nieobliczalna
Nowicjusz
- Dołączył
- 20 Styczeń 2009
- Posty
- 48
- Punkty reakcji
- 0
Ale jakiego tematu?
Wiesz co? Idź sobie na pół roku filozofii, jak ci się spodoba to zostaniesz dłużej - póki podatnicy finansują, trzeba korzystać. Cokolwiek się stanie, gruntowne zmiany w życiu gwarantowane. Albo pójdziesz "na prawo", zaczynając się interesować czymś ambitnym (i poznasz ciekawych ludzi), albo pójdziesz "na lewo" jak przytłaczająca większość, korzystając z życia studenckiego (i poznasz jeszcze ciekawszych ludzi). Pracować możesz w tym czasie bez problemu, jest bardzo mało zajęć i jeszcze mniej wymagań, wszystkie oceny praktycznie raz w semestrze, na końcu.Tylko że ja nie chcę teraz iść na studia bo kompletnie nie wiem na jakie-przeglądałem kierunki.
napisałem "ze" zamiast "z"Ale jakiego tematu?
Dobrze mówisz.Skoro mieszkasz na wsi, kasę będziesz musiał wydać tylko na bilety, tak jak to jest w technikum.
W takim razie ja na twoim miejscu zbierałbym ekipę (lub namówił przynajmniej jedną osobę) i wyjechał do pracy za granicę.
_______________________
Mam też inny pomysł. Miłowanie mądrości nie dla ciebie, powiadasz? To idź do zawodówki i zostań rzeźnikiem. W tym roku w Poznaniu po raz pierwszy nie było kogo pasować na czeladnika, przyjmą cię z pocałowaniem ręki. Po dwóch latach zdobędziesz pewny zawód, być może zechcesz wyjechać do Niemiec i zacząć zarabiać przyzwoite pieniądze. Jak stwierdzisz, że to nie dla ciebie - wycofasz się. Chyba lepszy taki traf, niż pójście od razu na łatwiznę i pracowanie do końca życia jako pracownik bez kwalifikacji. Sam stwierdziłeś, że komputery ci nie służą.
Inna sprawa, że nie każdy nadaje się do takiej roboty. Do najprzyjemniejszych to ona nie należy, ale nikt przecież nie powiedział, że będzie lekko, prawda? Będziesz miał przynajmniej tę satysfakcję wynikającą z faktu, iż jest bardzo pożyteczna.
A dziewczyny? Olej dziewczyny. Najważniejsze to na początku dobrze się w życiu ustawić (pewnie gadam teraz jak twój ojciec).
nie będę dobry. A masz jeszcze jakieś pomysły dobrze płatnych zawodów po czasie ?Nie trzeba. A jak będziesz dobry, będą płacili tobie.
To nie idź na studia, szczególnie, jeżeli miałbyś za nie płacić. A odnośnie zawodów, popytaj ludzi kompetentnych. Wprawdzie raczej do kostnicy bym nie zawitał, ale gdyby sytuacja mnie dawniej do tego zmusiła, nie miałbym zahamowań przed tym by ubijać wieprze. Pytasz przecież o zawody dobrze płatne, nie o przyjemne, jak chociażby cukiernik.nie będę dobry
To nie idź na studia, szczególnie, jeżeli miałbyś za nie płacić. A odnośnie zawodów, popytaj ludzi kompetentnych. Wprawdzie raczej do kostnicy bym nie zawitał, ale gdyby sytuacja mnie dawniej do tego zmusiła, nie miałbym zahamowań przed tym by ubijać wieprze. Pytasz przecież o zawody dobrze płatne, nie o przyjemne, jak chociażby cukiernik.
czemu mam przestać?Przestań. Ja wiem, że jestem specyficznym człowiekiem - jeżeli już pracować fizycznie, to poprzez brudną robotę, byle uczciwą i dobrze płatną. Takie nihilistyczne podejście - wszystko, albo nic.
ubijać wieprze