Przegial?

Status
Zamknięty.

jelonek

how can I ever change things that I feel?
Dołączył
12 Październik 2005
Posty
1 501
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Miasto
Kraków
Jestem z facetem od roku. Od pewnego w zasadzie dosc niedlugiego okresu czasu zauwazam, ze chyba zauroczenie mna mu mija. Nie bede sie rozwodzic nad tym, ze juz nei dostaje kwiatow bez okazji (a nawet na rocznice nie dostalam; powiedzial, ze byl w kwiaciarni, ale zamknieta juz byla...) ze nie przychodzi po mnie do szkoly, a robil to kiedys, ze nie rozmawiamy tak duzo na gg, ze nei dostaje SMSow czy ze przestal mnie odprowadzac na przystanek (choc to boli najbardziej, zwlaszcza ze kiedys, mimo moich protestow, wsiadal ze mna do tramwaju i odprowadzal pod same drzwi...). Jestem w stanei to przebolec, bo wiem, ze nigdy nei bedzie tak jak na poczatku niestety. Ale do tej pory naprawde widzialam, ze mu zalezy, ze jest bardzo uczuciowy i wrazliwy...Robil dla mnie tyle milych rzeczy, bardzo zalezalo mu na jak najczestszych spotkaniach ze mna (czasem codziennie czasem co dwa dni...rzadkoscia bylo nei widziec sie dwa dni z rzedu) po prostu czulam sie uwielbiana. Dodam, ze na zmiane jego zachowania moglo wplynac takze to, ze w Sylwestra mnie rzucil, ale po tygodniu wrocilismy do siebie, z tym ze wina lezala glownei po mojej stronie- zerwal przede wszystkim dlatego, ze przeczytal moje rozmowy w archiwum, zobaczyl m.in. moje flirty z chlopakami albo pare rzeczy, ktore przed nim zatailam...W kazdym razie na pewno powodem rozstania nei bylo to, ze mnie nie kocha. Wtedy wszystko bylo dobrze tylko wkurzylo go to, co przeczytal. Zeszlismy sie i, wiadomo, na poczatku byl troche szorstki, potem bylo coraz lepiej i w zasadzie przez pierwszy tydzien ferii juz pierwszy raz od tamtego incydentu wyznal mi milosc, juz wszystko bylo jak dawniej. A teraz od paru dni cos sie z nim dzieje. Jak mowie, pomijam fakty swiadczace o tym, ze zauroczenie pryslo (i to, jak zwykle, u niego, pdoczas gdy u mnie nie...:(), ale wczoraj zdarzylo sie cos gorszego. Chcial sie ze mna spotkac, wracajac z uczelni (mnie ma 'po drodze'). Dowiedzial sie jednak, ze umowiona jestem z kolezanka do sklepu, wiec nei umowilismy sie. Jednak z kolezanka zalatwilysmy dosc szybko i napisalam do niego, ze jesli mu sie nudzi, to mzoe przyejchac, bo ja juz wychodze. Nie odpisal. Gdy weszlam na gg, zapytalam wprost, czy ma zamiar przyjsc, cyz nie. Napisal, ze nie. Ze nie chce mu sie jechac, ze mial po drodze, a tak to mu sie nie chce...Echhh, kiedys by do mnie przyjechal nawet 3 razy z rzedu- bo i tak bywalo w wakacje...A dzis juz w ogole sie zalamalam...Od wczoraj, od tej jego odpowiedzi praktycznie sie do niego nei odezwalam, tylko wieczorem napisalam mu 'dobranoc', a dzis czekalam, az cos napisze. On jest zawsze przy kompie i przez wiekszosc czasu swobodnie moglby ze mna na gg rozmawiac. Ale nic dzis nie napisal, nei odezwal sie ani slowem. Odnosze wrazenie, ze juz mu kompletnei nie zalezy...mimo ze pare dni temu bylo jednak zupelnie inaczej. Pomijajac fakt nieodprowadzania mnie czy inne tego typu...Czy tak musi byc? Czy to normalna kolej rzeczy, czy jednak on jest nie do konca w porzadku?
 

doklejony

Nowicjusz
Dołączył
11 Grudzień 2007
Posty
15
Punkty reakcji
0
Wiek
35
A może wkurzył się że mu odmówiłaś i poszłaś z koleżanką zamiast z nim? ;>
 

jelonek

how can I ever change things that I feel?
Dołączył
12 Październik 2005
Posty
1 501
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Miasto
Kraków
Wkurzac sie o takei rzeczy to calkiem w jego stylu i bylabym przeszczesliwa, gdyby tak wlasnei sie okazalo. Jednak w to watpie. Bo moim zdaniem nie mial ku temu podstaw. Mozliwe, aczkolwiek stawialabym na ta bardziej pesymistyczna wersje. I naprawde...dopiero co sama za nim biegalam i pewnei dalej bym to robila, bo go kocham, ale boje sie, nei wiem, czy powinnam byc z kims, kto mnie tak traktuje.
 
K

Kolorowe Kredki

Guest
No coż... gdyby cię nie kochał wątpie czy by do ciebie wrócił...
Może coś mu lezy na serduszku, może ktoś coś mu powiedział niezgodne z prawdą?
Może sam sobie coś ubzdurał?
Po tym jak przeczytał twoje archiwum może mieć malutki wątpliwości, może czuje się zagrozony, albo że tobie nie zalezy już tak bardzo skoro flirtowałaś z innymi...
Najlepszym rozwiązaniem tej sytuacji chyba będzie spytanie wprost czy jego uczucia się zmieniły...
 

jelonek

how can I ever change things that I feel?
Dołączył
12 Październik 2005
Posty
1 501
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Miasto
Kraków
yhm...To wszystko bylboy w jego stylu, niejednokrotnie o cos sie obrazal albo izolowal po prostu, kiedy mu bylo przykro. Ale nei tym razem. Teraz czuje, ze po prostu...nie czuje potrzeby rozmwoy czy spotykania sie ze mna...Moze to chwilowe...a moze nie. Wlasnie wymienilismy kilka zdan, bo od dawna umawialismy sie na jutro (moze przewrazliwiona jestem, ale odnsoze wrazenie, ze jego bardziej interesuej ogladanie filmu, ktory mamy ogladac niz spotkanie ze mna) wiec spytalam, o ktorej przyjdzie. Wymielinismy wiec pare slow, a przed chwila napisal, ze jest mecz wiec idzie ogladac. No coz...Niektorzy wola rozmawiac z ukochanym, niektorzy wola ogladac mecze...
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Spodziewam sie tego,że dla Ciebie to będzie megabolesne. Ale sama zachodzisz w głowe z pytaniem czy nadal powinnaś być z kimś takim kto Ciebie traktuje w ten sposób? Więc, spytaj się go wprost. Czy chce nadal z Tobą być bo Cie kocha? Czy jest z Tobą tylko dlatego,że Ty nalegałaś...? Porozmawiaj z nim szczerze.
Ale najwidoczniej ma coś na serduszku , coś go trapi, tylko dlaczego nie chce Ci o tym powiedzieć???
 
K

Kolorowe Kredki

Guest
Oj akurat o mecz nie jesteś tylko ty zazdrosna:)
Mój chłopak tez woli mecz ode mnie;)
Jelonek nie możesz się od razu załamywać, nie możesz od razu przyjmować najgorszej opcji.
Sama piszesz ze to wszystko byłoby możliwe, że do niego podobne...
A może coś go trapi, ma jakis problem nie związany z tobą?
Zapytaj go...
 

Candyman666

Nowicjusz
Dołączył
29 Grudzień 2007
Posty
265
Punkty reakcji
1
Wiek
38
Miasto
Warszawa
mi sie wydaje ze te uczucia po zerwaniu jeszcze do konca mu nie przeszly... moze sie zastanawia czy warto ciagnac te zwiazek bo boi sie ze sytuacja sie powtorzy.. wydaje mi sie ze powinnas z nim szcezrze pokazac.. i nie byc dumna tylko pokazac mu ze Tobie zalezy...
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
może on już zupełnie Ci nie ufa... ?
może stracił wiare w sens ... ? :(
 

jelonek

how can I ever change things that I feel?
Dołączył
12 Październik 2005
Posty
1 501
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Miasto
Kraków
Nie sadze. To nie ma jednak nic wspolnego z tym, co bylo kiedys. On by sie tak nei zachowywal, gdyby mu bylo zle, przykro czy cokolwiek. Napisal przed chwila, ze widzi, ze udaje obrazona...No coz. Napisalam, ze nic nei udaje, a on wystawil jezor i nic wiecej go nie obchodzi. Ale to juz niewazne. Nie pytam o przyczyny, bo je znam (a raczej wiem ze ich nie ma, po prostu nie chce mu sie juz...), zastanawiam sie tylko, czy to jest w prozadku. Ale widze, ze zapewne nie i ze tym razme nie przesadzam. Jutro pewnei z nim pogadam. O ile przyjdzie, a nei stwierdzi, ze skoro sie obrazilam, to mu sie nie chce...
 

Lolex

Nowicjusz
Dołączył
29 Sierpień 2006
Posty
39
Punkty reakcji
0
Wszyscy piszą tu, że może mu przeszło, może mu ktoś coś nagadał...sratatata... Przykro mi to pisać, ale sama jesteś sobie winna! Skoro tak bardzo go kochasz to po co flirtowałaś z innym? Sama napisałaś, że zaczęło się psuć po tym zdarzeniu. Masz odpowiedź: przestał ci ufać, uznał że jeśli zrobiłaś to raz to możesz i drugi. Nie zaprząta teraz sobie głowy kimś kto go znowu może zrobić w wała...proste
 

jelonek

how can I ever change things that I feel?
Dołączył
12 Październik 2005
Posty
1 501
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Miasto
Kraków
Ale jakby sobie mial mna juz nei zawracac glowy, to niby po co ze mna jest? Wybaczyl mi, rozumiem, ze moze sie bac, ze to znowu zrbie, ale nie zrobie :p. I nie do knoca tak bylo, ze popsulo sie po tym wydarzeniu. Przez pierwszy tydzien po byl troche oschly, ale to zrozumiale, potem przez dwa (?) tygodnie byl normalny i bylo dobrze, z wyjatkiem tego, ze wlasnie przestal mnie odprowadzac, o co sie juz zreszta klocilismy...Tylko pare dni temu sie taki dziwny zrobil.
Jak ja dbam? Chodzi Ci o to, ze ja od niego wymagam, a sama nie spelniam moich wymagan? Bo to juz slyszalam...:p Ale jednak mimo wszystko uwazam, ze to facet powinien dziewczyne odprowadzac i jej kwiaty dawac, a nei na odwrot :p. Choc ja czasem tez z nim na przystanek ide albo po niego przychodze na uczelnie, choc to od niedawna, kiedys tylko on ciagle po mnie przychodzil (bardzo jestem ciekawa, czy teraz keidy mi sie skoncza ferie a on wciaz bedzie mial wolne, przyjdzie po mnie do szkoly choc raz...). A tak poza tym to ja, keidy jestem w szkole, pisze czasami do niego jakies Smsy, na ktore on odpisuje w 50%, bo czasem mu sie nie chce...:/ No i zawsze jak wchodze na gg, to do niego pisze, probuje jakas rozmowe nawiazac, przy czym on wyraznie nie chce, bo odpisuje jednym slowem. Ale jemu sie tak czesto zdarza na gg, przez co mi jest przykro. Wczoraj ostatecznie stwierdzil, tak jak myslalam, ze skoro ja taka obrazona, to mzoe on nei bedzie przychodzil, bo i po co...No i wywiazala sie krotka rozmowa zarzucilam mu to wszystko, o czym tu napisalam a on tylko powiedzial, ze umowic to ja sie nei chcialam, bo z kolezanka sie umowilam, a na gg nei pisal, bo gral...Echhhh. Krotko mowiac, caly dzien mnie olewal, bo mial lepsze zajecia...A wydaje mi sie, ze jesli ze mna jest, to jednak powinien sie czasem odezwac i zainteresowac...
 

beatrycvze

Nowicjusz
Dołączył
28 Styczeń 2007
Posty
515
Punkty reakcji
0
Wiek
34
moim zdaniem, albo przesadzasz i chłopak jest zmęczony tym ze ciągle robisz mu jakieś wymówki, albo ma jakos inna i nie wie jak sie z tobą więc robi wszystko, żebys ty zerwała
 

Biziorek

Nowicjusz
Dołączył
6 Grudzień 2007
Posty
27
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
z daleka :P
łoooj przechodziłam przez to. Ale wystarczyło to, ze zadzwoniłam do niego, pogadałam na luzaku jakby nigdy nic.. Napisalam miły smsik albo wpadłam do niego niespodziewanie bez zapowiedzi ...A potem to już z górki bylo ;)
Tak jak ktos to wspomniał wina jest twoja, flirtowałaś z innymi, po co?? nie wystarcza Ci twój chłopak ??
Wiesz jak on się poczuł czytając to?? chciałabyś znaleźć w jego archiwum jak on tak pisze z laskami?? chyba nie. Lepiej go przeproś jakoś ładnie, np miła kolacyjka albo coś w tym stylu.. I szczerze pogadaj z nim co się dzieje! Bez żadnych uniesień i złości i pretensji. Powiedz co czujesz i tyle.
 

Marozja

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
2 469
Punkty reakcji
24
Wiek
39
Miasto
Dark side of the Moon
ak ja dbam? Chodzi Ci o to, ze ja od niego wymagam, a sama nie spelniam moich wymagan? Bo to juz slyszalam...jezyk.gif Ale jednak mimo wszystko uwazam, ze to facet powinien dziewczyne odprowadzac i jej kwiaty dawac, a nei na odwrot
Jasne, a kobieta powinna prać, sprzątać i gotować - pierzesz mu, sprzątasz i gotujesz?
Wybacz, ale ja nie tak sobie wyobrażam dbanie o związek - ja to nic nie muszę, ale on musi to, to i tamto, bo to facet.

kiedys tylko on ciagle po mnie przychodzil
A Ty nie dość, że jego dobrą wolę i troskę zaczęłaś traktować jak psi obowiązek, to jeszcze odpłaciłaś mu za to flirtami z innymi wiedząc, że on tego nie akceptuje. No nie, tak to się nie robi i chyba on właśnie to sobie uświadomił.

Prawdę mówiąc mało czego tak nienawidzę jak tego, kiedy ktoś zaczyna uważać moją dobrą wolę za mój psi obowiązek i mieć pretensje, kiedy się z owego obowiązku wzorem psa nie wywiązuję.

Po spotkaniu z koleżanką napisałaś mu, że jak mu się nudzi, to sobie może wpaść i dziwisz się, że od razu nie przybiegł - no jasne, że nie, widać mu się nie nudziło!

Moja konkluzja jest taka - chcesz szacunku? Szanuj jego. Chcesz zainteresowania? Okazuj jemu zainteresowanie. Chcesz troski, troszcz sie o niego. Chcesz być adorowana - adoruj go. To facet, ale to nie znaczy, że ma jakieś zasadniczo inne potrzeby niż Ty! Też musi czuć, że jest ważny, musi być doceniany, musi czuć się kochany. Ty mu tego wszystkiego nie dawałaś. Jak zaczniesz, to wtedy wróć i napisz, jaki jest tego efekt.
 

Zamyślona

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2006
Posty
1 507
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Marozja ma racje...
Ale wiesz, widać, że gryzie Cię ta sytuacja więc zapytaj Go wprost czy coś się stało...bo może akurat jest tego też inna przyczyna...
 
Status
Zamknięty.
Do góry