Przyszłościowe kierunki studiów

Patent

Nowicjusz
Dołączył
17 Wrzesień 2010
Posty
4
Punkty reakcji
0
A ja chce polecic wszystkim ARCHITEKTURE!:) i przy okazji kurs rysunku na nia przygotowujacy - PATENT z Krakowa. Mila atmosfera, ciekawi ludzie, madrzy nauczyciele. To ich strona: www.patent-rysunek.pl. Maja naprawde konkurencyjna cene i przede wszystkim znaja sie na rzeczy. Zajecia zaczynaja sie w pazdzierniku. Pozdrawiam:)
 

marti18

Nowicjusz
Dołączył
10 Wrzesień 2010
Posty
34
Punkty reakcji
1
polecam informatykę ;) i wydaje mi się, że fajnie jest nauczyć się jakiegoś ciekawego języka (oczywiście oprócz angielskiego) Popyt może nie jest bardzo duży, ale jest też dużo mniej osób, który dany język i kulturę znają i fajnie jest wtedy zostać tłumaczem i trochę po świecie pojeździć ;)
 

Medium

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2010
Posty
1
Punkty reakcji
0
Ja wybrałem BIOLOGIĘ na SGGW. Od października zaczynam I rok. Planuję wybrać specjalizację: MIKROBIOLOGIA. Dużo osób odradzało mi ten kierunek ze względu na brak perspektyw (chyba że praca w szkole). Tak prawdę mówiąc, to większość nie wie jakie są możliwości po tym kierunku i ogólnie po kierunkach przyrodniczych. Nie jakieś ogromne, ale są. Wybrałem coś co mnie fascynuje już od dawna. Osobiście mógłbym cały swój czas poświęcić na studiowaniu tego kierunku (podjerzewam, że przy pierwszej sesji zmienię zdanie, ale zobaczymy :)). No ale nie będę ciągle pisać o soich odczuciach co do wybranego kierunku. Jeśli chodzi o możliości pracy to są naprawdę różne, dotykają różnych aspektów, trzeba tylko trochę pokombinować i poszukać w internecie, gazetach trochę dłużej niż 15 min.

Praca w laboratorium: jak najbardziej. Laboratoria środowiskowe, laboratoria zajmujące się wszelaką kontrolą, etc. Fakt, że nie jest łatwo się dostać, ale uważam, że jeśli jest się w tym dobrym to można wszystko osiągnąć. Ale żeby to osiągnąć trzeba (według mnie) to lubić, a wręcz kochać. W szczególności szanse mają osoby po MIKROBIOLOGII.

Praca w inspektoratach: podobnie jak w laboratorium. Często te ścieżki się zazębiają.

Praca w redakcjach gazet naukowych: jest możliwa, wymaga pomysłu. Dla chcących się uczyć, wydaje mi się, że studia podyplomowe na kierunku: dziennikarstwo, bądź podobnym. TAKŻE DLA OSÓB Z PLECAMI (bądź fartem, bądź talentem :)).

Możliwa jest także praca w telewizji: programy poświęcone przyrodzie, etc. LECZ DLA OSÓB Z PLECAMI!

W zależności od specjalizacji można uderzyć w placówki zajmujące się uprawą roślin, ich modyfikacjami. To samo w przypadku zwierząt (może niekoniecznie modyfikacjami :p). Jednak u nas w Polsce troszkę z tym ciężko, trzeby było dokładnie przeszukać i nie ograniczać się tylko do internetu.

Można także pomyśleć o prowadzeniu jakiś zajęć np. dla najmnłodszych. Mam na mysli jakieś zajęcia przybliżające dzieciom EKOLOGIĘ i ogólnie PRZYRODĘ. Nie chodzi mi o nauczanie w szkole.

Praca w ZOO, parkach, rezerwatach: dla prawdziwych pasjonatów taka praca wydaje mi się łakomym kąskiem.

Problem natomist jest z placówkami związanymi z MEDYCYNĄ. Niestety po skończeniu tego kierunku nie ma się tytułu DIAGNOSTY. Przez to nie można dokonywać analiz np. różnych próbek, czy to krwi, czy to kału SAMODZIELNIE, a pod nadzorem DIAGNOSTY. Tytuł ten można otrzymać po 2-letnich studiach podyplomowych z zakresu Analityki Medycznej (WUM). Niestety dla osób przy kasie. 14tys. za całość, tj. 2 lata.

Są także inne możliwości, ale trzeba trochę pokombinować. Poza tym kilka osób już o tym wspomniało, że kto wie co będzie za 5, 10 lat. Jednakże uważam, że mimo wszystko powinno się studiować to co się lubi i co sprawia, że chce się wiedzieć więcej i więcej z tego zakresu :)

P.S.
Wiem, że moja wypowiedź wygląda trochę jak promowanie kierunku: Biologia, ale tak nie jest. Chciałem tylko pokazać jak z tak, wydawałoby się trywialnego kierunku można wykombinować coś super ciekawego! :)
Przepraszam za ewentualne literówki. Godzina robi swoje :)
 

domi92nika

Nowicjusz
Dołączył
29 Wrzesień 2010
Posty
1
Punkty reakcji
0
Hej... Proszę o Wasza pomoc...
Mam zamiar dodatkowo zdać na maturze biologie i geografie na rozszerzeniu...
ale szczerze to nie mam pojęcia na jakie studia się wybrać... :(
czy ktoś może ma pomysł??
 

Tireno

Nowicjusz
Dołączył
3 Listopad 2010
Posty
3
Punkty reakcji
0
Cześć, jestem w 2 klasie liceum na humanie, chciałbym już wybrać studia, żeby nie gorączkować się za rok. Lubię j. polski, raczej nie nastawiam się na nic ścisłego, bo nie chcę robić czegoś, czego nie będę znosił. Raczej sceptycznie podchodzę do historii, Wosu nie lubię - wydaje mi się okropną papką wszystkiego i niczego zarazem.

Czasami pisuję swoje teksty prozą i wierszem i myślałem, czy nie studiować czegoś, co mi w tym pomoże (trochę czasu wolnego na pisanie, wolność od redakcji gazetek, która narzuca swoje tematy, profesorzy, którzy mogą przekazać mi przydatną wiedzę). Mam nawet osiągnięcia w tej dziedzinie.

Praca w grupie i dowodzenie grupą nie jest mi obce. Nie chcę jednak zostać nauczycielem i pracować po studiach za 1500 zł, w domu przez cały czas poprawiać sprawdziany, a żyć tylko w wakacje.

Mam ponadprzeciętną wiedzę w dziedzinie religii, starożytnych kultur. Jestem też niezłym gdybaczem, ale na filozofię się nie wybieram.

Czy polecilibyście mi coś, co choć częściowo można wpisać w moje oczekiwania i co nie włączy mnie do armii bezrobotnych magistrów, których już w tym kraju mamy?
Czy jednak doradzalibyście zmusić się do kierunków ścisłych, z których orłem nie jestem (matmy, fizyki, informatyki i chemii nie cierpię, jako tako ogarniam tylko geografię (ale nie lubię tej ogólnej o skałach, minerałach itp.) i biologię - ale i tak nie za dobrze) albo do języków obcych?
Gdybym miał patrzeć tylko na zysk w dzisiejszych realiach, nie poszedłbym na studia, jednak te głupie "mgr" później może się przydać w życiu. Kto wie.
 

Ya neck

Nowicjusz
Dołączył
3 Listopad 2010
Posty
10
Punkty reakcji
1
Witam.

Widzę, że ciekawy i dynamiczny wątek, toteż również dorzucę coś od siebie.
Oczywistym jest, że w obecnych czasach najkorzystniej jest studiować kierunki techniczne. W szczególności są to, moim zdaniem, architektura, telekomunikacja, informatyka i energetyka, z tym, że to ta ostatnia jest chyba najbardziej opłacalna. Na bodajże stronie 19 widziałem, że ktoś podobnie jak ja polecał ten kierunek. Mimo to chciałbym jeszcze troszkę o nim napisać i go zareklamować (z dobra wolą, oczywiście).

Chodzi głównie o to, że jako że nasz kraj (podobnie jak i wiele innych) zmuszony będzie w najbliższym czasie zmienić swą energetyczna strukturę, to w najbliższych latach będą do tej branży płynąć naprawdę duże pieniądze (chociażby z Unii Europejskiej - w najbliższym czasie ok. 1,7 mld euro). Nie chodzi tutaj tylko o energetykę jądrową (choć rzeczywiście jest to kluczowy segment), ale także o długo wyczekiwany początek wykorzystywania źródeł odnawialnych - chociażby np. na Pomorzu ma powstać kilkaset biogazowni (ktoś będzie musiał tam pracować), o kolektorach słonecznych czy generatorach wiatrowych nie wspominając.

Osobiście studiuję elektrotechnikę na Politechnice Gdańskiej (kierunek synonimowy dla energetyki), więc osobiście wiążę swą przyszłość właśnie z energetyką. Jądrową.
Co jest tutaj bardzo istotne - są to naprawdę ciężkie studia, więc specjalistów jest po nich niewielu, także z przesyceniem na rynku zbytniego problemu być nie powinno.

Co do pozostałych kierunków, to warto zwrócić uwagę na budownictwo, choć moim zdaniem popyt na budowlańców z roku na rok będzie co raz mniejszy (po Euro nie będzie się już aż tyle budować).
Jeśli natomiast chodzi o pozostałe kierunki, to z pewnością warto pomyśleć o medycynie, bo na lekarzy zawsze będzie popyt (a w niedalekiej przyszłości także na fizjoterapeutów), no i jakaś dobra uczelnia ekonomiczna również nie jest zła :) Ale podkreślam - dobra, a nie jakaś prywatna czy przeciętno-uniwersytecka.

Dla mniej ambitnych i pracowitych (bo kierunki techniczne to naprawdę ciężka sprawa): murarz, stolarz, spawacz itd. - ogółem techniczne usługi. To również jest dobry wybór, do tego dobrze płatny.

Najgorsze, co może być, to kierunki humanistyczne. Tutaj temat został już chyba wyczerpany, więc na tym zakończę.

Pozdrawiam :)
 

Tireno

Nowicjusz
Dołączył
3 Listopad 2010
Posty
3
Punkty reakcji
0
Nie brzmią pocieszająco Twoje słowa odnośnie kierunków humanistycznych...:(
 

Ya neck

Nowicjusz
Dołączył
3 Listopad 2010
Posty
10
Punkty reakcji
1
To wcale nie jest tak, że po humanistycznych studiach nie ma żadnych możliwości. Oczywiście, że są - pod warunkiem, że jest się dobrym w tym, co się robi. Fakty są jednak takie, że jeśli po takich kierunkach nie ma się przysłowiowego "fuksa", to ciężko jest się wybić.

Co do studiów technicznych, to mogę udzielić Ci kilka wskazówek, jako przykładem posługując się moją własną osobą.

Ja również z zamiłowania nie byłem matematykiem. Zawsze uważałem się za humanistę. Na maturze zdawałem historię - nie była mi do niczego potrzebna, po prostu ją uwielbiam. Do matury z matmy nie uczyłem się prawie wcale, cały wolny czas poświęcałem historii. Zdobyłem 74% na maturze rozszerzonej. Na olimpiadzie historycznej byłem w najlepszej trzydziestce w województwie.
I co? I poszedłem na Politechnikę do Gdańska, a historia jest obecnie po prostu moim hobby.
Z początku również miałem wątpliwości. Bałem się, że może mi się nie spodoba, że może mimo wszystko powinienem pójść na historię, bo to właśnie ją lubię. Tylko co miałbym po niej robić? Politechnika mimo wszystko wydawała się być najrozsądniejszym wyborem.

Dzisiaj? Dzisiaj nie żałuję. Z każdym kolejnym miesiącem podobało mi się co raz bardziej - po prostu "wkręcałem" się.

I tak jest ze wszystkim. Jeśli czegoś nie spróbujesz, to nigdy nie dowiesz się, jakie jest. Studia techniczne wcale nie są jakimś progiem nie do przejścia dla "zwykłych" ludzi. Wystarczy, że je polubisz, a gdy wszystko zaliczasz i czujesz, że rozumiesz o co chodzi, to studia zaczynają być co raz bardziej przyjemne.

Tak więc mimo wszystko polecam politechnikę - naprawdę da się ją lubić. Ciekawa praca, dobra płaca. Po studiach humanistycznych nie masz na to wielkich szans, choć oczywiście takowe istnieją. Musisz zadać sobie jednak pytanie - czy warto ryzykować?
Zastanów nad tym się poważnie, bo prawdopodobnie będzie to najważniejsza decyzja w Twoim życiu. Ja ze swojej strony mogę Ci jedynie życzyć owocnych rozmyślań :)

Pozdrawiam.
 

Tireno

Nowicjusz
Dołączył
3 Listopad 2010
Posty
3
Punkty reakcji
0
Od całkiem niedawna nie lubię rozmyślać.

Już w połowie czytania Twojego posta zadałem sobie jedno pytanie - Gdzie będę ryzykował?

Na politechnice przydaje się znajomość matmy, najlepiej rozszerzenia. Ja mam podstawę, w dodatku jeżdżę na dwójach, ostatnio z wielkim trudem utrzymuję się na trójkach. Historia jest bardziej logiczną i przyczynowo skutkową częścią nauk humanistycznych. Język polski to próba jak najlepszego wyrażenia tego, co w Tobie siedzi, co chcesz przekazać. Nie opiera się to raczej na ustalonych zasadach - raczej na wyrobieniu stylu (choć w kluczu bywa niestety inaczej).

Ja mam nieszczęście wybierać między potępionym zewsząd językiem polskim, w którym mam już niemałe osiągi, a przedmiotami ścisłymi, które zwykle kiepsko mi idą. Doradzisz mi, żebym weekendy poświęcił raczej na liczenie zadań, niż pisanie? Bo nie sądzę, żebyś powiedział coś w stylu "ee tam, na polibudzie nic nie trzeba umieć, tam przetrwa sprytniejszy, nie mądrzejszy". Póki co, mam odległe, mgliste, ale realne szanse na wyjście pod koniec tego roku na czwórki z podstawy z matmy, gdybym z powodu studiów postawił ją na piedestale. Pracowite wakacje z matmą - i mógłbym się przymierzać do rozszerzenia w NADZIEI, że będzie na trzy.
To wszystko, żeby móc co miesiąc uśmiechnąć się, mówiąc "a gdybym poszedł na inne studia, zarabiałbym o tysiaka mniej". A później wrócić do pracy tylko po to, żeby za miesiąc sytuacja mogła się powtórzyć.

Być może mój post jest pisaniną niby-uzdolnionego humanisty, co nie potrafi logicznie myśleć, zamiast tego woli biadać, że ma "dylemata", ale nie daje mi spokoju to "MOŻE"...
 

Derad

Nowicjusz
Dołączył
9 Listopad 2010
Posty
19
Punkty reakcji
0
Zachęcam do kierunków technicznych. Dziewczyny na politechniki! :)
Tak na poważnie to na studiach technicznych przechodzą dalej Ci którzy systematycznie pracują. Nie trzeba mieć piątek z matematyki i fizyki w liceum, żeby dać sobie radę na studiach. Natomiast trzeba wiedzieć, że to nie jest lekki kierunek dużo czasu trzeba poświęcać na studiowanie po za budynkiem uczelni. Praktycznie więcej czasu niż zwykła praca, ale liczę później na wymierne korzyści w postaci zarobków :)
Dla tych co jeszcze nie wybrali sobie kierunku polecam poważnie zastanowić się nad tym co się lubi robić i czym dowiadywać, nie da się przejść na siłę, ale jak się coś lubi to całkiem przyjemne.
PS: Na wszystkich studiach i kierunkach nauczycie się ok. 90% nieprzydatnych w zawodowym życiu rzeczy, ale pozostałe 10% jest bardzo wartościowe, według mnie.
 

maanii

Nowicjusz
Dołączył
29 Listopad 2010
Posty
2
Punkty reakcji
0
osobiście polecam kierunek - Fizjoterapia. Jeżeli ktoś lubi pomagać innym i czuje wewnętrzną potrzebe to jak najbardziej powinien skorzystać:)
 

*Madzia*

Neurotyczna sadystka
Dołączył
17 Październik 2006
Posty
1 521
Punkty reakcji
25
Prawdopodobnie w najbliższych latach będą poszukiwani specjaliści w branżach związanych z opieką i zdrowiem - przybywa nam osób starszych. Ważną rolę będą odgrywały zawody związane z budownictwem , finansami i informatyką. Może też zawody związane z nauką, jak np. menadżer badań,biotechnolog, inżynier genetyczny ( chociaż nie wiem jak to w Polsce ;P ) .
 

try_to_remeber

Nowicjusz
Dołączył
1 Grudzień 2010
Posty
6
Punkty reakcji
0
Mam do was pytanie, bo wszyscy tak bardzo wychwalają informatykę, a że nie jestem w temacie to zbyt bardzo nie wiem co można po takich studiach robić ? jakie zawody ?
 

zetsu1

Nowicjusz
Dołączył
4 Styczeń 2009
Posty
18
Punkty reakcji
0
Największe obecnie i w przyszłości będzie wg prognoz zapotrzebowanie na kierunki techniczne, przyrodnicze, oraz medyczne. Z technicznych wielkie perspektywy mają przykładowo takie kierunki jak elektronika i telekomunikacja, mechanika i budowa maszyn, technologia chemiczna, inżynieria biomedyczna, inżynieria środowiska, informatyka i ekonometria. Z medycznych to wiadomo lekarski, farmacja, pielęgniarstwo. Oczywiście samo skończenie kierunku nie gwarantuje od razu pracy za 6000zł. Trzeba być przede wszystkim dobrym specjalistą, być przedsiębiorczym i umieć zaprezentować się z jak najlepszych stron pracodawcy, przydatne są też oczywiście znajomości.
 

Quasiself

Nowicjusz
Dołączył
13 Styczeń 2011
Posty
3
Punkty reakcji
0
Ja proponuje cos zupelnie nowego - przyrodoznawstwo i filozofia przyrody. Jest chyba w jednym miejscu w Polsce. Jest to przyszlosciowy kierunek, biorac pod uwage, ze w 2013 wchodzi do liceow przyroda.
 

Ya neck

Nowicjusz
Dołączył
3 Listopad 2010
Posty
10
Punkty reakcji
1
Ja proponuje cos zupelnie nowego - przyrodoznawstwo i filozofia przyrody. Jest chyba w jednym miejscu w Polsce. Jest to przyszlosciowy kierunek, biorac pod uwage, ze w 2013 wchodzi do liceow przyroda.
Ty mówisz serio czy robisz sobie jaja? Co po tym chcesz robić? Siedzieć w domu i rozkminiać o czym myślą ptaki jak lecą do ciepłych krajów? Sorry, ale nikogo to chyba nie interesuje.

Jeden kolega pytał, co można robić po informie - jeśli nie wiesz, to w ogóle nie zabieraj się za ten kierunek, bo zginiesz w tłumie zdolnych informatyków, którzy żyją tym przedmiotem.

Aha, i wielkim błędem jest wypisywanie jako kierunków przyszłościowych mechaniki, budowy maszyn czy elektroniki, a pomijanie najbardziej przyszłościowej branży, czyli energetyki. Wiem, że się powtarzam, ale do sporu osób to nie dociera.
 

misiieeekk

Nowicjusz
Dołączył
14 Styczeń 2011
Posty
5
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Cześć wszystkim !


Aby nie zakładać zbędnego tematu zapytam na poważnie i chciałbym by wszyscy mogący na je odpowiedzieć, odpowiedzieli stawiając siebie na moim miejscu...

Mieszkam od urodzenia w wiosce na Podlasiu. Mój tato prowadzi gospodarstwo rolne około 300 ha oraz produkcją trzody chlewnej. Widzę jak ciężko pracuje, na wakacjach cały czas spędzam w gospodarstwie i jest to pewnego rodzaju dla mnie odpoczynek mimo tego że wieczorem każdego dnia wracam do domu zmęczony jak pies. itd. itd. Tylko niestety muszę się przyznać nie mam jakiegoś fiołka na punkcie rolnictwa, podchodzę do tego neutralnie. Mimo, że wyobrażam siebie jako kolejne pokolenie które rozwinie z 300 ha --> 1300 ha. Ale mam obawy czy nie stracę życia. Pewnie myślicie... Rób to co cię interesuje... Tylko mam ten problem, że mnie wszystko interesuje ale bardzo przez krótki czas. Lubie majstrować w kabelkach, różnego schematy rysować, z matematyki jestem na dobrym poziomie tak myślę po prostu ją rozumiem, z polskiego noga, fizyka to przedmiot do którego podchodzę też neutralnie biologia chemia to samo. Lubię geografię społeczno - ekonomiczną świata oraz fizyczną prócz litosfery. Może dla tego jestem w LO na matematyce i geografii. No dobra więc...

Pytanie moje brzmi ?

Czy byście szli studiować rolnictwo a potem pracowali w rolnictwie na moim miejscu.

Gdy już jestem pewien zawsze mam ciut niepewności i waham się. Mój tato daje mi wolną rękę. Będę chciał to będę to robił nie to sprzedam. Tyle że ja pomysłu na siebie nie mam. Zawsze jak pomyślę o tym co chciałbym robić w przyszłości to budować roboty, wpłynąć na rozwój Polski, podróżować.

Czyli czy byście starali się dalej ciągnąc gospodarkę w tak nie pewnym kraju jak POLSKA czy szukalibyście szczęścia w innych dziedzinach pracy ?


A całe te pytanie można przekształcić w jedno konkretne czy rolnictwo to zawód przyszłości w POLSCE?
 

Quasiself

Nowicjusz
Dołączył
13 Styczeń 2011
Posty
3
Punkty reakcji
0
Ya neck, twoje myslenie o tym kierunku przedstawia typowy blad. Te studia nie maja nic wspolnego z rozmyslaniem, co mysla ptaki, roslinki itd. Slyszalam wiele tego typu opinii. Zajrzyj sobie na strone przyrodoznawstwa i filozofii przyrody i przeczytaj specyfikacje (przykladowe przedmioty: ewolucjonizm, kosmologia, mechanika kwantowa, geneza zycia, chemia, fizjologia, ontogeneza, antropologia......)

Oczywiscie nie jest to kierunek dla wszystkich, ale dla zainteresowanych ta tematyka, tak samo, jak nie wszyscy beda infomatykami. To nie jest tak, ze kazdy nadaje sie do wszystkiego - wiec wybor zalezy tylko od sumy zarabianej po studiach. Jesli by tak bylo to mielibysmy marnych prawnikow, marnych lekarzy, marnych informatykow, itd.

Nauczyciele w szkole tez sa potrzebni (a od 2013 roku beda potrzebni nauczyciele przyrody w liceum, jest wiec szansa, zeby sie w tym kierunku wyksztalcic, jesli kogos to interesuje), potrzebni sa tez naukowcy, redaktorzy naukowi w czasopismach, itd.

Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych tematyka przyrodnicza i stawiajacych pytania siegajace poza nauki przyrodnicze :)
 
Do góry