mikaelo
Nowicjusz
Ludzi oceniamy ponieważ nasz umysł dąży do wypełniania luk. Osoba, którą pierwszy raz widzimy teoretycznie powinna startować od zero, ale już po paru sekundach tworzy się nam stereotypowy obraz na który mają wpływ nasze doświadczenia z przeszłości. Jest to podyktowane tym, że niejako musimy wiedzieć czy nie ma zagrożenia w otoczeniu. Normalny element ewolucji, który może w tym momencie nie chroni nas przed atakiem lwa, ale np. łysego pana w ortalionie.
Wygląd, a raczej ubiór w dzisiejszych dniach jest często powiązany z funkcją pełnioną w społeczeństwie. Także każdy inaczej będzie się zachowywał podczas rozmowy z kimś ubranym w garniaka, niż z bezdomnym. Prosty przykład pan garniak i pan żul proszą nas o dwa złote na bilet. Większość z nas w pierwszej sytuacji automatycznie da elegantowi i odmówi bezdomnemu.
Jest to proces jak wspomniałem wyżej automatyczny. Po prostu nie jesteśmy w stanie zamienić nawet słowa z wszystkimi ludźmi nas otaczającymi i pewnie większość z nich nie jest tego warta np. ci chodzący w obejszczanych gaciach. Ja się nie przejmuję, bo każdy ma wybór jak się ubrać, żeby sobą reprezentować to co chce.
Inna sprawa to np. cechy fizyczne jak wzrost, uroda na które jeśli można wpłynąć to w ograniczony sposób. Cóż powiedzmy sobie szczerze w większości wypadków osobnicy wysocy, dobrze zbudowani i ubrani są postrzegani jako dominujący i siłą rzeczy jeśli nawet takowymi nie byli to się z czasem stają.
I tzw. zjawisko aureoli czyli cechy jakie przypisujemy ludziom urodziwym np. inteligencje, powodzenie, pewność siebie itp. Nawet potwierdzono badaniami, że matki spędzają z urodziwymi pociechami więcej czasu. Między innymi dlatego dzieci mają proporcjonalnie większe oczy w stosunku do reszty czaszki, żeby wydawać się bardziej ładne. Ma to na celu zapewnienie ochrony rozwijającym się brzdącom.
Stereotypy można w łatwy sposób wykorzystać Ale to temat na inną bajkę i nikt chyba nie będzie się za pana "tanie wino" przebierał w tym celu heh.
Wygląd, a raczej ubiór w dzisiejszych dniach jest często powiązany z funkcją pełnioną w społeczeństwie. Także każdy inaczej będzie się zachowywał podczas rozmowy z kimś ubranym w garniaka, niż z bezdomnym. Prosty przykład pan garniak i pan żul proszą nas o dwa złote na bilet. Większość z nas w pierwszej sytuacji automatycznie da elegantowi i odmówi bezdomnemu.
Jest to proces jak wspomniałem wyżej automatyczny. Po prostu nie jesteśmy w stanie zamienić nawet słowa z wszystkimi ludźmi nas otaczającymi i pewnie większość z nich nie jest tego warta np. ci chodzący w obejszczanych gaciach. Ja się nie przejmuję, bo każdy ma wybór jak się ubrać, żeby sobą reprezentować to co chce.
Inna sprawa to np. cechy fizyczne jak wzrost, uroda na które jeśli można wpłynąć to w ograniczony sposób. Cóż powiedzmy sobie szczerze w większości wypadków osobnicy wysocy, dobrze zbudowani i ubrani są postrzegani jako dominujący i siłą rzeczy jeśli nawet takowymi nie byli to się z czasem stają.
I tzw. zjawisko aureoli czyli cechy jakie przypisujemy ludziom urodziwym np. inteligencje, powodzenie, pewność siebie itp. Nawet potwierdzono badaniami, że matki spędzają z urodziwymi pociechami więcej czasu. Między innymi dlatego dzieci mają proporcjonalnie większe oczy w stosunku do reszty czaszki, żeby wydawać się bardziej ładne. Ma to na celu zapewnienie ochrony rozwijającym się brzdącom.
Stereotypy można w łatwy sposób wykorzystać Ale to temat na inną bajkę i nikt chyba nie będzie się za pana "tanie wino" przebierał w tym celu heh.