ksiezniczka wlasnej bajki
Nowicjusz
witam Was wszystkich jestem zalamana.... Potrzebuje pomocy z waszej strony....
Opowiem Wam historie o pewnym facecie.
Bylam na pewnym weselu tam go zobaczyłam, był kelnerem usmiechał sie,puszczał oczko.Nie gadalismy ze soba.Tydzien po znalezlismy sie na stronie inte,pisalismy , było cacy.Kontakt nam sie urwał na cały rok.Po roku odezwał sie z pytaniem co tam u mnie,co robie w sobote i czy poszłabym z nim na wesele, 5 dni przed.Byłam niepełnoletnia ale odrazu sie zgodziłam, moja mama równiez po kilku godzinach zastanowienia( nie znala go ja równiez tylko co go rok temu widziałysmy).Pojechałam było super,od tej pory pisalismy ze soba ,on wiedział ze mam cos do niego i czulam ze on do mnie tez.ale do czasu caly tydz pisalismy przychodził taki moment i kłotnia i taka rutyna, przyszły walentynki pokłocilismy sie, wysłał mi z bramki inter. 14 walentynek od'' przyjaciela'' pozniej przyznał sie ze to on.Od tej pory było ok nie kłocilismy sie ,zaprosiłam go na swoja 18 zapewniał mnie ze przyjdzie kupi mi 18 róz czerwonych i tak dalej. Obchodziłam urodzinu w kwietniu a wyprawiałam w czerwcu.przyszedł kwiecien zlozył zyczenia i zamilkł na pół roku, nie pojawiajac sie na 18 i nie dajac zadnego wytłumaczenia dlaczego i ze nie przyjdzie.żadnego smsa nic. Martwiąłam sie .Postanowiłam sie spotkac z nim poszłam a ten wyleciał z tekstem ze jest ok a i nie moze mi powiedziec dlaczego nie przyszedł ze powie mi jak sie spotkamy na pizzy to pogadamy.powiedziałam ok i że czekam na tel.oN po spotkaniu nic przez pół roku nic.wysłąłam mu kartke na swieta i w koncu sie odezwał napisał ze sie nie odzywał bo praca.sciema jedna wielka sciema przez pół roku nic.zaczelismy pisac, przegladalam po tym ta strone gdzie sie poznalismy on miał kolege i dziwnie komentował jego zdj np"jaki jestes piekny", albo " misia na pamiatke dla Ciebie zostawiłem" facet facetowi.Napisał mi cos co mnie zdenerwowało a ja mu z tekstem ze wiem ze lubisz inaczej tego kolege a ten ze pociagaja go kobiety ale starsze i to mnie nie skreśla. z tym swoim "kolega" spedzali duzo czasu.kontakt potym nam sie utrwalił pisalismy spotkalismy sie, znów go zaprosilam na 18 oczywiscie deklarował ze pojdzie nawet tydz przed napisał ze sie zgodzil to pojdzie, przez ten tydz pisałam do niego aby mnie nie wystawił jak ostanio .Przyszla 18 , 18 godz bo o tej sie zaczynynała, nie przyjechał perfidnie mnie wystawił jakbym była nikim. NA drugi dzien dowiedziałam sie ze spedzał z niby kolega czas...
dlaczego on mi tak zrobil ??? dlaczego tak traktował??? nie mogł napisac sorry ale nie przyjde, nie moge sie otrząsnąc a ja sie w nim zakochałam ...
Opowiem Wam historie o pewnym facecie.
Bylam na pewnym weselu tam go zobaczyłam, był kelnerem usmiechał sie,puszczał oczko.Nie gadalismy ze soba.Tydzien po znalezlismy sie na stronie inte,pisalismy , było cacy.Kontakt nam sie urwał na cały rok.Po roku odezwał sie z pytaniem co tam u mnie,co robie w sobote i czy poszłabym z nim na wesele, 5 dni przed.Byłam niepełnoletnia ale odrazu sie zgodziłam, moja mama równiez po kilku godzinach zastanowienia( nie znala go ja równiez tylko co go rok temu widziałysmy).Pojechałam było super,od tej pory pisalismy ze soba ,on wiedział ze mam cos do niego i czulam ze on do mnie tez.ale do czasu caly tydz pisalismy przychodził taki moment i kłotnia i taka rutyna, przyszły walentynki pokłocilismy sie, wysłał mi z bramki inter. 14 walentynek od'' przyjaciela'' pozniej przyznał sie ze to on.Od tej pory było ok nie kłocilismy sie ,zaprosiłam go na swoja 18 zapewniał mnie ze przyjdzie kupi mi 18 róz czerwonych i tak dalej. Obchodziłam urodzinu w kwietniu a wyprawiałam w czerwcu.przyszedł kwiecien zlozył zyczenia i zamilkł na pół roku, nie pojawiajac sie na 18 i nie dajac zadnego wytłumaczenia dlaczego i ze nie przyjdzie.żadnego smsa nic. Martwiąłam sie .Postanowiłam sie spotkac z nim poszłam a ten wyleciał z tekstem ze jest ok a i nie moze mi powiedziec dlaczego nie przyszedł ze powie mi jak sie spotkamy na pizzy to pogadamy.powiedziałam ok i że czekam na tel.oN po spotkaniu nic przez pół roku nic.wysłąłam mu kartke na swieta i w koncu sie odezwał napisał ze sie nie odzywał bo praca.sciema jedna wielka sciema przez pół roku nic.zaczelismy pisac, przegladalam po tym ta strone gdzie sie poznalismy on miał kolege i dziwnie komentował jego zdj np"jaki jestes piekny", albo " misia na pamiatke dla Ciebie zostawiłem" facet facetowi.Napisał mi cos co mnie zdenerwowało a ja mu z tekstem ze wiem ze lubisz inaczej tego kolege a ten ze pociagaja go kobiety ale starsze i to mnie nie skreśla. z tym swoim "kolega" spedzali duzo czasu.kontakt potym nam sie utrwalił pisalismy spotkalismy sie, znów go zaprosilam na 18 oczywiscie deklarował ze pojdzie nawet tydz przed napisał ze sie zgodzil to pojdzie, przez ten tydz pisałam do niego aby mnie nie wystawił jak ostanio .Przyszla 18 , 18 godz bo o tej sie zaczynynała, nie przyjechał perfidnie mnie wystawił jakbym była nikim. NA drugi dzien dowiedziałam sie ze spedzał z niby kolega czas...
dlaczego on mi tak zrobil ??? dlaczego tak traktował??? nie mogł napisac sorry ale nie przyjde, nie moge sie otrząsnąc a ja sie w nim zakochałam ...