Witam.
Jak w temacie. Upiłam się (wiem - to nie wytłumaczenie) i całowałam się z innym na imprezie. Z naszym wspólnym znajomym... Przemyślałam to i doszłam do wniosku, że nie potrafię tego ukrywać i udawać, że wszystko jest ok... Nie pytajcie o to dlaczego to zrobiłam i co myślałam. Nie wiem i nie myślałam o niczym. To jest najgorsze. To moja pierwsza taka akcja w życiu i czuję się z tym podle. Kocham go jak cholera, chociaż może za wcześnie żeby tak mówić. Wiem, że jest ideałem i lepszego nie znajdę, nie będę się rozwodzić nad tym, bo potrafię w tym momencie pisać o nim bez końca... Widziało parę osób. Zdecydowałam, że mu powiem, ale będzie ciężko jak cholera :-(. Ma prawo wiedzieć. Przede wszystkim nie chcę, żeby dowiedział się od osób trzecich, bo wtedy poczuł by się chyba jeszcze gorzej...
Jak mam zacząć i jak się zachowywać? Starać się trzymać emocje, łzy, obietnice itd., czy nie do końca? Nie chcę, żeby pomyślał, że chcę go wziąć na litość, że jestem żałosna... Sama byłam w takiej sytuacji, ale nie jestem facetem i nie wiem co robić... :-(
Błagam o pomoc. Strasznie mi na nim zależy. Żałuję jak jasna cholera... :-(
Jak w temacie. Upiłam się (wiem - to nie wytłumaczenie) i całowałam się z innym na imprezie. Z naszym wspólnym znajomym... Przemyślałam to i doszłam do wniosku, że nie potrafię tego ukrywać i udawać, że wszystko jest ok... Nie pytajcie o to dlaczego to zrobiłam i co myślałam. Nie wiem i nie myślałam o niczym. To jest najgorsze. To moja pierwsza taka akcja w życiu i czuję się z tym podle. Kocham go jak cholera, chociaż może za wcześnie żeby tak mówić. Wiem, że jest ideałem i lepszego nie znajdę, nie będę się rozwodzić nad tym, bo potrafię w tym momencie pisać o nim bez końca... Widziało parę osób. Zdecydowałam, że mu powiem, ale będzie ciężko jak cholera :-(. Ma prawo wiedzieć. Przede wszystkim nie chcę, żeby dowiedział się od osób trzecich, bo wtedy poczuł by się chyba jeszcze gorzej...
Jak mam zacząć i jak się zachowywać? Starać się trzymać emocje, łzy, obietnice itd., czy nie do końca? Nie chcę, żeby pomyślał, że chcę go wziąć na litość, że jestem żałosna... Sama byłam w takiej sytuacji, ale nie jestem facetem i nie wiem co robić... :-(
Błagam o pomoc. Strasznie mi na nim zależy. Żałuję jak jasna cholera... :-(