Problem ze samotnością

n i h i l i s t a

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2011
Posty
282
Punkty reakcji
15
Miasto
Katowice
Tylko że ja nie chcę teraz iść na studia bo kompletnie nie wiem na jakie-przeglądałem kierunki.
Wiesz co? Idź sobie na pół roku filozofii, jak ci się spodoba to zostaniesz dłużej - póki podatnicy finansują, trzeba korzystać. Cokolwiek się stanie, gruntowne zmiany w życiu gwarantowane. Albo pójdziesz "na prawo", zaczynając się interesować czymś ambitnym (i poznasz ciekawych ludzi), albo pójdziesz "na lewo" jak przytłaczająca większość, korzystając z życia studenckiego (i poznasz jeszcze ciekawszych ludzi). Pracować możesz w tym czasie bez problemu, jest bardzo mało zajęć i jeszcze mniej wymagań, wszystkie oceny praktycznie raz w semestrze, na końcu.

A za rok pójdziesz sobie na przyzwoite studia lub wyjedziesz za granicę, będzie jak znalazł by zastanowić się nad tym co chcesz w życiu robić.
 

n i h i l i s t a

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2011
Posty
282
Punkty reakcji
15
Miasto
Katowice
Skoro mieszkasz na wsi, kasę będziesz musiał wydać tylko na bilety, tak jak to jest w technikum.

W takim razie ja na twoim miejscu zbierałbym ekipę (lub namówił przynajmniej jedną osobę) i wyjechał do pracy za granicę.

_______________________

Mam też inny pomysł. Miłowanie mądrości nie dla ciebie, powiadasz? To idź do zawodówki i zostań rzeźnikiem. W tym roku w Poznaniu po raz pierwszy nie było kogo pasować na czeladnika, przyjmą cię z pocałowaniem ręki. Po dwóch latach zdobędziesz pewny zawód, być może zechcesz wyjechać do Niemiec i zacząć zarabiać przyzwoite pieniądze. Jak stwierdzisz, że to nie dla ciebie - wycofasz się. Chyba lepszy taki traf, niż pójście od razu na łatwiznę i pracowanie do końca życia jako pracownik bez kwalifikacji. Sam stwierdziłeś, że komputery ci nie służą.

Inna sprawa, że nie każdy nadaje się do takiej roboty. Do najprzyjemniejszych to ona nie należy, ale nikt przecież nie powiedział, że będzie lekko, prawda? Będziesz miał przynajmniej tę satysfakcję wynikającą z faktu, iż jest bardzo pożyteczna.


A dziewczyny? Olej dziewczyny. Najważniejsze to na początku dobrze się w życiu ustawić (pewnie gadam teraz jak twój ojciec).
 

koles git

Nowicjusz
Dołączył
17 Lipiec 2010
Posty
312
Punkty reakcji
9
Miasto
Świat
Skoro mieszkasz na wsi, kasę będziesz musiał wydać tylko na bilety, tak jak to jest w technikum.

W takim razie ja na twoim miejscu zbierałbym ekipę (lub namówił przynajmniej jedną osobę) i wyjechał do pracy za granicę.

_______________________

Mam też inny pomysł. Miłowanie mądrości nie dla ciebie, powiadasz? To idź do zawodówki i zostań rzeźnikiem. W tym roku w Poznaniu po raz pierwszy nie było kogo pasować na czeladnika, przyjmą cię z pocałowaniem ręki. Po dwóch latach zdobędziesz pewny zawód, być może zechcesz wyjechać do Niemiec i zacząć zarabiać przyzwoite pieniądze. Jak stwierdzisz, że to nie dla ciebie - wycofasz się. Chyba lepszy taki traf, niż pójście od razu na łatwiznę i pracowanie do końca życia jako pracownik bez kwalifikacji. Sam stwierdziłeś, że komputery ci nie służą.

Inna sprawa, że nie każdy nadaje się do takiej roboty. Do najprzyjemniejszych to ona nie należy, ale nikt przecież nie powiedział, że będzie lekko, prawda? Będziesz miał przynajmniej tę satysfakcję wynikającą z faktu, iż jest bardzo pożyteczna.


A dziewczyny? Olej dziewczyny. Najważniejsze to na początku dobrze się w życiu ustawić (pewnie gadam teraz jak twój ojciec).
Dobrze mówisz.
Nie będę odkrywczy, ale jeśli masz zainteresowania(choćby coś niewielkiego- nie wiem- szachy) to rozwijaj je. To niezwykle odpręża, a przy jakichś sukcesach z hobby związanych samoocena wzrasta, ma się siłę do życia. Wiem sam po sobie. Powodzenia.
 

kolasss

Nowicjusz
Dołączył
20 Czerwiec 2009
Posty
282
Punkty reakcji
1
n i h i l i s t a Hmmm. Tylko bilety? Przecież za studia trzeba płacić :).
Wiesz myślałem kiedyś nad takim zawadem jak murarz czy ktoś podobny-budowlaniec. Tylko jest mały problem bo nie mogę pracować na wysokościach. A wybrałbym sobie taki zawód który jest dobrze płatny po czasie. Np. W koparce można 3 tys. w Polsce wyciągnąć :).

Ja chcę zrobić studia ale po za studiami chce mieć jakiegoś asa w rękawie-pomysł na zawód który mi będzie pasował. Myślałem też na zawodzie kierowcy.

No i tak. Ja myślę też że w między czasie trzeba się ustawić... Ja piszę że chcę mieć od razu dziewczynę. Tylko mieć dobre znajome np.

koles git
tak jak pisałem jeżdze rowerem ale muszę sobie coś jeszcze znaleźć bo w zimę jeździć się nie da... myślę że teraz jak będę miał przerwę to coś znajdę :)
 

n i h i l i s t a

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2011
Posty
282
Punkty reakcji
15
Miasto
Katowice
nie będę dobry
To nie idź na studia, szczególnie, jeżeli miałbyś za nie płacić. A odnośnie zawodów, popytaj ludzi kompetentnych. Wprawdzie raczej do kostnicy bym nie zawitał, ale gdyby sytuacja mnie dawniej do tego zmusiła, nie miałbym zahamowań przed tym by ubijać wieprze. Pytasz przecież o zawody dobrze płatne, nie o przyjemne, jak chociażby cukiernik.
 

kolasss

Nowicjusz
Dołączył
20 Czerwiec 2009
Posty
282
Punkty reakcji
1
To nie idź na studia, szczególnie, jeżeli miałbyś za nie płacić. A odnośnie zawodów, popytaj ludzi kompetentnych. Wprawdzie raczej do kostnicy bym nie zawitał, ale gdyby sytuacja mnie dawniej do tego zmusiła, nie miałbym zahamowań przed tym by ubijać wieprze. Pytasz przecież o zawody dobrze płatne, nie o przyjemne, jak chociażby cukiernik.

hehe ubijać wieprze -jak to zabrzmiało :p. To może pójdę na cukiernika :p hehe.
 

n i h i l i s t a

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2011
Posty
282
Punkty reakcji
15
Miasto
Katowice
Przestań. Ja wiem, że jestem specyficznym człowiekiem - jeżeli już pracować fizycznie, to poprzez brudną robotę, byle uczciwą i dobrze płatną. Takie nihilistyczne podejście - wszystko, albo nic.
 

kolasss

Nowicjusz
Dołączył
20 Czerwiec 2009
Posty
282
Punkty reakcji
1
Przestań. Ja wiem, że jestem specyficznym człowiekiem - jeżeli już pracować fizycznie, to poprzez brudną robotę, byle uczciwą i dobrze płatną. Takie nihilistyczne podejście - wszystko, albo nic.
czemu mam przestać?
czyli uważasz że tylko jak będę zabijał wieprzki to będzie ok?... A cukiernik to nie wiem czy tak płatny zawód.
 

milaona123

Nowicjusz
Dołączył
16 Maj 2011
Posty
3
Punkty reakcji
0
Cześć,
widzę, że kłócicie się o wybranie drogi zawodowej :) w tym nie pomogę, bo sama sobie swojej wybrać nie potrafię, ale odnosząc się do głównego tematu to mogę powiedzieć, że w sumie mam podobnie do Ciebie autorze tekstu. Też nie mam przyjaciół, a znajomych mam można by powiedzieć na "cześć". Hmm nie mam znajomych w moich okolicach ale mam ich tam gdzie poszłam do szkoły. Wiem, że jadąc tam na pewno ich spotkam i że bardzo mnie lubią a ja ich, wiec proponuję, żebyś może jednak zastanowił się nad wyborem pracy między ludźmi, albo pójdź do jakiejś szkoły (nie koniecznie na studia) tam jest dużo ludzi więc szybciej można znaleźć przyjaciół. Mówiąc szczerze ja tak zrobiłam poszłam do szkoły tylko po to, by mieć znajomych bo mi psychika siadała jak nie miałam z kim pogadać, spotkać się, gdzieś wyjść. Może i nie wybrałam zawodu który by mnie satysfakcjonował ale nie żałuję, bo poznałam naprawdę wspaniałych ludzi :)
Rozmowa jest bardzo ważna i spotykanie się ze znajomymi więc wiem mniej więcej co czujesz kiedy nie masz nawet do kogo zagadać :( Trzymam kciuki żeby udało Ci się znaleźć przyjaciół i dobrą pracę :)
 

mr7wws

Nowicjusz
Dołączył
8 Wrzesień 2010
Posty
416
Punkty reakcji
29
ubijać wieprze

Pasowała by mi taka robota. Cisza, spokój, zero stresu, tylko na początku troszkę trudno było by się przyzwyczaić, lecz z czasem. :)
Teraz pisze poważnie.

Studia nie są gwarantem sukcesu, sam papierek nie wystarczy by dorobić się w życiu. W Polsce jest bardzo dużo wykształconych osób które nie mają zielonego pojęcia o swoim zawodzie. Jeśli chcesz iść dalej do szkoły wybierz kierunek który interesuje Cię. Studiowanie w celu zabicia nudy, głupiej mody, jest tyko stratą czasu. Ile to magistrów za***prza na kasie w Biedronce, McDonaldzie i innych marnych robotach w których to płacą grosze. Poco były im te studia? by poczuć się elitą intelektualną? przez te pięć lat mogli dokonać o wiele więcej.
Troszkę nisko się cenisz, powinieneś podnieść swoją poprzeczkę z wymaganiami.

Można dorobić się w życiu (oczywiście materialne) bez magistra, wystarczy odrobina kreatywności.

Dobrze płatny zawód? chirurg, prawnik, farmaceuta, aktor, dziennikarz i jeszcze parę innych, z tym że bardzo trudno dostać się na te kierunki a na zaoczne trzeba mieć sporo pieniędzy.

Jeśli nie pomyślisz, do końca życia będziesz zapieprzał pod rozkazami jakiegoś pajaca.
O jakich stawkach mówimy? jeśli satysfakcjonuje Cię 5-10 tys miesięcznie nie trzeba wcale się nagłowić, oczywiście na samym początku nigdy łatwo nie jest.
 

n i h i l i s t a

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2011
Posty
282
Punkty reakcji
15
Miasto
Katowice
Trochę za wcześnie na to, by poczuć się członkiem elity intelektualnej ze samym tytułem zawodowym... Może i nie potrzeba od razu do tego tytułu naukowego, ale skromny stopień naukowy byłby wskazany, by cechować się tak wysoką gadką.
 

mr7wws

Nowicjusz
Dołączył
8 Wrzesień 2010
Posty
416
Punkty reakcji
29
Powiedz to tym wszystkim pseudo studencikom, którzy poszli na studia tylko ze względu na to by nie odstawać od reszty.
Nie widzę sensu "uczenia się" jadąc na ściągach.

Dla jasności. Szanuję ludzi studiujących kierunki które pasjonują ich.

Jeśli ktoś ma ambicję, zamiar kształcenia się, mimo przerwy będzie dążył do tego.
 

kolasss

Nowicjusz
Dołączył
20 Czerwiec 2009
Posty
282
Punkty reakcji
1
Nie mam zamiaru iść na studia po tylko papierek. Chociaż często słyszy się że do danego zawodu jest potrzeby papier żeby był... hmmm.. a tak po za tym to zależy mi na tym żeby tak zarabiać 2 tysiące złotych i będzie git :). Ale jednak nadal nic mi do głowy nie przychodzi. Wydaje mi się że pewnie skończę z głową w komputerze w jakimś dużym mieście w ciemnym biurze bez ludzi :(
 
Do góry