Ja wybrałem BIOLOGIĘ na SGGW. Od października zaczynam I rok. Planuję wybrać specjalizację: MIKROBIOLOGIA. Dużo osób odradzało mi ten kierunek ze względu na brak perspektyw (chyba że praca w szkole). Tak prawdę mówiąc, to większość nie wie jakie są możliwości po tym kierunku i ogólnie po kierunkach przyrodniczych. Nie jakieś ogromne, ale są. Wybrałem coś co mnie fascynuje już od dawna. Osobiście mógłbym cały swój czas poświęcić na studiowaniu tego kierunku (podjerzewam, że przy pierwszej sesji zmienię zdanie, ale zobaczymy
). No ale nie będę ciągle pisać o soich odczuciach co do wybranego kierunku. Jeśli chodzi o możliości pracy to są naprawdę różne, dotykają różnych aspektów, trzeba tylko trochę pokombinować i poszukać w internecie, gazetach trochę dłużej niż 15 min.
Praca w laboratorium: jak najbardziej. Laboratoria środowiskowe, laboratoria zajmujące się wszelaką kontrolą, etc. Fakt, że nie jest łatwo się dostać, ale uważam, że jeśli jest się w tym dobrym to można wszystko osiągnąć. Ale żeby to osiągnąć trzeba (według mnie) to lubić, a wręcz kochać. W szczególności szanse mają osoby po MIKROBIOLOGII.
Praca w inspektoratach: podobnie jak w laboratorium. Często te ścieżki się zazębiają.
Praca w redakcjach gazet naukowych: jest możliwa, wymaga pomysłu. Dla chcących się uczyć, wydaje mi się, że studia podyplomowe na kierunku: dziennikarstwo, bądź podobnym. TAKŻE DLA OSÓB Z PLECAMI (bądź fartem, bądź talentem
).
Możliwa jest także praca w telewizji: programy poświęcone przyrodzie, etc. LECZ DLA OSÓB Z PLECAMI!
W zależności od specjalizacji można uderzyć w placówki zajmujące się uprawą roślin, ich modyfikacjami. To samo w przypadku zwierząt (może niekoniecznie modyfikacjami
). Jednak u nas w Polsce troszkę z tym ciężko, trzeby było dokładnie przeszukać i nie ograniczać się tylko do internetu.
Można także pomyśleć o prowadzeniu jakiś zajęć np. dla najmnłodszych. Mam na mysli jakieś zajęcia przybliżające dzieciom EKOLOGIĘ i ogólnie PRZYRODĘ. Nie chodzi mi o nauczanie w szkole.
Praca w ZOO, parkach, rezerwatach: dla prawdziwych pasjonatów taka praca wydaje mi się łakomym kąskiem.
Problem natomist jest z placówkami związanymi z MEDYCYNĄ. Niestety po skończeniu tego kierunku nie ma się tytułu DIAGNOSTY. Przez to nie można dokonywać analiz np. różnych próbek, czy to krwi, czy to kału SAMODZIELNIE, a pod nadzorem DIAGNOSTY. Tytuł ten można otrzymać po 2-letnich studiach podyplomowych z zakresu Analityki Medycznej (WUM). Niestety dla osób przy kasie. 14tys. za całość, tj. 2 lata.
Są także inne możliwości, ale trzeba trochę pokombinować. Poza tym kilka osób już o tym wspomniało, że kto wie co będzie za 5, 10 lat. Jednakże uważam, że mimo wszystko powinno się studiować to co się lubi i co sprawia, że chce się wiedzieć więcej i więcej z tego zakresu
P.S.
Wiem, że moja wypowiedź wygląda trochę jak promowanie kierunku: Biologia, ale tak nie jest. Chciałem tylko pokazać jak z tak, wydawałoby się trywialnego kierunku można wykombinować coś super ciekawego!
Przepraszam za ewentualne literówki. Godzina robi swoje