Co do mitycznych herosów i bogów, to nie jest prawdą, iż nie mieli wad. W tamtych czasach ludzie wytworzyli swoich bogów na swoje podobieństwo. Według mitów, człowiek był tylko skutkiem ubocznym walk herosów. My wierzymy z kolei, że było odwrotnie - to my jesteśmy stworzeni na obraz Boga i na dodatek - z miłości. A przynajmniej, z założenia, tak wierzą chrześciajnie.
Ten temat doskonale wiąże się z moją dzisiejszą lekcją religii. Czym jest Bóg? No właśnie, moim zdaniem, wierzymy, że jest idealny, ponieważ : po pierwsze : w kimś idealnym łatwiej jest szukać pomocy, w końcu może uczynić wszystko, po drugie : tyle cudów stało się za pośrednictwem Boga, że trudno sobie wyobrazić, jakoby miał być zwykłym człwiekiem, nieprawdaż? Ktoś wspomniał wcześniej, że Bóg istnieje poniekąd dla samego istnienia, bez większego sensu i że nie może mieć swoich celów, gdyż jest wszechmogący. Z tym też się nie zgadzam. Wierzę, że Bóg stworzył świat, a nie jakiś tam wybuch (wyobrażacie sobie, że w wyniku jakiegoś pomieszania gazów, wyszłyby dinozaury, roślinność i wszystkie inne organizymy? bo mi coś nie bardzo chce się wierzyć, że to wszystko mogłoby się tak idealnie pomieszać...). Skoro więc Bóg stworzył świat, no to po stworzeniu miałby, przepraszam, powiedzić : A teraz sorry moi dradzy, ja swoją robotę zrobiłem, teraz spadam. ? To oczywyiście przenośnia, ale z niektórych wypowiedzi wnioskuję, że tego właśnie niektórzy oczekują...
Chciałam dodać coś jeszcze, ale zapomniałam co, więc na tym kończę moją wielce filozoficzną wypowiedź