Oceny, a inteligencja

maaadzia

w dojczlandzie :)
Dołączył
22 Marzec 2007
Posty
1 858
Punkty reakcji
1
Wiek
40
Miasto
Regensburg
kurcze ja też tak mam na pierwszym roku studiów stypendium naukowe a teraz na ostatnim brak motywacji do nauki i spadek w dół... ciekawe dlaczego tak jest?
 

mrau

Nowicjusz
Dołączył
25 Luty 2007
Posty
988
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Lublin
na ostanim to chyba kazdy ma "spadek motywacji"... ja zaczelam juz na te studia lac jak tylko mozna... nawet na zajecia mi sie chodzic nie chce...
 

maaadzia

w dojczlandzie :)
Dołączył
22 Marzec 2007
Posty
1 858
Punkty reakcji
1
Wiek
40
Miasto
Regensburg
na ostanim to chyba kazdy ma "spadek motywacji"... ja zaczelam juz na te studia lac jak tylko mozna... nawet na zajecia mi sie chodzic nie chce...
dokładnie,ja też dużo opuszczam,na kolosy się nie uczę idę i myślę że zawsze jest możliwość poprawki...totalna olewka.
 

jenndor

I need some fine wine and you, you need to be nice
Dołączył
29 Lipiec 2006
Posty
1 099
Punkty reakcji
1
Wiek
40
Miasto
z kosmosu... :)
może dlatego, że na początku człowiek ma takie poczucie, że musi się wykazać, robić wszystko, by ze studiów nie wylecieć po I semestrze.. i tak ogólnie stara się. a z czasem, choć wiadomo - nie dotyczy to wszystkich, w pewnym sensie spoczywa się na laurach albo już się wie, że teraz to cytuję: "musieliby się bardzo postarać, bym stąd wyleciał" :p po prostu człowiek wie, ile trzeba się uczyć, czego, kiedy i czasem pewnych rzeczy nie dopilnuje, bo wie, ze i tak będzie dobrze ;-)
 

mrau

Nowicjusz
Dołączył
25 Luty 2007
Posty
988
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Lublin
ja na jedynego kolosa w tym semestrze nie poszlam... i co? jakie konsekwencje? zero! bo to byl tylko kolos ot tak o zeby nas nastraszyc bo baba niby taka ostra... a ma to jeszcze glebiej niz my...:/

ale na te zaliczeniowe to juz pojde coby nie bylo... ;)
 

jenndor

I need some fine wine and you, you need to be nice
Dołączył
29 Lipiec 2006
Posty
1 099
Punkty reakcji
1
Wiek
40
Miasto
z kosmosu... :)
heh, własnie o tym mowie - czasem sie wie, co sie moze a co nie (az mi sie zrymowalo :p ).
grunt, by sobie nie szkodzic :D
 

vito corleone

Cyklofrenik
Dołączył
15 Lipiec 2005
Posty
6 834
Punkty reakcji
12
bo wystarczy ze posiedze troche i wszystko umiem to co chce spiewajaco
No, a z historii sie naucze na "pan" (celowo z małej litery) profesor i tak mnie stara sie oblac.
 

mrau

Nowicjusz
Dołączył
25 Luty 2007
Posty
988
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Lublin
bo u nas jest zly sam system oceniania... moim zdaniem powinno sie oceniac w kazdej szkole tak samo, miec dokladny wykaz jaka wiedze trzeba uczniom przekazac, na sprawdzianie zadawac pytania tylko z tego zakresu i oceniac wedle klucza... niestety nauczyciele maja swobode w ocenianiu i przez to piatka piatce nie rowna... nie mowiac juz o sytuacjach keidy nauczyciel celowo stawia zle oceny...

mam sasiada w 1 gimnazjum... na sprawdzianie zmatematyki wszyscy z jego klasy dostali 1... chlopak przyszedl do nas, zeby mu to wytlumaczyc i nauczyc... siedzial i bezblednie robil wszystkie zadania... poszedl na sprawdzian.. ocena 1... tak jak i u calej reszty klasy... czy to bylo dobre ocenianie? watpie...
 

mrau

Nowicjusz
Dołączył
25 Luty 2007
Posty
988
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Lublin
wiem, ze nie mozna aczkolwiek uwazam, ze bylo by to dobre rozwiazanie...;)
 

fehcram

j-lover
Dołączył
12 Luty 2007
Posty
1 220
Punkty reakcji
0
Miasto
Wonderland
Hm. Uważam że inteligencja to co innego, niż oceny.
Ja np. znam DOŚĆ DOBRZE j.ang (chociaż z aktualną nauczycielką można jedynie się powiesić..totalna olewka na uczniów..) a nauczycielka..wstawia nam słabe stopnie, nie pisząc nawet od ilu pkt. była jaka ocena..
Raz w końcu wzięłam zeszyt, usiadłam, uczylam się 3 godziny..napisałam spr na 3 bo poprawiała go praktykantka, która wszystkim oceny zaniżyła.
Cóż, bywa.
W każdym bądź razie.. bardziej liczą się doświadczenia życiowe, których nie nauczysz się na lekcji. Ot, co.
 

motylek99

naćpana marzeniami.
Dołączył
13 Lipiec 2006
Posty
4 203
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Nie. Oceny nie odzwierciadlają inteligencji.
Często jest tak, że nauczyciele mają swoje pupilki.
I osoby 'mniej lubiane' <_< .
I tyle. U mnie są niesprawiedliwi nauczyciele.
Np. moja koleżanka ściągnęła z innej odpowiedzi na kartkówce. Słowo w słowo.
I dostała 3, a ta koleżanka 5. Także...
 

maaadzia

w dojczlandzie :)
Dołączył
22 Marzec 2007
Posty
1 858
Punkty reakcji
1
Wiek
40
Miasto
Regensburg
a więc tak jak mówiłam brak obiektywnego oceniania...nauczyciele oceniają jak chcą...ja miałam taką babkę że jak robiła nam sprawdziany i przynosiła sprawdzone nie miała żadnej punktacji i oceniała sobie jak jej się chciało nawet nie oddawała nam sprawdzonych prac...a wracając do tematu wiele osób ma bardzo dobre oceny a tylko nieliczni potrafią skorzystać z tego co mają w głowie dlatego też jestem w 100% przekonana że ocena nie równa się inteligencja.
 

migawka

Nowicjusz
Dołączył
21 Kwiecień 2007
Posty
101
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
skarżysko
mnie tak wisi i powiewa jakie mam oceny ... w zeszłym roku miałam 5 z angielskiego wszystkie oceny na ściągach , a w tym roku juz 2 , po sie na mnie c*pa uwzieła za wulgaryzmy ;]
 

ewcia_mat

pracoholiczka
Dołączył
4 Wrzesień 2006
Posty
807
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
Kielce
u mnie w zeszlym roku jak zaliczalismy makroekonomie to nasz wykladowca po zrobieniu testu stwierdzil ze sie nie zamierza sie przemeczac...
po czym dodal ze testow to sie nie sprawdza,
odlozyl 10 prac od gory powiedzial ze te osoby zdaly a reszta poprawka...
i bylo kilka tez innych przypadkow...
totez wiedza a oceny... w tym przypadku nie ma zadnego przyrownywania...
 
Do góry