Szczerze mówiąc, patrząc na dzisiejszy poziom edukacji, po takich zajęciach uczeń nic nie wynosi. No, ale to nie powód żeby zmieniać przedmiot.
Coś mi się wydaje, że na tej "edukacji dla bezpieczeństwa" nie obejdzie się bez propagandy na rzecz zmniejszenie dostępności do broni palnej, choć w Polsce wystarczy wychwalać status quo.
Właśnie, kiedyś było lepsze PO. Niedawno kończyłem dobre liceum. Miałem PO.
Ani nie chodziłem po lasach, ani na strzelnicę, choć były w znośnej odległości.
Ale przynajmniej łyknąłem ciut suchej teorii, korzystania z map, bandażowania...
Rozbrojone społeczeństwo (jedno najbardziej w skali Europy), armia 100 tysięczna, psujące się f-16, cięcia w budżecie (kolega który poszedł na strzelca wyborowego mówił, że jego jednostka dostała 30% tego co w zeszłym roku), zero promocji militariów, nieliczne targi dla pasjonatów, chore prawo dla kolekcjonerów, a teraz jeszcze przyszłe pokolenia wychowane będą z bliską zeru wiedzą o wojsku.
Strach pomyśleć, co by było jakby wojna wybuchła u nas :bag:
Ale tak to jest, kiedy rząd może według własnego widzimisię edukować społeczeństwo <_<