Przyjaciółka... ;|

T

T-o-M-i

Guest
Nie no to dobrze! :lol: ja o tym juz zapomnialam... to bylo naprawde kupe czasu temu... z wiekiem ludzie inaczej postepuja.
A jezeli chodzi o tamte posty co kiedys pisalam to bylo tak ze zdradzilam ale go nie oszukiwalam. powiedzialam mu o tym i zerwalam.
Pff niewazne. Dawno i nieprawda
Prosze sie tu wypowiadac na temat a nie rozgrzebywac stare glupoty! dziex



posty sa z 2006 roku... czy ja wiem czy taka kupa czasu... ;)

ale ok... niewazne :) wyrazilem swoje zdanie :)
 
T

T-o-M-i

Guest
No własnie... więc wypad mi stąd :sexy:
Taaak to było rok temu. hehe nieważne ... mi to się smiać teraz z tego chce :bag:



hehe mi tez sie smiac z czegos chce ;) ale ok juz nic nie pisze :) nareczka hehe

P.S wiec przez rok mozna sie zaje*iscie zmienic... hmmm <brawo> :)
 

Xoren

Nowicjusz
Dołączył
21 Czerwiec 2007
Posty
10
Punkty reakcji
0
Miasto
Piła
hehe mi tez sie smiac z czegos chce ;) ale ok juz nic nie pisze :) nareczka hehe

P.S wiec przez rok mozna sie zaje*iscie zmienic... hmmm <brawo> :)
Hehe Dobre...
ja tez niewiedzialem ze mozna sie przez rok zmienic :mruga:
Dobra Pzdr...
@topic
Pogadaj z chlopakiem i tyle BB)
 

himi123456

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2007
Posty
41
Punkty reakcji
0
yyyyyyy... no nie... Ze swoich doświadczen wiem ze mozna sie zmienic nawet w ciągu miesiąca. Na lepsze czy gorsze ale mozna... Rok temu chcialam rzucic szkole, ciągle imprezowac, bawic, pic itp. Korzystac z zycia przez duze "K". A teraz... skonczona szkole pomyslną maturą, praca, studia i perspektywa na przyszłość. Strasznie sie zmienilam w przeciągu krótkiego czasu. A rok to duzo czasu. Bardzo... Człowiek sie uczy na błedach.
 

Katie_1988

Nowicjusz
Dołączył
17 Grudzień 2005
Posty
370
Punkty reakcji
1
Wiek
36
Hehe Dobre...
ja tez niewiedzialem ze mozna sie przez rok zmienic :mruga:
Dobra Pzdr...
@topic
Pogadaj z chlopakiem i tyle BB)

hmmm to napewno się kiedys przekonasz... Dojdziesz do tego, że robisz źle, zaczniesz się zmieniać... albo zakochasz się i ta druga osoba Cie zmieni :papa:

yyyyyyy... no nie... Ze swoich doświadczen wiem ze mozna sie zmienic nawet w ciągu miesiąca. Na lepsze czy gorsze ale mozna... Rok temu chcialam rzucic szkole, ciągle imprezowac, bawic, pic itp. Korzystac z zycia przez duze "K". A teraz... skonczona szkole pomyslną maturą, praca, studia i perspektywa na przyszłość. Strasznie sie zmienilam w przeciągu krótkiego czasu. A rok to duzo czasu. Bardzo... Człowiek sie uczy na błedach.

Własnie... ja też kiedyś byłam "szaloną nastolatką", nie chciało mi się uczyć, wieczne imprezowanie... Tak samo jak ty Asiu :) a teraz??? Jestem bardziej poważną osobą. Wydaje mi się, że to właśnie on mnie zmienił. Kiedyś liczyły się dla mnie rzeczy które powinny najmniej znaczyć.


Jeżeli chodzi o mój problem z kumpelą, to wczoraj jak się widziałam z chłopakiem, powiedziałam mu to, co nagadała mi pani X. Spojrzał się na mnie, zaśmiał się i udało mu się wydusić jedno zdanie : " ...i ty w to wierzysz??? " Oczywście powiedziałam mu, że NIE. Później zastanawialiśmy się, dlaczego robi nam takie świństwo... Narazie nic nie będziemy robić. Jeżeli nadal będzie mi gadać farmazony, to spotkamy się w trójeczke i pani X powie o co jej tak naprawdę chodzi. :) Coraz bardziej jestem przekonana, że jej po prostu mój chłopak się podoba... :|
 

himi123456

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2007
Posty
41
Punkty reakcji
0
A wlasnie, spotkanie w trojke?? tylko jedna rzecz. Nie najezdzajcie na nią. Zeby sie nie poczuła osaczona, chodzi tu o normalną , zdrową rozmowe :)

Ta....szalone , puste życie nastolatki naszczescie mam za sobą juz :) choc niektorzy nadal mnie tak traktują mimo ze wiele przeszlam.

Pozdrawiam :*

"Jestem bardziej poważną osobą. Wydaje mi się, że to właśnie on mnie zmienił. Kiedyś liczyły się dla mnie rzeczy które powinny najmniej znaczyć" - co do tego to hmmm kiedys mialam chlopaka ktory wyciągną mnie ze strasznych tarapatów. Jako młoda osoba duzo rzeczy probowala. Ludzi traktowałam jak ****** . Szkoda gadac. Pewnie gdyby nie on teraz bylabym ćpunką na dworcu albo jaką tania laska. Mowi serio. On pokazal mi co i jak... ale po pewnym czasie zacząl to wykorzytywac i wyglądalo to tak jakbym powinna mu ciagle za to dziekowac. Pozniej traktował mnie jak szmate. Dosłownie...Wytrzymalam rok. Wykonczylo mnie to psychicznie... Ale tez zmienilo. Inaczej teraz patrze na cale zycie. Wiec tak uwaznie i z dystansem :)
 

Katie_1988

Nowicjusz
Dołączył
17 Grudzień 2005
Posty
370
Punkty reakcji
1
Wiek
36
hehe mów mi tak jeszcze... :p normalna rozmowa :lol: Wiesz co chyba to zły pomysł ze spotkaniem we 3. Pjade po niej pewnie jak po gównie, mój to samo, z niczym sie nie cyka. Najlepiej wcale nie utrzymywać z nią kontaktu, a jeżeli juz to od czasu do czasu może się z nią spotkam i będę unikała tamtego tematu.

Może z tą ćpunką przesadziłaś :|
A że wytrzymałas rok z takim facetem to podziwiam :brawo: Zaślepiona byłaś pewnie i myślałaś, ze sie zmieni... ehhh

Dziekuję Ci za poświęcenie mi czasu i pomoc :) jestem Ci dźwięczna :sexy: :papa: Pozdrawiam :*
 

himi123456

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2007
Posty
41
Punkty reakcji
0
Nie przesadzilam. Tak mialam zeby sie napic , wziasc cos i dla mnie to bylo super....
No w takim razie spotkanie odradzam :] ale wszystko jeszcze raz przemysl :) bo roznie to bywa.

Oj bylam zaslepiona i to bardzo... Teraz zaluje.
Będąc w terazniejszym zwiazku mam dystans do pewnych spraw i to daje mi zdrowy rozum ;p
hehe :]
pisz jak ukladaja sie sprawy ;]
 

KiNiU$i@

Nowicjusz
Dołączył
18 Czerwiec 2007
Posty
23
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Wrocław
hmmmm....
dziwne dziwne
ja też miałam taką sytuacje że chodziłam z chłopakiem (Grze$ miał na imie)
i miałam zar*ąbistą psiapsiółe....
kiedyś ją z nim zapoznałam..i naprawde sie sobie bardzo spodobali....
aż za bardzo.gadałyśmy sobie i powiedziała że moge sie na nim przejechać...
i na następny dzień okazało się że miała rację...
ale nie wspomniała że na niej też sie mogę przejechać...(chyba już wiecie o co chodzi)
zobaczyłam ich wracając ze sklepu wplecionych w siebie.....:/
ja teraz o tym myślę to sądzę że to było żałosne....
nie życzę tego nikomu i mam nadzieje że twoja przyjaciółka kłamała....
 

Katie_1988

Nowicjusz
Dołączył
17 Grudzień 2005
Posty
370
Punkty reakcji
1
Wiek
36
O taaak... dystans musi byc ;)
CoSi@... oby moja "przyjaciółka" nie okazała się taką szmaciurą... :| Najlepiej by było nie zapoznawać swoich koleżanek czy przyjaciółek z ukochanymi :) Nigdy nic nie wiadomo hehe. Owszem przedstawić można, ale nic więcej... :sexy: PO PROSTU NIE MIESZAC TOWARZYSTW! BB)
 

himi123456

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2007
Posty
41
Punkty reakcji
0
hehhe no w sumie tez wyjscie :)
moja ''przyjaciolka'' tez zazdrosci mi chlopaka tzn zawsze mowi ze tez chcialaby zeby ja tez tak ktos z szacunkiem traktowal itp ;] zwykla zazdrosc...ale moze zniszczyc wszystko niestety. Wiec Katie 1988 musisz sobie wszystko poukladac i przemyslec:)zycze powodzenia :*
 

Katie_1988

Nowicjusz
Dołączył
17 Grudzień 2005
Posty
370
Punkty reakcji
1
Wiek
36
Nie rozumiem takiej zazdrości... to jest chore! Juz postanowiłam: Będę się trzymac od niej z daleka! A paszła won! BB) Nikt nie będzie mi wchodził w drogę :sexy: Będę walczyć jak lwicaaaa hehe
 

Kina14

mała maruda. ;]
Dołączył
30 Wrzesień 2006
Posty
569
Punkty reakcji
0
Miasto
Koszalin
Eh wiesz, moja niby "najlepsza" przyjaciółka roz*ebała mój związek... :/
A zapewniała, że ona nic, że nie jest w jej typie i w ogóle...
Smutne to :(
I nie ukrywam - mam do niej ogromny żal ...
 

Neciaczek xD

Nowicjusz
Dołączył
5 Maj 2007
Posty
19
Punkty reakcji
0
Miasto
Śląsk:P:P
NIE WIERZ W NIC CO CI MÓWI KUMPELA/PRZYJACIÓŁA!!!! obojętnie kto!!!! Jeśli NIE widzisz, NIE słyszysz NIE poczujesz na własnej skórze to NIE WIERZ!!!
Moja n-a-j-l-e-p-s-z-a PRZYJACIÓŁKA chciała mi roz:cenzura:*ać związek i przez ROK się nie kapłam!!! tylko co chwile szpetała mi coś do ucha skutkiem czego było to że byłam coraz bardziej nieufna wobec mojego chłoapaka... a teraz dostała mega świara i chciała na dobre nas rozdzielic i gdy widziała że ja nie reaguje tak jak ona by chciała na jej "nowinki" (czyli nie zrywam z nim) to zaczęła mu psiać esy jaka to ja niby nie jestem, ze mi na nim nie zalezy i takie brednie.. ale moj Skarbek okazał na tyle rozumku że przyszzedł z tym do mnie i już mieliśmy pewnosć kto tu kręci!!
Jesteśmy razem.. ale nie uspokoiło się jeszcze.. ta idiotka obrobiła mi du*e, chciała nastawic ludzi przeciwko mnie ale to jej tez się nie udało (no częściowo) widnieję jako KUR*A, DU*ODAJKA na przystankach wraz z dołączonym moim nr telefonu!!!! ale wALI MNIE TO!!
A więc nie wierz w brednie co ktoś mówi nawet jakbyś BEZGRANICZNIE ufała kumpeli bo ja właśnie tak silne miałąm do niej zaufanie i jak widać przejechałam się !! pzodro:)
 

Katie_1988

Nowicjusz
Dołączył
17 Grudzień 2005
Posty
370
Punkty reakcji
1
Wiek
36
OOO Naciaczek xD... ty to miałas hardcore !!! :mruga: Moja "kumplela" raz mi tylko powiedziała, że coś przeczuwa. A do jakichś innych akcji narazie nie doszło... i dzięki Bogu!
Kupluje się znią niezadługo. Może rok... nie pamiętam. Nie jest to moja przyjaciółka od serca, ale fakt faktem ufam jej i nigdy bym nie przypuszczala, że będzie mieszać w moim życiu - NIGDY!

Hnm Kina14... ona zawsze wypowiadała się o moim chłopaku, że jest przystojny, zabawny itp. nie ukrywała się z tym.
 

Kina14

mała maruda. ;]
Dołączył
30 Wrzesień 2006
Posty
569
Punkty reakcji
0
Miasto
Koszalin
Hnm Kina14... ona zawsze wypowiadała się o moim chłopaku, że jest przystojny, zabawny itp. nie ukrywała się z tym.

Widzisz, chociaż prawdę mówiła...
A moja ciągle ściemniała...
W sumie czekała tylko na chwilę, gdy poważnie się pokłócę z moim lubym..
I szybko ową sytuację wykorzystała...
Jak mi powiedziała " nie odzywałaś się do niego, więc zrobiło mi się go żal..." i zaczęłam z nim być..
Taa wielkie dzięki :(

Eh, po prostu czasem można się nieźle przejechać na "przyjaciółkach"....
 
Do góry