Problem z dziewczyną natury religijnej

Julka89

Bywalec
Dołączył
14 Luty 2010
Posty
2 342
Punkty reakcji
79
Miasto
mój kawałek podłogi
Chodzi o to, że ja zbytnio nie jestem religijny. Jestem wierzący ale chodze tak często do kościała. Nie dlatego, że niechce tylko mam swoje sprawy. Ale nie zagłębiam się w te rzeczy bo mają związek z szatanem. A ja z szatanem nie chce mieć nic wspólnego :p Dla mnie opętany człowiek lub ktoś ze sekty to jest dla mnie groza. Ja bym nie mógł nawet na takiego człowieka spojrzeć. Oczywiście, że jakby moja dziewczyna była w takim przypadku jak twoja to też bym coś spróbował zrobić ale byłoby to dla mnie za duże wyzwanie i przerażające.


Rozumiem Cie, mam podobnie, bałaby się takiej osoby, tylko z tego co wywnioskowałam z wypowiedzi autora to mieszkają z sobą 3 miesiące i wcześniej musieli się już trochę czasu znać, a on nic nie wiedział o tym.... patrzył na nią i zakochał się, nawet więcej... on ją kocha. Podziwiam autora tematu za odwagę, bo sama pewnie uciekłabym i muszę przyznać, że musisz mocno wierzyć skoro sam nie zostałeś opętany....

P.S. Znajdź jak najszybciej jakiegoś egzorcystę, kogoś kto na tym zna się!
 

Julka89

Bywalec
Dołączył
14 Luty 2010
Posty
2 342
Punkty reakcji
79
Miasto
mój kawałek podłogi
Pozwól, że zapytam, bom bardzo ciekaw. Czy uważasz tę drogę za jedyną słuszną?

SZACUN

Czyli zawsze i wszędzie gdzie taki obrządek ma miejsce, tam jest i on? I wszystko to źli sataniści? O :cenzura:...:p

Ty Julka nie myśl tyle, bo Ci budyń uszami wypłynie. ;) Decyzję, co do olewania lub nie moich postów zostaw autorowi, jeśli łaska. :)


Robisz sobie jaja ze mnie i z autora tematu, a facet ma poważne kłopoty. Wypowiadaj się stosując jakieś logiczne argumenty, a nie jak gimnazjalista, który wyśmiewa wszystko co nie potrafi pojąć....




Propozycję są 2, albo próbujesz jej pomóc i kontaktujesz się z egzorcystą, który na tym zna się, albo zostawiasz pannę i niech tkwi w tym, tylko ja na Twoim miejscu bałabym się Teraz ją zostawić, bo jeśli ona Cie kocha i jest opętana to ma w posiadaniu ogromną moc, którą może użyć przeciwko Tobie...
Nie próbuj sam sobie z tym radzić poproś o pomoc osób które na tym znają się, czyli księży...

P.S. Rozmawiałeś z nią na ten temat? Co ona mówi o tym?
 

Kenryl

Zły Nocny Bombowiec
Dołączył
14 Lipiec 2007
Posty
1 426
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
Warszawa
Tak. Możesz nazywać to jak chcesz, ale to moje przekonania i moje wyznanie.
Nie nazywam tego w żaden sposób. Zapytałem z czystej ciekawości, więc po co ta piana?
Mam wrażenie, że na siłę szukasz czegokolwiek, by podważyć nauki chrześcijańskie wyjeżdżając ze swoimi ateistycznymi pobudkami.
Ateista-zły, chrześcijanin-dobry, tak? Nie ateiści brali udział w krucjatach, nie ateiści palili na stosach i nie ateiści uważają, że ich racja jest jedyną słuszną, więc o dobroci chrześcijaństwa mi tu nie kadź. ;)
Robisz sobie jaja ze mnie i z autora tematu, a facet ma poważne kłopoty. Wypowiadaj się stosując jakieś logiczne argumenty, a nie jak gimnazjalista, który wyśmiewa wszystko co nie potrafi pojąć....
Nie no kursik czytania ze zrozumieniem się kłania. X postów wyżej wypowiedziałem się w temacie i na temat:
Może i z charakteru fajna ale jeżeli sprawa wygląda tak, jak ją opisałeś, to laska jest...delikatnie mówiąc kobietą o alternatywnych poglądach. Lepiej poważnie się zastanów nad tym.
Daj sobie spokój z tymi kombinacjami alpejskimi, bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. Tych "fachowców" też odpuść, bo nic to nie da. Proponuję zakończyć ten związek. Zrobisz jak uważasz.
Nie mówię, że to łatwe ale spójrz na fakty. Ty - chrześcijanin, ona - "satanistka". To tak jak związek chomika z koniem.
Zaznaczę tylko jeszcze, że sama :cenzura: pomogłaś a się mędrkujesz tu. ;)
Robisz sobie jaja ze mnie i z autora tematu
I znowu biednego autora w to wciągasz. Daj mu spokój. ;) Ja sobie robię jaja tylko z Ciebie.
Propozycję są 2, albo próbujesz jej pomóc i kontaktujesz się z egzorcystą, który na tym zna się, albo zostawiasz pannę i niech tkwi w tym
No ciekawe, bo przecież ja proponowałem prawie to samo (odradzałem co prawda zabawę w Constantine'a ale też napisałem, że zrobi to, jeśli chce). :p
 

czoklatmen

Nowicjusz
Dołączył
18 Październik 2009
Posty
146
Punkty reakcji
10
Ateista-zły, chrześcijanin-dobry, tak? Nie ateiści brali udział w krucjatach, nie ateiści palili na stosach i nie ateiści uważają, że ich racja jest jedyną słuszną, więc o dobroci chrześcijaństwa mi tu nie kadź. ;)
Tego nie powiedziałem. A o krucjatach tu nie mów. Nudne to już się robi. Poza tym powtarzam, że temat nie jest linią walki pomiędzy ateistami a chrześcijanami. Teraz mnie to nie obchodzi.
 
Dołączył
13 Luty 2010
Posty
627
Punkty reakcji
38
Wiek
31
Miasto
There's a hole in the world like a great black pit
Dobra, napiszę tutaj to, co napisałem już czoklatmenowi na pw:

Po pierwsze: Żadnych egzorcystów. Dziewczyna nie jest opętana, tylko wybrała sobie za przedmiot kultu demony.
Po drugie: Nie zdziwiłbym się, gdyby chciała zostać SAtanistką i poprzez podobieństwo nazw, pomieszała wszystko z SZAtanizmem (te pojęcia są bardzo często mylone).
Po trzecie: Wyznawanie kultu demonów to idiotyzm z definicji i wie o tym każdy zdrowy na umyśle człowiek, niezależnie czy jest ateistą czy wierzącym - no bo jakby nie patrzeć, jest to oddawanie czci czemuś, co i tak nienawidzi swoich wyznawców.
Po czwarte: Czoklatmen musi załatwić tą sprawę szybko, gdyż może to się to źle skończyć nie tylko dla tej dziewczyny, lecz nawet dla niego.
Po piąte: Jedyny sposób na załatwienie tej sprawy, to wyperswadowanie tej dziewczynie tego pomysłu z głowy, poprzez spokojną dyskusję. Tyle, że musi zrobić to ktoś kto ma jakieś pojęcia o Satanizmie i religiach Chrześcijańsko-podobnych.

P.S.
@Kenryl - niezależnie od tego czy wierzysz w Boga czy nie, musisz zdawać sobie sprawę, że wyznawcy Kultu Demonów są zazwyczaj bardzo podatni na wpływ różnego rodzaju sekt oraz dopuszczają się praktyk, lekko mówiąc: nieetycznych. Gorzej może być nawet, jeżeli dziewczyna czerpie swoją wiedzę z tego, co przeczyta na jakichś śmiesznych blogach w internecie, bo nieraz te brednie, które tam są wypisywane są po prostu niebezpieczne lub nielegalne.
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Witam. Na wstępie od razu napiszę, że jestem zagorzałym chrześcijaninem.
Co to za sciema ?!

Rozumiem, ze to stwierdzenie w pierwszym zdaniu, ze jestes (rzekomo) 'zagorzałym chrześcijaninem', juz ma odpowiednio nastawic czytelnika do takich ludzi jak do jakiegos 'betonu'. A co to jakas nobilitacja, albo wprost przeciwnie - ulomnosc, ze juz w pierwszym zdaniu piszesz, ze niby jestes 'zagorzałym chrześcijaninem' ? To sie prawie zaczyna tak jak: czesc jestem Tomek, naleze do AA... Litosci. Zal mi ludzi piszacych takie prowokacje.
 

Avior

Bywalec
Dołączył
16 Kwiecień 2009
Posty
1 009
Punkty reakcji
96
Szanowny Autorze Wątku!

Czy zachowałeś ten katalog trumien, którym wzgardziła pewna babcia? Odszukaj go i wybierz z oferty jakiś gustowny model z ciemnego drewna. Gdy twoja pani zacznie odprawiać rytuały satanistyczne, ulokuj się w drugim pokoju ze swoją trumną i zacznij praktykować wampiryzm (wskazówki powinieneś znaleźć w literaturze dla dziewczynek, jest taka popularna seryjka, "Zmierzch i coś tam"). Jeśli znacznie modniejszym od satanizmu wamipryzmem nie odciągniesz swojej wybranki od nieakceptowanego przez ciebie kultu - zadrutuj jej ryj. Powinieneś mieć jeszcze zestaw do drutowania po pannie I Love Małpki - chyba, że pozbyłeś się pamiątek po niej, gdy zacząłeś się spotykać z zaidentyfikatorowaną nauczycielką - wtedy ups...
 
K

krzysztofandraszak

Guest
Dobra, napiszę tutaj to, co napisałem już czoklatmenowi na pw:

Po pierwsze: Żadnych egzorcystów. Dziewczyna nie jest opętana, tylko wybrała sobie za przedmiot kultu demony.
Po drugie: Nie zdziwiłbym się, gdyby chciała zostać SAtanistką i poprzez podobieństwo nazw, pomieszała wszystko z SZAtanizmem (te pojęcia są bardzo często mylone).
Po trzecie: Wyznawanie kultu demonów to idiotyzm z definicji i wie o tym każdy zdrowy na umyśle człowiek, niezależnie czy jest ateistą czy wierzącym - no bo jakby nie patrzeć, jest to oddawanie czci czemuś, co i tak nienawidzi swoich wyznawców.
Po czwarte: Czoklatmen musi załatwić tą sprawę szybko, gdyż może to się to źle skończyć nie tylko dla tej dziewczyny, lecz nawet dla niego.
Po piąte: Jedyny sposób na załatwienie tej sprawy, to wyperswadowanie tej dziewczynie tego pomysłu z głowy, poprzez spokojną dyskusję. Tyle, że musi zrobić to ktoś kto ma jakieś pojęcia o Satanizmie i religiach Chrześcijańsko-podobnych.

P.S.
@Kenryl - niezależnie od tego czy wierzysz w Boga czy nie, musisz zdawać sobie sprawę, że wyznawcy Kultu Demonów są zazwyczaj bardzo podatni na wpływ różnego rodzaju sekt oraz dopuszczają się praktyk, lekko mówiąc: nieetycznych. Gorzej może być nawet, jeżeli dziewczyna czerpie swoją wiedzę z tego, co przeczyta na jakichś śmiesznych blogach w internecie, bo nieraz te brednie, które tam są wypisywane są po prostu niebezpieczne lub nielegalne.
No to Wojtek napisał dokładnie to, co chciałem napisac.

Dziwią mnie trochę teksty typu "bo będzie zgubiona", "będzie miała wielką moc" i wszystkie wypowiedzi autora świadczące o jednak bardzo głebokiej wierze. Szanuję wasze przekonania, ale to, co mówicie jest... momentami trochę idiotyczne.
Czy widzieliście kiedyś Szatana/Boga? Czy widzieliście kiedyś bezposrednio jakieś cuda/magię w wykonaniu któregokolwiek z nich, których to nie dałoby się wytłumaczyc naukowo?
Strzelę i czuję, że mam duże szanse trafienia, że nie. Skąd wiec wiecie, że coś takiego sie wydarzy? Że będzie miała wielką moc to znaczy co? Dostanie czarnych skrzydeł, weźmie w rękę nóż i zacznie latac za autorem za to, że ją zostawił? Nie sądzę.

Nie doszukiwałbym się w całej sprawie mistycyzmu. Nie przesadzajmy.
Dziewczyna naczytała się jakichś pierdół i teraz odstawia jedna wielką manianę. Ślepo uwierzyła w jakieś bezdenne głupoty i się wczuwa. Ot i wszystko. Wcale nie jest opętana czy coś. Tak samo, jak Ty drogi Autorze, wierzysz w Boga, ona wierzy w Szatana. Nie dogadacie sie, a to dlatego, ze oba obiekty kultu są zazwyczaj nastawione wrogo do siebie. Jedno z was musi dobrowolnie zrezygnowac ze swojej wiary, przymusem nic nie zdziałaś. Jak jej sprowadzisz egzorcystę, który moim zdaniem nic nie pomoże (mój ksiądz powiedział mi, że znalezc egzorcystę, który faktycznie coś potrafi wypędzic to olbrzymie szczęście, bo większosc jest raczej mizerna - mówił to ksiądz, więc chyba miał rację) to nie dotrzesz do niej potem w żaden inny sposób, bo ona uzna Cię za wroga. To taka taktyka "wszystko, albo nic".
Lepiej jest zaczac od porozmawiania z nią, próbowania dotarcia do niej jak nie jest naszprycowana czymś, tak jak pewnie była podczas tego rytuału, zagrozic odejsciem, próbowac przekonac a dopiero w ostateczności i z desperacji odwołac się do egzorcysty.

Moim skromnym zdaniem dziewczyna ma po prostu nieźle pokręcone w głowie i tyle. Nie ma w tym żadnej szczególnej ideologii, choc wasze prawo - możecie ją widziec.

Niemniej - powinienes postarac sie do niej dotrzec, bo jak trafi pod opiekę jakiegoś satan-wodza, który okaże się zwykłym baranem to potem się nie pozbiera przez całe życie...
 
Dołączył
13 Luty 2010
Posty
627
Punkty reakcji
38
Wiek
31
Miasto
There's a hole in the world like a great black pit
@Krzychu - ogólnie się z tobą zgadzam, jednak... powiem tak: ja akurat wierzę, że takie rytuały mogą coś sprowadzić, jednak nic dobrego i na dłuższą metę wcale nie pomogą osobie, która się tym zajmują, lecz jej zaszkodzą. Osobiście spotkałem się już z przypadkiem osoby, która odprawiała sobie jakieś rytuały (może nie związane z demonami, ale na pewno ze sferą paranormalną). Następnego dnia po jednym z takich rytuałów bardzo tego pożałowała - powiedzmy, że stał się poważny wypadek (nie zagłębiam się w szczegóły, gdyż jest to już zbyt poważna sprawa). Oczywiście mógł to być zbieg okoliczności, jednak naprawdę okoliczności tego wszystkiego były naprawdę nieprawdopodobne.

Ale to tylko taki dodatek i uważam, że dyskusja na ten temat jest niepotrzebna, bo nawet nie ma tu o czym rozmawiać. Jak ktoś będzie chciał to to przemyśli.

A co do wiary - tutaj akurat się nie zgodzę. Oni obydwoje wierzą zarówno w Boga jak i w Szatana. Różnica polega tylko na tym, komu oddają cześć. Dlatego, według mnie, najlepszą metodą będzie rozmowa z dziewczyną i udowodnienie jej, że oddaje cześć nie tej istocie co powinna.
 

Julka89

Bywalec
Dołączył
14 Luty 2010
Posty
2 342
Punkty reakcji
79
Miasto
mój kawałek podłogi
I znowu biednego autora w to wciągasz. Daj mu spokój. ;) Ja sobie robię jaja tylko z Ciebie.


No to rób sobie dalej... nie dbam o to.... tylko ten sposób jak mnie traktujesz pokazuje jak bardzo jesteś ograniczony i nietolerancyjny (szczególnie dla katolików)


P.S. Nie mieszaj w to inkwizycji i palenia na stosie, to były chore czaszy ciemnoty..... a nie jeden Papierz przepraszał już ludność za to co robili nasi przodkowie. Wszyscy potępiają to, nie tylko ateiści, ale katolicy także! Człowiek nie ma prawa decydować o śmierci....

P.S. Nie znam się na tych 'wyznawcach Kultu Demonów', ale wiem jedno, że nikt nie wie lepiej o tym 'SZATANIE' jak sam egzorcysta, więc najmądrzej byłoby z takim księdzem egzorcystą o niej porozmawiać i on powinien zadecydować czy sama rozmowa z nią wystarczy, czy będzie trzeba sięgnąć po bardziej radykalne metody.
 
K

krzysztofandraszak

Guest
ja akurat wierzę, że takie rytuały mogą coś sprowadzić, jednak nic dobrego i na dłuższą metę wcale nie pomogą osobie, która się tym zajmują,
A to i ja też wierzę. Wierzę, że Bóg i Szatan są, ale nie ciągnie mnie do wyznawania któregokolwiek z nich. Szatan dla mnie jest zły, a Bóg... nazbyt neutralny wobec ludzi... Uważam, że nie ma tam nic, co by nas lubiło i tyle:) Taka moja prywatna opinia.

I zgadzam się z tym, że nigdy nie wiadomo, czy czegoś tam nie ma i czy czegoś się czasem nie sprowadzi, dlatego sądzę, iż dla własnego spokoju i bezpieczeństwa lepiej nie bawic się rzeczami, o których żaden człowiek tak naprawdę nie ma pojęcia. Są to są, zostawmy je w spokoju.

Chodzi mi głównie o to, że - znowu zdanie mojego księdza - ludzie nie są tak często opętywani. Wiele sytuacji da sie wytłumaczyc logicznie, w wielu sytuacjach to po prostu efekt problemu psychicznego danej osoby. Ludzie potrafią sobie wmówic, że są opętani i zachowywac sie w taki sposób.

Jeśli faktycznie ktoś byłby opętany to zapewne robiłby rzeczy, których nie potrafiłby zrobic na trzeźwo (nie chodzi o to, że miałby bariery, ale o to, że po prostu by nie umiał. Np - ktoś kto nigdy nie uczył się łaciny zacząłby nagle po łacinie gadac). Wtedy coś może byc.

Tymczasem z tego, co pisze autor - jego dziewczyna była w miarę trzeźwa. Nie rzuciła sie na niego, nawet zaczęła coś tam tłumaczyc, co robi.

Oni obydwoje wierzą zarówno w Boga jak i w Szatana. Różnica polega tylko na tym, komu oddają cześć. Dlatego, według mnie, najlepszą metodą będzie rozmowa z dziewczyną i udowodnienie jej, że oddaje cześć nie tej istocie co powinna.
To był akurat skrót myślowy. Dla mnie "wierzy w Boga" to to samo, co "oddaje cześc Bogu".
 

czoklatmen

Nowicjusz
Dołączył
18 Październik 2009
Posty
146
Punkty reakcji
10
Co to za sciema ?!

Rozumiem, ze to stwierdzenie w pierwszym zdaniu, ze jestes (rzekomo) 'zagorzałym chrześcijaninem', juz ma odpowiednio nastawic czytelnika do takich ludzi jak do jakiegos 'betonu'. A co to jakas nobilitacja, albo wprost przeciwnie - ulomnosc, ze juz w pierwszym zdaniu piszesz, ze niby jestes 'zagorzałym chrześcijaninem' ? To sie prawie zaczyna tak jak: czesc jestem Tomek, naleze do AA... Litosci. Zal mi ludzi piszacych takie prowokacje.
Zacząłem tak temat ponieważ według mnie to bardzo istota informacja. Nie uważasz, że związek satanistki z głęboko wierzącym chrześcijaninem może być deczko toksyczny?
Nie doszukiwałbym się w całej sprawie mistycyzmu. Nie przesadzajmy.
Dziewczyna naczytała się jakichś pierdół i teraz odstawia jedna wielką manianę. Ślepo uwierzyła w jakieś bezdenne głupoty i się wczuwa. Ot i wszystko. Wcale nie jest opętana czy coś. Tak samo, jak Ty drogi Autorze, wierzysz w Boga, ona wierzy w Szatana. Nie dogadacie sie, a to dlatego, ze oba obiekty kultu są zazwyczaj nastawione wrogo do siebie. Jedno z was musi dobrowolnie zrezygnowac ze swojej wiary, przymusem nic nie zdziałaś. Jak jej sprowadzisz egzorcystę, który moim zdaniem nic nie pomoże (mój ksiądz powiedział mi, że znalezc egzorcystę, który faktycznie coś potrafi wypędzic to olbrzymie szczęście, bo większosc jest raczej mizerna - mówił to ksiądz, więc chyba miał rację) to nie dotrzesz do niej potem w żaden inny sposób, bo ona uzna Cię za wroga. To taka taktyka "wszystko, albo nic".
Lepiej jest zaczac od porozmawiania z nią, próbowania dotarcia do niej jak nie jest naszprycowana czymś, tak jak pewnie była podczas tego rytuału, zagrozic odejsciem, próbowac przekonac a dopiero w ostateczności i z desperacji odwołac się do egzorcysty.
Ok, mogę z nią porozmawiać. Ale mam dziwne przeczucie, że to niewiele da. To tak samo jakbyś chciał mnie przekonać do przejścia na buddyzm. Jak grochem o ścianę. I nieważne, czy dziewczyna naczytała się jakiś pierdół, czy coś innego. Ważne, że wybrała stronę zła i stoi po prawicy Szatana. A moim celem - jako kochającego partnera - jest uratować nasz związek a przy okazji życie tej dziewczyny, bo obecne może okazać się bardzo destrukcyjne.
 

klemcia

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2010
Posty
69
Punkty reakcji
5
Witam. Na wstępie od razu napiszę, że jestem zagorzałym chrześcijaninem. Jestem w związku z pewną dziewczyną jakieś 3 miesiące. Mieszkamy wspólnie. Jak to zwykle bywa małe sprzeczki między nami pojawiały się czasami, ale ogólnie wszystko było w porządku, bezkonfliktowo. Jak już mówiłem jestem chrześcijaninem. Moja dziewczyna również była tego wyznania. Była - właśnie i to jest cały problem.

Coś mi nie daje spokoju w Twoim poście. Jesteś w związku zaledwie 3 miesiące a piszesz o tym związku jakbyście spędzili razem 2 lata.Wnioskuję z wypowiedzi,że ledwo się poznaliście a już razem zamieszkaliście i trochę dziwne się wydaje ,że w ciągu tych 3 miesięcy tyle zdążyło się wydarzyć w waszym wspólnym jakże króciutkim związku.Na kilometr pachnie mi tu prowokacją jakąś. A już te zwroty :"Teraz należy sprowadzić ją na chrześcijańską drogę światłości i dobra, aby wygnać zło z jej duszy" brzmią trochę jak fanatyzm religijny.

Nie uważasz, że związek satanistki z głęboko wierzącym chrześcijaninem może być deczko toksyczny?

A tak w ogóle to sam sobie odpowiedziałeś na pytanie co zrobić z tym "związkiem".
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
względem pewnych tu już wątków rozpoczynających się, nie dyskutujcie tu o ateizmach chrześcijaństwach i burdelach.
Dziewczyna jest Szatanistką, nie Satanistką, różnica jest taka, że Ci drudzy są inteligentni i cywilizowanie niebezpieczni jeżeli im zajść za skórę. Ci pierwsi są prymitywnie niebezpieczni i w ogóle niebezpieczni, bo są ogłupieni bredniami o krwawych ofiarach wzywaniu szatana i kiczowatymi krwawymi świecami. Od tego gorszy jest już tylko Islam i jehowi. Co oznacza, że trzeba zną coś zrobić. Może nie nawrócić na jedyną prawdziwą wiarę, ale doprowadzenie już do ateizmu byłoby czymś dobrym. Lepszy ateizm niż wiara w kogoś, kto chce Cię wydymać, i w dodatku tak ogłupiająca.
 

Pira

Nowicjusz
Dołączył
22 Listopad 2009
Posty
139
Punkty reakcji
8
Wiek
37
Miasto
Olsztyn
Jesteś z Nią dopiero 3 miesiące więc ja na Twoim miejscu nie brnęła bym w to dalej....:/ ja bym się trochę bała takiej dziewczyny na Twoim miejscu...
Kocham?? po 3 miesiącach...hmm
 
K

krzysztofandraszak

Guest
Od tego gorszy jest już tylko Islam i jehowi.
Islam sam w sobie nie jest zły. Każda religia ma swoje ekstrema. Jak ktoś jest normalny i jest muzułmaninem, jest niegroźny. A to, że w islamie siedzą bandy ekstremistów, dla których punktem honoru jest sie wysadzic to już nie wina tych normalnych...
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
Islam sam w sobie nie jest zły. Każda religia ma swoje ekstrema. Jak ktoś jest normalny i jest muzułmaninem, jest niegroźny. A to, że w islamie siedzą bandy ekstremistów, dla których punktem honoru jest sie wysadzic to już nie wina tych normalnych...
na mój gust nie ma normalnych. Muzułmanie są bardziej prymitywni od Celtów. Czytałeś kiedyś o Celtach? Kulturę mieli na wyższym poziomie niż te dzikusy Allaha
 
Dołączył
13 Luty 2010
Posty
627
Punkty reakcji
38
Wiek
31
Miasto
There's a hole in the world like a great black pit
na mój gust nie ma normalnych.
To ty naprawdę mało wiesz o muzułmanach. Terroryści to tylko ich niewielki, radykalny odłam. Tak naprawdę to większość muzułmanów to zwykli ludzie, którzy zajmują się swoim życiem i oprócz wyznawanej wiary niczym nie różnią się od każdego innego człowieka. Spotykasz ich na ulicy, mijasz ich i nawet nie wiesz kim oni są.
 

czoklatmen

Nowicjusz
Dołączył
18 Październik 2009
Posty
146
Punkty reakcji
10
Widzę, że rozmowa przyjęła całkiem inny tor, a w moim związku jest coraz gorzej. Dzisiaj chciałem - zgodnie z Waszymi poradami - z nią porozmawiać. Zacząłem tłumaczyć, że to do niczego dobrego nie doprowadzi a ona zachowuje się co najmniej tak, jakby zgubiła rozum. Przytoczyłem setki argumentów za tym, aby porzuciła tą swoją "wiarę". Gdy już skończyłem, jej twarz zmieniła się i dało się z niej wyczytać wściekłość. Powiedziała tylko; "Lucyferze, przebacz mu, bo nie wie, co czyni". Zwątpiłem. Całe moje 3 miesiące spędzone z nią przeleciały mi teraz przez głowę. Wszystkie radosne chwile wyparowały ze mnie niczym woda na pustyni. Pobiegłem szybko do kuchni. Wziąłem czosnek i krzyż, pogoniłem ją. Zaczęła wić się na ziemi w dziwnych konwulsjach. Zrozumiałem, że mam do czynienia z wariatką. Jednak im więcej mam z nią problemów, to moja miłość się umacnia. Myślicie, że powinienem dalej próbować "ożywić" ją i przygotować do dalszego życia wśród normalnych ludzi czy po prostu z niej rezygnować?
 
Do góry