Oczywiście, że fake i to okraszony bardzo słabą grą aktorską. Choć na początku wyglądało to przekonywająco.
Dlaczego fake?
- tam wszyscy mieli lekki uśmiech na twarzy, praktycznie przez cały czas. Nawet na końcu Kamel nie wyglądał na zmartwionego, wręcz przeciwnie,
- Rogalska zwija się z "bólu", piszczy, krzyczy, a nagle przestaje i w skupieniu słucha "magika", który mówi: "o k.... przepraszam, przebiłem ci rękę". Rzeczywiście? No kto by pomyślał
Najpóźniej w tym momencie widać, że to ustawka.
- "magik" bez zastanowienia się wyciąga gwóźdź z jej ręki... a gdzie do licha obsługa planu??? Dlaczego nikt nie reaguje? Tam momentalnie powinna się nią zając ekipa przygotowana na taką ewentualność, a nie pozwolić dalej działać "magikowi specjaliście"
- no i rzecz absolutnie karygodna... "magik" przyciska (brudnym!) PALCEM rzekomą dziurę po gwoździu na jej dłoni... bez komentarza...
- w 1:02 widać jak "magik" i Marzena są zadowoleni z przedstawienia, można to łatwo zauważyć po ich twarzach i spojrzeniu na siebie.
Dlaczego to było zrobione? Dla szumu. Co się zresztą udało ^_^
To nie ta tania sztuczka z woreczkami miała być w centrum tego przedstawienia, a "wbity" gwóźdź.
"Nie robię tej sztuczki po raz pierwszy... robię ją po raz drugi... " :ninja:
"Jezus Maria!!"
:zubaw: