Ja obstawiam:
*wojna nuklearna
*przybędą kosmici i zrobią porządek jezyk.gif
*coś w nas uderzy
*jakaś lipna dla nas zmiana klimatu lub coś ogólnie z przyrodą co zmniejszy wyraźnie ludzkość (podwyższy się poziom wód?)
Za naszego życia to możliwe są tylko a i c.
Ja czarno widzę przyszłość niestety. Myślę, że rozwinie się eugenika ( jestem pewien, że już nad tym pracują), człowiek będzie spędzał przy komputerze całe dnie, zanik wszelkiego rodzaju czasopism, książek, płyt, itp itd ( wszystko to zastpi internetowa baza danych).
Obawiam się jeszcze zmechanizowania wszystkiego, co jest równoznaczne z bezrobociem.
Może powstać ( miejmy nadzieje, że nie) sztuczna inteligencja (wojna ? )
Nie daj Bóg, jeszcze jakiś poważny błąd w systemach za kilka lat gdy to już wszystko zostanie odebrane spod opieki człowieka (katastrofa, zniszczyć to póki jeszcze można
)
Sądzę, że wybuchnie III wojna światowa ( czyli jakby to powiedział Vonnegut "III próba samobójcza zachodniej cywilizacji"). Jest we mnie coś z luddysty. Nie patrze przychylnym okiem na taki błyskawiczny rozwój techniki.
Znów zacytuje Vonneguta, jako podsumowanie (nie pamiętam jak to dokładnie było) :
" Dostaliśmy ciastko, zamiast jeść je powoli i delektować się nim, od razu połkneliśmy całe"
Może i jestem pesymistą, miejmy nadzieje :]
