Odpowiedzialność za innych

starshine

Nowicjusz
Dołączył
29 Sierpień 2008
Posty
303
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Nie. Fakty są takie że jak JA komuś pomagam to robie komuś łaskę. Nic mu się ode mnie nie należy a mimo to raczę mu pomóc. (to samo jak ktoś mi pomaga).
Nie można stawiać sprawy na głowie.
I wlasnie o to mi chodzi. Taka sytuacja jest zla, bo maksymalizuje role szczescia w czyims zyciu. Jak ktos ma szczescie, trafi na kogos kto mu pomoze. A powinno byc odwrotnie... zadaniem panstwa jest dbanie o obywateli, i miedzy innymi wlicza sie w to minimalizowanie roli szczescia w czyims zyciu, zeby nie bylo tak, ze jak ktos ma pecha, to nikt mu nie pomoze.
 

Leone

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2008
Posty
1 367
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Jak to nie jest kradzież to co nią jest?
Nie wiesz co jest kradzieżą? Smutne.
A podatki służą do utrzymania tego czegoś, co się nazywa krajem. Do utrzymania i rozwoju, oraz pomocy społeczeństwu. Czy to poprzez opłacanie nauczycieli, budowanie dróg, czy też zasiłki socjalne.

Kwestia inwestycji typu - drogi to znowu oddzielna sprawa. Są to wydatki na cele "wspólne". (jeśli już uprzemy się że za takie sprawy ma odpowiadać państwo to powinno być raczej finansowane z podatków lokalnych. Np metro w warszawie budujemy za pieniądze warszawiaków a nie robimy zrzutę z całej Polski)
Za pieniądze nas wszystkich. Różnica jest taka, że każdy z nas płaci na ten cel grosze, a uzbiera się wystarczającą sumę aby coś zbudować.
Gdyby zbudował drogę prywatny inwestor, samemu wykładając całą sumę, pobierałby przez długi czas opłaty, tylko po to, aby ta inwestycja mu się zwróciła.
A co do lokalnego finansowania - większość projektów jest właśnie tak realizowana.

No i co z tego wynika? Żyj i pozwól żyć innym a nie karm ich i noś na rękach.
To, że na bezludnej wyspie jesteś zdany na siebie, sam masz sobie wszystko załatwić. A tutaj korzystasz z setek udogodnień. Uczyli Cię nauczyciele, których opłacało państwo, możesz liczyć na darmowe leczenie, dostaniesz emeryturę, nawet jeśli nie zapewnisz jej sobie sam.

Nie. Fakty są takie że jak JA komuś pomagam to robie komuś łaskę. Nic mu się ode mnie nie należy a mimo to raczę mu pomóc. (to samo jak ktoś mi pomaga).
Adam, może tak bez skrajności?
Nikt nie mówi, abyś oddał wszystko co posiadasz komuś innemu. Ale też nie gadajmy, że nie będziemy nikomu pomagać.

Mam dawać się doić i zrezygnować jeszcze ze żłoba które raczy mi państwo zorganizować w zamian? Ciekawa propozycja....
Nie zrozumiałeś?
Skoro nie chcesz, aby Cię doili, to zrezygnuj z tych wszystkich udogodnień.

A gdyby wszystkie sklepy były państwowe, państwo zwiększyło by podatki i rozdawało jedzenie w nich "za darmo"?
Sklepy nie są państwowe. Kropka.
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
W jaki sposob podany przeze mnie przyklad nie ma nic wspolnego ze sprawiedliwoscia? Chodzilo mi o to, ze dwie osoby w identycznej sytuacji sa inaczej traktowane mimo, ze maja takie same potrzeby. To jest niesprawiedliwe, bo sprawiedliwosc jest wtedy, gdy czlowiek jest traktowany niezaleznie od tego, czy ma szczescie (i trafi na lepsza pomoc), czy nie.
Jedyna uznawana prze zemnie forma sprawiedliwości to: każdemu według zasług.

Według twojej definicji niesprawiedliwe jest np że ktoś wygra na loterii...

Podatki złodziejstwem ? dobre sobie.
Hmmm, niech nos się zastanowię...
Przypuśćmy że jutro obejmuje władzę w Polsce. Wysyłam do ciebie policjantów z karabinami i każe im mówić: "Dawaj nam samochód, komputer i biżuterię oraz wszelkie kosztowności w twoim domu się znajdujące." Na twoje pytanie: "Dlaczego? Z jakiej racji?!" To jest nowy podatek.
Albo analogicznie każe przelać na moje (tzn państwowe) konto wszelkie twoje pieniądze. Dlaczego? No bo to podatek.
A według was ten nie może z definicji być grabieżą.

Różnica między nami jest taka, że ja miałem okazję na własnej skórze dowiedzieć się co to znaczy utrzymywać się samemu, dbać o własne potrzeby itd.

Zabawne, że właśnie ci, którzy jeszcze nic nie robią najgłośniej krzyczą
Oj tam. Akurat trafiłeś na młodego Piecie.
Podobne kazania by ci prawił pewnie Brave, Lobo2007 czy Outremer.
Ja mam 21 lat i bynajmniej z bogatej rodziny nie pochodzę.

I wlasnie o to mi chodzi. Taka sytuacja jest zla, bo maksymalizuje role szczescia w czyims zyciu. Jak ktos ma szczescie, trafi na kogos kto mu pomoze. A powinno byc odwrotnie... zadaniem panstwa jest dbanie o obywateli, i miedzy innymi wlicza sie w to minimalizowanie roli szczescia w czyims zyciu, zeby nie bylo tak, ze jak ktos ma pecha, to nikt mu nie pomoze.
Hmm Tak szczęście odgrywa tu ogromną rolę... To właśnie w ogromnym stopniu od niego zależy czy rodzimy się idiotą czy geniuszem...
Najlepiej niech państwo hoduje dzieci w laboratorium "sprawiedliwie" dobierając geny...

Rozumiem że opowiadasz się również za zakazaniem hazardu i gier sportowych?

Czy tego chcemy czy nie światem rządzi rachunek prawdopodobieństwa.
Nie wiesz co jest kradzieżą? Smutne.
A podatki służą do utrzymania tego czegoś, co się nazywa krajem. Do utrzymania i rozwoju, oraz pomocy społeczeństwu. Czy to poprzez opłacanie nauczycieli, budowanie dróg, czy też zasiłki socjalne.
Czyi jak przyjdę jutro do ciebie w nocy, zabiorę wszystko co tam masz cennego, a następnie powiem że oddam to mojemu sąsiadowi - alkoholikowi oraz opłace nauczyciela, to nie będę już złodziejem? Czy może w tym celu muszę nazywać się Państwo?

Za pieniądze nas wszystkich. Różnica jest taka, że każdy z nas płaci na ten cel grosze, a uzbiera się wystarczającą sumę aby coś zbudować.
Gdyby zbudował drogę prywatny inwestor, samemu wykładając całą sumę, pobierałby przez długi czas opłaty, tylko po to, aby ta inwestycja mu się zwróciła.
Ale w takim przypadku każdy płaci za siebie. Ja np nigdy w Warszawie nie byłem i mam gdzieś ich metro. Jak oczywiście zapłacą za to mieszkańcy Warszawy, a jeszcze lepiej jak zapłacą mieszkańcy warszawy którzy chcą z metra korzystać.
W ten sposób osiągniemy ten sam efekt co w przypadku inwestora prywatnego.
Pomijam przypadki takiej niesprawiedliwości jak płacenie na budowe drogi w podatkach przez człowieka bez prawa jazdy.

To, że na bezludnej wyspie jesteś zdany na siebie, sam masz sobie wszystko załatwić. A tutaj korzystasz z setek udogodnień. Uczyli Cię nauczyciele, których opłacało państwo, możesz liczyć na darmowe leczenie, dostaniesz emeryturę, nawet jeśli nie zapewnisz jej sobie sam.
Zaraz zaraz!
Na składki zdrowotne płace sam. Emerytura to teoretycznie - państwo łaskawie wypłaca mi pieniądze które wcześniej im pod przymusy całe życie płaciłem (jeśli oczywiście szczęśliwie dożyje wieku jakiego sobie sami ustalą, jak nie to kasa przepada).
Nauczyciele nie są darmowi. Płacą za nich rodzice w podatkach.

Adam, może tak bez skrajności?
Nikt nie mówi, abyś oddał wszystko co posiadasz komuś innemu. Ale też nie gadajmy, że nie będziemy nikomu pomagać.
Ja nie mówię że nie będe nikomu pomagał. Mówię jedynie że samemu jej chce udzielić. Śmiem twierdzić że lepiej wiem komu pomóc niż państwo.
Nigdy też w życiu bym nie pomyślał że pomoc mi się należy... Zawsze gdy ktoś mi pomaga mam świadomość że robi mi łaskę.

Nie zrozumiałeś?
Skoro nie chcesz, aby Cię doili, to zrezygnuj z tych wszystkich udogodnień.
A wtedy nie będę musiał płacić podatków?

Sklepy nie są państwowe. Kropka.
A dlaczego nie? Czy to nie było by piękne? Darmowy chleb i bułki? :)

I co to w ogóle za myślenie?

PS
Wiem że to co mówię jest bardzo radykalne. Nie oczekuję że ktoś ze wszystkim się ze mną zgodzi. Jestem również otwarty na wszelkie kompromisy.

Podstawową zasadą moim zdaniem powinno być jednak: Pieniądze publiczne przeznaczamy jedynie na cele wspólne.

Co do podatków to zawsze one są grabieżą. Grupa ludzi która w jakiś tam sposób do władzy doszła pod przymusem zabiera nam na jakieś tam cele pieniądze.
Tylko, że biorąc pod uwagę to że zawsze znajdzie się banda na tyle silna aby władzę objąć (anarchia możliwa nie jest) to zdecydowanie lepiej robić to w sposób zorganizowany i przestrzegając pewnych cywilizowanych zasad.
 

piecia330

Łał! butiq
Dołączył
21 Kwiecień 2007
Posty
4 445
Punkty reakcji
24
Wiek
32
Miasto
Gołdap
Oj tam. Akurat trafiłeś na młodego Piecie.
Podobne kazania by ci prawił pewnie Brave, Lobo2007 czy Outremer.
Ja mam 21 lat i bynajmniej z bogatej rodziny nie pochodzę.



A i ja już byłem "wyzyskiwany" przez okrutnego prywaciarza... :] ;)



I dlaczego niby ktoś kto nie umie pływać nie może powiedzieć ze ktoś inny także nie umie pływać... ??? :mruga:





Czyi jak przyjdę jutro do ciebie w nocy, zabiorę wszystko co tam masz cennego, a następnie powiem że oddam to mojemu sąsiadowi - alkoholikowi oraz opłace nauczyciela, to nie będę już złodziejem? Czy może w tym celu muszę nazywać się Państwo?


Brawo. :)

Masz 16 lat.


A mimo to gadasz o podatkach, wiesz co jest dobre, a co złe.
Mówiąc krótko - dorośnij.


Bo niby mam 16 lat i gadam o podatkach to nie mogę mieć racji, tak... ??? :bag:
 

Leone

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2008
Posty
1 367
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Przypuśćmy że jutro obejmuje władzę w Polsce. Wysyłam do ciebie policjantów z karabinami i każe im mówić: "Dawaj nam samochód, komputer i biżuterię oraz wszelkie kosztowności w twoim domu się znajdujące." Na twoje pytanie: "Dlaczego? Z jakiej racji?!" To jest nowy podatek.
Adam, przecież jesteś na tyle inteligentny, aby zauważyć bezsensowność tego argumentu.
Mówimy o obecnej sytuacji, nie o jakieś dziwacznej rewolucji.

Oj tam. Akurat trafiłeś na młodego Piecie.
Podobne kazania by ci prawił pewnie Brave, Lobo2007 czy Outremer.
Ja mam 21 lat i bynajmniej z bogatej rodziny nie pochodzę.
Po prostu śmieszy mnie, że 16latek mieszkający z rodzicami tak głośno krzyczy o zmianach.
Nie chodzi mi o to, czy rodzina jest bogata czy nie, ale o to, że najpierw trzeba tego doświadczyć, a nie gadać.
Bo inaczej wygląda to tak, jakby ktoś radził jak budować drogi, chociaż nigdy nie prowadził samochodu, jedynie przeczytał w internecie 2-3 artykuły o tym, jak się drogi buduje.

Czyi jak przyjdę jutro do ciebie w nocy, zabiorę wszystko co tam masz cennego, a następnie powiem że oddam to mojemu sąsiadowi - alkoholikowi oraz opłace nauczyciela, to nie będę już złodziejem? Czy może w tym celu muszę nazywać się Państwo?
Państwo nie okrada Cię. Masz wolną wolę - możesz wyjechać, albo też nigdzie nie pracować, wtedy podatków płacić nie będziesz.
Analogicznie - czy gdybyś Ty się uczył w szkole, a Twoja rodzina nie płaciła podatków, to czy nie byłoby to wykorzystywanie i okradanie państwa, które tą darmową naukę Ci zapewnia?

Ale w takim przypadku każdy płaci za siebie. Ja np nigdy w Warszawie nie byłem i mam gdzieś ich metro. Jak oczywiście zapłacą za to mieszkańcy Warszawy, a jeszcze lepiej jak zapłacą mieszkańcy warszawy którzy chcą z metra korzystać.
W ten sposób osiągniemy ten sam efekt co w przypadku inwestora prywatnego.
Pomijam przypadki takiej niesprawiedliwości jak płacenie na budowe drogi w podatkach przez człowieka bez prawa jazdy.
Metro to inwestycja miasta, nie kraju, więc to ono powinno to sfinansować.
Obecnie prawie każdy korzysta z dróg. Prawo jazdy to praktycznie standard, a nawet jak ich nie masz, to jeździsz z kimś, czy też autobusami - po drogach.

Nauczyciele nie są darmowi. Płacą za nich rodzice w podatkach.
Są darmowi w takim sensie, że nie musisz ich opłacać oddzielnie. Ponieważ można założyć, że wydałbyś na tych nauczycieli dość dużo, lepszym rozwiązaniem są podatki.

A wtedy nie będę musiał płacić podatków?
Pewnie. Tylko pamiętaj - aby to uzyskać, czyli zrezygnować ze wszystkiego, musisz zamieszkać w jakieś puszczy, czy w miejscu odludnym. Bo państwo jest takie złe, że dba o cały kraj, a nie tylko o określone miejsca ;)

Podstawową zasadą moim zdaniem powinno być jednak: Pieniądze publiczne przeznaczamy jedynie na cele wspólne.
I to jest właśnie cel podatków. Tylko, że istnieje wiele wynaturzeń o których pisałeś, przez co nasze pieniądze nie dokładnie trafiają tam gdzie powinny.
 

piecia330

Łał! butiq
Dołączył
21 Kwiecień 2007
Posty
4 445
Punkty reakcji
24
Wiek
32
Miasto
Gołdap
Adam, przecież jesteś na tyle inteligentny, aby zauważyć bezsensowność tego argumentu.
Mówimy o obecnej sytuacji, nie o jakieś dziwacznej rewolucji.


Widzę ze abstrakcyjne myślenie także szwankuje... :/


Po prostu śmieszy mnie, że 16latek mieszkający z rodzicami tak głośno krzyczy o zmianach.
Nie chodzi mi o to, czy rodzina jest bogata czy nie, ale o to, że najpierw trzeba tego doświadczyć, a nie gadać.


Skąd Ty możesz wiedzieć czego doświadczyłem, a czego nie ??? <_< I odnieś się do tego co mowie, a nie do tego ile mam lat !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :dugnij:



Państwo nie okrada Cię. Masz wolną wolę - możesz wyjechać, albo też nigdzie nie pracować, wtedy podatków płacić nie będziesz.


Ale jak nie wyjedzie albo jednak bedzie pracował to państwo bedzie go okradało !!!!!!



Analogicznie - czy gdybyś Ty się uczył w szkole, a Twoja rodzina nie płaciła podatków, to czy nie byłoby to wykorzystywanie i okradanie państwa, które tą darmową naukę Ci zapewnia?


Ty popierasz ten system w którym czegokolwiek sie doliczyc jest kiepsko... :/



Są darmowi w takim sensie, że nie musisz ich opłacać oddzielnie.



CZYLI NIE DARMOWE !!!!!!!!!!!!! :grymasi:



Ponieważ można założyć, że wydałbyś na tych nauczycieli dość dużo, lepszym rozwiązaniem są podatki.


Dolicz sobie utzrzymanie ministra, jego świty, kuratorów i reszty biurokracji... <_< Nie wiem jak mozna być tak tempym z matmy zeby tak pisac... :/


I to jest właśnie cel podatków. Tylko, że istnieje wiele wynaturzeń o których pisałeś, przez co nasze pieniądze nie dokładnie trafiają tam gdzie powinny.


No własnie... Nasze olbrzymie podatki trafiaja do nierobów (w tym polityków) i na utrzymywanie nierentowych zakładów... :/
 

Leone

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2008
Posty
1 367
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Skąd Ty możesz wiedzieć czego doświadczyłem, a czego nie ???
Stąd, że 16 latek raczej nie płaci podatków.

Z resztą postu nie zamierzam dyskutować. Albo podajesz sensowne argumenty i wtedy gadamy, albo dalej gadasz tak jak niektórzy Polacy przy wódce.
 

piecia330

Łał! butiq
Dołączył
21 Kwiecień 2007
Posty
4 445
Punkty reakcji
24
Wiek
32
Miasto
Gołdap
Stąd, że 16 latek raczej nie płaci podatków.


Jak mam kasę i kupie batonika to pokrywam koszty VATu...


I CO PODATKI MAJA DO TEGO CZEGO DOŚWIADCZYŁEM ??? <_<


Z resztą postu nie zamierzam dyskutować. Albo podajesz sensowne argumenty i wtedy gadamy, albo dalej gadasz tak jak niektórzy Polacy przy wódce.


Goodbye... :bag:
 

outremer

Fratres Militiae Templi
Dołączył
19 Listopad 2006
Posty
6 255
Punkty reakcji
165
Miasto
15
Podatki są i będą. Ale cel na jaki je się przeznacza może być różny. Dotowanie z nich degeneratów po to żeby ich odzyskać to nie jest cel państwa. Od tego są fundacje i inicjatywy oddolne. Kto chce pomaga, jego pieniądze, jego wybór. Ale państwu wara od tego. Państwo na swoją działalność musi mieć zgodę obywateli czyli tych którzy swoją pracą, sprawiają, że istnieje.
Tu przede wszystkim chodzi o akceptację. Akceptuję państwo i jest OK. Jeśli jednak państwo wpada w ręce socjalistów, którzy na siłę odbierają mi moje pieniądze obarczając wciąż nowymi ciężarami i fundując bajeczki o solidarności obywatelskiej ( może jednak wyłączmy z tego degeneratów będących tym czym są z własnej winy), sprawiedliwości społecznej ( coś jak krzesło elektryczne w stosunku do krzesła ), gotowości do poświęceń ? Zostaje zmienić rząd i rozpędzić bandę która to funduje. I wtedy mamy do czynienia z buntem i nieposłuszeństwem obywatelskim.
A i pytanie czy któryś z młodszych forumowiczów miał kontakt z tymi menelami, którzy okupują murki przy sklepach ? Czy im też byście pomogli finansowo ? To proponuje podejść i dać dwa zyle, albo pięć. Następnym razem nie opędzicie od tej bandy.
A dla wiadomości nie jestem 15-latkiem i mam syna w II gimnazjum.
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
Adam, przecież jesteś na tyle inteligentny, aby zauważyć bezsensowność tego argumentu.
Mówimy o obecnej sytuacji, nie o jakieś dziwacznej rewolucji.
:pokrecony:

Czyli jednak podatek w jakiejś sytuacji według ciebie może zostać nazwany grabieżą?

Po prostu śmieszy mnie, że 16latek mieszkający z rodzicami tak głośno krzyczy o zmianach.
Nie chodzi mi o to, czy rodzina jest bogata czy nie, ale o to, że najpierw trzeba tego doświadczyć, a nie gadać.
Bo inaczej wygląda to tak, jakby ktoś radził jak budować drogi, chociaż nigdy nie prowadził samochodu, jedynie przeczytał w internecie 2-3 artykuły o tym, jak się drogi buduje.
To wychodzi na to że o samobójstwie mogą rozmawiać jedynie ludzie którzy już kiedyś się zabili. :) (spokojnie, taki żart)

Państwo nie okrada Cię. Masz wolną wolę - możesz wyjechać, albo też nigdzie nie pracować, wtedy podatków płacić nie będziesz.
Pewnie. Jak ty spakujesz manatki i wyjedziesz albo będziesz mieć płótno w kieszeni to również cię nie okradnę.

Państwo nie kradnie ponieważ to jest państwo, a państwo ustanawia prawo na mocy której orzekło że jak państwo kradnie to nie jest to kradzież.

Zaznaczam że anarchistą nie jestem.

Analogicznie - czy gdybyś Ty się uczył w szkole, a Twoja rodzina nie płaciła podatków, to czy nie byłoby to wykorzystywanie i okradanie państwa, które tą darmową naukę Ci zapewnia?
To by było okradanie i wykorzystywanie, tylko że nie państwa, a podatników.

Metro to inwestycja miasta, nie kraju, więc to ono powinno to sfinansować.
Obecnie prawie każdy korzysta z dróg. Prawo jazdy to praktycznie standard, a nawet jak ich nie masz, to jeździsz z kimś, czy też autobusami - po drogach.
Zgadzam się... prawie.
Budowanie drug z podatku drogowego np. Co do tego zasadniczo pretensji nie mam. Tylko szkoda że tzw "podatki drogowe" nie idą na ten cel (przynajmniej w całości).

Są darmowi w takim sensie, że nie musisz ich opłacać oddzielnie. Ponieważ można założyć, że wydałbyś na tych nauczycieli dość dużo, lepszym rozwiązaniem są podatki.
A w przypadku jedzenia nie było by to również lepsze? :)

Pewnie. Tylko pamiętaj - aby to uzyskać, czyli zrezygnować ze wszystkiego, musisz zamieszkać w jakieś puszczy, czy w miejscu odludnym. Bo państwo jest takie złe, że dba o cały kraj, a nie tylko o określone miejsca
Oooo, pewnie. Moge jeszcze się powiesić, utopić lub na miotle polecieć na marsa.
Ja nie chcę żeby ktokolwiek o mnie dbał. (dlatego np mlodzi ludzie wkoncu przestają mieszkać z mamusią, chcą być samodzielni)

I to jest właśnie cel podatków. Tylko, że istnieje wiele wynaturzeń o których pisałeś, przez co nasze pieniądze nie dokładnie trafiają tam gdzie powinny.
Hmm. Chyba nie zrozumiałeś...
Za budowe dróg płacić powinni tylko kierowcy, za naukę jedynie rodzice dzieci które się uczą, za zdrowie - ci co się leczą ect.

Drugą, chyba jeszcze ważniejszą zasadą, której respektowania się domagam jest - chcącemu nie dzieje się krzywda. (obywatel sam najlepiej wie co dla niego jest dobre)
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
Czyli zapewne tylko sobie będziesz pomagać. Ale wtedy nie śmiej prosić o pomoc innych gdy sam będziesz w potrzebie.
ćpuna czy pijaka na pewno nie poprosiłbym o pomoc

Tylko ze w tym przypadku zycie jednego czlowieka zalezy tylko od laski lub nielaski drugiego czlowieka. Dlatego slabsi powinni miec pomoc zapewniona, a nie zalezna od czyjegos widzimisie.
wyobraź sobie, idziesz sobie gdzieś w parku, spacerujesz, podchodzi do ciebie ćpun z nożem, za:cenzura:ał Ci kasę. następnego dnia idzie po jakąś cholerną zapomogę która jest między innymi z Twoich podatków. utrzymujemy podatkami pasożytów społecznych, złodziei, niebezpieczny margines społecznych, zamiast im pomagać powinno się tępić, bo to zagrożenie. a najmniej niebezpieczni zakłócają tylko spokój i poczucie estetyki porządnym ludziom.
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Taka mała rada:
Ci wszyscy, którzy uważają, że każdy jest kowalem własnego losu, powinien dbać o siebie i podatki nie powinny być 'przepuszczane' na innych, niech zrezygnują z tego co daje im państwo. Czyli publicznej opieki zdrowotnej, z pomocy policji, darmowej edukacji, czy chociażby z dróg, wybudowanych za pieniądze z podatków.
Wtedy proszę bardzo - nie płaćcie podatków, nie interesujcie się innymi i bądźcie kowalami własnego losu.

Bo cholernie łatwo jest napisać 'każdy sam za siebie odpowiada', 'nie zamierzam utrzymywać innych', gdy samemu od urodzenia się korzysta z pomocy państwa.
Za lekarza w 90% przypadków płacę. Policja nigdy mi nie pomogła, co najwyżej nękała (szajbnięty sąsiad miał tam znajomości), ale powiedzmy, że może być na razie finansowana z podatków. Jedynie do podstawówki chodziłem opłacanej z podatków m.in. moich rodziców, innych wtedy nie było, szkoła średnia płatna, studia płatne. Drogi - jak sam napisałeś m. in. z moich podatków.
 

piecia330

Łał! butiq
Dołączył
21 Kwiecień 2007
Posty
4 445
Punkty reakcji
24
Wiek
32
Miasto
Gołdap
To by było okradanie i wykorzystywanie, tylko że nie państwa, a podatników.


Jednak wina leżała by tylko po stronie państwa na to przyzwalającego, jeżeli delikwent nie byłby totalnym oszustem podatkowym(wszystkie podatki są wszak przerzucalne) ... :niepewny:
 
Do góry