Problem psychiczny

Status
Zamknięty.

kwiateczek

Nowicjusz
Dołączył
14 Listopad 2012
Posty
42
Punkty reakcji
0
zidane19 napisał:
Witam na wtępie napiszę ze mam 19 lat. Od kąd pamietam zawsze komunikacja z dziewczynami była dla mnie dużym problemem. Jestem nie śmiały. Od zawsze taki byłem i jestem do teraz. Nawet kumpel ostatnio mi mówił, że byłem bardzo zamkniety w sobie w podstawówce. Czytałem ostatnio świadectwo szkolne z 1 klasy podstawóki i pisało na nim "wypowiada się niechętnie ,najczęsciej 1 słowem". Nie lubiałem się uczyć, pamietam jak w 3 klasie podstawówki uczyłem się z mamą a ona do mnie" nosz kur**a nie przjedziesz tej 3 klasy". Całymi dniami potrafiłem grać w piłkę. Przychodziłem ,że szkoły i pierwsze co robiłem to rzucałem plecak w kąt i na boisko z piłką. Nawet na lekcjach myślałem ,żeby był w-f bo już chciałem grać. W tym roku mam mature i nie wiem czy ją zdam, ale jakoś to będzie. Dam rade. Miałem dziewczynę ,ale mnie zostawiła. I wtedy od tego momentu przestałem wychodzić częto z domu, zamknąłem się w sobie. Nigdy nie nażekałem na brak powodzenia. Nie piję nie pale, jestem spokojny. Czasami mam chyba napady depresji, zazwyczaj jak ze szkoły wracam i siadam na komputer. Np w piątek wieczór, inni się bawią na imprezach a ja siedzę w domu. Nie lubię imprez, to nie mój klimat. Jestem wgl innym człowiekiem niż inni. Grałem w klubie w noge. Zrezygnowałem, trener do mnie pisał, dzwonił, zabiegał bym grał. Mówił ,ze mam takie pamiery na granie i chwalił zawsze przy wszystkich w klubie. No teraz pokażemy to ćwiczenie z Tomkiem bo ma dobrą technikę. Podczas odprawy przed meczem powiedział "no masz piłke na skrzydle , to do przodu wypuść ją, masz wrodząna szybkośc i oni cie nie dogonią" i tak też było... Jednak często zjadała mnie trema i nie potrafiłem grać dobrze. Trener mówił ze wszystko się rozgrywa w psychice taki mecz i musimy to wytrenować "chodziło mu oczywiście o mnie". Na treningu nie raz potrafiłem obiec 5 na raz i strzelić gola, na to trener . No brawo ,zagraj tak na meczu. Zrezygnowałem. Wgl mój dzień wyglada nastepująco. Cały dzień przed kompem. Czasami gdzieś wyjdę z takim kumplem. Z resztą utrzymujją stostunki typu cześc czesc bo okazali sie ze sa fałszywi, miedzy soba siebie obgaduja i sie jeszcze kumpluja ze soba, ja dziekuje. Raz mimi wyrażynch sygnałów zaintereosanie moją osobą dzieczyna, nie podszedłem do niej. Nawet kumpli swoich i moich kumpli wykorzystała by szepnali słówko mi o niej ze mówiła to i to. Ale ja dalej nic. Jestem totalnym kretynem, bo mogłem mieć tak piękną dziewczynę. Nie wiem juz co mam ze sobą zrobic.. Wiem ze to temat o d****ie marynie. Ale musiałem coś takiego napiać , by mi ulżyło. Wgl nie wiem czy jakaś kolwiek dziewczyna chciała by takiego chłopaka, bo wszystkie wolą , takich co są duszą towrzystwa imprezują..
Rzeczywiście o dupie marynie piszesz. :p
Nie każda dziewczyna lubi to samo lub to co wszyscy pamietaj.
Wystarczy że zaczniesz zauważać sygnały a odrazu poczujesz sie bardziej pociągający i zauważalny przez nie.
 
B

Blancos

Guest
//zamykam temat ze względu na żenująco niski poziom pisowni oraz brak odzewu ze strony autora.
 
Status
Zamknięty.
Do góry