Witajcie, mieszkam na Śląsku mam 39 lat i dylemat. Jestem 4 lata po rozwodzie mam pełnoletnią cudowną córkę. Rok po rozwodzie postanowiłam zacząć układać sobie zycie od nowa ale póki co tylko je komplikuję (chyba) . Pracuje w biurze, gdzie nie mam kontaktu z osobami z zewnątrz tylko ja z papierkami i koleżanką, po pracy do domu i tak wygląda moje zycie czasem basen fitnes, koleżanki maja swoje rodziny jeszcze małe dzieci nie mam możliwości wyjśc z nimi na spacer, imprezę, do klubu a jak juz to idziemy razem z ich mężami.
Poczułam się samotna szczególnie weekendy, telefon milczy , zapisałam się na portal randkowy żeby nawiązac nowe znajomości gdzieś wyjść i po paru nieudanych randkach zakochałam się były cudowne miesiące ale sie rok temu skończyły- ja się zbyt zaangażowałam a druga strona nie była gotowa do stałego związku tak na zasadzie randek w wolnym czasie, mnie to póki co nie przeszkadzało ale tak sie chyba nie da na dłuższa metę. Jedyne co sie zmieniło to, że wiem czego chce i jak mam sie czuć. Minął rok znów postanowiłam wrócic na portal to fakt ,że wielu oszustów, zboczeńców ale wierze że są tez osoby , które tak jak ja nie bardzo mają możliwość poznawania osób w realu. Zawiodłam się cholernie poznałam fajnego faceta po 3 m-cach okazał się zaborczym, zazdrosnym despotą. W dodatku co jakis czas "moja miłość" do mnie zadzwoni tylko tak co słychać, ale we mnie ciągle iskrzy.
Obecnie wylogowałam się z randek, powiedziałam sobie , że jak mam się zakochać to i w windzie, ale nie jest łatwo. Nie wiem czy stać biernie, logować się, umawiać się, odpuścic sobie i czekać, wziąść życie w swoje ręce, żeby za parę lat nie żałować, że czekałam na cud, że ktoś zapuka do drzwi i powie - a pani tu taka sama? Jestem typem domatorki, lubię ciepło domowego ogniska ale potrafie też zaszaleć na parkiecie, do tańca i różańca.
Ciągle chciałabym wrócic do tamtego związku ,czułam się szanowana, kobieca i bezpieczna, mam nadzieje po kazdym jego telefonie -oszukuję się, boje się, że jak kiedys czekałam na telefon czy sie spotkamy, tak teraz czekam na jakikolwiek telefon .Mój dylemat chciałabym rozpocząc życie od nowa, nowy związek, żeby nie wracać do przeszłości, tylko pójśc do przodu, żeby nie patrzeć na każdego faceta przez pryzmat byłego. Wogóle co sądzicie o portalach, ja się czułam jak na targu . Zmienić mój tok myślenia? Wiem , że pisze dosyć haotycznie, moje skróty myślowe , jak odnaleźć siebie?
Poczułam się samotna szczególnie weekendy, telefon milczy , zapisałam się na portal randkowy żeby nawiązac nowe znajomości gdzieś wyjść i po paru nieudanych randkach zakochałam się były cudowne miesiące ale sie rok temu skończyły- ja się zbyt zaangażowałam a druga strona nie była gotowa do stałego związku tak na zasadzie randek w wolnym czasie, mnie to póki co nie przeszkadzało ale tak sie chyba nie da na dłuższa metę. Jedyne co sie zmieniło to, że wiem czego chce i jak mam sie czuć. Minął rok znów postanowiłam wrócic na portal to fakt ,że wielu oszustów, zboczeńców ale wierze że są tez osoby , które tak jak ja nie bardzo mają możliwość poznawania osób w realu. Zawiodłam się cholernie poznałam fajnego faceta po 3 m-cach okazał się zaborczym, zazdrosnym despotą. W dodatku co jakis czas "moja miłość" do mnie zadzwoni tylko tak co słychać, ale we mnie ciągle iskrzy.
Obecnie wylogowałam się z randek, powiedziałam sobie , że jak mam się zakochać to i w windzie, ale nie jest łatwo. Nie wiem czy stać biernie, logować się, umawiać się, odpuścic sobie i czekać, wziąść życie w swoje ręce, żeby za parę lat nie żałować, że czekałam na cud, że ktoś zapuka do drzwi i powie - a pani tu taka sama? Jestem typem domatorki, lubię ciepło domowego ogniska ale potrafie też zaszaleć na parkiecie, do tańca i różańca.
Ciągle chciałabym wrócic do tamtego związku ,czułam się szanowana, kobieca i bezpieczna, mam nadzieje po kazdym jego telefonie -oszukuję się, boje się, że jak kiedys czekałam na telefon czy sie spotkamy, tak teraz czekam na jakikolwiek telefon .Mój dylemat chciałabym rozpocząc życie od nowa, nowy związek, żeby nie wracać do przeszłości, tylko pójśc do przodu, żeby nie patrzeć na każdego faceta przez pryzmat byłego. Wogóle co sądzicie o portalach, ja się czułam jak na targu . Zmienić mój tok myślenia? Wiem , że pisze dosyć haotycznie, moje skróty myślowe , jak odnaleźć siebie?