Przeczytajcie..

agata04255

Nowicjusz
Dołączył
9 Listopad 2009
Posty
439
Punkty reakcji
7
Trzy tygodnie temu, chłopak mojej siostry, zaprosił mnie na imprezę do akademika (oczywiście moja siostra z nami :p ).
I ja się zgodziłam. Następnego dnia moja siostra powiedziała, że rozmawiała z kolegą, który mieszka z jej chłopakiem, że się śmiali, że chcą nas ,,skręcić'' :D Nie przejęłam się tym, bo oni sobie lubią takie żarty robić ;)

Ten kolega, nazwijmy go X, jest także kolegą mojej przyjaciółki, są w tej samej grupie na studiach. I ona już kiedyś mi o nim opowiadała, ale nie przywiązywałam do tego uwagi :)

No i poszłam na tę imprezę. I okazało się, że on jest bardzo sympatyczny ;) śmialiśmy się co nam oni mówili o nas, i on wie o mnie praktycznie wszystko, a ja o nim niewiele :D
I to jest taki typ dzikusa, wszędzie go pełno, jest głośny ale i wesoły :) Dużo osób denerwuje swoim zachowaniem, ale mnie jakoś nie. Typu: wszyscy chcą iść spać a on włącza muzykę bardzo głośno i sobie tańczy :D Ja dużo czasu spędzam z chłopakami i mnie takie zachowanie nie denerwuje :)

No, ale wróćmy do niego: na imprezie byliśmy na początku trochę zdystansowani, ale gdy mnie zaczepiał jakiś inny chłopak, i był wyjątkowo nachalny, to on wtedy zadziałał :) no i wtedy już spędzaliśmy imprezę razem :) choć słodkie było to, że do końca nie wiedział w sumie co może a co nie może. Bo widział, że wkurza mnie nachalność, i był taki ostrożny i to było super :) następnego dnia napisał i pisaliśmy przez tydzień.

Ostatnio też byliśmy na dwóch imprezach dwa dni pod rząd :) i świetnie się bawiliśmy :) choć można też z nim porozmawiać na poważnie. Ja mu powiedziałam, że teraz trudno mi komuś zaufać po moim poprzednim związku, bo mnie strasznie skrzywdził tamten, a on, że wszystko powoli i zobaczymy jak to będzie.. że na razie nic wielkiego nie będzie, bo jeśli on szuka kogoś na poważnie to musi być pewien w 100 %, bo często dziewczyny są dla niego strasznie nachalne.. i się narzucają (nawet widziałam! xD naprawdę zabawne sytuacje! xD) i on takich nie chce i traktuje je.. no w sumie w ogóle nie traktuje bo z nimi nie gada..

Ale chodzi mi o to, jeśli jakieś pytania to pisać, że chcę wasze obiektywne spojrzenie na to:

Ja: studentka medycznej; zawsze miałam chłopaków bardzo eleganckich, dla których liczył się wygląd i generalnie ubiór :/ przystojnych i którzy na imprezach byli totalnie spięci.. nie wiedzieli jak się zachować a najchętniej to by w ogóle poszli do domu; nie potrafili się dogadać z moimi znajomymi, którzy są totalnymi świrusami :D no i jeszcze jedno: byli jakby to powiedzieć: babami.. w związku to praktycznie ja musiałam wszystko robić :/ przychodzić, dzwonić, załatwiać jakieś błache sprawy, czy zagadywać o cokolwiek, gdziekolwiek i kogokolwiek.. :/

On: student humanistycznej; jajcarz, dogaduje się ze wszystkimi, żartowniś; często do mnie sam pisze, nawet gdy już nie odpisuje to sam :) albo potrafi w nocy do mnie coś pisać jak już śpię; gdy się widzimy to wciąż się do mnie przytula i mnie całuje, albo nosi na rękach i ogólnie wciąż się cieszy :D jest typem takim co nie przejmuje się zdaniem innych i nie przejmuje się wyglądem, mi wciąż mówi, że to tak nie może wyjść bo ja jestem do niego za ładna :X

Mamy wiele wspólnych cech: że właśnie nie przejmujemy się zdaniem innych, totalnie indywidualiści, lubimy wkurzać ludzi ( :D ) i takie tam, ale też różni nas trochę to, że on myśli dniem dzisiejszym a ja patrzę w przyszłość.. Czasami narzuca mi swoje zdanie i nie słucha mnie, ale po chwili już jest ok :) Ja jestem typem trochę niedostępnym. Nie piszę pierwsza, nie dzwonię i się nie narzucam. Bo widzę jak niektóre moje zdesperowane koleżanki się zachowują to aż mnie mdli, a mi mówią, że wredna jestem.. ale ja się otwieram dopiero gdy jestem kogoś pewna, to chyba lepiej, co? No i nie jest typem pięknisia których miałam wcześniej.. lubi wypić z kolegami, zakłada co mu wpadnie pod rękę. Dla mnie to nie jest duży problem, bo powiedziałam sobie, że koniec ze zwracaniem uwagi na takich słit pedałków :/ bo z nimi to pff.. :/

No i problem w tym, że ja nie wiem czy jestem gotowa na aż tak drastyczną zmianę? Bo nawet jego koledzy się śmieją, że cyt: ,,Co ty, taka laska z medycznej, robisz z takim menelem?! xD'' :D żartowali, wiadomo. Ale rzeczywiście może jestem trochę paniusiowata, w sensie lubię się fajniej ubrać i przywiązuję wagę do wyglądu, aczkolwiek nie jest to priorytetem.

Tylko najgorsze to, że nie chcę mu zrobić jakiś nadziei a potem ,,aha to fajnie było, czesc''. Bo on tylko zgrywa takiego ,,cwaniaka'' ale tak naprawdę to wydaje mi się, że jest wrażliwy.. no i poza tym powiedział, że chciałby mnie widzieć codziennie, ale mieszkamy w innych miastach, prawie 50 km, i ja wracam na weekendy, a on też nie jest z tego miasta w którym studiuje, ale na weekendy raczej zostaje. Mi by wystarczyły te weekendy, a codziennie nie chciałabym bym się spotykać. Nie wiem dlaczego, ale z poprzednimi tez tak miałam, że nie chciałam się widywać za często. Góra 3 razy w tygodniu i mi starczyło. Może nie przywiązywałam się za bardzo..

I czy sądzicie, że przeciwieństwa się przyciągają? :D Trochę to niepoprawne, cały tekst, ale jak pytania, to pisać xD
 

VENEZIA

Nowicjusz
Dołączył
21 Styczeń 2009
Posty
436
Punkty reakcji
3
owszem, przeciwienstwa się przyciągają ale to działa na troche innej zasadzie : spokojne i zrównoważone,nieśmiale dziewcze nie będzie szcczesliwe z głosnym imprezowiczem spędzającym czas ciagle poza domem. :)

często to kwestia konkretnych przypadków.

ja np. (jako uporządkowana, kulturalna i z klasą ) nie potrafiłabym stworzyć udanego związku z jakimś prostakiem nieinteligentnym i flejtuchem, ale z kimś z mojej kategorii, na poziomie itd... i nawet jesli bylby balaganiarzem roztargnionym to ja jako poukładana połówka bylabym jego dopełnieniem ;)

coś w ten deseń :]
 

qXp

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2010
Posty
22
Punkty reakcji
0
Jedno Ci powiem, nie chciałbym nigdy na Ciebie trafić jak zostaniesz lekarzem. "xD, xD, xD"...
 

agata04255

Nowicjusz
Dołączył
9 Listopad 2009
Posty
439
Punkty reakcji
7
VENEZIA:
dokładnie jestem taka Ty! Ale on nie jest jak to określiłaś: flejtuchem, miałam tylko na myśli, że nie ubiera jakoś wielce różowych sweterków, eleganckich koszul na codzień, do których raczej się przyzwyczaiłam :)

qXp:
A dlaczego nie chciałbyś?
 

VENEZIA

Nowicjusz
Dołączył
21 Styczeń 2009
Posty
436
Punkty reakcji
3
no widzisz :) a mój mężczyzna na co dzień powinien nosić koszule ( w ciągu dnia) ktorą ja przejmuje w nocy ( :sexy: ) lub raczej nad ranem



.................................uwielbiam męskie koszule..............................
 

agata04255

Nowicjusz
Dołączył
9 Listopad 2009
Posty
439
Punkty reakcji
7
Ja nie byłabym aż taką sadystką, jestem bardzo wyrozumiała. Czasem niektórych to dziwi, że aż tak :) nie każdy lubi nosić codziennie koszule, ale ja akurat przyzwyczaiłam się, że nosi, aczkolwiek nie byłabym obrażona gdyby nie nosił :)
 

Shaga

Nowicjusz
Dołączył
4 Październik 2009
Posty
41
Punkty reakcji
0
dobrze , ze masz dystans do tego i potrafisz ocenić to na spokojnie a to , że dalej od siebie mieszkacie to tylko jest wam na dobre , bo będziecie pewniejsi swego :)a czas pokaże. najszybciej się przekonasz co on dla Ciebie znaczy jak coś się stanie (czego nikomu nie życzę) i chciałbym mieć tyle silnej woli jeśli chodzi o nienarzucanie się :eek:k:
 

agata04255

Nowicjusz
Dołączył
9 Listopad 2009
Posty
439
Punkty reakcji
7
To już moja kwestia charakteru, że się nie narzucam :)
Jak na razie wszystko jest wporzo :) zobaczymy jak dalej :D
Trzymajcie kciuki :)
 

Julka89

Bywalec
Dołączył
14 Luty 2010
Posty
2 342
Punkty reakcji
79
Miasto
mój kawałek podłogi
owszem, przeciwienstwa się przyciągają ale to działa na troche innej zasadzie : spokojne i zrównoważone,nieśmiale dziewcze nie będzie szcczesliwe z głosnym imprezowiczem spędzającym czas ciagle poza domem. :)

często to kwestia konkretnych przypadków.

ja np. (jako uporządkowana, kulturalna i z klasą ) nie potrafiłabym stworzyć udanego związku z jakimś prostakiem nieinteligentnym i flejtuchem, ale z kimś z mojej kategorii, na poziomie itd... i nawet jesli bylby balaganiarzem roztargnionym to ja jako poukładana połówka bylabym jego dopełnieniem ;)

coś w ten deseń :]


mmmm przeciwieństwa się przyciągają, uzupełniają na wzajem.... spokojne i zrównoważone,nieśmiale dziewcze..... i .... głosnym imprezowiczem spędzającym czas ciagle poza domem..... mogą być ze sobą szczęśliwi i to bardzo, ale trzeba kompromisu! raz idą na zaje-fajną imprezkę, raz zostają w domku i oglądają film.... trochę różnorodności by się przydało :D ona by troszkę jego hamowała, a on ją otworzył na świat :D obojgu wyszłoby to na dobre, tylko kwestia dogadania się ;)

nie potrafiłabym stworzyć udanego związku z jakimś prostakiem nieinteligentnym i flejtuchem.... a kto by potrafił? wiadomo, że taka osóbka nie dba o siebie to nie będzie dbała o swojego partnera i uczucia między nimi :/
 

ponury_murzyn

Przyjaźnie nastawiony do świata 22-latek ;)
Dołączył
10 Lipiec 2005
Posty
4 235
Punkty reakcji
53
Wiek
34
Miasto
Wrocław
Myślę, :) że to tylko przejściowa :D faza dla ciebie :D :* . Tak jak :) mówiłaś masz dość pedałkowatych :p :* :* śweetaśników:D - jednak do tej pory coś cię w nich pociągało
i wiadomo to raczej nie zniknie mimo że chwilowo potrzebujesz jakiejś zmiany. Prawda jest :p taka, że poużywasz sobie na biednym chłopaczku, odskoczysz
od pięknisi,:p ale prędzej czy :p później zacznie :D ci zależeć, żeby mieć faceta, który dba o siebie. Będziesz :) próbowała go na siłę zmienić, a on albo :) się w tobie :D zakocha
i zrobi dla :) ciebie wszystko :D - zmieni się - wtedy :D [--] :p ty jak to :D zobaczysz, że :D masz go w :D garści zostawisz go bo przestanie być dla :p ciebie :D męski skoro się zgadza
na wszystko - albo on od początku ci się postawi i się rozejdziecie, w ciągłych kłótniach. Myślę, :p że spoko - możesz sobie z nim pobajerować oderwać :*:p się,
ale nie angażuj :D :* się w nic pownego bo obydwoje :p na tym źle :D wyjdziecie. :) To nie prawda, że :* :D przeciwieństwa się przycią :) gają. Takie :D "przeciwne przyciąganie"
determinuje dotychczasowa nuda, ale jak już ta :* nuda zostanie zaspokojona :* to przeciwieństwa stwierdzają, że tak naprawdę nic o sobie nie :D wiedzą i bez :) sensu
to wszystko i puff. ta ze stron, która nie dzie chciała się podporządkować zostanie ze złamanym sercem.


myślicie że autorka tematu tak jak ja próbowała przekazać wiadomość podprogową swoimi emotami? myślicie że za dużo ich użyłem? próbowałem na różne sposoby odczytać ukryty przekaz autorki. najlepiej chyba się czyta z daleka. (oglądać na rozdzielczości ekranu 1440x900)
 

Julka89

Bywalec
Dołączył
14 Luty 2010
Posty
2 342
Punkty reakcji
79
Miasto
mój kawałek podłogi
myślicie że autorka tematu tak jak ja próbowała przekazać wiadomość podprogową swoimi emotami? myślicie że za dużo ich użyłem? próbowałem na różne sposoby odczytać ukryty przekaz autorki. najlepiej chyba się czyta z daleka. (oglądać na rozdzielczości ekranu 1440x900)


ja przed chwilą też zastanawiałam się nad Twoimi emotami, myślałam, że to jakiś szyfr :D dobrze, że dodałeś te ostatnie zdanie i wyprowadziło mnie z tego błędu, bo chyba pół nocy spędziłabym nad rozszyfrowywaniem Twojej wypowiedzi :D
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
Ponury Murzyn aleś Ty całusny :)
Po przecztaniu całego tekstu widzę dwoje fajnych ludzi, którzy mają szansę na udany związek, ale po pewnych ustepstwach. Przyznam rację Ponuremu, że z czasem takie małe wady partnera mogą urosnąć do rangi problemu. Wazne jest to czy potrafisz to zaakceptować. Swoja drogą zauwazyłam, że srodowisko medyczne często ma o sobie wysokie mniemanie. Uważam, ze każdy człowiek ma swoją wartość bez względu na to,czy i którą uczelnię kończył.
Nie przejmowałabym się zupełnie opinią kolegów, bo to nie oni będą z nim żyć tylko Ty. Przemyśl dobrze swoją decyzję i nie skrzywdz go bo najwyrazniej to wartościowy chłopak.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Tak, mowi sie, ze przeciwienstwa sie przyciagaja i rzeczywiscie tak bywa, ale oczywiscie lepiej, gdy pewne cechy sa u obojga podobne. Ty lubisz ogolnie imprezki ? Jesli tak, to dobrze, bo oboje bedziecie zadowoleni. Inaczej szkoda, zeby jedno z Was z czegos rezygnowalo dla drugiego. z Twojego opisu wynika, ze chyba pasujecie do siebie. A to, ze on chyba nie dba tak o wyglad? Przeszkadza Ci to? Piszesz, ze mialas przystojnych chlopakow, ale wiesz jezeli on podoba Ci sie mimo wszystko za charakter etc, to lej na wyglad. Moze jest to chlopak , o ktorym marzylas. Kto wie.. To, ze jestes studentka medycznej, a on humanistycznej o niczym nie przesadza. Widac, ze jemu na Tobie zalezy, widac po Twoim opisie, ale jezeli Ty nie jestes pewna co czujesz, to jeszcze nad tym pomysl. No i nie obraz sie, ale rzeczywiscie troche za duzo emotek w Twoim tekscie, ok mozna uzywac emotek, ale gdy jest ich tak duzo, to az "oczy bola" i ciezko sie czyta.. serio.. nie mowie tego ze zlosliwosci, ale zle to wyglada. Pozdrawiam.
 

TDoli

Nowicjusz
Dołączył
12 Marzec 2010
Posty
10
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Witam ;)

Po przeczytaniu, mogę jedynie powiedzieć że już jesteś zafascynowana, zauroczona.
Czy coś was łączy więcej, czy połączy, zobaczysz w przyszłości, jeśli postanowisz być z owym chłopakiem ;)
Warto spróbować, zwłaszcza że czuć w Twoim tekście chęć bycia z nim.

Powodzenia.
 

agata04255

Nowicjusz
Dołączył
9 Listopad 2009
Posty
439
Punkty reakcji
7
Bardzo fajnie mi się czyta to co piszecie :)
ej dobra kończe z emotkami xD

no więc z najnowszych wydarzeń: w piątek ja robiłam imprezę u siebie, a on musiał być w innym mieście, też na imprezie, i powiedział, że trochę wypił i poszedł spać, ale ja mu nie uwierzyłam, bo zawsze on wychodzi ostatni.. ale rzeczywiście, tak było jak powiedział! wyszedł o 23.00, dziwne co? :)

spotkaliśmy się w sobotę, to na ,,dzień dobry'' tak mnie wycałował po policzkach i w ogóle, jak nikt nigdy! i w ogóle jak taki dzikus nie mógł się ode mnie oderwać, a to wszystko na ulicy.. dla mnie to było trochę nie na miejscu, że tak no wiecie.. na ulicy.. bo uwaga! przyznaję z ręką na sercu.. jestem trochę kurde zdystansowana i na dużo rzeczy mówię, że ,,niewypada'' :/ ale nie robię z tego wielkiego problemu albo mu tego nie zakazywałam, bynajmniej było to dla mnie coś nowego.. ale miłego ;)

widzieliśmy się dość krótko, ale było fajnie, strasznie mi się podoba, że nie chce wszystkiego od razu.. naprawdę super. no i robi wiele rzeczy którzy, ci pięknisie poprzedni, nie robili.. bo widzicie.. ja jestem przyzwyczajona do samodzielności, sama wracam do domu, sama sobie otworzę drzwi itp. a on absolutnie mi na to nie pozwala, mnie traktuje jak jakąś małą dziewczynkę.. trochę mi to przeszkadza, aczkolwiek jest miłe :)

dziękuję za wszystkie opinię i nadal piszcie co o tym myślicie. bo ja wciąż nie jestem pewna, a absolutnie nie chcę go zranić..
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Bardzo fajnie mi się czyta to co piszecie :)
ej dobra kończe z emotkami xD

no więc z najnowszych wydarzeń: w piątek ja robiłam imprezę u siebie, a on musiał być w innym mieście, też na imprezie, i powiedział, że trochę wypił i poszedł spać, ale ja mu nie uwierzyłam, bo zawsze on wychodzi ostatni.. ale rzeczywiście, tak było jak powiedział! wyszedł o 23.00, dziwne co? :)

spotkaliśmy się w sobotę, to na ,,dzień dobry'' tak mnie wycałował po policzkach i w ogóle, jak nikt nigdy! i w ogóle jak taki dzikus nie mógł się ode mnie oderwać, a to wszystko na ulicy.. dla mnie to było trochę nie na miejscu, że tak no wiecie.. na ulicy.. bo uwaga! przyznaję z ręką na sercu.. jestem trochę kurde zdystansowana i na dużo rzeczy mówię, że ,,niewypada'' :/ ale nie robię z tego wielkiego problemu albo mu tego nie zakazywałam, bynajmniej było to dla mnie coś nowego.. ale miłego ;)

widzieliśmy się dość krótko, ale było fajnie, strasznie mi się podoba, że nie chce wszystkiego od razu.. naprawdę super. no i robi wiele rzeczy którzy, ci pięknisie poprzedni, nie robili.. bo widzicie.. ja jestem przyzwyczajona do samodzielności, sama wracam do domu, sama sobie otworzę drzwi itp. a on absolutnie mi na to nie pozwala, mnie traktuje jak jakąś małą dziewczynkę.. trochę mi to przeszkadza, aczkolwiek jest miłe :)

dziękuję za wszystkie opinię i nadal piszcie co o tym myślicie. bo ja wciąż nie jestem pewna, a absolutnie nie chcę go zranić..

No no, widze, ze temu chlopakowi naprawde na Tobie zalezy, po Twoim opisie mozna tak wywnioskowac :) Widac, ze sie zaangazowal. A traktuje Cie jak mala dziewczynke, bo chce dla Ciebie jak najlepiej i widocznie jest dzentelmenem i to sie facetowi chwali :) Mysle, ze nie masz sie co martwic, wyglada na to, ze jemu naprawde zalezy :)
Pozdrawiam
 

agata04255

Nowicjusz
Dołączył
9 Listopad 2009
Posty
439
Punkty reakcji
7
Tylko czy dam radę się tak przestawić, że tak to byłam niezależna a tutaj nagle ups..
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Tylko czy dam radę się tak przestawić, że tak to byłam niezależna a tutaj nagle ups..


Wiesz mysle, ze tak. Ja tez jestem raczej osoba niezalezna, np nie chce zeby za mnie cos rodzice robili ;p No ale slodkie jest to jak partner sie o Ciebie tak troszczy, nieprawdaz ? ;D
 

agata04255

Nowicjusz
Dołączył
9 Listopad 2009
Posty
439
Punkty reakcji
7
ale wiesz.. on jest taki nieobliczalny.. że np. siedzę sobie a ten się na mnie rzuci i mnie przytula i całuje :D a mnie to dziwi, bo nikt wcześniej tak nie robił, chyba, że moi koledzy świry. Ale ja na niego patrzę, jak na jakiegoś dzikusa.. czasami mnie to przeraża a czasami bawi :)
 
Do góry