A więc mam pewien problem, jestem nieśmiały i wogóle. Jakoś nigdy mi nawijka z dziewczynami nie wchodziła, oprócz tych które dobrze znałem. Bo jak już dobrze się zapoznam, to mogę nawijać i nawijać. A jak mam podejść do jakiejś dziewczyny i zagadać - porażka. Opiszę wpierw sytuację.
Tydzień temu jadąc S-Bahnem* w poniedziałek, był ranek, ja jak zwykle jechałem coś załatwić, rano zawsze przysypiam, i było tak znowu. W połowie drogi ocknęłem się ze snu, spojrzałem w lewą stronę, a tam siedziała pewna dziewczyna. Odrazu mi się spodobała, zaczęła na mnie patrzeć, ja na nią, uśmiechnęła się do mnie, ja uśmiech odwzajemniłem. I na tym się skończyło, bo ja taki wielki matoł i nie umiem podejść i zagadać do nieznajomej. Ona wysiadła , ja pognałem dalej w swoim kierunku.
Dzisiejszego dnia jadąc znowu S-Bahnem siedziałem zaczytany w książce, akurat skończył mi się rozdział, a drugiego nie warto było zacząć, bo zaraz i tak wysiadałem. Po skończeniu rozdziału , spojrzałem przed siebie, w drugim wagonie siedziała ona. Była ze znajomymi, dłuższy czas się na nią patrzyłem, w końcu i ona mnie zauważyła, uśmiechnęła się, odwzajemniłem ten uśmiech nadal patrząc się na nią. W końcu znowu wysiadła. A ja pognałem dalej. Po tamtym poniedziałku nie sądziłem, że ją jeszcze kiedyś spotkam, a jednak. W mojej wyobraźni widzę cały czas jej twarz - "...długie czarne włosy , ciemne lśniące oczy, łagodne rysy twarzy, piękny uśmiech...".
Wiem tylko gdzie wysiada i gdzie wsiada do S-Bahnu, więcej nic. Licząc na to, że ją znowu spotkam, jak mam do niej zagadać, jak zacząć.
Proszę Pomóżcie!
Radek.
* - S-Bahn - szybka kolej nadziemna w Berlinie
Tydzień temu jadąc S-Bahnem* w poniedziałek, był ranek, ja jak zwykle jechałem coś załatwić, rano zawsze przysypiam, i było tak znowu. W połowie drogi ocknęłem się ze snu, spojrzałem w lewą stronę, a tam siedziała pewna dziewczyna. Odrazu mi się spodobała, zaczęła na mnie patrzeć, ja na nią, uśmiechnęła się do mnie, ja uśmiech odwzajemniłem. I na tym się skończyło, bo ja taki wielki matoł i nie umiem podejść i zagadać do nieznajomej. Ona wysiadła , ja pognałem dalej w swoim kierunku.
Dzisiejszego dnia jadąc znowu S-Bahnem siedziałem zaczytany w książce, akurat skończył mi się rozdział, a drugiego nie warto było zacząć, bo zaraz i tak wysiadałem. Po skończeniu rozdziału , spojrzałem przed siebie, w drugim wagonie siedziała ona. Była ze znajomymi, dłuższy czas się na nią patrzyłem, w końcu i ona mnie zauważyła, uśmiechnęła się, odwzajemniłem ten uśmiech nadal patrząc się na nią. W końcu znowu wysiadła. A ja pognałem dalej. Po tamtym poniedziałku nie sądziłem, że ją jeszcze kiedyś spotkam, a jednak. W mojej wyobraźni widzę cały czas jej twarz - "...długie czarne włosy , ciemne lśniące oczy, łagodne rysy twarzy, piękny uśmiech...".
Wiem tylko gdzie wysiada i gdzie wsiada do S-Bahnu, więcej nic. Licząc na to, że ją znowu spotkam, jak mam do niej zagadać, jak zacząć.
Proszę Pomóżcie!
Radek.
* - S-Bahn - szybka kolej nadziemna w Berlinie