Przemoc w szkole

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
wiki9969 napisał:
Bluesia, ja rozumiem, że szkoła ma w niektórych sytuacjach związane ręce. Bo dziś jest tak, że to uczeń jest panem. Jednak uważam, że niektórych zachowań nie należy tolerować.
Wierz mi, w bardzo dużym stopniu i w większości szkół nie są tolerowane.
 

basik1

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2011
Posty
542
Punkty reakcji
26
Wiki a jak teraz przedstawia się sytuacja? Jakie podjęliście kroki?
 
W

wiki9969

Guest
Wychodzi więc na to, że nasza szkoła jest wyjątkiem. :/
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
wiki9969 napisał:
Wychodzi więc na to, że nasza szkoła jest wyjątkiem.
Pod wieloma względami. Pewnie macie "wyjątkowych" rodziców tego dziecka oraz wyjątkowych rodziców pozostałych dzieci :)
 
W

wiki9969

Guest
basik1, póki co wszystko stoi w miejscu. Poza kuratorem który nas odwiedził. Wiem, że w najbliższych dniach ma być organizowane kolejne spotkanie. Mam nadzieję, że efekt będzie zupełnie inny.

Bluesia, fakt wyjątkowi to oni są. ;) Raczej matka, bo ojca nie znam. A jeśli chodzi o rodziców pozostałych dzieci to każdy broni swojego dziecka. Całe szczęście teraz opowiadają się po naszej stronie. :)
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
wiki9969 napisał:
jeśli chodzi o rodziców pozostałych dzieci to każdy broni swojego dziecka. Całe szczęście teraz opowiadają się po naszej stronie.
W jedności siła. Pomogą Wam, sobie i szkole. Wbrew pozorom także temu dziecku, które nie bez powodu tak się zachowuje i jego rodzicom ( rodzicowi).
 

basik1

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2011
Posty
542
Punkty reakcji
26
Może wszystko odbywało by się szybciej i prościej gdybyście swego czasu zgłosili sprawę na policję. Bądź jeśli rodzice zjednoczyliby się i zagroziliby procesem rodzicom chłopca - choćby dla postrachu, bo póki co nie poczuwają się przecież do odpowiedzialności...
W zasadzie mając wyniki obdukcji zgłoszenie sprawy na policję jest chyba ciągle możliwe? Jeśli dojdzie do następnego incydentu (mam nadzieję że nie) nie wahajcie się - to się musi skończyć jak i również wasza cierpliwość. Za bardzo polegacie na szkole, która jest prawie bierna.
 

Czacha123

Nowicjusz
Dołączył
29 Kwiecień 2013
Posty
50
Punkty reakcji
2
Wiek
28
Miasto
Ruda
Cała polska szkoła chyba nigdzie nie ma tak jak w Polsce
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
wiki9969 napisał:
Mam taką nadzieję. W sumie lepiej późno niż wcale.
Jeżeli zdarza się poważne naruszenie nietykalności to sprawa powinna trafić do sądu, jak pisałam na początku. Wiem, że każdy z nas ma nadzieję i nie ma ochoty, powiedziałabym nawet takiego odruchu, by szukać sprawiedliwości tam, gdzie ją powinniśmy dostać, ale.... Sądy nas zniechęcają, wzywanie stróżów prawa też. Jednak czasami tak właśnie trzeba uczynić.



Czacha123 napisał:
Cała polska szkoła chyba nigdzie nie ma tak jak w Polsce
Oj i w szkołach na całym świecie nieciekawie się dzieje. Poza jej murami też. Dzieci i młodzież bywa, delikatnie rzecz ujmując, nieciekawa. Ale czy to do końca ich wina ? Często porusza się tematy dopiero wówczas, kiedy coś się stanie i nie dotyczy to tylko oświaty, ale wielu płaszczyzn i to w wielu krajach. Trzeba być obiektywnym.
 

Czacha123

Nowicjusz
Dołączył
29 Kwiecień 2013
Posty
50
Punkty reakcji
2
Wiek
28
Miasto
Ruda
JA słyszałem że to sie dzieje przez przemoc w domu ale moim zdaniem nie po prostu dzieci sa nie wychowane i sie wyżywają nad słabszymi
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Czacha123 napisał:
JA słyszałem że to sie dzieje przez przemoc w domu ale moim zdaniem nie po prostu dzieci sa nie wychowane i sie wyzywają nad słabszymi
Powodów jest całe mnóstwo. Te, które podałeś również na liście znajdziesz.
 

Czacha123

Nowicjusz
Dołączył
29 Kwiecień 2013
Posty
50
Punkty reakcji
2
Wiek
28
Miasto
Ruda
chętnie bym takiego cwaniaczka złapał i z nim porozmawiał w inny sposób na pewno już więcej by takim kozakiem nie był i nie zaczynał by to słabszych :D
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Czacha123 napisał:
chętnie bym takiego cwaniaczka złapał i z nim porozmawiał w inny sposób na pewno już więcej by takim kozakiem nie był i nie zaczynał by to słabszych
Nie wiem co masz na myśli pisząc o innym sposobie. Przemoc rodzi przemoc, więc stawiam na spokojne poszukanie przyczyny zachowań, a później dostosowanie skutecznej metody celem jej rozwiązania. Powinno to odnieść pozytywny skutek, prawda ? ;)
 

basik1

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2011
Posty
542
Punkty reakcji
26
Czacha123 napisał:
chętnie bym takiego cwaniaczka złapał i z nim porozmawiał w inny sposób
Masz na myśli oczywiście bezkrytyczną mamusię/tatusia?
To rodzina, środowisko formułują nowego człowieka. Do pewnego wieku głównie ich należy winić. Tutaj zdaje się mamy do czynienia z dzieckiem kilkuletnim.
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Środowisko, a w tym rodzina to główne motory kształtowania osobowości dziecka. Ten aspekt ma duży wpływ na jego rozwój psychiczny. Tutaj mamy duże pole do popisu. Biorąc jednak pod uwagę czynniki takie jak : genetyka, choroby, wypadki to nawet ktoś, kto bardzo dba i kocha może nie mieć wpływu na zachowania dziecka. Rozsądny rodzic stara się to niwelować ( leczenie, konsultacje). Są i tacy, którzy nie domyślają się, ze przyczyna może tkwić gdzieś głębiej. Dlatego napisałam i tak i nie.
 

basik1

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2011
Posty
542
Punkty reakcji
26
Bluesia napisał:
Środowisko, a w tym rodzina to główne motory kształtowania osobowości dziecka. Ten aspekt ma duży wpływ na jego rozwój psychiczny. Tutaj mamy duże pole do popisu. Biorąc jednak pod uwagę czynniki takie jak : genetyka, choroby, wypadki to nawet ktoś, kto bardzo dba i kocha może nie mieć wpływu na zachowania dziecka. Rozsądny rodzic stara się to niwelować ( leczenie, konsultacje). Są i tacy, którzy nie domyślają się, ze przyczyna może tkwić gdzieś głębiej. Dlatego napisałam i tak i nie.
Zgadzam się z Tobą, jednak w tym konkretnym przypadku, jak po tylu niepokojących sygnałach ze strony otoczenia rodzice mogą nie widzieć nawet wierzchołka problemu? Dlatego też, nawet jeśli ich dziecku coś dolega a oni o tym nie wiedzą, to tutaj także są winni - zarówno swojej niewiedzy jak i zachowaniu chłopca skoro ich zdaniem zachowuje się normalnie.
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
basik1 napisał:
Dlatego też, nawet jeśli ich dziecku coś dolega a oni o tym nie wiedzą, to tutaj także są winni
Dlatego pisałam wcześniej, że szkoła często ma związane ręce. Rodzic jest tym, który może więcej. Tylko musi chcieć.
 
Do góry