Pociągiem w świat.

karpik22

Nowicjusz
Dołączył
7 Grudzień 2009
Posty
62
Punkty reakcji
2
Paru moim znajomym szczęście dopisało. Ja ciągle próbuję i wierzę w to, że też mi się uda, a jak nie to mogę zawsze skorzystać z ulgi PKP Intercity Max-26. Oferta ta kierowana jest do młodzieży, która nie ma już uprawnień do ulg ustawowych.
 

hsz

Essylt długowłosa.
Dołączył
2 Lipiec 2007
Posty
1 253
Punkty reakcji
3
Wiek
33
Miasto
Poznań
Ja się najeździłam trochę przez dwa lata, Najwięcej na trasie Poznań-Rzeszów i Poznań-Łódź. Bywało różnie, szczególnie jeśli chodzi o tę pierwszą opcję. Najgorsze są okolice świąt, miałam kiedyś okazję stać w nocy przez 10 godzin w okropnym tłoku, w dodatku koło toalety (jeśli tak można to nazwać), wątpliwa przyjemność ;p Chociaż w takich sytuacjach najłatwiej poznaje się ludzi. Nic tak nie jednoczy Polaków jak wspólne narzekanie xD Rozbawiła mnie też kiedyś sytuacja na dworcu w Opolu bodajże. Ludzi chyba ze trzy razy więcej niż miejsc w pociągu, oczywiście wszystkim sprzedali bilety... A na pytanie czy podstawią jakieś dodatkowe wagony odpowiedzieli, że owszem. Ale dopiero we Wrocławiu. xD No cuda się zdarzają w PKP ;)
 

hsz

Essylt długowłosa.
Dołączył
2 Lipiec 2007
Posty
1 253
Punkty reakcji
3
Wiek
33
Miasto
Poznań
No ja właśnie chyba do takich ludzi należę, wyszukujących dobre strony niemalże we wszystkim. Stąd też nie byłam jakoś bardzo załamana tą niezbyt komfortową podróżą ;)
Lubię też poznawać przypadkowych ludzi w pociągach. Takich, którzy odsłonią przed Tobą jakiś ułamek siebie, swojej historii. I których najprawdopodobniej już więcej nie spotkasz, zostaje tu miejsce jedynie dla Twojej wyobraźni. Tylko że nie zawsze mam śmiałość zagadać. :p
 

katja22

...
Dołączył
29 Październik 2008
Posty
2 434
Punkty reakcji
68
Miasto
far far away... Jurassic Park
Pewnie prawie wszyscy z was mieli okazję jechać pociągiem, czasem jest wygodnie, czasem ciasno kiedy jedziemy na festiwal muzyczny, czasem stoi się na korytarzu, a czasem spotyka się w przedziale pozytywne osoby i można z nimi przegadać całą drogę myślę że pociąg to jeden z najciekawszych środków transportu. Znacie jakieś wakacyjne promocje na bilety pkp , albo przydarzyły wam się jakieś ciekawe przygody związane z pociągami ?

Mi się taka przydarzyła. Żeby było śmieszniej 13. w piątek! :D I jakże by inaczej pociąg miał spóźnienie ;)
Ale ostatecznie ten dzień nie był tak do końca pechowy... W pociągu bowiem poznałam swojego męża :p
Więc ta przygoda trwa do dziś ;)
 
M

magiczna

Guest
Mi się taka przydarzyła. Żeby było śmieszniej 13. w piątek! :D I jakże by inaczej pociąg miał spóźnienie ;)
Ale ostatecznie ten dzień nie był tak do końca pechowy... W pociągu bowiem poznałam swojego męża :p
Więc ta przygoda trwa do dziś ;)

No to bardzo szczęśliwa podróż:)
 

misiektygrysek

Nowicjusz
Dołączył
19 Marzec 2008
Posty
236
Punkty reakcji
8
Wiek
41
Ja pamiętam za małolata jak pojechałem z kumplem pociągiem do Rzeszowa...Jechaliśmy po pająka ptasznika :)
Do samego Rzeszowa dojechaliśmy bez żadnych sensacji,bo zakupiliśmy bilety.Tak więc w Rzeszowie podchodzimy do taryfiarza i mówimy mu adres no i nas zawiózł pod blok do gościa od którego kumpel miał kupić tego pająka.Wzięlismy tego pająka i mówimy... a to idziemy obczaić o której mamy pociąg.Pociąg był za 3 godziny,więc stwierdziliśmy że wypijemy browara w knajpie obok.Wypiliśmy troche aż zabrakło nam na bilety bo źle policzyliśmy kase :D Tak więc godzina było około 24 i myślimy jak tu wrócić spowrotem...Kumpel nie miał dowodu osobistego przy sobie,tak więc myślę: podejde do kanara i mu powiem,że chcę kredytowy na dowód.To podbijam,a z racji że ów dowód miałem w dwóch częściach,ten mi mówi,że nie ma szans i nie wypisze mi tego kredytowego...To myśle...:cenzura:iście!! W tym czasie kiedy ja rozmawiam z tym kanarem na peronie,znalazła się tam policja i już prowadzą mojego kumpla...to ja myśle trzeba gościa ratować no i podchodze i prosze ich : panowie puście go ja go wezme i będzie spokojnie i takie tam... Dobra udaje się ich przekonać,gość dostaje ostrzeżenie.Więc jesteśmy na peronie i ....wbijamy do pociągu od razu z planem,że wchodzimy do przedziału i kładziemy się pod te całe fotele czy jak to sie zwie w pociągach.Po jakimś czasie stwierdzam,że jest niewygodnie i zarzucam pomysł przeniesienia się do wc.Tak więc robimy...Siedzimy w tym wc i za jakiś czas ktoś chwyta za klamke i szarpie a my nic cisza....za chwile słyszę jak przekręca się kluczyk i widzę gościa w niebieskiej czapce,który wypowiada do mnie jakieś dziwne słowa:"Panowie bilety do kontroli"...Ja mówie od razu: Nie mamy! , na to kanar,że wysadzi nas na najbliższej stacji i nie da nam mandatu i tyle może dla nas zrobić.Ja mówie to ekstra...Ale kanar poszedł i chyba zapomniał o nas i dojechaliśmy spokojnie i szczęśliwie do domu :D
 

karpik22

Nowicjusz
Dołączył
7 Grudzień 2009
Posty
62
Punkty reakcji
2
Ciekawa historia:) niestety ja takich nie miałam ale zazwyczaj jak podróżuje pociągami to napotykam bardzo miłych i interesujących ludzi, którzy opowiadają o swoich przygodach. Zazwyczaj są to starsze osoby, które już nie jedno przeżyli. Fakt faktem podróż mija bardzo szybko w miłej atmosferze.
 

egzix

Nowicjusz
Dołączył
26 Maj 2009
Posty
544
Punkty reakcji
2
Wiek
36
Miasto
Lublin
Tak zgadzam się z przedmówcą, zazwyczaj osoby starsze mówią najwięcej jeśli chodzi o moje doświadczenia związane z pociągami są one w 100% pozytywne pod tym względem czasami nawet nie biorąc udziału w dyskusji można usłyszeć sporo ciekawych historii.
 
M

magiczna

Guest
Ja ostatnio tez miałam ciekawą historię, jechałam z Warszawy w pewno miejsce, w celach powiedzmy rozwojowo rekreacyjnych i spotkałam w przedziale kobietę, która miała podobną sytuację co ja (podobne problemy, sprawy itd - a dzieliło nas ok 30 lat różnicy) Po dojechaniu na miejsce okazało się, że ona też tam jest:) A przez całą podróż jakoś się nie zgadałyśmy gdzie jedziemy:)
 

egzix

Nowicjusz
Dołączył
26 Maj 2009
Posty
544
Punkty reakcji
2
Wiek
36
Miasto
Lublin
hehe zabawnie ja miałem podobnie kiedy jechałem na rozmowę kwalifikacyjną :) dobrze że nie ma śniegu, kolej może spokojnie funkcjonować.
 

bieliznaanna

Nowicjusz
Dołączył
12 Grudzień 2011
Posty
7
Punkty reakcji
0
Ostatnio miałam okazję jechać pociągiem z Białegostoku do Sokółki. Fakt, że trafił mi się pociąg, który chyba ma jakiś kilkanaście lat i miał drewniane siedzenia. Jechało mi się nieprzyjemnie, fakt faktem, że towarzystwo dotrzymał mi fajny koleś, który chwilę po mnie się przysiadł. Także podróż minęła super szybko! :D Na pewno powtórzę taką przygodę jeszcze kiedyś. Pozdrawiam!
_____
www.bielizna-anna.pl
Bielizna z renomowanych marek dla Ciebie!
 

egzix

Nowicjusz
Dołączył
26 Maj 2009
Posty
544
Punkty reakcji
2
Wiek
36
Miasto
Lublin
ja już nie mogę się doczekać kiedy będzie można jeździć tą nową lokomotywą Intercity z Warszawy do Wrocławia podobno ma jechać 160 km / h. było by rewelacyjnie!
 
Do góry