Podłoże psychologiczne operacji plastycznych

[scandal]

Dlaczego w dziale psychologia a nie uroda? Bo chodzi mi o podłoże psychologiczne.
Często słyszymy (również mówimy) wygląd się nie liczy. Liczy się wnętrze. W życiu nie słyszałam większego banału. No chyba że jeszcze: "To nie Twoja wina kochanie. To we mnie. Muszę być po prostu teraz sam" - przy zerwaniu.
Wygląd liczy się i to bardzo. Pierwsze wrażenie jakie robimy często wpływa na całą dalszą relację. Czy to w pracy, w szkole czy czysto towarzysko. Ostatnio czytałam książkę "Być piękną. Największe marzenie Heleny". Zrozumiałam jak wielki wpływ ma wygląd na naszą samoocenę.
Wszystko jest dobrze póki nie mamy jakiegoś mega kompleksu. Ale kto z nas nie ma kompleksów?

Czy więc operacje plastyczne są jakimś wyjściem?

 

[braiseth]

Znam ludzi, którzy mają po wypadkach poważne urazy twarzy i innych części ciała. Część z nich zaakceptowała siebie takimi, jakimi są. Mają pokaźne grono znajomych, są towarzyscy, dowcipni, aktywni.

Operacja plastyczna jest dobrym wyjściem, jeśli ma pomóc w zwiększeniu swojej samooceny, a tym samym na pozbycie się kompleksów i w otwarciu się na ludzi.

Jednak należy pamiętać że jest parę procent ludzi, których zdrowie psychiczne po operacji znacząco się pogorszyło. Część operacji (chociaż bardzo mało) się także nie udaje.

 

[Mariposa.]

Czy więc operacje plastyczne są jakimś wyjściem?

Zdarzają się operacje nieudane. Poza tym - nie wiem, czy taka operacja podnosi samoocenę. Jeżeli ktoś się zrobi na bóstwo dzięki pracy chirurga, rzadko kiedy zbiera pozytywne komentarze. Z reguły wszyscy nazywają taką osobę 'plastikiem' i tak dalej.
Takie przynajmniej ja odnoszę wrażenie

 

[Ewelinkato]

Ja akurat muszę mieć operację żuchwy (progenia niestety). Wielu ludzi zalicza ją do plastycznych, jednak wszyscy lekarze mówią mi, że jest to operacja konieczna - jak jej nie zrobię to za 10 lat grupowo zaczną mi wypadać zęby ;p no i jest refundowana.
Z tego co słyszałam i rozmawiałam z ludźmi po takiej operacji, to praktycznie 99% z nich zmieniło się na lepsze. Zaczęli wychodzić do ludzi, otwierać się na nowe znajomości, z nieśmiałych stawali się przebojowymi. Od każdego z nas zależy czy to jest plus, czy minus dla danej osoby.
A ja się tylko modlę, żeby mi taka palma nie odbiła ;p bo już sama w sobie jestem otwarta i pewna siebie...

Wiec co do pytania w temacie: tak, wygląd ma mega wpływ na samoocenę, ale każdy postrzega go inaczej - jedni mają w :cenzura:e jak wyglądają i są duszami towarzystwa, a inni ciągle marudzą przed lustrem i sami sobie zasłaniają drogę do ludzi.

 

[Qon]

Czy więc operacje plastyczne są jakimś wyjściem?

Jest jedna kwestia kompletnie niedostrzegana przez osoby robiące sobie takie operacje, czy osoby, którym tacy ludzie się podobają. Ich dzieci będą podobne do oryginału, a nie osoby po operacji. I co, też mają w ślady mamy czy taty udać się do chirurga, nauczone, że tak rozwiązuje się problemy?

 

[upr]

Jest jedna kwestia kompletnie niedostrzegana przez osoby robiące sobie takie operacje, czy osoby, którym tacy ludzie się podobają. Ich dzieci będą podobne do oryginału, a nie osoby po operacji. I co, też mają w ślady mamy czy taty udać się do chirurga, nauczone, że tak rozwiązuje się problemy?

z drugiej strony są sytuacje, które wymagają operacji korygującej poza tym trochę przesadziłeś chyba rzadko się robi operacje plastyczne zmieniające radykalnie Twój wygląd no chyba, że cię poszukuje interpol.

 

[Qon]

z drugiej strony są sytuacje, które wymagają operacji korygującej poza tym trochę przesadziłeś chyba rzadko się robi operacje plastyczne zmieniające radykalnie Twój wygląd no chyba, że cię poszukuje interpol.

Oczywiście, że nie piszę o sytuacjach, gdy ktoś ma np. jakieś drastyczne oszpecenia czy zniekształcenia. Z tą przesadą, nie bardzo czaję. Ludzie dobierają się w pary w dużej mierze na podstawie wyglądu, jest to w dużej mierze warunkowane nie - racjonalnie, tylko - na zasadzie popędu biologicznego. Bardziej regularne, czy "ładne" kształty często biologicznie oznaczają korzystniejsze adaptacyjnie geny. Nawet niewielka operacja plastyczna, np. zmiana kształtu nosa, może z osoby o przeciętnej urodzie zrobić piękność. Jest to oszukiwanie wspomnianych biologicznych uwarunkowań potencjalnego partnera. Ja tu nawet nie mówię o jakichś tam konsekwencjach etycznych. Chodzi po prostu o to, czy operowane osoby mają w ogóle refleksję na ten temat, pod kątem doboru partnera i przyszłego potomstwa.

 

[sedeja]

Moim zdaniem na nasz wygląd mają również wpływ partnerzy życiowi. Często to oni chcą, abyśmy sobie ulepszyły co nieco, bo to piersi za małe, bo usta i Bóg wie co jeszcze. A wiadomo, że każda kobieta chce się podobać ukochanemu. Uważam, że operacje są dla ludzi, ale nie można przesadzać i przede wszystkim musi to być nasza własna decyzja, a nie drugiej osoby. Musimy same tego chcieć, żeby się dobrze czuć, i żeby nie było efektu odwrotnego. Ja nie mam kompleksów, bo akceptuję siebie taką jaka jestem, a jeśli coś mi się nie podoba w mojej urodzie, np. uda , to po prostu ćwiczę i staram się, nie traktować tego w kategorii kompleksu, ale tego, że taka moja natura

 

[scandal]

A nie jest przypadkiem tak że to sprawa każdego człowieka? Przecież niszczy własne ciało?

 

[anusia273]

Niszczy... A może je poprawia? Zalezy jak na to spojrzymy.

Są skrajne przypadki np Michael Jackson z zakompleksionego murzyna zrobił z siebie... hmm niby to białego człowieka. Ale po co? Przecież murzyni mają takie same prawa, też są ludzmi i nie są gorsi a wielu z nich jest jeszcze ładniejszych od niejednego białego. Ok może juz skonczę o murzynach gadać żeby ktoś nie zrozumiał mnie jakoś niewłasciwie. Po prostu chodziło mi o to że niektórzy są strasznie zakompleksieni i myślą że operacja coś zmieni. Uważają ze np "gdyby nie krzywy nos to bym była strasznie piękna i bym miała mnóstwo adoratorów" albo "gdybym nie był taki gruby to bym znalazł sobie kogoś" i ten kompleks ich blokuje i to strasznie. A tak naprawdę kompleksy są w głowie i tam sie rodzą. Tam tylko można je zwalczyć. Owszem, wyglad też sie liczy ale nie chodzi tu o wygląd modelki/modela ale "to coś". Tym czymś mogą być zadbane włosy, miły uśmiech, ładne oczy... Jak tu ktoś juz wspomniał ludzie podświadomie patrzą na wyglad partnera/partnerki i to jest fakt. Np kobieta o szerszych biodrach i dosć sporych piersiach jest uznawana podświadomie przez mężczyzn za płodną, kobiety za to wybierają mężczyzn o niskim głosie bo mają zdrowsze plemniki. I to tyle Czy operacja wszystko za łatwi? Wszystkiego nie, ale może jednak zwiększyć samoocenę, obyśmy tylko nie przesadzali :afro:

 

[inteq]

Zgadzam się z Anusią. Uważam, że wszystko, operacje plastyczne też są dla ludzi, oczywiście jeśli wszystko jest w granicach rozsądku. Byleby nie przekroczyć tej granicy, byle się w tym nie zapomnieć i nie przesadzić.

 

[Avior]

Zależy, czego człowiek oczekuje po takiej operacji. Jeżeli spodziewam się, że po operacji plastycznej nosa będę miała ładniejszy nos i będę ładniej wyglądać na zdjęciach robionych z profilu to ok. Natomiast, jeżeli zakładam, że nowy nos oznacza całkiem nowe życie, to...ups... Po pewnym czasie orientuję się, że wcale nie stałam się pępkiem świata i duszą towarzystwa, że pomimo mojego pięknego nosa ludze nie lgną do mnie, taacy faceci nie biją się o mnie i nikt nie zaczepia mnie na ulicy proponując główną rolę w VIII sezonie telenoweli "Mydło i powidło" - i deprecha gotowa. W pierwszym przypadku operacja - jako likwidacja jakiegoś defektu kosmetycznego na pewno poprawi samopoczucie, samoocenę i pewność siebie. W drugim - problemem nie jest nos, uszy, czy coś tam tylko nieakceptowanie siebie, swojego życia, układów interpersonalnych... i tu przed operacją lub zamiast operacji przydałaby się seria sesji terapeutycznych.

 

[inteq]

A nie wydaje Ci się, że to jest próżność, kiedy decydujesz się na operację plastyczną (tutaj nosa, ale to tylko przykład), tylko dlatego, żeby dobrze wychodzic na zdjęciach?

 

[miss.sunshine]

Dla każdego co innego jest ważne, dla jednych tragedią są głodujące dzieci trzeciego świata a dla innych ich nos. Jeśli to miałoby poprawić komfort życia tego człowieka, jego samopoczucie, to nie jest to próżność

 

[Avior]

A nie wydaje Ci się, że to jest próżność, kiedy decydujesz się na operację plastyczną (tutaj nosa, ale to tylko przykład), tylko dlatego, żeby dobrze wychodzic na zdjęciach?

Oczywiście, że próżność, podobnie jak robienie makijażu, fryzowanie fryzury, a także prężenie muskułów i noszenie obcisłych gaci na basenie. Ideą postu mego nie była reklama mojego nosa po operacji (który zresztą nie był poddany takowej, a korygowany jest lekko zsuwającymi się okularami) lecz podkreślenie różnicy pomiędzy pojmowaniem operacji plastycznej jako zabiegu kosmetycznego a przypisywaniem jej magicznej mocy zmiany całego życia na lepsze. Podobnie jest czasem z odchudzaniem - niektórzy po utracie 20 kg nabierają śmiałości i próbują swoich sił w relacjach interpersonalnych, a innym wydaje się, że rozmiar XS automatycznie oznacza: jestem piękna, wspaniała, kochajcie mnie i dajcie klawą pracę.
W dużym uproszczeniu oczywiście.

 

[sąsiadkaaa]

Zrobiła bym sobie kilka operacji;P gdybym mogła...

 

[Safari]

Nie ma ludzi którzy nie zwracają uwagi na wygląd , ja również na to patrze lecz charakter jest również ważny . Operacja plastyczna ?? czemu nie , jeśli maiło by to komuś pomóc , podbudować własną samoocenę to jestem za . Może ja jestem porąbany ale do swojej osoby jestem bardzo samokrytyczny , jeśli mi się coś nie spodoba dożę do tego by to zmienić .

 

[astana]

Czy więc operacje plastyczne są jakimś wyjściem?

Zapewne. Jednak wydają mi się one mieć sens jedynie w skrajnych przypadkach, takich jak pewne genetyczne wady, które naprawdę szpecą (nie w guście odstające uszy lub za duży nos) lub po wypadkach, oparzeniach etc.

A nie jest przypadkiem tak że to sprawa każdego człowieka? Przecież niszczy własne ciało?

Pamiętajmy, że jego ciało jest jego własnością i może z nim robić co mu się tylko podoba. Jeśli chodzi o operacje plastyczne, to tylko on ponosi konsekwencje swoich decyzji, więc myślę, że jeżeli operacja plastyczna była marzeniem człowieka to jak najbardziej może sobie na nią pozwolić.

 

[scandal]

A czy w takim razie anorektyczki też mogą niszczyć swoje ciało na własne życzenie i odpowiedzialność?

 

[Tusia188]

Anorektyczki wpadaja w zamkniete kregi zaczyna sie od tego ze dziewczyna która ma troche wiecej kilo patrzy wlasnie na te wszystkie zoperowane pieknosci badz tez wyszczuplone komputerowo i tonie w kompleksach a dodatkowo pod wplywem facetow którzy wysmiewaja je na ulicy bo w modzie sa szczuple kobiety chudna coraz bardziej i traca umiar uwazam ze nie powinny siebie niszczyc ze wzgledu na mode takie jest moje zdanie ktos z bliskich powienien wtedy interweniowac natychmiast.Co do operacji plastycznych uwazam ze powinny je robic osoby które sa np oszpecone lub np kobiety po odjeciu piersi z powodu raka osoby które naprawde tego potrzebuja, bo krew mnie zalewa jak kobieta idzie pod nóz ze wzgledu na poprawienie nie najgorszego wygladu bo chce miec np wieksze piersi albo mniej zadarty nos to jest zbedne kazdy jest piekny na swój sposób.