[PILNE] Wątpliwośći przed dokonaniem operacji plastycznej

morelowakropka

Nowicjusz
Dołączył
13 Maj 2016
Posty
10
Punkty reakcji
0
Urodziłam się z skomplikowanymi wadami układu hormonalnego. Przez co mój wygląd w chwili obecnej (22 lata) jest jaki jest - czyli brzydki.
Chodzi konkretnie o kwadratowy podbródek (nie jest zaokrąglony tylko dolna krawędź jest prosta)
Ostro zarysowana linia żuchwy.
Małe oczy i głęboko osadzone.
Dość długi nos - z profilu nie jest garbaty ale prosty.
Wysokie czoło.
Wąskie usta.

Tak się składa, że wyrzekając się wszystkiego + dzięki pomocy rodzinie dostałam szansę i uzbierałam 70 000 zł (tyle wynosi wyeliminowanie w/w cech z twarzy + dochodzą do tego implanty piersi oraz serie zabiegów związanych z mezoterapią igłową oraz wstrzykiwaniem kwasu hialuronowego).

Problem polega na tym, że decydując się na tego typu operacje robiłam to z ogromnym przekąsem i zażenowaniem, ponieważ jestem zatwardziałą przeciwniczką operacji plastycznych. Uznaję naturalne piękno. Z ludźmi którzy skreślają człowieka za wygląd nie od niego zależny (nie chodzi tu o brak higieny czy otyłość ale układ kości twarzy, mały biust oraz układ kostny sylwetki) gardzę i nie zamierzam mieć nic wspólnego. Mam swoje wartości, pasje które realizuje w pełni, dbam o swoje wykształcenie oraz przyszłość. Realizuje się w życiu.

Problem był od zawsze z facetami oraz w szkole. NIGDY nie miałam faceta, gdy dochodziło do randek z portali randkowych to WSZYSCY skreślali mnie z powodu wyglądu mówiąc: "nie jesteś w moim typie" lub "sorry ale nie jesteś atrakcyjna dla mnie z wyglądu". W szkole było ok, ale zawsze byłam oceniania przez innych jako ta "fajna z charakteru i mądra ale bardzo brzydka". Najlepsze jest to, że mimo tych komentarzy mam totalnie WYLANE na swoje wady. Jednak jednoznaczna reakcja facetów na mój wygląd spowodowała że postanowiłam uzbierać pieniądze. Również rodzina podjęła decyzję i dofinansowała do mojej operacji. Zabieg wykonuje o bardzo sprawdzonego, rzetelnego i utalentowanego chirurga. Jestem po 2 konsultacjach z nim (pierwsza ocena na żywo + druga na podstawie zdjęć RTG oraz badań laboratoryjnych).

Mój problem jest jednak taki, że gdy pomyślę że 70 TYSIĘCY (nie normalne ale TYSIĘCY) muszę wydać na durną operację tylko po to, aby mieć faceta i stworzyć rodzinę zamiast te pieniądze zainwestować w własne mieszkanie albo w inny sposób (np. realizując moje hobby, kupując sprzęt elektroniczny który ubóstwiam) !

Mało tego - najgorsze w tym wszystkim jest to, że wykonując tą operacje z automatu uznam wszystkich facetów, którzy do mnie zagadają i którzy się we mnie zakochają za bezwartościowe śmieci. Czemu ? Jak wyżej napisałam takimi ludźmi gardzę. Wątpię abym zakochała i odwzajemniła swoje uczucie do faceta, który znając mnie przed operacją skrytykowałby mój wygląd i odszedł a teraz widząc dziewczynę po operacji jest w 7 niebie. Szczerze ? Byłabym do tego stopnia zimną zołzą, że po 1 seksie albo urwałabym z nim kontakt albo powiedziała po wszystkim "fajny jesteś w łóżku, ale nie zamierzam z Tobą być" zwłaszcza jeśli do seksu doszłoby po wyznaniu przez faceta uczuć i miłości. Niestety - dla mnie facet który ocenia po wyglądzie zasługuje na takie oto traktowanie i wbicie grubej i ostrej szpilki w jego serce.

Dlatego piszę do was z moim dylematem bo z jednej strony znam siebie i wiem jaka wobec facetów będę po operacjach. A z drugiej strony jednak chciałabym mieć kochającego faceta, który nie jest desperatem i wiem doskonale (i mówią mi to wszyscy co mnie znają oraz moja rodzina) że bez operacji na 99% jestem skazana na bycie dożywotnią singielką albo na związek z totalnym desperatem z problemami emocjonalnymi.

Czekam na szybką odpowiedź bo termin zabiegu się zbliża a kwoty pieniędzy jeszcze nie przelałam na konto kliniki.
 

Iluvfantasy

Moderator
Członek Załogi
Moderator
Super Moderator
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
3 067
Punkty reakcji
245
Jeśli naprawdę przeszkadza Ci Twój wygląd, jeśli źle się czujesz z tym, jak wyglądasz, to zrób operację. Ale jeśli robisz to tylko po to, żeby znaleźć faceta... to może się jeszcze wstrzymaj. Masz dopiero 22 lata, masz jeszcze kupę czasu na znalezienie partnera. Nie rób tego na siłę, zwłaszcza, że masz jednak wątpliwości.



morelowakropka napisał:
wiem doskonale (i mówią mi to wszyscy co mnie znają oraz moja rodzina) że bez operacji na 99% jestem skazana na bycie dożywotnią singielką albo na związek z totalnym desperatem z problemami emocjonalnymi.
No cudowne wsparcie :blink: Nie robisz chyba tej operacji tylko dlatego, że rodzina i znajomi wywarli na Tobie taką presję?
 

morelowakropka

Nowicjusz
Dołączył
13 Maj 2016
Posty
10
Punkty reakcji
0
Właśnie mi mój wygląd nie przeszkadza, ale wychodzi na to, że płeć która zamiast mózgiem albo sercem woli myśleć dołem uważa inaczej i że bez interwencji chirurga nigdy mieć nie będę (i co widać po spotkanych sytuacjach) to jak mam myśleć inaczej ? Coś wam powiem. Wiem, że znalezienie sobie faceta i założenie rodziny nie powinno być desperackim priorytetem życiowym ale każdy z nas ma marzenia i swój pomysł na życie bardziej lub mniej realny. Ja jestem dziewczyną, która nie chce mieć jachtów, willi z basenem, ubrań po wiele tysięcy (mimo, że stać mnie na takie rzeczy poza jachtem ofc.) tylko mieć wykształcenie, pracę w której mogę się realizować (ktoś powie, że mało kto pracuje dla przyjemności a tylko po to by przeżyć - w moim przypadku rzecz która jest moją pasją jest zarazem moją najsilniejszą) i aby mieć rodzinę i męża. Nie wiem dlaczego plan na to, aby mieć faceta jest dzisiaj aż tak mało realny że ludzie mówią o tym aby znaleźć sobie inne zajęcie.

Choć z drugiej strony ich rozumiem - skoro aby mieć faceta i szczęśliwą rodzinę trzeba wydać 70 000 zł na operacje plastyczne to dla mnie to jest ewidentny dowód na to, że z tym światem dobrze nie jest i dołuje mnie fakt, że miłość trzeba również kupić (na zasadzie: "do kupienia facet i szczęśliwa rodzina za 70 000 zł") :huh:
 
K

kate2

Guest
morelowakropka napisał:
Mało tego - najgorsze w tym wszystkim jest to, że wykonując tą operacje z automatu uznam wszystkich facetów, którzy do mnie zagadają i którzy się we mnie zakochają za bezwartościowe śmieci. Czemu ? Jak wyżej napisałam takimi ludźmi gardzę. Wątpię abym zakochała i odwzajemniła swoje uczucie do faceta, który znając mnie przed operacją skrytykowałby mój wygląd i odszedł a teraz widząc dziewczynę po operacji jest w 7 niebie. Szczerze ? Byłabym do tego stopnia zimną zołzą, że po 1 seksie albo urwałabym z nim kontakt albo powiedziała po wszystkim "fajny jesteś w łóżku, ale nie zamierzam z Tobą być" zwłaszcza jeśli do seksu doszłoby po wyznaniu przez faceta uczuć i miłości. Niestety - dla mnie facet który ocenia po wyglądzie zasługuje na takie oto traktowanie i wbicie grubej i ostrej szpilki w jego serce.
Wątpię, by ten krok (operacja) przyniósłby Ci ulgę i satysfakcję z takim podejściem i nastawieniem. Gdyby motywacja Twoja była taka: ,, Zrobię to dla siebie by poczuć się ze sobą lepiej'' to są szanse na sukces w kategoriach lepszego samopoczucia . Jeśli jednak robisz to wbrew sobie a na pierwszy plan wysuwa się Twoja mściwa natura , która przy pierwszym konflikcie z mężczyzną miałaby skutkować wymierzaniem mu kary ( np; izolowania się, pielęgnowania w sobie złych emocji, odmawianie zbliżeń) to inwestycja którą masz w planach nie przyniesie Ci żadnych dobrych zmian.
Ja wyczytuję między wierszami twoje rozgoryczenie, rozczarowanie mężczyznami i poczucie skrzywdzenia. Bez uzdrowienia wewnętrznego nie zbuduje się dobrej relacji z drugim człowiekiem.

Operację można wykonać gdy chce się poprawić pewne mankamenty swojej powierzchowności . Nie widzę w tym nic złego, szczególnie gdy one znacząco wpływają na nasz stosunek do siebie i innych do nas. Zapytaj jednak samą siebie czy nie będziesz jeszcze bardziej rozgoryczona i zawiedziona gdy poprawa Twojego wyglądu nie spowoduje jednak żadnego szału i zostaniesz w tym samym miejscu. Bo przecież nikt Ci nie da gwarancji, że operacja zmieni diametralnie kierunek Twojego życia.

W całej tej Twojej historii mam jednak poczucie, że Twoje wnętrze i nastawienie ma tu jednak dużo do powiedzenia. Znam sporo niezbyt atrakcyjnych (jesli miałoby się mierzyć kanonami przyjętego i zdefiniowanego przez ogół czy większość ludzi piękna) ale z pogodą ducha i z partnerem u swego boku.
Wiele razy podkreślałam już, że kobieta (mężczyzna również) jest interesująca CAŁA. Atrakcyjność to tylko lep i zaproszenie do głębszego poznania.

Reasumując: operacja TAK jeśli jesteś gotowa na przyjęcie każdej opcji jaka Cię w życiu spotka , także tej przeciwnej Twoim oczekiwaniom.
 

grzesio_89

Nowicjusz
Dołączył
22 Styczeń 2008
Posty
228
Punkty reakcji
7
Jeśli Tobie swój wygląd nie przeszkadza a chcesz to zrobić tylko po to by mieć chłopaka - to bez sensu, szkoda 70 kafli. Jakbym ja chciał zrobić sobie operacje to tylko dla siebie, by nabrać pewności czy lepszego samopoczucia. Widzę, że masz wątpliwości, więc tego nie rób albo poczekaj jeszcze parę lat. Możesz jeszcze zoperować sobie tylko część np. podbródek i zmniejszyć nos by pasował do małych oczek. Dalej piszesz że masz wysokie czoło to zrób sobie grzywkę - mi się bardzo podoba. Następnie implanty piersi jak dla mnie nie potrzebne - uwielbiam małe piersi. To tylko moja opinia, nie namawiam Cie ani odradzam to musi być Twoja decyzja.

Od siebie dodam jeszcze, że mi by nie przeszkadzało że dziewczyna ma jakieś tam niedoskonałości. Lepiej mieć partnerkę/partnera z którym da się żyć a nie na pokaz, chwalenie się przed znajomymi.
 
S

Spamerski

Guest
morelowakropka napisał:
Czekam na szybką odpowiedź bo termin zabiegu się zbliża a kwoty pieniędzy jeszcze nie przelałam na konto kliniki.
Kosztującą 70k zł operację przeprowadza się po zawarciu stosownej umowy na piśmie z kliniką, a więc kwestia wpłaty, albo nie na konto świadczy o trollingu.
 

morelowakropka

Nowicjusz
Dołączył
13 Maj 2016
Posty
10
Punkty reakcji
0
kate2 napisał:
Mało tego - najgorsze w tym wszystkim jest to, że wykonując tą operacje z automatu uznam wszystkich facetów, którzy do mnie zagadają i którzy się we mnie zakochają za bezwartościowe śmieci. Czemu ? Jak wyżej napisałam takimi ludźmi gardzę. Wątpię abym zakochała i odwzajemniła swoje uczucie do faceta, który znając mnie przed operacją skrytykowałby mój wygląd i odszedł a teraz widząc dziewczynę po operacji jest w 7 niebie. Szczerze ? Byłabym do tego stopnia zimną zołzą, że po 1 seksie albo urwałabym z nim kontakt albo powiedziała po wszystkim "fajny jesteś w łóżku, ale nie zamierzam z Tobą być" zwłaszcza jeśli do seksu doszłoby po wyznaniu przez faceta uczuć i miłości. Niestety - dla mnie facet który ocenia po wyglądzie zasługuje na takie oto traktowanie i wbicie grubej i ostrej szpilki w jego serce.
Wątpię, by ten krok (operacja) przyniósłby Ci ulgę i satysfakcję z takim podejściem i nastawieniem. Gdyby motywacja Twoja była taka: ,, Zrobię to dla siebie by poczuć się ze sobą lepiej'' to są szanse na sukces w kategoriach lepszego samopoczucia . Jeśli jednak robisz to wbrew sobie a na pierwszy plan wysuwa się Twoja mściwa natura , która przy pierwszym konflikcie z mężczyzną miałaby skutkować wymierzaniem mu kary ( np; izolowania się, pielęgnowania w sobie złych emocji, odmawianie zbliżeń) to inwestycja którą masz w planach nie przyniesie Ci żadnych dobrych zmian.
Ja wyczytuję między wierszami twoje rozgoryczenie, rozczarowanie mężczyznami i poczucie skrzywdzenia. Bez uzdrowienia wewnętrznego nie zbuduje się dobrej relacji z drugim człowiekiem.

Operację można wykonać gdy chce się poprawić pewne mankamenty swojej powierzchowności . Nie widzę w tym nic złego, szczególnie gdy one znacząco wpływają na nasz stosunek do siebie i innych do nas. Zapytaj jednak samą siebie czy nie będziesz jeszcze bardziej rozgoryczona i zawiedziona gdy poprawa Twojego wyglądu nie spowoduje jednak żadnego szału i zostaniesz w tym samym miejscu. Bo przecież nikt Ci nie da gwarancji, że operacja zmieni diametralnie kierunek Twojego życia.

W całej tej Twojej historii mam jednak poczucie, że Twoje wnętrze i nastawienie ma tu jednak dużo do powiedzenia. Znam sporo niezbyt atrakcyjnych (jesli miałoby się mierzyć kanonami przyjętego i zdefiniowanego przez ogół czy większość ludzi piękna) ale z pogodą ducha i z partnerem u swego boku.
Wiele razy podkreślałam już, że kobieta (mężczyzna również) jest interesująca CAŁA. Atrakcyjność to tylko lep i zaproszenie do głębszego poznania.

Reasumując: operacja TAK jeśli jesteś gotowa na przyjęcie każdej opcji jaka Cię w życiu spotka , także tej przeciwnej Twoim oczekiwaniom.
Nic dodać nic ująć.
Natomiast jeśli chodzi o efekty to otrzymałam wizualizacje efektów po operacji i wygląd twarzy zmienia się o 180 stopni. Mogę nawet zaryzykować stwierdzeniem, że efekt jest tak silny że po wizualizacjach widziałam totalnie inną osobę niż ja.


grzesio_89 napisał:
Jeśli Tobie swój wygląd nie przeszkadza a chcesz to zrobić tylko po to by mieć chłopaka - to bez sensu, szkoda 70 kafli. Jakbym ja chciał zrobić sobie operacje to tylko dla siebie, by nabrać pewności czy lepszego samopoczucia. Widzę, że masz wątpliwości, więc tego nie rób albo poczekaj jeszcze parę lat. Możesz jeszcze zoperować sobie tylko część np. podbródek i zmniejszyć nos by pasował do małych oczek. Dalej piszesz że masz wysokie czoło to zrób sobie grzywkę - mi się bardzo podoba. Następnie implanty piersi jak dla mnie nie potrzebne - uwielbiam małe piersi. To tylko moja opinia, nie namawiam Cie ani odradzam to musi być Twoja decyzja.

Od siebie dodam jeszcze, że mi by nie przeszkadzało że dziewczyna ma jakieś tam niedoskonałości. Lepiej mieć partnerkę/partnera z którym da się żyć a nie na pokaz, chwalenie się przed znajomymi.
Szkoda, że w życiu realnym nie trafił się u mnie facet, któremu mankamenty urody nie przeszkadzały.
Ogólnie wymagania wobec facetów mam naprawdę niskie. Uznaję zasadę, że "facet to facet więc wystarczy ze jest facetem i nic więcej mi nie potrzeba byleby był osobnikiem płci męskiej". Byleby tylko dbał o siebie (był czysty, nie śmierdział) oraz starał się mieć szczupłą sylwetkę (uważam, ze osoby otyłe nie zawsze mają wpływ na swoją otyłość bez pomocy specjalisty. Ważne aby facet STARAŁ się zrzucić zbędne kg, sama jestem bardzo szczupła). Ideałem byłby facet z którym można by było fajnie porozmawiać i ciekawie oraz jakby facet miał hobby (nie musi mieć takie same jak ja). Olewam sprawy finansowe ponieważ po co mi kasa od faceta ?

Co do grzywki to mam na bok ;)


Spamerski napisał:
Czekam na szybką odpowiedź bo termin zabiegu się zbliża a kwoty pieniędzy jeszcze nie przelałam na konto kliniki.
Kosztującą 70k zł operację przeprowadza się po zawarciu stosownej umowy na piśmie z kliniką, a więc kwestia wpłaty, albo nie na konto świadczy o trollingu.
Zabieg wykonuję w Azji, ponieważ polskie kliniki chirurgiczne wykonują ograniczony asortyment w zakresie chirurgi twarzoczaszki zwłaszcza jeśli chodzi o modelowanie. Z moją kliniką sprawa finansów odbywa się poprzez przelew międzynarodowy przed zabiegiem lub w dniu zabiegu (ale nie chcę do tego stopnia ryzykować, poza tym nie wiem czy samolotem można przewozić 70k złotych). Żadnej umowy nie zawieram. Jedynie po powrocie dostaje papiery gdzie jest potwierdzenie wykonania zabiegu.

Natomiast te umowy obowiązują z tego co wiem w Polsce oraz krajach EU.
W Polsce jedynie planuję zrobić implanty piersi w Wrocławiu, ale to dopiero po powrocie i rekonwalestencji po zabiegu w Azji.
 
K

kate2

Guest
morelowakropka napisał:
Nic dodać nic ująć. Natomiast jeśli chodzi o efekty to otrzymałam wizualizacje efektów po operacji i wygląd twarzy zmienia się o 180 stopni. Mogę nawet zaryzykować stwierdzeniem, że efekt jest tak silny że po wizualizacjach widziałam totalnie inną osobę niż ja.
W takim razie skoro mniej więcej efekt jest Ci znany i przez Ciebie akceptowany pozostaje konkretna decyzja w świetle tego, co napisałam powyżej. Najważniejsze byś nie robiła sobie z mężczyzn wrogów i samców pozbawionych wartości.
Nie wchodź w niczyją głowę i nie oceniaj siebie przypisując komuś coś, czego w nim nie ma. Bądź od tego wolna bo sama siebie unieszczęśliwisz.
 

morelowakropka

Nowicjusz
Dołączył
13 Maj 2016
Posty
10
Punkty reakcji
0
kate2 napisał:
Nic dodać nic ująć. Natomiast jeśli chodzi o efekty to otrzymałam wizualizacje efektów po operacji i wygląd twarzy zmienia się o 180 stopni. Mogę nawet zaryzykować stwierdzeniem, że efekt jest tak silny że po wizualizacjach widziałam totalnie inną osobę niż ja.
W takim razie skoro mniej więcej efekt jest Ci znany i przez Ciebie akceptowany pozostaje konkretna decyzja w świetle tego, co napisałam powyżej. Najważniejsze byś nie robiła sobie z mężczyzn wrogów i samców pozbawionych wartości.
Nie wchodź w niczyją głowę i nie oceniaj siebie przypisując komuś coś, czego w nim nie ma. Bądź od tego wolna bo sama siebie unieszczęśliwisz.
Niestety to co widzę na oczy powoduje, że nie mogę myśleć inaczej.
Jedynym miejscem, gdzie zauważam inną postawę facetów jest tylko internet. Tak poza siecią to niestety wszyscy jakich spotkałam i znam.
 
K

kate2

Guest
A ja obserwując historie i wypowiedzi użytkowników choćby na tym forum mogę Ci napisać, że nie jesteś osamotniona z problemem, iż nikogo nie masz. Taka sytuacja dopada także tych, którzy urodę i inteligencję posiadają więc to nie jest tak, że w związki wchodzi się tylko z seksbombami czy z ludźmi o przyjemnej dla oka aparycji.

Wiążesz brak partnera jedynie z wyglądem zewnętrznym i tu możesz się bardzo mylić.
Trzeba pamiętać też , że zachwyt nad urodą (nawet najwyższych lotów) z czasem blednie. człowiek się do człowieka przyzwyczaja , uroda przemija i pozostaje to, co istotne i co może podtrzymywać związek przy życiu a nawet doświadczać go z pasją. Także ostrożnie z tym ukierunkowaniem na powierzchowność ...mimo, że czuje się na plecach oddech presji by inwestować w ciało z pominięciem całej reszty.
 

morelowakropka

Nowicjusz
Dołączył
13 Maj 2016
Posty
10
Punkty reakcji
0
kate2 napisał:
A ja obserwując historie i wypowiedzi użytkowników choćby na tym forum mogę Ci napisać, że nie jesteś osamotniona z problemem, iż nikogo nie masz. Taka sytuacja dopada także tych, którzy urodę i inteligencję posiadają więc to nie jest tak, że w związki wchodzi się tylko z seksbombami czy z ludźmi o przyjemnej dla oka aparycji.

Wiążesz brak partnera jedynie z wyglądem zewnętrznym i tu możesz się bardzo mylić.
Trzeba pamiętać też , że zachwyt nad urodą (nawet najwyższych lotów) z czasem blednie. człowiek się do człowieka przyzwyczaja , uroda przemija i pozostaje to, co istotne i co może podtrzymywać związek przy życiu a nawet doświadczać go z pasją. Także ostrożnie z tym ukierunkowaniem na powierzchowność ...mimo, że czuje się na plecach oddech presji by inwestować w ciało z pominięciem całej reszty.
Powiem Ci, że zgadzam się z Tobą. Ja eksploduję śmiechem jak widzę ilość photoshopa na zdjeciach modelek oraz znanych aktorek. I pomyśleć, że potem taka młoda dziewczyna popatrzy sobie i albo umrze na anoreksję, albo zrobi z siebie manekina robiąc pierdyliard operacji plastycznych, A pornole to już w ogóle hardcore - nie dziwne, że faceci mają tak przeogromny fetysz na punkcie wyglądu dziewczyny : /

Uroda przemija tylko niestety żaden facet nie nawiąże nawet nici porozumienia z dziewczyną urody jak moja bo pomyśli "brzydka, więc jest z nią coś nie tak również i z charakterem" albo "nawet jak fajna jest z charakteru to seksu nie będzie bo mnie nie podnieca".
 
K

kate2

Guest
Ale seksapil to nie tylko twarz czy ogólnie wygląd. To kokieteria, kobiece ruchy, sposób bycia, wysławiania się, umiejętność nawiązywania kontaktu wzrokowego, otwartość na partnera i jego potrzeby, ekspresja, itp. CAŁOKSZTAŁT!.
Na filmach porno nie zawsze grają wypicowane aktorki. Zdarzają się także te niezbyt urodziwe z błyskiem w oku i energią seksualną :wink:

PS. Weszłaś znów w głowę mężczyzny :)
 

morelowakropka

Nowicjusz
Dołączył
13 Maj 2016
Posty
10
Punkty reakcji
0
Ty tak myślisz ja tak myślę i wszystko jest spoko. Pytanie tylko co zrobić z myśleniem facetów....

Niedawno rozwaliła mnie wypowiedź pewnego faceta, że on nie chce brzyduli ani dziewczyny po operacjach plastycznych...co w tych facetach się porobiło to jest jakieś chore. Niech się potem nie dziwią ze kobiety które mają wartości sprowadzają ich do parteru (zdrady,bezczelne wykorzystanie uczuć kłamstwa przedmiotowe traktowanie) bo takich ludzi poważnie to traktować nie można. ..
 

Sarande

Nowicjusz
Dołączył
4 Kwiecień 2015
Posty
57
Punkty reakcji
8
morelowakropka napisał:
Byłabym do tego stopnia zimną zołzą, że po 1 seksie albo urwałabym z nim kontakt
Z jednej strony oczekujesz szacunku do Ciebie jako do kobiety ,a z drugiej jestes w stanie przespać sie z kims tylko po to żeby mu powiedzieć że jest w tym dobry ,cnota i wartosci człowieka to dary które należy szanowac ,nie szanujesz sie jesli potrafisz sie przespać na 1 randce. Ja jestem wolny ,jestem również "brzydki" ,ale nie chciałbym kobiety która daje mi do zrozumienia że jest dobry seks albo nie ma nic. Ty możliwe że jestes jedną z takich kobiet jesli Ciebie nie chcą ,nie chciałbym ciebie oceniać ,ale podczas gdy jestes w porządku tez jako "brzydki" człowiek musze przyznac racje ,w szkołach jak ktos jest gruby to go prześladują bo w Polsce to nawet nie trzeba byc brzydkim. wystarczy że jestes inteligentna a ludzie sie patrzą na ciebie jak małpy. taka kolej rzeczy. szukaj bardziej ludzi na swoim poziomie intelektualnym którzy sie ciebie starają rozumiec a nie bzyknąc czy urazić lub zniechęcic sie do ciebie ze względu na wygląd, teraz ludzie nie są tego świadomi że oceniają po wyglądzie i to jest problemem bo jakies żądze władają ich życiem.
 
M

MacaN

Guest
morelowakropka napisał:
Niestety - dla mnie facet który ocenia po wyglądzie zasługuje na takie oto traktowanie i wbicie grubej i ostrej szpilki w jego serce.
Z jednej strony piszesz to, a z drugiej to:



morelowakropka napisał:
bez operacji na 99% jestem skazana na bycie dożywotnią singielką albo na związek z totalnym desperatem z problemami emocjonalnymi.
To raz, a dwa - każdy facet jest wzrokowcem. KAŻDY facet musi lubić patrzeć na swoja kobietę ( przy czym każdy ma inny gust ) i jest to uwarunkowane genetycznie, nie ma nic wspólnego z byciem sukin**nem.

Zanim rzucisz tak żałosne oskarżenie, zadaj sobie pytanie, czy jako normalna dziewczyna bez kompleksów wzięłabyś się za takiego Quasimodo. Już widzę tłumaczenia typu " nie jesteś w moim typie ". Sorry, nie oszukujmy się - patrzenie na takiego faceta nie sprawiałoby Ci przyjemności, a na samą myśl o tym, ze on Cię dotyka by Cię odrzucało, więc nie pisz tutaj jakichś swoich ideologicznych farmazonów, bo chce mi się już rzygać od czytania tego typu bredni.

Z jednej strony uskarżanie się, a z drugiej brak empatii polegający na wbiciu sie w skórę przeciętnej osoby. Nie osoby dotkniętej jakąś wadą, która ma INNE spojrzenie na świat, ale osoby zdrowej.




Przepraszam, że tak piaskiem po oczach, ale musiałem. Po prostu przyjmij do wiadomości pewne fakty wynikające z biologii. Ja także mógłbym np. wpierdzielać ciągle chipsy i hamburgery oraz olać ćwiczenia, a winę na to, że nie mam dziewczyny zrzucić na takie, a nie inne podejście kobiet do mojego wyglądu. Nie, świat nie jest zbudowany w taki sposób, ludzie nie są zbudowani w taki sposób. Kobiety również.
 

morelowakropka

Nowicjusz
Dołączył
13 Maj 2016
Posty
10
Punkty reakcji
0
MacaN napisał:
Przepraszam, że tak piaskiem po oczach, ale musiałem.
Czemu przepraszasz ?
Z utęsknieniem czekałam na odpowiedź tego typu w temacie.


MacaN napisał:
Niestety - dla mnie facet który ocenia po wyglądzie zasługuje na takie oto traktowanie i wbicie grubej i ostrej szpilki w jego serce.
Z jednej strony piszesz to, a z drugiej to:



morelowakropka napisał:
bez operacji na 99% jestem skazana na bycie dożywotnią singielką albo na związek z totalnym desperatem z problemami emocjonalnymi.
To raz
Owszem napisałam. Natomiast w przeciwieństwie do pierwszej zacytowanej wypowiedzi, która wynika z moich poglądów, druga jest tym co usłyszałam od rodziny, oraz znajomych.
Jeszcze nadmienię, że najśmieszniejsze jest to, że gdy oznajmiłam rodzinie oraz swoim bliskim że pieniądze na operacje plastyczne już mam to od razu zmienili do mnie nastawienie. Ba! Zaczęli nawet mówić, że zasługuję na super faceta. Totalna odmiana po powiedzeniu, wydawać by się mogło, mało niezwykłej rzeczy (tym bardziej, że operacje plastyczne w dzisiejszych czasach to już norma).


MacaN napisał:
Zanim rzucisz tak żałosne oskarżenie, zadaj sobie pytanie, czy jako normalna dziewczyna bez kompleksów wzięłabyś się za takiego Quasimodo. Już widzę tłumaczenia typu " nie jesteś w moim typie ". Sorry, nie oszukujmy się - patrzenie na takiego faceta nie sprawiałoby Ci przyjemności, a na samą myśl o tym, ze on Cię dotyka by Cię odrzucało, więc nie pisz tutaj jakichś swoich ideologicznych farmazonów, bo chce mi się już rzygać od czytania tego typu bredni.
Czytając tą wypowiedź byłam przekonana, że wiem o co Ci chodzi, ale czytając końcówkę:


MacaN napisał:
Ja także mógłbym np. wpierdzielać ciągle chipsy i hamburgery oraz olać ćwiczenia, a winę na to, że nie mam dziewczyny zrzucić na takie, a nie inne podejście kobiet do mojego wygląd
Stwierdziłam, że chyba mylisz wady, których zmienić się nie da nie mając naprawdę sporych sum pieniężnych, z rzeczami na które mamy wpływ, więc tak...
Osoby otyłe w większości przypadków same sobie są winne swoich nadprogramowych kilogramów. Jeśli nie jest to wynik choroby (co nie usprawiedliwia bo wystarczy pomyśleć i leczyć chorobę i leczyć otyłość) to bardzo źle świadczy to o człowieku. Nie dość, że rujnuje sobie tym zdrowie i definitywnie skraca sobie długość życia to jeszcze estetycznie wygląda na osobę strasznie zaniedbaną (rozstępy, ciągłe pocenie sie, inne defekty wynikające z otyłości. Także odpowiadając na Twoje pytanie - TAK. Nie byłabym zainteresowana facetem, który wygląda jak menel, ćpun, otyły grubas nie tylko, że wygląd takich osób odstrasza ale dlatego, że same sobie są winne takiej a nie innej aparycji i najzwyczajniej w świecie są niedbającymi o siebie leniuchami.

W przypadku twarzy to jeśli facet nie urodził się z jakimś wodorostem czy ewidentną deformacją twarzy to go nie skreślam. Co do facetów to najpierw Twój cytat:


MacaN napisał:
To raz, a dwa - każdy facet jest wzrokowcem. KAŻDY facet musi lubić patrzeć na swoja kobietę ( przy czym każdy ma inny gust )
Coś u was ta argumentacja, że każdy ma inny gust najwidoczniej nie działa i nie mówię tutaj tylko o sobie.
Moja kumpela ma 178 cm wzrostu, ostre rysy twarzy, figurę modelki (u nie jest nawet gorzej niż u mnie bo ja biust mały, ale posiadam a ona to totalna deska) i ma faceta. Gdyby ten argument z gustami byłby prawdziwy to jego kumple nie gadaliby w czasie jej nieobecności jej facetowi: "Ty jesteś gejem czy co?" albo "to nie jest normalne być z kimś i uprawiać seks z dziewczyną która jest płaska". Jasne - bo dziewczyna idealna to taka, która jest szczupła, ma chude nogi, ale jednocześnie szerokie biodra, wielkie piersi, delikatne rysy twarzy i na dodatek jest niska. Tak bardzo faceci argumentują się biologią a są do tego stopnia tępi, że nie wiedzą że idealnego wyglądu wg tego co napisałam osiągnąć się nie da (chude, zgrabne nogi wykluczają szerokie biodra, szczupła sylwetka wyjątkowo rzadko jest na równi z wydatnym biustem i tyłkiem zwłaszcza, że w czasie chudnięcia te części ciała lecą najszybciej,nie mówiąc o twarzy na której tłuszcz też rzadko się utrzyma przy szczupłej sylwetce w takiej ilości, aby łagodzić rysy).No chyba, że używając implantów i skalpela tego dokona, ale zaraz...wy nawet nie chcecie słyszeć o tym, więc logiki to u was nie widzę.


MacaN napisał:
Po prostu przyjmij do wiadomości pewne fakty wynikające z biologii
Kocham to u was! Te częste odnoszenie się do biologii i ewolucji. Niech zgadnę....z tych nauk zawsze miałeś 6 w szkole i 100% na maturze ?
To ja w takim razie też posłużę się biologia oraz ewolucją na waszą niekorzyść od naszej strony.

Człowiek jest zwierzęciem należącym do świata zwierząt. Jak wiesz (lub nie wiesz) zwierzęta są z natury osobnikami poligamicznymi. Samce są od tego, aby przekazać swój silny materiał genetyczny jak największej ilości samic.Jak się ma to do waszej często przesadnej zazdrości o partnerkę, zakochiwaniu się w niej, chęci stworzenia małżeństwa, oraz założenia rodziny ? Wasza zazdrość jest przeciwna naturze bo kobieta jest z biologicznego punktu widzenia również zdolna do odbycia stosunku z nieograniczoną ilością partnerów, podczas Wy możecie mieć najwyżej 2-3 kobiety w ciągu doby bo potem nie wydalacie.

Malo tego - samiec zgodnie z naturą powinien być silny, zapewnić byt kobiecie, oraz bezpieczeństwo. Zgodnie z prawami natury mam więc prawo w momencie jak mój mąż straci pracę albo zostanie kaleką w wyniku wypadku zostawić go dla faceta, który jest bogatszy, sprawny fizycznie. Mało tego - mamy prawo posunąć się do tego, że możemy wykorzystać was i puścić was w samych skarpetkach wykorzystując wasze uczucia i miłość oraz pożądanie seksualne do pozyskania korzyści majątkowych (nie bez powodu prostytucja jest najstarszym zawodem świata) a uwierz mi, ze my kobiety potrafimy to naprawdę perfidnie wykorzystać do tego stopnia, że możemy nawet uszkodzić dyskretnie prezerwatywę aby uwalić was na dziecko i zniszczyć wygrywając w sądach prawo do alimentów. Nie mówię już o to, że kobieta jest zdolna nawet w sposób naprawdę sprawdzony oskarżyć was o gwałt i molestowanie. Ponadto to my mamy przewagę w walkach o prawa do odbierania wam praw rodzicielskich i zakazu kontaktu widywania się z dzieckiem.

Czemu ? My z biologicznego punktu widzenia jesteśmy słabsze od was, nie mamy tylu perwersji seksualnych co wy, takiego poziomu agresji co Wy, nie rodzicie dzieci. Te rzeczy, które oferuje nam biologia powodują, że pomimo słabości fizycznej oraz psychicznej potrafimy dosłownie doprowadzić wasze życie do ruiny. A faceta, który jest bity przez kobietę KAŻDY wyśmieje i żaden sąd nie przyzna mu w większości racji bo jest samcem. To samo jeśli chodzi o w/w sprawy ;)
 

grzesio_89

Nowicjusz
Dołączył
22 Styczeń 2008
Posty
228
Punkty reakcji
7
Po Twoich wypowiedziach sądzę, że strasznie pałasz nienawiścią do mężczyzn za to że żaden Cię nie chce. Masz dopiero 22 lata więc jeszcze dużo życia przed Tobą, a Ty już martwisz się tym że będziesz sama.



MacaN napisał:
To raz, a dwa - każdy facet jest wzrokowcem. KAŻDY facet musi lubić patrzeć na swoja kobietę ( przy czym każdy ma inny gust ) i jest to uwarunkowane genetycznie, nie ma nic wspólnego z byciem sukin**nem. Zanim rzucisz tak żałosne oskarżenie, zadaj sobie pytanie, czy jako normalna dziewczyna bez kompleksów wzięłabyś się za takiego Quasimodo. Już widzę tłumaczenia typu " nie jesteś w moim typie ". Sorry, nie oszukujmy się - patrzenie na takiego faceta nie sprawiałoby Ci przyjemności, a na samą myśl o tym, ze on Cię dotyka by Cię odrzucało, więc nie pisz tutaj jakichś swoich ideologicznych farmazonów, bo chce mi się już rzygać od czytania tego typu bredni.
Zgadzam się z tym co napisał MacaN, ja też jak bym miał dziewczyną to musiała by mi się podobać, pociągać mnie. Oczywiście nie musi ona być idealna, każdy ma jakieś niedoskonałości i mimo tego była by dla mnie najpiękniejsza.
 
M

MacaN

Guest
morelowakropka napisał:
Coś u was ta argumentacja, że każdy ma inny gust najwidoczniej nie działa i nie mówię tutaj tylko o sobie. Moja kumpela ma 178 cm wzrostu, ostre rysy twarzy, figurę modelki (u nie jest nawet gorzej niż u mnie bo ja biust mały, ale posiadam a ona to totalna deska) i ma faceta. Gdyby ten argument z gustami byłby prawdziwy to jego kumple nie gadaliby w czasie jej nieobecności jej facetowi: "Ty jesteś gejem czy co?" albo "to nie jest normalne być z kimś i uprawiać seks z dziewczyną która jest płaska"
No dobrze, ale zobacz, że z nią jest, więc jednak argumentacja o innym guście działa.



morelowakropka napisał:
Stwierdziłam, że chyba mylisz wady, których zmienić się nie da nie mając naprawdę sporych sum pieniężnych, z rzeczami na które mamy wpływ
Nie, nie mylę. Doskonale wiem, że to były 2 odmienne części jednej wypowiedzi. Nie bez powodu znalazły się w różnych akapitach.



morelowakropka napisał:
Także odpowiadając na Twoje pytanie - TAK. Nie byłabym zainteresowana facetem, który wygląda jak menel, ćpun, otyły grubas nie tylko, że wygląd takich osób odstrasza ale dlatego, że same sobie są winne takiej a nie innej aparycji i najzwyczajniej w świecie są niedbającymi o siebie leniuchami.
Oho, ale akurat moje pytanie dotyczyło Quasimodo.



morelowakropka napisał:
Kocham to u was! Te częste odnoszenie się do biologii i ewolucji. Niech zgadnę....z tych nauk zawsze miałeś 6 w szkole i 100% na maturze ?
Zadziwię Cię - bylem całkiem dobry.



morelowakropka napisał:
Człowiek jest... ble ble ble [...] To samo jeśli chodzi o w/w sprawy

Napiszę tak - jest mi wybitnie obojętne, jak to sobie interpretujesz. Dla mnie możesz nawet niczym modliszka zjadać swoich partnerów po seksie.

Ja jednak widzę w Tobie wiele hipokryzji. Tak jak napisałem - nigdy nie dałabyś się dotknąć człowiekowi wyglądającemu jak Quasimodo. Wygląd nie jest jedynym wyznacznikiem, ale jest on dość ważny. Tak samo jak nie związałabyś się z przystojnym gościem, który jest kompletnym debilem.

Dodam jeszcze jedno - umysł analityczny nie sprawdza się w miłości. Chłopak to nie tylko mięśnie i żądło. Zresztą, sama się o tym przekonasz. Nie jesteś pierwszą, ani ostatnią osobą, która myśli, że już wie jak to wszystko będzie w przyszłości. Myślisz, że jak rzucisz chłopaka po jednym seksie, to on sie tym przejmie? Żarty sobie robisz? Przejmie się, ale jak go zostawisz po pół roku, kiedy już się w Tobie zakocha.

W sumie miałem tutaj zakończyć, ale jak na osobę zajmującą się elektroniką wykazałaś się niesamowitym wręcz brakiem intelektu, więc nie odmówię sobie tej przyjemności rozbicia Twojej wypowiedzi na części pierwsze:



morelowakropka napisał:
kobieta jest z biologicznego punktu widzenia również zdolna do odbycia stosunku z nieograniczoną ilością partnerów, podczas Wy możecie mieć najwyżej 2-3 kobiety w ciągu doby bo potem nie wydalacie.
Super. Ja mam propozycję. Zrób tę operację i zatrudnij się w burdelu. Będziesz mogła mieć jednego partnera na godzinę, aż Ci pęknie to i owo :)



morelowakropka napisał:
Malo tego - samiec zgodnie z naturą powinien być silny, zapewnić byt kobiecie, oraz bezpieczeństwo. Zgodnie z prawami natury mam więc prawo w momencie jak mój mąż straci pracę albo zostanie kaleką w wyniku wypadku zostawić go dla faceta, który jest bogatszy
Zostawiaj. Choć mam dziwne wrażenie, że Twój facet by Cie nie zostawił. Mam też wrażenie, że jak tylko Twój partner dowie się, jakie masz poglądy to znajdziesz na korytarzu swoje własne popakowane walizki. Ja bym się nie zastanawiał nawet sekundy, choćbyś i miała wygląd modelki.



morelowakropka napisał:
Mało tego - mamy prawo posunąć się do tego, że możemy wykorzystać was i puścić was w samych skarpetkach wykorzystując wasze uczucia i miłość oraz pożądanie seksualne do pozyskania korzyści majątkowych
Ciekawe. A to w temacie o kobietach już się wypowiedziałem na ten temat. Cóż... Mnie byś kochanie nie wydymała :) Choć z tego co napisał Spamerski zrozumiałem, ze i bez intercyzy nic Ci do majątku męża.



morelowakropka napisał:
uwierz mi, ze my kobiety potrafimy to naprawdę perfidnie wykorzystać do tego stopnia, że możemy nawet uszkodzić dyskretnie prezerwatywę aby uwalić was na dziecko i zniszczyć wygrywając w sądach prawo do alimentów.
Zniszczyć? Czym? Tym, że sąd mi każe wypłacać 800-1000 zl miesięcznie? Nie rozśmieszaj mnie. Jeśli machnąłbym dzieciaka, to ( i piszę to z pełną świadomością ) po prostu bym go wychował i zapewnił mu świetlaną przyszłość, ale jeśli mamuśka woli dostawać 800 zł. miesięcznie i puszczać się z innymi, pewnie czekając na 500+ to jej sprawa.



morelowakropka napisał:
Nie mówię już o to, że kobieta jest zdolna nawet w sposób naprawdę sprawdzony oskarżyć was o gwałt i molestowanie.
Naprawdę sądzisz, ze to takie łatwe? Naoglądałaś się za dużo filmów.



morelowakropka napisał:
Ponadto to my mamy przewagę w walkach o prawa do odbierania wam praw rodzicielskich i zakazu kontaktu widywania się z dzieckiem.
Nie tak łatwo załatwić zakaz widywania się z dzieckiem. Twój facet musiałby być degeneratem.



Ręce opadają.


Ps. Wiem, że ostatnie 3 akapity pisałaś w odniesieniu do " uwarunkowań biologicznych ". Przynajmniej mam taka nadzieję. Jednak mam też wrażenie, że pomyliłaś zupełnie uwarunkowania dotyczące tego, jakie kobiety podobają sie mężczyznom ( co jest rzeczą niepodważalną ) do sprowadzenia ludzi do poziomu dzikich zwierząt mieszkających w dżungli. Otóż ludzie to nie dzikie zwierzęta, stworzyliśmy cywilizacje, mamy samoświadomość, prawo, normy moralne, etc. etc.
 
T

TomaszTomasz

Guest
Może jednak lepiej wydaj te 70 tysiaków na coś innego?
 
Do góry