Podrywu aspekty wszelakie.

Julka89

Bywalec
Dołączył
14 Luty 2010
Posty
2 342
Punkty reakcji
79
Miasto
mój kawałek podłogi
Pewnie źle ponumeruję ;d

3. (wymarzony podryw jak dla mnie ^^)
a)laska siedzi w parku (np.jo) na ławeczce
b)chłopak chcący 'poderwać' przysiada się, pytając czy można
c)jak gdyby nigdy nic pyta laskę o imię i powód siedzenia
d)nawiązuje się szersza rozmowa
e)po 20 min chłopak prosi o nr komórki i odchodzi od laski zostawiając ją z uczuciem niedosytu ;P
f)chłopak dzwoni po paru godzinach, pyta jak minął dalszy czas i czy laska ma ochotę następnego dnia na pizzę z colą ^^

end ;d


kiedyś tak miałam, tzn. 3a i 3b, dalszego rozwoju nie było, bo go spławiłam....


Dobra Rotek, opowiem Ci o tym jak raz zdarzyło mi się poderwać chłopaka w wieku 16 lat....

Było to pod koniec 1 klasy szkoły średniej, chyba początek kwietnia. Podobał mi się pewien chłopak z 3LOsms (klasa sportowa), ale była to bardzo delikatna sprawa, moje koleżanki szczerze go nie lubiły, uważały, że jest głupi itp. no i nikt nie mógł się o tym dowiedzieć, że mi podoba się, bo byłabym spalona na całej linii.... Wpadłam na genialny pomysł, że dam mu karteczkę z moim imieniem i numerem mojej kom. Ale kolejny był problem, kiedy i gdzie, tak by nie narobić sobie kichy w razie czego.... Pewnego dnia nadarzyła się idealna okazja, był w bibliotece z kolegami, ja przyszłam po książkę. Po 2 min, koledzy poszli sobie i zostaliśmy sami. Pomyślałam teraz, albo nigdy! Szybko wyciągnęłam karteczkę i długopis z piórnika, napisałam i podeszłam do niego z uśmiechem wręczyłam mu karteczkę i zwiałam..... Po kilku dniach odezwał się, napisał kilka esów, zadzwonił raz, ale nie odebrałam, proponował spotkanie na mieście, ale odmówiłam, stchórzyłam...... całe szczęście, że później w szkole rzadko go widziałam, on był w maturalnej klasie, do tego miał obóz sportowy, a w maju matura.....
 

Rotek

(nie)ciekawy
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
3 004
Punkty reakcji
55
Wiek
33
Miasto
Spod Mostu
Ciekawa historia - jednak jak widać średnio wyszło. Oczywiście nie znam okoliczności.

Jednak mieliśmy się skupiać na skutecznych poradach/sposobach :)
 

uzzo

Małpiszon mądrości
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
2 984
Punkty reakcji
26
Miasto
z piekła rodem
ja tam problem troszke inny ale tez zwiazany z podrywem, zwiazany z moim znajomym i szczerze tez nie wiem co o tym myslec

problem
koles, spotyka sie z kobieta, jest spacer, jest przytulanko, w domu jej sie caluja, z relacji jego wynika ze bardzo namietne calowanie i przytulanie. Z ta kobieta potem idzie na wesele. Koles zaproponowal jej wypad na impreze w przyszly wekend, a ona dala taki tekst "nie chce zeby te nasze spotkania tak sie konczyly?" dodam ze ona jest od niego 4 lata mlodsza ona ma 19 on 23, z tego co mi opowiadal to sie przejechala na jakism tam kolesiu, a on nie zdobyl sie na szczere rozmowe, ze cos do niej czuje. Znaja sie chba rok czy 2 ale nie bylo to takie czeste spotkania jakie by chcialo. dodam ze idzie z nia na wesele za jakies 3-4 tygodnie, i nie chce cos spieprzyc zeby potem na weselu niekomfortowo sie czuc


co to moze oznaczac

ja mam kilka zalozen
1- wystraszyla sie i chce zwolnic
2- bawi sie ale widzi ze on sie angazuje woli przystopowac
3- nie chce byc kolejna zabawka przy facecie dlatego nie daje od razu wszystkiego

napisalem to tutaj bo to tez problem z podrywem, bo podryw to caly proces a nie tylko poznanie drugiego czlowieka i wziecie numeru.
 

nomind

Nowicjusz
Dołączył
3 Grudzień 2009
Posty
42
Punkty reakcji
0
a ja ostatnio zrobiłam tak jak Julka;) tzn, nie z ta karteczka :D tlyko akcja na imprezie-
1. wypatrzyłam Go- nie byl mega przystojny, ale mial swoj styl- dluzsze wlosy, jakas dziara na rece, ogolnie nie manifestowal przynaleznosci do zadnej subkultury,ale wyroznial sie i mial fascynujace oczy;)
2. zakrecilam sie w poblizu, nawiazalam kontakt wzrokowy i takie tam
3. zagadalam, potanczylismy, poszlismy na piwo, wymienilismy sie nr tel ( tak, tez on zaproponowal;))

i tyle.
znajomość nie miała szans na przetrwanie, bo on jest Francuzem i mieszka pod Paryżem :D
 
D

Drad

Guest
Ciekawa historia - jednak jak widać średnio wyszło. Oczywiście nie znam okoliczności.

Jednak mieliśmy się skupiać na skutecznych poradach/sposobach
Był skuteczny! Tylko ja później stchórzyłam!
Otóż i mamy odpowiedź na pytanie - dlaczego punk szósty mojego dekalogu wygląda tak a nie inaczej. Po pierwsze - nawiązując też do punktu pierwszego - laski same nie wiedzą czego chcą i co innego myślą, a co innego robią. Dlatego robić należy samemu. No a jak już się robi, to nie należy pytać o zdanie tylko właśnie robić, czyli brać, co w swoim poście potwierdziła Julka. Gdyby facet był zdecydowany i nie pytał co może a czego nie może robić, Julka nie olałaby go, bo gadała to co gadała właśnie z powodu pytającej postawy tego chłopaka, a nie dlatego, że nie miała ochoty. Dokładnie to samo dotyczy dotykania, całowania i seksu. Kobieta ma taki mechanizm, że każde zawahanie faceta budzi w niej samej wątpliwości, a podświadomość budzi obiekcje sugerując, że skoro facet pyta, to pewnie to co chce robić jest niemoralne i złe. A że żadna nie chce wyjść na dziwkę, to każda profilaktycznie odmawia :)
 

Julka89

Bywalec
Dołączył
14 Luty 2010
Posty
2 342
Punkty reakcji
79
Miasto
mój kawałek podłogi
ja tam problem troszke inny ale tez zwiazany z podrywem, zwiazany z moim znajomym i szczerze tez nie wiem co o tym myslec

problem
koles, spotyka sie z kobieta, jest spacer, jest przytulanko, w domu jej sie caluja, z relacji jego wynika ze bardzo namietne calowanie i przytulanie. Z ta kobieta potem idzie na wesele. Koles zaproponowal jej wypad na impreze w przyszly wekend, a ona dala taki tekst "nie chce zeby te nasze spotkania tak sie konczyly?" dodam ze ona jest od niego 4 lata mlodsza ona ma 19 on 23, z tego co mi opowiadal to sie przejechala na jakism tam kolesiu, a on nie zdobyl sie na szczere rozmowe, ze cos do niej czuje. Znaja sie chba rok czy 2 ale nie bylo to takie czeste spotkania jakie by chcialo.

co to moze oznaczac

ja mam kilka zalozen
1- wystraszyla sie i chce zwolnic
2- bawi sie ale widzi ze on sie angazuje woli przystopowac
3- nie chce byc kolejna zabawka przy facecie dlatego nie daje od razu wszystkiego

napisalem to tutaj bo to tez problem z podrywem, bo podryw to caly proces a nie tylko poznanie drugiego czlowieka i wziecie numeru.


to zależy od dziewczyny, jeśli dziewczyna jest w porządku, nie biega za każdym, gdy nadarzy się okazja i jak mówisz ich znajomość trwa rok, dwa to ja obstawiam na 1 i 2, po trochu.... Laska boi się zaangażowania i stopuję, troszkę cierpliwości i nieugiętości w działaniu powinno rozwiązać sytuację....
 

uzzo

Małpiszon mądrości
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
2 984
Punkty reakcji
26
Miasto
z piekła rodem
to zależy od dziewczyny, jeśli dziewczyna jest w porządku, nie biega za każdym, gdy nadarzy się okazja i jak mówisz ich znajomość trwa rok, dwa to ja obstawiam na 1 i 2, po trochu.... Laska boi się zaangażowania i stopuję, troszkę cierpliwości i nieugiętości w działaniu powinno rozwiązać sytuację....
spoko podobnie myslalem koles jest bardzo szczery i chce z nia szczerze porozmiawiac o tym, ze jak zle zachowuje wobec niej to ma mu powiedziec itp, chodzi o to ze jak bedzie zbyt natarczywy itp

szczerze to mu nawet powiedzialem ze to dobry pomysl bo kobieta naprawde fajna, koles w poorzadku dlatego mysle ze ma to racji bytu

znaja sie rok czy dwa ale nie spotykali sie zbyt czesto ale chocby to ze wziela go na wesele i chce zeby u niej nocowal bo dosc daleko jest to wesele cos swiadczy;-0

szczerze to mu zadroszcze, tej sytuacji
 

Julka89

Bywalec
Dołączył
14 Luty 2010
Posty
2 342
Punkty reakcji
79
Miasto
mój kawałek podłogi
spoko podobnie myslalem koles jest bardzo szczery i chce z nia szczerze porozmiawiac o tym, ze jak zle zachowuje wobec niej to ma mu powiedziec itp, chodzi o to ze jak bedzie zbyt natarczywy itp

szczerze to mu nawet powiedzialem ze to dobry pomysl bo kobieta naprawde fajna, koles w poorzadku dlatego mysle ze ma to racji bytu

znaja sie rok czy dwa ale nie spotykali sie zbyt czesto ale chocby to ze wziela go na wesele i chce zeby u niej nocowal bo dosc daleko jest to wesele cos swiadczy;-0

szczerze to mu zadroszcze, tej sytuacji



dlaczego mu zazdrościsz?





Ja myślę, że zarówno on i ona nie czują się jeszcze zbyt pewnie, niech niczego nie próbuję przyśpieszać i wymuszać, niech nie panikuję, że laska odmawia tylko doży prosto do celu..... i uda się!
 

uzzo

Małpiszon mądrości
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
2 984
Punkty reakcji
26
Miasto
z piekła rodem
tego tez, ja tez czesto chodze na wesela ale nie dostalem takiej propozycji;-0

szkoda chetnie bym cos takiego chcial przezyc;-0
 

Rotek

(nie)ciekawy
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
3 004
Punkty reakcji
55
Wiek
33
Miasto
Spod Mostu
Proszę po raz kolejny o nie prowadzenie "prywatnych rozmów" w tematach.
 

fenix212

Zbanowany
Dołączył
11 Październik 2009
Posty
449
Punkty reakcji
226
Dokładnie to samo dotyczy dotykania, całowania i seksu. Kobieta ma taki mechanizm, że każde zawahanie faceta budzi w niej samej wątpliwości, a podświadomość budzi obiekcje sugerując, że skoro facet pyta, to pewnie to co chce robić jest niemoralne i złe. A że żadna nie chce wyjść na dziwkę, to każda profilaktycznie odmawia :)

Ja ci proponuję rzecz następującą, jako przykład - niech ta panna X jest twoją ładną, twoją partnerką, w weekend niestety ty będziesz w robocie, ona pójdzie z koleżankami na disco, tam spotka kogoś kto się jej spodoba, 5 min. tańca a potem ją ci zepsuje w WC po następnych 5 min. Będziesz bić brawo? W takim świecie żyjesz i tak wygląda twoja laska obecna lub przyszła? To są jednostki prosto z amatorskiej agencji, nawet gorsze, bo za darmo.... A dać to może jakaś, zakładając, że reprezentuje coś co nazywa się szacunek dla intymności, dla własnego ciała i ma emocje poukładane właściwie komuś kto się jej podoba, jak już go pozna, a twoje słowa tutaj i z tematu o seksualnym kinie a prawie brzmią znowu niestety jak 5 min gierka, która jest zależna od wyglądu ludzi co kończy się seksem.Ty masz zawsze ochotę na to? Widzisz ładną i ci staje i już byś zamoczył bo to natura tak cię ukształtowała i zaczynasz pisać o teoriach ewolucji?Jest też coś takiego w człowieku jak rozum, który odpowiada za czyny i dzięki temu przyzwoita osoba ma głęboko gdzieś czy ty się jej podobasz, bo jak nie zobaczy na 3,4,5 albo 10 kolejnych spotkaniach (jak do niej najpierw zagadasz), że jesteś coś wart to od żadnej szanującej się kobiety nie dostaniesz nic po za spojrzeniem z politowaniem działając swoim egoistycznym podejściem, gdzie ty się spotkałeś z innym przypadkiem zachowań ludzkich, gdzie ty żyjesz? Pochwalam jeśli lubisz kino i filmy obyczajowe na TVP1 i TVP2, ale może ogranicz ich oglądane bo to, że masz ładną buzie nie znaczy, że w prawdziwym świecie za twarz i ciuchy dostaniesz dziewczynę jak prezent gratis w Tesco. Nie bardzo mnie interesuje co ty mi odp. Bo wszyscy znają twoje komentarze i są one raczej dla dzieci nie dla dojrzałych i poważnych.

Ja mam swoje "ładne" kandydatki, które dają mi o wiele więcej, prócz wyglądu i potrafię szanując je pokazać siebie z dobrej strony, a twój typ "ładnych" nie podchodzi pod realia kogoś kogo się widzi na ulicy zazwyczaj, jak znalazł dla przykładu mamy to co zaprezentowałeś z neta i usilnie wmawiasz, że takie są wszędzie, niestety ale tylko ty je widujesz wśród ogromu reszty mężczyzn, więc wiarygodny to nie jesteś.Musimy mieć kiepskie gusta skoro nigdzie nikt takich nie widział na oczy. Jeśli ty widujesz na co dzień takie laski jak z twoich foto i do nich odnosisz swoje prawa to możemy równocześnie rozmawiać o jakimś tam filmie bo cała ta prezentacja i wywody o ładnych jakie wszystkim pokazałeś to dobry film, nie to co się dzieje na jawie.

Ponieważ mam problem techniczny w temacie o seksualnym kinie a aspektach prawnych proszę o wyrozumiałość pana moderatora Rotka i nawiązując do tego postu i innych Drada z tamtego tematu chciałem skomentować pewne rzeczy i zapytać Drada o coś:
Jak wyglądasz Drad? Czy czujesz się tak piękny jak te jego wyszukane przykłady ładnych dziewczyn z neta ? Zazwyczaj mamy zarzucone to, że nie jesteśmy w stanie ze względu na nasz kiepski poziom urody zaczerpnąć dotyku ładnych kobiet i nasze komentarze i zarzuty to czysta zazdrość albo typowa reakcja prawiczka, który nie może a chciałby. Ja znam swoją wartość, cenię się odpowiednio, patrzę na wady, jestem ich świadom i mam gdzieś to, że ktoś mi powie "nie możesz mieć tamtej bo jesteś za brzydki dla niej". Wszyscy mamy to i tak gdzieś daleko w czterech literach. Ja zdaję sobie sprawę komu się podobam, mi się te osoby też podobają bardzo często i to jest moim zadowoleniem, to są moje "ładne", to są moje ideały czasami nawet jeśli chodzi o powierzchowność i to ja mogę je teoretycznie poderwać ze pozytywnym skutkiem, a czy korzystam czy nie to zależy od wielu rzeczy i to moja sprawa i to samo mogę komuś zbyt zapatrzonemu w siebie, jak ty Drad powiedzieć - "nie jesteś w jej typie i ty jej uwagi nigdy nie zwrócisz, a ja tak, a ona jest ładna i wspaniała". Może jesteś przykładem internetowego lalusia, których na google obrazki jest mnóstwo, który nigdy nie przewiduje porażki, ale dla pewnych dziewczyn, którym ja się będę np. podobać, których gust preferuje takich jak ja a nie takich jak ty będziesz brzydalem a w twoim mniemaniu i jakiejś tam innej będę o 20% brzydszy od ciebie. I też uważasz, że się będą nadal wszystkie rozpływać przed tobą czy przed kimś innym? Gdybyś uważał siebie za przeciętnego, za zwykłego, fajnego po prostu faceta miałbyś odrobinę samokrytyki, twoje tematy by nie powstały bo wypowiedzi i za każdy razem nawiązanie do brzydkości lasek i facetów obrazuje, to, że czujesz się najpiękniejszy, bo gdybyś się nie czuł nie pokazywałbyś nam jakichś modelek z googli i mówił, że to żadna piękność i tylko extra ładni ją mogą zdobyć. Po co to piszesz? Myślę, że to ukryte dopieszczanie zbyt wysokiego ego na forum kosztem innych, którzy myślą bardziej trzeźwo i są skromniejsi. Za ładna buzie to się dostaje sympatyczny uśmiech i możliwość łatwiejszego podrywu a nikomu się nie przewraca w głowie od razu i nie myśli o zdradzie partnerów co ty zakładasz również tylko dlatego, że ktoś jest fajny. Dajcie spokój, żałosne...Wydajesz się Drad jakimś przewodnikiem wszystkich po świecie kobiet, tym najładniejszym tak pewnym siebie, jakbyś był tym wyjątkiem, który ze wszystkim sobie radzi, który każdą może mieć a wszyscy inni muszą segregować - "ta tak, a ta nie". Żałuje z całego serca takich ludzi bo żyje ponad 20 lat na świecie i nigdy takiej ułomności nie spotkałem w traktowaniu kobiet wśród wielu osób.

Całymi dniami od jakiegoś czasu zaczynasz rozwiewać wiele wątpliwości co do twoich kontrowersyjnych metod a tym jednym zdaniem niszczysz wszystko "jak się jej podoba to mu da". I twoje uśmiechnięte emotikonki świadczą tylko o głupokowatej pewności siebie i kpinie z nas bo jak widać wychowałeś się gdzie indziej niż większość tych, którzy skomentowali negatywnie cię dotąd. Sorry, ale główna administracja forum usuwa kolejne twoje tematy z ogólnopolskiego forum a ty nadal tutaj myślisz, że gadasz z sensem, jedno ostrzeżenie już dostałeś, trochę zacząłeś pisać po ludzku a teraz się zaczyna od nowa. Powodzenia
 
D

Drad

Guest
Ja mam swoje "ładne" kandydatki, które dają mi o wiele więcej, prócz wyglądu i potrafię szanując je pokazać siebie z dobrej strony, a twój typ "ładnych" nie podchodzi pod realia kogoś kogo się widzi na ulicy zazwyczaj, jak znalazł dla przykładu mamy to co zaprezentowałeś z neta i usilnie wmawiasz, że takie są wszędzie, niestety ale tylko ty je widujesz wśród ogromu reszty mężczyzn, więc wiarygodny to nie jesteś.Musimy mieć kiepskie gusta skoro nigdzie nikt takich nie widział na oczy. Jeśli ty widujesz na co dzień takie laski jak z twoich foto i do nich odnosisz swoje prawa to możemy równocześnie rozmawiać o jakimś tam filmie bo cała ta prezentacja i wywody o ładnych jakie wszystkim pokazałeś to dobry film, nie to co się dzieje na jawie.
Niepotrzebnie wrzucałem te zdjęcia - orgazm nie minął Ci najwyraźniej do dzisiaj i resztki trzeźwego myślenia diabli wzięli :)
No takich lasek to pewnie nikt nigdy nie widział faktycznie, a zdjęcia zrobiono na Marsie i teleportowano na Ziemię. Tak, masz rację, takich kobiet nie ma.

I nie wiem gdzie usilnie wmawiam, że ładne laski są wszędzie. Właśnie piszę coś odwrotnego - ładnych jest bardzo mało, a te które są, są o wiele trudniejsze niż te przeciętne.

Co do kolejnych amatorskich i namolnych już analiz mojej osobowości - chyba to nie ten temat.
Natomiast administracja nie usuwa moich kolejnych tematów - usunięty został tylko jeden temat i na dodatek niesłusznie, co na forum udowodniłem.
 

Julka89

Bywalec
Dołączył
14 Luty 2010
Posty
2 342
Punkty reakcji
79
Miasto
mój kawałek podłogi
Rotek uzzo wprowadził mały pod temat, nie złość się :*


Teraz ja chciałbym zasięgnąć waszych porad chłopaki. Chodzi o to, że nie wiem co jest grane... Opiszę wam ogólny zarys sytuacji... Jakieś 4 lata temu przez moją koleżankę poznałam pewnego chłopaka X. Fajnie nam razem gadało się, bardzo go polubiłam, ale jako kolegę i gdy wyczułam, że on wykazuję większe zainteresowanie, zerwałam z nim kontakt, przez 2 lata nie odezwałam się do niego słowem, a gdy go widziałam udawałam, ze go nie widzę... po tym czasie uznałam, że mu przeszło i nadal możemy kolegować się.... W czasie gdy nie odzywałam się do Chłopaka X, Poznałam chłopaka Y, na dyskotece, kolega kolegi ze szkoły... Podoba mi się, ale jakoś nie chciałam się w nic angażować. Trzymałam go na dystans, a nasza znajomość przybrała trochę zabawy emocjami, flirtu.... popisaliśmy na n/k i smsy i umówiliśmy się na spotkanie, na nim hmmm... coś we mnie wstąpiło i buchnęło namiętnością.... później troszkę było mi niezręcznie, nie wiedziałam co zrobić, jak zachować się, on wysyłał mi wiadomości wiadomo w jakim kontekście, a ja go jeszcze bardziej prowokowałam, a on mnie... gdy uznałam, że sprawy posunęły się za daleko przygasiłam go, nic nie działa bardziej zniechęcająco na facetów jak opowiadanie o dzieciach i kłopotach.... Przestał pisać, napisałam chyba 3 wiadomości i przestałam pisać... czasem zdarzało się mi go zaczepiać, kilka razy widziałam go. Ogólnie oboje pogrywaliśmy. Czasem doprowadzaliśmy swoim zachowaniem siebie nawzajem do białej gorączki, choć oboje udawało, ze nie wykazuję większego zainteresowania. Chyba pół rok trwało to, aż sobie dałam spokój.... nie widziałam w tym sensu... matura i nauka była ważniejsza.... w wakacje od połowy maja sąsiadka zaczęła budować dom. Był tam chłopak, który przypominał mi chłopaka Y, jakoś dziwnie wykazywał zainteresowanie mną. We wrześniu, po skończeniu pracy tamtej ekipy, jakiś chłopak Z wysłał mi zaproszenie i wiadomość, napisałam, że go nie znam itp i nie przyjęłam zaproszenia, później on coś tam napisał co mnie zainteresowało, był w tamtej ekipie... zaintrygowało mnie i chciałam dowiedzieć się kilku informacji. Wymieniliśmy się nr. gg. Pisaliśmy dużo, on opisywał mi o pewnej dziewczynie, o pewnej sytuacji, która wydawał się mi znajoma, czasem myślałam, ze to piszę chłopak Y, a nie Chłopak Z. Kolejnym sprawdzeniem było to, że poszłam z nim na piwo, wiadomo, ze w 4 oczy tak kłamać nie da się. Na spodka nie przyniósł mi płytkę z filmami, dziewczyna mojego kumpla, sexdriver, wieczka, wieczny student i coś jeszcze ale nie pamiętam... na początku podbijał z tym filmem dziewczyna mojego kumpla, opowiadał różne historyjki... z każdym dniem miałam coraz większą pewność, że to sprężyna Chłopaka Y, tylko wkurzało mnie te kombinowanie, nie wiedziałam czego chce. czy chce się zemścić za moje wcześniejsze zachowanie w stosunku do niego. Było tyle niewiadomych, a ja brnęłam w to, wkurzałam się straszliwie, że zamieszał w to jakiegoś tam swojego kumpla, chciałam, aby jego kumpel zostawił mnie w spokoju i on też jeśli chce tylko zemścić się. Zaczęłam Flirtować z tym jego kumplem, chodziłam do kina i robiłam wszystko by wkurzył się Chłopak Y, bo jeśli coś do mnie czuł musiało go to ruszyć, musiał żałować tego, że poprosił o pomoc kolegi. Od pewnego momentu jestem pewna, że ilekroć niby, ze pisałam z chłopakiem Z to tak naprawdę pisałam z chłopakiem Y, wpadli na kilku drobnych szczegółach.... Zamiast to skończyć to nadal ktoś mieszał się, a to moje 2 koleżanki, a to chłopak Z, no i po pewnym czasie jeszcze włączył się do tego chłopakX, który okazał się kumplem chłopakaY , z którym nie dawno odnowiłam znajomość. A do tego dochodzi fakt, że któryś z chłopaków złamał moje hasło z gg i włamał mi się do komputera. Obecnie Wykasowałam, gg, n/k itp. jedynie czego nie mogłam wykasować to poczty. Zrobiłam format, ale obawa, ze nadal mogą włamać się istnieje. Cały czas nie czuję się swobodnie w sieci. Niby już po wszystkim, ale czuję, że to kiedyś może wrócić, że los może spłatać figla i przeciąć nasze drogi... Obecnie już pozbierałam się po tych wszystkich przykrościach co mnie spotkały z ich strony, ale nie mogę sobie jeszcze tego poukładać... i moje pytanie dlaczego Ta trójka w taki sposób postąpiła? Co chcieli przez to udowodnić? A może oni między sobą toczyli wojnę, może chcieli udowodnić sobie który jest lepszy? Dlaczego byłam zabawką w ich rękach? Za co? Za to, że nie chciałam ich? Nie pozwoliłam na bycie właśnie taką lalą jak opisuje Drad, że nie zadziałały na mnie sztuczki typu Drada jakie wykorzystywał chłopakY? Czy ja nie mam prawa być szczęśliwa z kimś z kim chciałabym być, z kimś w kim zakocham się? Ktoś kto szanowałby mnie i również darzył mnie uczuciem?
 
D

Drad

Guest
Dlaczego byłam zabawką w ich rękach? Za co? Za to, że nie chciałam ich?

Z tego co piszesz to raczej ten drugi był Twoją zabawką:

"on wysyłał mi wiadomości wiadomo w jakim kontekście, a ja go jeszcze bardziej prowokowałam"

Nie pasował Ci, a mimo tego flirtowałaś z nim i prowokowałaś go? I jeszcze masz pretensję do świata?

PS. Twój post zraportowałem jeszcze zanim wrzuciłaś wstawki o mnie - jako drastycznie niezgodny z tematem.
 

Julka89

Bywalec
Dołączył
14 Luty 2010
Posty
2 342
Punkty reakcji
79
Miasto
mój kawałek podłogi
Z tego co piszesz to raczej ten drugi był Twoją zabawką:

"on wysyłał mi wiadomości wiadomo w jakim kontekście, a ja go jeszcze bardziej prowokowałam"

Nie pasował Ci, a mimo tego flirtowałaś z nim i prowokowałaś go? I jeszcze masz pretensję do świata?

PS. Twój post zraportowałem jeszcze zanim wrzuciłaś wstawki o mnie - jako drastycznie niezgodny z tematem.


A gdzie ja napisałam, że mi nie pasował? Człowieku, ja go ledwo znałam, nie pamiętałam jak wygląda, zanim nie zobaczyłam jego zdjęcia na portalu....

a co do prowokowania, to chciałam sprawdzić jak daleko potrafi posunąć się....
 
Do góry