podowdy dla których się kończy

Lady Marry

Nowicjusz
Dołączył
3 Styczeń 2007
Posty
149
Punkty reakcji
0
Miasto
Z krainy MARZEŃ ;)
Zerwałam bo nie miałam zaufania do niego.....,
bo był narwany,
zbyt często gadał o swej byłej, próbował mnie do niej upodobnić,
narzucał mi swą wole,
nie był romantyczny w ogóle .....,
chodziło mu tylko o sex ,

A na pewno nie wybaczyła bym też zdrady, oszustwa, i braku zaangażowania.........
Na tym polega życie aby nie rzucać się na pierwszego lepszego "kundla"- przepraszam za określenie....ale by wybrac wartościowego człowieka na którego każda z nas zasługuje....
 

kemeseQ

Nowicjusz
Dołączył
12 Lipiec 2007
Posty
116
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Mrągowo
Chciałem tylko się wypowiedzieć, że kblondi16 reprezentujesz typowy przykład głupiej pipy. Znalazłaś mnóstwo powodów, żeby zerwać, o których pewnie nawet słowem nie wspomniałaś przed poznaniem Pawła :lol: Życzę Ci serdecznie, żeby tamten Cię zostawił, a jak będziesz chciała wrócić do byłego - żeby olał Cię ciepłym moczem. Sprawiedliwość jakaś być musi.
 

Carrie

zagubiona w korytarzach czasoprzestrzeni
Dołączył
8 Styczeń 2007
Posty
1 293
Punkty reakcji
1
Wiek
36
kemeseQ a ja Ci życzę nieobrażania innych mimo wszystko ;)

Rozstania:
ja z kimś: raz - pierwsza nieudana miłość, drugi- rozczarowałam się osobą
ktoś ze mną - raz: miałam za mało czasu dla tej osoby (przez rodziców), dwa: chciałam, żeby się odzywał częsciej niz raz na dwa tygodnie i to zostało uznane za ograniczanie wolnosci, trzy: za duża różnica wieku 16 a 21 lat (coś w tym było...jak patrzę z perspektywy czasu)
 

Tancerka

Nowicjusz
Dołączył
5 Luty 2006
Posty
157
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
woj. łódzkie
po to by otworzyc komus droge do szczęscia jesli jego szczęsciem nie będę ja ... :(

a poza tym to chyba tak jak większość czyli zdrada, brak szczerosci i tp. chociaż łatwo wybaczam ;p
 

Ravenwoman

Nowicjusz
Dołączył
3 Czerwiec 2007
Posty
130
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Radom
Ja: proba ograniczenia mnie (nie moglam sie spotykac ze znajomymi, chodzic do moje malej siostrzenicy), rozkaz wybierania - albo ja, albo znajomi, zbyt ambitne plany tez drugiej osoby (np. po dwoch dniach zwiazku propozycja wyjazdu gdzies daleko odo jego rodziny)
Oni: rzekoma prowokacja innych facetow, posiadanie zbyt duzej ilosci kolegow, dobrych i mniej dobrych, przyjaciol; chec wyjascia na koncert ze znajomymi; mowienie przeze mnie glupot pod wplywem wscieklosci, niechcec tanczenia tylo i wylacznie z tym partnerem, teoretyczny brak czasu dla niego (jak nie mialam czasu powiedzmy dwa razy w tygodniu), chcec swietowania iminin z moja najblizsza kolezanka.
Ogolem skladalo sie na to wszystko wiele czynnikow.
Tylko raz udalo mi sie rozejsc z partnerem za obupolna zgoda, bez zadnych awantur ani niczego w tym stylu.
 

jenndor

I need some fine wine and you, you need to be nice
Dołączył
29 Lipiec 2006
Posty
1 099
Punkty reakcji
1
Wiek
40
Miasto
z kosmosu... :)
Powodów może być wiele. Biorąc pod uwagę związki (poważne, nie jakieś tygodniowe miłostki czy miesięczne zauroczenia) - wg mnie - najczęściej chyba z powodu tzw. wypalenia. kiedy jesteś z kimś powiedzmy 2 lata (mniej lub więcej), po jakimś czasie przychodzi moment, w którym trzeba zdać sobie sprawę z tego, czy jest się z przyzwyczajenia, niż też związek się rozwija i buduje się wspólne szczęście. czasem można dojść do wniosku, że lepiej się rozstać i oddzielnie tego szczęścia poszukać. poza tym - zdrada. dalej - odnalezienie lepszego partnera (czyli często zdrada właśnie)... niedopasowanie charakterów - brzmi banalnie, ale tak bywa - czasem trzeba czasu, by uświadomić sobie, że ten ktoś nie jest tym, kogo szukamy.
Nie wyznaję zasady, że kocha się tylko raz i jeśli się kocha - to się nie rozstaje. Życie jest inne, a związek to coś więcej niż mówienie "kocham Cię".
 

kemeseQ

Nowicjusz
Dołączył
12 Lipiec 2007
Posty
116
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Mrągowo
kemeseQ a ja Ci życzę nieobrażania innych mimo wszystko
Daruj sobie...Jest jaka jest, na dodatek robi z siebie kretynkę na Forum i mam ją jeszcze za to pogłaskać po główce? :lol:
Piszę to, co myślę...a gdyby myśli chociaż cień pojawił się w jej mózgu, to by wiedziała jak zostaną odebrane tutaj jej wypociny
 

aska_ga

Nowicjusz
Dołączył
16 Lipiec 2007
Posty
81
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Nibylandia
Jezeli Twoja byla zostawila Cie z powodu konta na sympatii, to wybacz ale jest naprawde niedojrzala i zachowala sie jak zwykla gowniara. Rozni ludzie zrywaja z roznych powodow. Ja popieram pare osob co sie tutaj wypiedzialo- Jezeli naprawde sie kocha to jest sie w stanie wybaczyc wszystko. Wiele osob pisze, ze nigdy nie wybaczylo by zdrady? Ale kazdy czlowiek ma chwile slabosci... Jezeli naprawde sie kocha to nawet zdrade sie wybaczy. Jezeli sie nie kocha, to najlepiej od takiej osoby trzymac sie z daleka:) Pozdrawiam i zycze powodzenia
 

Carrie

zagubiona w korytarzach czasoprzestrzeni
Dołączył
8 Styczeń 2007
Posty
1 293
Punkty reakcji
1
Wiek
36
kemeseQ a ja Ci życzę nieobrażania innych mimo wszystko
Daruj sobie...Jest jaka jest, na dodatek robi z siebie kretynkę na Forum i mam ją jeszcze za to pogłaskać po główce? :lol:
Piszę to, co myślę...a gdyby myśli chociaż cień pojawił się w jej mózgu, to by wiedziała jak zostaną odebrane tutaj jej wypociny

Nie wiem czy to jest załatwianie jakichś osobistych spraw - bulwersujesz sie tak, ze az dziw mnie bierze, że wybrałeś sposrod wszystkich osob w tym temacie akurat tę dziewczynę, wiec nie wiem moze ja znasz, albo masz jakiś uraz z przeszłosci - ale pofatygowałam się i przeczytałam cały list jaki zamiesciła. I uważam, że po prostu zmieniła faceta, czy uważasz, że to nie w porządku odejść od kogoś? Wymieniła go na innego i tyle, miała prawo, może jej przestały pasować awantury o jakich pisze. W ogóle nie wiem czemu sie tak czepiasz.

A głaskać po główce nie musisz, to nie jest cel tego forum, ale wydawało mi się, że obowiązuje jakaś kultura wypowiedzi i chciałam ci o tym po koleżeńsku przypomnieć.
 

kemeseQ

Nowicjusz
Dołączył
12 Lipiec 2007
Posty
116
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Mrągowo
czy uważasz, że to nie w porządku odejść od kogoś? Wymieniła go na innego i tyle, miała prawo, może jej przestały pasować awantury o jakich pisze
Odejść od kogoś - w porządku, ale liczy się styl, w jakim się to uczyni. Ona zagrała typowo jak babska większość (nie, to nie moja przeszłość, bo ja takich "problemów" nie mam) - nie pasuje mi partner (to po licho z nim jestem), ale nie powiem mu tego wprost. Najpierw upewnię się, czy mogę być z tamtym, bo przecież sama nie zostanę :lol:
Największe :cenzura: jakie można zrobić drugiemu człowiekowi, totalny brak szacunku, a Ty jeszcze piszesz "wymieniła go na innego, miała prawo" hehe.
Poza tym z autopsji wiem, że te "awantury", to po pierwsze często tylko wymówki, szukanie powodów, żeby uciec, a po drugie te napięcia wywołuje płeć piękna :sexy: A potem tak doskonale udajecie oburzenie hehe. Pozdrawiam :papa:

Nie wiem czy to jest załatwianie jakichś osobistych spraw - bulwersujesz sie tak, ze az dziw mnie bierze, że wybrałeś sposrod wszystkich osob w tym temacie akurat tę dziewczynę
Nie znam jej - wszedłem na którąś stronę po prostu i zainteresowałem się tymi wypocinami. Ogarnął mnie śmiech jak dalece pustym można być. Dziewczyna wyraźnie chciała uspokoić swoje sumienie i dla niej sprawa jest załatwiona - myśli, że nie znajdzie się nikt, kto nie określi jej mianem słabego tchórza, no ale pomyliła się ;)
 

Carrie

zagubiona w korytarzach czasoprzestrzeni
Dołączył
8 Styczeń 2007
Posty
1 293
Punkty reakcji
1
Wiek
36
"Słaby tchórz" brzmi lepiej niż "pipa" czy "kretynka".:p
Cóż ja odebrałam to inaczej, tu już chyba w grę wchodzi interpretacja słów koleżanki. Moim zdaniem ona po prostu nie była pewna czy chce odejść, nie radziła sobie ze swoimi emocjami. To raczej nie było tak, że jakby tamten jej nie chciał to by została z byłym (to rzeczywiście byłoby chamskie). Raczej ten nowy facet po prostu przyspieszył, to co nieuchronne - rozstanie... Ale trudno też wyrokować mając tak mało informacji ;)
 

Ankton

Nowicjusz
Dołączył
21 Kwiecień 2007
Posty
474
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Miasto
Ruda Śląska
Zerwałbym z powodu:

- kłamstw,
- zdrada,
- metoda: jesteś zemną, jesteś mój, rób to co Ci każę,
- ranienie,
- wykorzystywanie...
 

kemeseQ

Nowicjusz
Dołączył
12 Lipiec 2007
Posty
116
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Mrągowo
Przyspieszył - pewnie tak, bo jeśli nie dla niego, to zostawiłaby go dla innego, ale tak by się stało.

Moim zdaniem ona po prostu nie była pewna czy chce odejść, nie radziła sobie ze swoimi emocjami
To znaczy to samo, o czym pisałem wyżej. Kiedy pojawiają się wątpliwości, kiedy zaczynasz się zastanawiać "czy chcę jeszcze z nim być, czy go kocham?", to tak naprawdę świadczy o tym, że uczucie minęło i nie ma czego ratować. Początek końca - taka jest prawda. Idąc dalej - jeśli to czuła i nie zrobiła nic, żeby przerwać ten "związek", to już o niej świadczy - chciała mieć chłopaka na przetrzymanie, do czasu poznania nowego, upewnienia się w jego uczuciach i udało jej się.
Poza tym nie oszukujmy się - "nie miała odwagi/bała się odejść/nie była pewna" - a zdradzać się nie bała? Dlaczego? Bo łatwiej jest po prostu znaleźć innego i odejść, niż powiedzieć sobie i drugiemu "nie wyszło, przykro mi, ale to koniec".
 

Carrie

zagubiona w korytarzach czasoprzestrzeni
Dołączył
8 Styczeń 2007
Posty
1 293
Punkty reakcji
1
Wiek
36
kemeseQ - ja myślę, że starasz się swój sposób myślenia przełożyć na kogoś innego ;] Coś mi się tak wydaje, że pewnie Ona nie myślała jak Ty i nie sądzę by sobie wykalkulowała, że jak jej ten facet nie zechce to pójdzie do innego. Poza tym nie wiem czy można nazwać zdradą 'przejście' do innego faceta, po czym natychmiastowe zakomunikowanie to byłemu. Raczej zdrada jest gdy się coś ukrywa, ma dwóch naraz... I nie zgadzam się z tym, że jak się zaczyna coś walić, robi się nudno w związku to, że to już jest koniec. Często nuda jest mylona z wygaśnieciem uczuć, dlatego trudno to zdiagnozowac jednoznacznie. A jeśli chodzi o to, że nie zrobiłą nic by przerwać ten zwiazek, to trudno powiedzieć ile trwało wahanie... Jeśli miesiąc to masz rację, jeśli tydzień to już nie... (Możliwe, że przedział czasowy jest wspomniany w liście, ale nie pamietam teraz, wybacz...późno ;])
 

kemeseQ

Nowicjusz
Dołączył
12 Lipiec 2007
Posty
116
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Mrągowo
ja myślę, że starasz się swój sposób myślenia przełożyć na kogoś innego
Dziewczynko - ja w tych sprawach nie pomyliłem się jeszcze nigdy, dotarło? Więc nie widzę powodu, żebym nie miał racji i tym razem.

Coś mi się tak wydaje, że pewnie Ona nie myślała jak Ty i nie sądzę by sobie wykalkulowała, że jak jej ten facet nie zechce to pójdzie do innego
To źle Ci się wydaje

Poza tym nie wiem czy można nazwać zdradą 'przejście' do innego faceta, po czym natychmiastowe zakomunikowanie to byłemu. Raczej zdrada jest gdy się coś ukrywa, ma dwóch naraz...
Próbujesz być śmieszna? Najpierw zrywasz z jednym, potem idziesz do drugiego - tak to się powinno odbywać. Po drugie - jeżeli coś się wali, to zrywasz, a nie czekasz (na cud, czy po prostu na drugiego, żeby nie być sama?).

Raczej zdrada jest gdy się coś ukrywa, ma dwóch naraz...
Hehe naprawdę poprawisz mi humor :eek:k: Jeśli ona nie ukrywała faktu znajomości z tamtym chłopakiem, jeśli nie kłamała, jeśli nie leciała na dwa fronty - to co robiła? Daruj sobie...

I nie zgadzam się z tym, że jak się zaczyna coś walić, robi się nudno w związku to, że to już jest koniec
Nie pisałem o tym - pisałem, że jeśli zaczynasz się zastanawiać, czy może odejść i czy jeszcze kochasz - automatycznie to znaczy, że uczucie wygasło. Widzę, że nie odróżniasz tych dwóch zasadniczych spraw (na nudę można zaradzić coś, na wygaśnięcie uczucia - już nie)

A jeśli chodzi o to, że nie zrobiłą nic by przerwać ten zwiazek, to trudno powiedzieć ile trwało wahanie... Jeśli miesiąc to masz rację, jeśli tydzień to już nie...
Co to za reguła :lol: :lol: :lol: Doprawdy, dziecinne myślenie. Po co ciągnąć coś, układ, w którym nie jesteś szczęśliwa? Mówi się sobie "cześć, nie wyszło, poszukajmy gdzie indziej" i wtedy można iść przez życie. Postawa Autorki listu to zwykła dziecinada, tchórzostwo - tyle.
 

asiek.stefa

Nowicjusz
Dołączył
23 Kwiecień 2007
Posty
589
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
Gród cara
przesadna zazdrość, ograniczanie mnie- tego nie założysz, do koleżanki nie pojedziesz, na imprezie z tym nie zatańczysz
niedopasowanie
jak ktoś wspomniał- niezagradzanie drogi do szczęścia, jeśli tym szczęściem nie jestem ja
zależało tylko na seksie
nie kochała, choc chciałam
 

eveline86

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2007
Posty
78
Punkty reakcji
0
Zostawiłam bo zaczął się znowu do mnie odzywać mój były chłopak, którego kochałam i niestety nadal bardzo kocham. Miałam nadzieję że znów będziemy razem i byliśmy ale krótko niestety :( Teraz cierpię, ale nie żałuję, bo po co miałam być z innym chłopakiem jak wiedziałam, że i tak go nie pokocham!
 
Do góry