SirBeton
Ai Serafu
No nie wiem... Ale Ty równiez nie wiesz jaka będzie technologia za 50, 100, 200 lat.. Nie wiesz tego, nikt obecnie tego nie wie Więc jak na dzień dzisiejszy możemy jedynie spekulowac sobie na te tematy
No nie wiem... Ale Ty równiez nie wiesz jaka będzie technologia za 50, 100, 200 lat.. Nie wiesz tego, nikt obecnie tego nie wie Więc jak na dzień dzisiejszy możemy jedynie spekulowac sobie na te tematy
Stary, napisałeś, że za parę lat technologicznie projekt będzie możliwy. Tak się składa, że mam pewne wyobrażenie na temat technologii, jestem elektronice, pracuję przy elektronice radiowej, studiuje informatykę. Jakieś tam pojęcie na temat technologii satelitarnej też posiadam. Kwestiami paranormalnymi interesuję się od dawna. Staram się podchodzić do wielu kwestii na tyle trzeźwo na ile się da. Wymagam też tego od innych osób zainteresowanych podobną tematyką. Ty jesteś jedną z nich, więc pytam. Myślisz, że opłacalne dla rządu USA było by zainwestowanie w niepewny projekt kontroli ludzkich myśli, kwoty wielokrotnie wyższej niż ta, przeznaczona na wojnę w Iraku i Afganistanie, jednocześnie? Tym bardziej. iż zakłócenie stosunkowo niezbyt mocnego sygnału fali elektromagnetycznej (przy zastosowaniu fal ultra krótkich, jak to jest opisane w artykule) na ludziach przebywających m.in. w ciężko zbrojnych budynkach, nie jest w cale tak trudne
Tesla, który dał teoretyczne podstawy dla projektu Blue Beam, jest w dziedzinie elektryki, elektroniki kimś na miarę Einsteina dla fizyki. Wyprzedzał swe czasy o wiele dekad. Skonstruował między innymi prototyp stacji przesyłających bezprzewodowo prąd. Jak na tamte czasy był to projekt niezwykle drogi. Nie można więc dziwić się, że szybko został on porzucony. Nawet dziś perspektywa rozbudowy sieci elektrycznej w oparciu o technologię bezprzewodową, wydawała by się niezwykle drogą (a przynajmniej w skali globalnej). Co więc z opartą na niej technologią Blue Beam, która wymaga wielu znaczenie dalej posuniętych działań? To tak jakbyś chciał wybudować statek typu gwiazda śmierci, jednocześnie nie martwiąc się o to, że na ziemi nie zabraknie zapasu stali na inne produkty.
Spokojnie ziomek Wiem o czym jest tu mowa... Może nie mam praktycznych doświadczeń na taki temat tak jak Ty, ale bardzo dużo czytam takich rzeczy, więc wiesz... Każdy z nas ma po części rację. A co do tego - kto w latach 1500-1700 by pomyślał, że w przyszłości będziemy, my, ziemianie latać w kosmos? Spalili by Cię za to na stosie albo by Cię powiesili hehe
Trzeba wierzyć, ale i również nie wierzyć tak Ci to powiem Przecież nikt na dzień dzisiejszy nie jest w stanie sobie wyobrazić technologii za te załóżmy 100-300 lat... Nawet Ty Chyba w tym się zgodzimy
Nie wiem dlaczego w tym kraju jest takie myslenie...
No handlarze śmierci, ale bez rozwoju cywilizacji dalej biegał byś z dzidą za zwierzętami
No tak, ale gdyby amerykanie nie wynaleźli promów kosmicznych to nigdy indianie by nie wylecieli w kosmos