Podnoszenie ręki na kobietę.

N

Nieprzenikniona

Guest
ja kiedyś dostałem od mojej byłej kawałkiem rury... śmiejcie się jak chcecie ale to prawda. Za co?? bo jej odwaliło, nic jej nie zrobiłem, uważała że ją zdradzam. Takie sa chore sytuacje. Co mi było?? rozwalona warga i prawie zęby 2 wyleciały gdybym nie zacisnął ust tak że warga przyjęła siłe. Czy jej oddałem?? otarłem wargę z krwi i jej po twarzy wysmarowałem. Na tym się skończyła nasza miłość. To jest fakt autentyczny. I chociaż miałem taką akcję nie udeżył bym dziewczyny...

Ale przecież wszystko się da poskładać, nawet najgorsze bagno... Nic się nie dało zrobić, żeby to naprawić? Przecież wy kłóciliście się o coś, co w ogóle nie istnieje, prawda? Bo jej nie zdradziłeś w istocie?

Wiesz, u mnie to było tak, że on mi bardzo długo wszystko wybaczał, ale w końcu nerwy puściły i tak to mniej więcej wyglądało.
 

Portos201

Bywalec
Dołączył
27 Kwiecień 2009
Posty
2 117
Punkty reakcji
54
Ale przecież wszystko się da poskładać, nawet najgorsze bagno... Nic się nie dało zrobić, żeby to naprawić? Przecież wy kłóciliście się o coś, co w ogóle nie istnieje, prawda? Bo jej nie zdradziłeś w istocie?

Wiesz, u mnie to było tak, że on mi bardzo długo wszystko wybaczał, ale w końcu nerwy puściły i tak to mniej więcej wyglądało.


to było 2 lata temu:) i dobrze się stało. Ja nie bd tolerował takich rzeczy. Sorry
 

Avior

Bywalec
Dołączył
16 Kwiecień 2009
Posty
1 009
Punkty reakcji
96
Dla mnie jedyna okolicznością usprawiedliwiającą bicie jest samoobrona. W stosunkach kobieta - mężczyzna, m - k, k-k-, m- m, między hermafrodytami także. Rzeczywista samoobrona - nie taka, że ona mnie szantażuje, a on mnie popchnął, tylko wtedy, kiedy czuję, że może stać mi sie krzywda. Kiedy silniejszy partner mną potrząsa i czuję, jak mi trzeszczą kręgi szyjne i kiedy kobieta wali mnie rurą. Albo kiedy widzę, że mój mąż/żona bije dziecko. Jeśli partner/ka jest wredny, okropny, krzywdzi mnie itd. to po prostu dziękuję takiej osobie za współpracę i nie utrzymuję z nią kontaktów. Facet będzie dla mnie lepszy, jeśłi go ukarzę? Predzej będzie maskował swoje negatywne emocje ze strachu przed moją patelnią i kiedyś wreszcie eksploduje i albo mnie zwyzywa, albo tak wtłucze, że w odwecie będę musiala go zabić. "Liść" dla mnie jest aktem równie upokarzającym jak klaps w goły tyłek. Jeśli mi na kimś choć trochę zależy - nie zrobiłabym czegoś takiego. "Liść" ewentualnie dla osoby niezwiązanej emocjonalnie - jeśli obcy typ wulgarnie mi ubliża i naprawdę mnie wkurzył. W związku dopuszczalne - radosne przepychanki "na niby" - dopóki to bawi obie strony. Byłam związana z panami, ktorzy na którymś etapie okazali się palantami. Kiedy już dochodziło do pyskówek, to był koniec związku. Koniec. Gdybym została kiedyś "wychowana" przez partnera ręcznie, to w/w byłby u:cenzura:eek:ny, zaleznie od różnicy rozmiarów między nami, przeze mnie albo przez policję.
 

zioomal

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2006
Posty
2 192
Punkty reakcji
10
Wiek
25
Moim zdaniem od 16 lat wzywyż żaden facet nie powienien bic kobiety z błahego powodu, bo jeśli jest jakiś długotrwały konflikt i facet nie wytrzymuje gderania dziewczyny, to nie dziwię się. Każdy ma prawo wybuchnąć.
 
N

Nieprzenikniona

Guest
Moim zdaniem od 16 lat wzywyż żaden facet nie powienien bic kobiety z błahego powodu, bo jeśli jest jakiś długotrwały konflikt i facet nie wytrzymuje gderania dziewczyny, to nie dziwię się. Każdy ma prawo wybuchnąć.

Dlaczego akurat od 16? Tu nie chodzi o wiek, ale o kulturę i wiedzę na temat tego, co wolno, a czego nie.
 

zioomal

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2006
Posty
2 192
Punkty reakcji
10
Wiek
25
Moim zdaniem od 16 lat wzywyż żaden facet nie powienien bic kobiety z błahego powodu, bo jeśli jest jakiś długotrwały konflikt i facet nie wytrzymuje gderania dziewczyny, to nie dziwię się. Każdy ma prawo wybuchnąć.
 

cthulhu87

Nowicjusz
Dołączył
10 Sierpień 2009
Posty
17
Punkty reakcji
0
Niedopuszczalna jest agresja wobec kobiety. Bóg nie po to uczynił mężczyznę silniejszym, aby się wysługiwał kobietą czy ją poniżał, ale bo po by ją chronił. Ci, którzy nie stosują się do tej zasady, kiedyś srogo za to zapłacą.
 

Areq

Nowicjusz
Dołączył
3 Lipiec 2006
Posty
613
Punkty reakcji
10
Wiek
31
Miasto
z KOSMOSU
Ostatnio kilku moich znajomych z innej klasy właśnie gdy rozmawialiśmy na ten temat stwierdziło żeby nie miałoby żadnych zahamowań, aby użyć siły wobec kobiety która pierwsza że tak powiem bardzo agresywnie atakuje. Wydaje mi się, że kobieta ma na tyle siły aby złamać nos mężczyźnie przy pomocy zamkniętej pięści.

Osobiście nie wiem jak bym się zachował w takiej sytuacji gdyby bez sensownego powodu rzuciła się na mnie jakaś dziewczyna z pięściami : o. Oczywiście mam na myśli właśnie takie swoiste "oddanie" albo jak już ktoś powiedział liść na otrzęsienie. Wierzę że w grę nie wchodzi jakieś bezmyślne okładanie pięściami, takie pełne wykorzystywanie przewagi fizycznej. Wtedy to już jest przesada. Natomiast dziwne by było gdyby mężczyzna dawał się bić kobiecie i poniżać... Czasem trzeba przypomnieć że też się jest człowiekiem z uczuciami któremu należy się szacunek taki sam jak innym ludziom...
 

kostropaty

Nowicjusz
Dołączył
14 Sierpień 2009
Posty
132
Punkty reakcji
2
Wiek
43
Miasto
Mazury / Dolny Śląsk
ja kiedyś dostałem od mojej byłej kawałkiem rury... śmiejcie się jak chcecie ale to prawda. Za co?? bo jej odwaliło, nic jej nie zrobiłem, uważała że ją zdradzam. Takie sa chore sytuacje. Co mi było?? rozwalona warga i prawie zęby 2 wyleciały gdybym nie zacisnął ust tak że warga przyjęła siłe. Czy jej oddałem?? otarłem wargę z krwi i jej po twarzy wysmarowałem. Na tym się skończyła nasza miłość. To jest fakt autentyczny. I chociaż miałem taką akcję nie udeżył bym dziewczyny...

Amen. :)
Nic, naprawdę nic nie usprawiedliwia przemocy wobec kobiety w związku (bo wyłączam ekstremalne sytuacje, kiedy w ciemnej ulicy napadają Cię galerianki uzbrojone w kije baseballowe :D). Krzyczeć, wyżyć się na przedmiotach martwych, ale nigdy nie na kobiecie. To nie kwestia stalowych nerwów, bo nerwy zawsze puszczają. To zasada, której prawdziwy mężczyzna winien przestrzegać w każdej sytuacji. No chyba, że stara się uratować topiącą się, spanikowaną niewiastę, wtedy "liść" na otrzeźwienie pomaga i zapobiega zbytniemu machaniu rękoma przez ratowaną, co znacznie ułatwia akcję, ale to nie ma nic wspólnego z przemocą :p
 

Portos201

Bywalec
Dołączył
27 Kwiecień 2009
Posty
2 117
Punkty reakcji
54
co nie oznacza że nie miałem ochoty jej dac strzała, bo to normalne. Ale mam swoje zasady których raczej nie łamie, a tej to napewno. Wolę odepchnąc lub poprostu powalic na ziemię delikatnie, rece za siebie i czekac aż ise uspokoi al nie mocno. I nie pisac mi tu że pewnie robię jak antyterrorysta że powalam uderzeniem buta w klatę i kłade kolanno na głowę żeby się nie ruszyła:)hehe
 

zioomal

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2006
Posty
2 192
Punkty reakcji
10
Wiek
25
Dlaczego od 16 lat? Bo od tego momentu nie jest już dzieckiem i powiniem mieć określone zasady moralne.
 
N

Nieprzenikniona

Guest
Dlaczego od 16 lat? Bo od tego momentu nie jest już dzieckiem i powiniem mieć określone zasady moralne.

Trafne spostrzeżenie, ale sądzę, że od najwcześniejszego dzieciństwa mamy powinny swoich małych chłopców uświadamiać, że dziewczynki traktuje się delikatniej, niż chłopców i nie można ich bić. Jeśli chłopczyk nie wyuczy się tego, mając 5 lat, to mając nawet te 16 nie będzie zdawał sobie sprawy z tego, że kobiet nie wolno bić. Wszystko zależy tak naprawdę od sposobu wychowania. Gdy chłopak zostanie uwrażliwiony na tę kwestię, nigdy nie podniesie ręki na kobietę.

co nie oznacza że nie miałem ochoty jej dac strzała, bo to normalne. Ale mam swoje zasady których raczej nie łamie, a tej to napewno.

Zatem, zasługujesz, kolego na moje pełne poważanie...


Ok, a teraz pragnę poruszyć kwestię, o której ostatnio słyszałam w pewnym programie. Wyobraźcie sobie, że Wasza kobieta ma spore potrzeby seksualne i pragnie robić to z Wami nawet do paru razy dziennie. Nie macie jednak zawsze ochoty. Kobieta jest pulchna, żeby nie powiedzieć- otyła, a Wy hmmm... macie, że tak powiem, drobną budowę ciała. Zdarzyło się jej użyć siły przeciwko Wam, kiedy Wy nie chcieliście uprawiać miłości z nią. Moje pytanie brzmi: jak facet powinien się w takiej sytuacji bronić? Gdzie się zwrócić o pomoc? Czy w takiej sytuacji podniesienie ręki na kobietę jest usprawiedliwione, wg Was?

Ja sądzę, że tak, z resztą o tym mówi Areq:
Ostatnio kilku moich znajomych z innej klasy właśnie gdy rozmawialiśmy na ten temat stwierdziło żeby nie miałoby żadnych zahamowań, aby użyć siły wobec kobiety która pierwsza że tak powiem bardzo agresywnie atakuje. Wydaje mi się, że kobieta ma na tyle siły aby złamać nos mężczyźnie przy pomocy zamkniętej pięści.
 

pamela a

...
Dołączył
16 Październik 2009
Posty
2 222
Punkty reakcji
85
Ok, a teraz pragnę poruszyć kwestię, o której ostatnio słyszałam w pewnym programie. Wyobraźcie sobie, że Wasza kobieta ma spore potrzeby seksualne i pragnie robić to z Wami nawet do paru razy dziennie. Nie macie jednak zawsze ochoty. Kobieta jest pulchna, żeby nie powiedzieć- otyła, a Wy hmmm... macie, że tak powiem, drobną budowę ciała. Zdarzyło się jej użyć siły przeciwko Wam, kiedy Wy nie chcieliście uprawiać miłości z nią. Moje pytanie brzmi: jak facet powinien się w takiej sytuacji bronić? Gdzie się zwrócić o pomoc? Czy w takiej sytuacji podniesienie ręki na kobietę jest usprawiedliwione, wg Was?

Po pierwsze dla mnie dziwne jest to, że kobieta używa siły kiedy mężczyzna nie ma ochoty na seks, co to za seks który jest wynikiem zmuszenia przez nas drugiej osoby?
W takiej sytuacji facet powinien się zastanowić, czy naprawdę chce z taką kobietą być
 

Amand@

Nowicjusz
Dołączył
31 Lipiec 2008
Posty
411
Punkty reakcji
3
Wiek
32
Po pierwsze dla mnie dziwne jest to, że kobieta używa siły kiedy mężczyzna nie ma ochoty na seks, co to za seks który jest wynikiem zmuszenia przez nas drugiej osoby?
W takiej sytuacji facet powinien się zastanowić, czy naprawdę chce z taką kobietą być
Jak dla mnie użycie siły (w negatywnym znaczeniu) jest okazaniem własnej słabości i nic więcej. Jest najprostszym wyjściem. Człowieka z wartościami stać byłoby na coś więcej...
 

zioomal

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2006
Posty
2 192
Punkty reakcji
10
Wiek
25
Są faceci i są lamusy...
Racja, matki powinny wpajać chłopcom, że dziewczyn się nie bije itp. Tylko, że jak są w szkolach tzw. czarne owce, to każdy się na taką dziewczyną znęca, nie patrząc, że to dziewczyna czy coś. A w wieku do 15-16 lat jest się jeszcze dzieckiem żyjącym zabawą. Zabawy są czasem różne, nie powiem uczestniczyłam kilka razy w zabawie polegającej na biciu. Albo nie raz zostalam uderzona, bo denerwołam któregoś z kolegów lub też tak po prostu chlaśnięta w udo.

Zastanawia mnie fakt, czy dyskusja ma sens w erze kobiet wyzwolonych. Jest niby równouprawnienie, nikt nikogo nie może bić czy poniżać, ale czy jak kobiety chcą robić wszystko co mężczyźni, to dlaczego nadal aktualna jest zasada "kobiet sie nie bije"? Odeszliśmy już od przepuszczania w drzwiach, odejdźmy od niebicia.
 

Amand@

Nowicjusz
Dołączył
31 Lipiec 2008
Posty
411
Punkty reakcji
3
Wiek
32
Dlaczego uważasz, że odeszliśmy od przepuszczania kobiet w drzwiach? W moim otoczeniu nadal się to praktykuje.
 

Avior

Bywalec
Dołączył
16 Kwiecień 2009
Posty
1 009
Punkty reakcji
96
Odeszliśmy już od przepuszczania w drzwiach, odejdźmy od niebicia.


Albo przejdźmy do niebicia nie tylko kobiet przez mężczyzn ale i mężczyzn przez kobiety. Po prostu ludzi przez ludzi. Przepuszczania w drzwiach przez kobiety facetów z ciężkimi siatami, komputerami, dziećmi i co tam jeszcze mają.
 

pamela a

...
Dołączył
16 Październik 2009
Posty
2 222
Punkty reakcji
85
Zabawy są czasem różne, nie powiem uczestniczyłam kilka razy w zabawie polegającej na biciu. Albo nie raz zostalam uderzona, bo denerwołam któregoś z kolegów lub też tak po prostu chlaśnięta w udo.

Co innego zabawa, a co innego bicie, uderzenie, jakby mnie ktoś popchnął w zabawie to nie byłoby to okazanie mi braku szacunku, chyba, że strzeliłby mi z liścia, i myślał, że to jest zabawne ;)
Zastanawia mnie fakt, czy dyskusja ma sens w erze kobiet wyzwolonych. Jest niby równouprawnienie, nikt nikogo nie może bić czy poniżać, ale czy jak kobiety chcą robić wszystko co mężczyźni, to dlaczego nadal aktualna jest zasada "kobiet sie nie bije"? Odeszliśmy już od przepuszczania w drzwiach, odejdźmy od niebicia.

Nikt nikogo nie powinien bić, czy to mężczyzna kobiety, czy kobieta mężczyzny! Zasada "kobiet się nie bije" powstała tylko dlatego, że kobieta jest słabszą płcią i częściej jest na to narażona, ale zdarza się też odwrotna sytuacja
bicie i poniżanie drugiej osoby jest karygodne bez względu na płeć, chociaż może dlatego uderzenie kobiety przez mężczyznę w społeczeństwie jest odbierane jako coś gorszego, bo w większości przypadków jest on faktycznie silniejszy fizycznie i wykorzystuje swoją przewagę
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Temat bardziej do panów. Kochani, jestem bardzo ciekawa jak to jest u Was: czy wyznajecie zasadę, że kobiet nie wolno bić, choćby nie wiem co się działo? Czy może sądzicie, że takie zachowania są dopuszczalne, jeśli są uzasadnione? Życie pisze różne scenariusze, a nie każda dziewczyna uosabia spokój i niewinność. Zdarzają się takie, które specjalnie doprowadzają faceta do szału, prowadząc przy tym niebezpieczną grę na jego uczuciach i honorze. Dopuszczają się do gróźb i zdrad. Czy zrozumielibyście w takiej sytuacji, że facet podniósł rękę na kobietę, poprzez np. uderzenie otwartą ręką? Gdzie kończy się Wasze zrozumienie w tej kwestii?
Szczerze ? Sadze, ze kobiety same sobie sa winne, ze ktos je leje. Zwiazuja sie z burakami bo je to po prostu rajcuje. Normalnemu facetowi wystarczy, ze spojrzy na takiego barana i od razu widzi, ze jego kobieta bedzie miala zycie sprzataczki, ktora bedzie sie cieszyla, ze jej facet nie leje...

Dla mnei bicie jest niedopuszczalne. Zreszta, nie mam wybuchow agresji. W skrajnych wypadkach moge co najwyzej wyjsc i trzasnac drzwiami :p po czym moge sie udac do auta, wlaczyc silnik i tam przemyslec wszystko na spokojnie...

Nigdy zadnej nie uderzylem, nie wazne jak bardzo ordynarna, chamska by nie byla. Wole po prostu sie obrocic i pojsc gdziekolwiek...
 
Do góry