niezobowiązujący seks

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
a skoro wiem, ze ze wzajemnoscia i tak sie nie moge zakochac, to chociaz moge sie z kims przespac bez uczucia...
Szczerze ? Troche beznadziejnie to brzmi. Przypominasz zranioną osobę, która sypiając z byle kim / osobą do której nic nie czuje, myśli, że zagłuszy tym samym swoją samotność, swój smutek. To troche wygląda jak na filmach gdzie zranione dziewczę spotyka pierwszego lepszego i idzie z nim do łóżka. Dla mnie to jest właśnie słabość i wg mnie akurat w takich chwilach nie powinno się tego robić.

Ja uważam, że taki układ jest ok, ale tylko wtedy gdy obie osoby się wzajemnie kręcą, mają ochotę na siebie i w pełni akceptują zaistniałą sytuację. Natomiast czytając Ciebie to mam wrażenie, że ty nie masz ochoty na seks - ty po prostu łudzisz się tym, że seks z kumplem da Ci namiastkę miłości, bliskości. No a to już jest wg mnie hmm złe :)
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Ktos spytal czy nie moge byc sama i zyc zgodnie z zasadami... kurcze, nie, bo wlasnie ta samotnosc jest jednym z moich najwiekszych problemow, wlasnie z tym jest mi zle, wole juz byc z kims tylko dla seksu niz nie byc z nikim... a skoro wiem, ze ze wzajemnoscia i tak sie nie moge zakochac, to chociaz moge sie z kims przespac bez uczucia...

Poza tym, uwazam, ze tabletki+gumka+dni nieplodne daje male ryzyko zajscia w ciaze, ale pewnie i tak bede sie bac...

Po prostu nie chce dluzej przezywac kolejnych nieszczesliwych milosci, wole juz sie zabawic i zmienic swoje podejscie i zasady, nie przejmowac sie nikim i niczym niz przezywac kolejna nieszczesliwa milosc i dac sie kolejny raz komus zranic...

Ja spytalam <_< Ja nikogo nie chce urazic absolutnie, kazdy zyje jak chce, ale uwazam, ze to infantylne i troche zalosne nawet wolec nawet spac z kims bez uczucia byleby tylko zapelnic pustke, nie czuc samotnosci niz byc samemu i chociaz zyc zgodnie ze swoimi zasadami. Jezeli tak jest jak mowisz, to tak naprawde nie mialas takich zasad moralnych, poniewaz zasady, ktore mamy sa niezmienne, ma sie je przez cale zycie, przynajmniej wedlug mnie. Ty jednak dlatego, ze bylas zraniona zmieniasz swoje postepowanie. Chociaz jezeli masz zakorzeniona pewnoa moralnosc, to odzujsz wyrtzuty sumienia .Tzn jezeli masz naprawde te zasady, to albo nawet nie dojdzie do zblizenia plciowego, bo poczujesz, ze to nie dla Ciebie, albo potem bedziesz miec wyrzuty sumienia. Chociaz jezeli naprawde potrafisz zrobic to bez uczucia, to sadze, ze nie masz takich zasad, ze tylko z milosci. Tak jak Ci mowilam ja tez bylam wiele razy zraniona, ale nie zamierzam spac bez uczucia, bo mi to nie da szczescia, nie zamierzam robic czegos co mi nie da szczescia, a wrecz unieszczesliwi. Tobie widocznie jednak moze to dac spelnienie, jestes do tego zdolna. Dlatego jestem pewna, ze pochodzimy z innych bajek.
Ty nie potrafisz zyc samotnie, kolejny dowod na to, ze jestes slaba psychicznie. Tzn nie jest milo wiedziec, ze budzisz sie sama, ale... jezeli jest sie pewnym siebie, to da sie zyc bez partnera, tylko trzeba znac poczucie wlasnej wartosci. To glupie tak robic cos z braku laku, to jak despreacja. Nie jest Ci glupio ze wychodzisz na desperatke?
Co, jezeli bys kiedys sie mocno zakochala, ale to by sie rozpadlo i nie moglabys sie zakochac ponownie, to zwiazalabys sie tez z braku laku, z rozsadku ? Ja bym tego nie mogla zrobic, uklady bez milosci nie daja szczescia.
A i kolejna sprawa, moze byc tak, ze nawet jak bedziesz uprawiac seks bez zobowiazan, to zakochasz sie. Chlopak mozliwe, ze nie zakocha sie bo wielu facetow swietnie oddziela seks bez milosci, jednak wiele kobiet ma z tym problem, bo sa inaczej skonstruowane. Wtedy znowu bedziesz cierpiec i kolo sie zamyka. O tym chyba nie pomyslalas.

. Dla mnie to jest właśnie słabość i wg mnie akurat w takich chwilach nie powinno się tego robić.

Wg mnie to jest slabosc, tez tak jak Ty uwazam. Lepiej brzmi, ze ktos to zrobil bo tego chcial, bo akurat lubi seks bez zobowiazan i nie ma zasad moralnych, ktore by w tym przeszkadzaly. A jak ktos tak robi tylko by zagluszyc samotnosc, a tak w glebi duszy brzydzi sie byc mzoe takim seksem i ma jakies tam glebsze zasady moralne to wlasnie taka slabosc i smutne, ze niektorzy nie potrafia byc samotni i dlatego posuwaja sie do takich krokow. Badz co nie badz nie popieram takiego seksu, ale szczegolnie w takim wydaniu.

No i
Greeg mistrzowsko to ujal ze to bedzie dla Ciebie tylko taka namiastka milosci, bliskosci.... jednakze namiastka to za malo, zeby wyplenic pustke...

Nol i zeby nie bylo ja jestem zakochana.
Jestem szczesliwa, ale... gdybym to stracila i nie umiala sobie na nowo ulozyc zycia, mimo prob to nie angazowalabym sie w nic, tak jest uczciwie, a swoja wartosc znam.
 

lilly90lodz

Nowicjusz
Dołączył
19 Wrzesień 2010
Posty
73
Punkty reakcji
1
Moze masz racje ale ty bedac szczesliwa oczywiste, ze nie rozumiesz tego co ja czuje...
Zreszta kto powiedzial, ze to co chce zrobic nie da mi przyjemnosci? Jakbym sie tym w 100% brzydzila, to bym tego nie zrobila...
owszem, ze zakladam, ze moze byc tak, ze ja cos poczuje ale tym razem bede sie starala to bardziej kontrolowac, zreszta juz wole sie znowu zakochac w koledze, niz dalej byc zakochana w wykladowcy, ktory mnie bajerowal i randkowal ze mna a teraz ma inna, bo przez to tylko wychodze na idiotke, chce o nim zapomniec...
Nikt nie powiedzial, ze chce to zrobic tylko i wylacznie dlatego zeby zagluszyc pustke, chociaz tez, tak wole juz byc z kims w takim ukladzie niz byc zupelnie sama bo juz nie moge tego zniesc...
Moze i to jest slabosc, ale moze przynajmniej cos zmienie w moim beznadziejnym jak do tej pory zyciu.
 
C

Crockett

Guest
Nawet jesli(podkreslam jesli) to co z tego?

A ja wolałbym byc poczety przez jakiegos multimilionera.
Nie, nie robi mi to roznicy.


Ryzyko wiaze sie z wieloma dziedzinami naszego zycia, ten kto nie ryzykuje ma w jakims sensie bezpieczenstwo ale z drugiej strony nie ma nic.


Nawet jeśli to co z tego? Spoko. To czuj się na przykład jak pies a nie człowiek skoro to bez różnicy :]

Nie robi ci to różnicy? Jakbyś "powstał" w wyniku gwałtu też by to nie było różnicy?... Czyli nie czujesz własnej wartości ani nie posiadasz elementarnych uczuć. Chyba jakby ci cała rodzina zginęła dopiero byś się skapnął, że masz jakieś uczucia i psychikę. To pogratulować.

Ryzyko w biznesie to to samo co puszczanie się i narażanie na wstyd i problemy być może do końca życia, z powodu chwili przyjemności. Też pogratulować takiego myślenia.

po prostu łudzisz się tym, że seks z kumplem da Ci namiastkę miłości, bliskości.

Tak myśli każdy kto uprawia seks bez miłości. To jest tragedia tych ludzi. Tylko wszyscy są tchórzami by to wyznać.

Zreszta kto powiedzial, ze to co chce zrobic nie da mi przyjemnosci? Jakbym sie tym w 100% brzydzila, to bym tego nie zrobila...

owszem, ze zakladam, ze moze byc tak, ze ja cos poczuje ale tym razem bede sie starala to bardziej kontrolowac

zreszta juz wole sie znowu zakochac w koledze, niz dalej byc zakochana w wykladowcy, ktory mnie bajerowal i randkowal ze mna a teraz ma inna, bo przez to tylko wychodze na idiotke, chce o nim zapomniec...

Narazie nic nie zrobiłaś tylko myślisz więc o czym rozmowa...

Starała kontrolować? A wcześniej się nie dało? Nagłe postanowienie poprawy? Nie bądź śmieszna.

I na tym przykładzie chcesz zmieniać swoje życie? Masz 20 lat, wykładowcami się zajmowałaś i się dziwisz czemuś? Ciekawe jakim... Lubisz starszych panów i stojących nad Tobą rangą? No to masz doświadczenie.
 

Triss02

Nowicjusz
Dołączył
29 Wrzesień 2010
Posty
11
Punkty reakcji
1
Wiek
30
Jestem dość zaskoczona opiniami.. Ale to dlatego, iż większość bierze pod uwage tylko jeden punkt widzenia.. A zalezy on jak powszechnie wiadomo od miejsca siedzenia..
Po pierwsze zdrada to absolutnie cos wstretnego, paskudnego. Sama w sobie rowniez, ale najgorszy jest bol, kiedy myslimy, ze znalismy te osobe jak siebie, a przecież "sobie" takiego swinstwa bysmy nie zrobili.
Ale z drugiej strony.. samotni ludzie, którzy znają się, lubią, nie są w związku, a także pociągają sie fizycznie i mają ochotę na zwykły seks.. nie na gwalt, hardcore czy fantazje w trojkatach, kwadratach itp. tylko zwykly, przyjacielski stosunek.. Jeśli oboje mają czyste intencje, zadnych podtekstow, przeciwwskazan to wszystko jest w porzadku..
Dla wyjasnienia, uwazam, że seks w zwiazku, prawdziwej, szczerej milosci to najcudowniejsze co mozna przezyc. To w zasadzie takie dopelnienie uczucia. Maksymalne zblizenie.
Tylko.. nie zawsze da sie przewidziec co bedzie. Moze osoby o ktorych piszesz, dajmy na to nastoletnie dziewczyny idą z chłopakami do łóżka, bo mysla, ze to ci jedyni.. Część z nich chce dorownac otoczeniu, inna pragnie podazac za "trendami".. Tak jest, nie oszukujmy sie, ze media nie kreuja szybkich, niezobowiazujacych stosunkow.. Reklamy emanuja seksem.. Nie wszyscy maja tak silna psychike, aby przeciwstawić się MASIE.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Moze masz racje ale ty bedac szczesliwa oczywiste, ze nie rozumiesz tego co ja czuje...
Zreszta kto powiedzial, ze to co chce zrobic nie da mi przyjemnosci? Jakbym sie tym w 100% brzydzila, to bym tego nie zrobila...
owszem, ze zakladam, ze moze byc tak, ze ja cos poczuje ale tym razem bede sie starala to bardziej kontrolowac, zreszta juz wole sie znowu zakochac w koledze, niz dalej byc zakochana w wykladowcy, ktory mnie bajerowal i randkowal ze mna a teraz ma inna, bo przez to tylko wychodze na idiotke, chce o nim zapomniec...
Nikt nie powiedzial, ze chce to zrobic tylko i wylacznie dlatego zeby zagluszyc pustke, chociaz tez, tak wole juz byc z kims w takim ukladzie niz byc zupelnie sama bo juz nie moge tego zniesc...
Moze i to jest slabosc, ale moze przynajmniej cos zmienie w moim beznadziejnym jak do tej pory zyciu.

To nie tak. Przeciez ja tez kiedys mialam singlem, ale mimo wszystko nie chcialam wchodzic w seks bez zobowiazan i nawet o nim nie myslalam przez sekunde. Bylo ciezko, ale mimo niepowodzen szukalam odpowiedniego partnera. No rozumiem, gdybys w 100% brzydzila sie seksem bez zobowiazan to bys tego nie zrobila, ale nie jest tak . Ja brzydze sie tym w 100%, wiec nie bylo i nie bedzie takiej sytuacji zyciowej, ktora by sprawila, ze ten seks chcialabym uprawiac. To dla mnie po prostu odrazajace. A Ty nie uprawialas go wczesniej, bo chcialas milosci, ale mimo wszystko myslalas, ze taki seks moze byc dla Ciebie przyjemny. A dla mnie zawsze byl odrazajacy. Ojj malo chyba takich ludzi jak ja.
 
A

Aulelia

Guest
Niezobowiązujący seks nie ma ze mną żadnego związku, bo jestem związana z facetem od 2 lat i mi to wystarcza.
Są ludzie poszukujący wrażeń - ich profil psychologiczny jest udowodniony w tejże dziedzinie- którzy są uzależnieni od adrenaliny i z pewnością one będą potrzebowały rozładować swoje napięcie seksualne na skutek poligamii.
Umówmy się, że poszukiwanie silnych emocji to nie tylko skok ze spadochronem.

Nienawidzę, nie znoszę, nie toleruję wiecznego pisania o miłości w sposób, który irytuje chyba każdego - że jest to najwyższe spełnienie, taka strefa sacrum. To takie spychanie ludzi, którzy tego nie uznają do marginesu społecznego. Słabe.

Wy nie opisujecie seksu, tylko romantyczność.
Poprzez liczne pola semantyczne tworzycie jakiś wyidealizowany obraz seksu, który pierwotnie nie istnieje.
Pierwotnie jest to włożenie wyprostowanego penisa do pochwy i wykonywanie ruchów frykcyjnych.
Natomiast poprzez semantykę seks zostaje przekształcony w namiętność, pocałunki, miłość.
Uczymy się tego na podstawie własnych doświadczeń. Ale wyjdźmy poza te moralne ramy i zdystansujmy się biorąc pod uwagę każdy punkt odniesienia.


Pozdrawiam.

Ps.:
To nie tak. Przeciez ja tez kiedys mialam singlem, ale mimo wszystko nie chcialam wchodzic w seks bez zobowiazan i nawet o nim nie myslalam przez sekunde.

Potrzeby seksualne są naturalne dla każdego z nas, nie musisz się w kółko tłumaczyć i powtarzać, to męczące. Przyjęliśmy.
 
C

Crockett

Guest
Część z nich chce dorownac otoczeniu, inna pragnie podazac za "trendami".. Tak jest, nie oszukujmy sie, ze media nie kreuja szybkich, niezobowiazujacych stosunkow.. Reklamy emanuja seksem.. Nie wszyscy maja tak silna psychike, aby przeciwstawić się MASIE.

Ale żadnych trendów nie ma. To tylko skrzywione głowy nastolatków.

W reklamach jest seks i w teledyskach bo artyści są na tyle denni, że nic innego już nie potrafią zaprezentować.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Niezobowiązujący seks nie ma ze mną żadnego związku, bo jestem związana z facetem od 2 lat i mi to wystarcza.
Są ludzie poszukujący wrażeń - ich profil psychologiczny jest udowodniony w tejże dziedzinie- którzy są uzależnieni od adrenaliny i z pewnością one będą potrzebowały rozładować swoje napięcie seksualne na skutek poligamii.
Umówmy się, że poszukiwanie silnych emocji to nie tylko skok ze spadochronem.

Nienawidzę, nie znoszę, nie toleruję wiecznego pisania o miłości w sposób, który irytuje chyba każdego - że jest to najwyższe spełnienie, taka strefa sacrum. To takie spychanie ludzi, którzy tego nie uznają do marginesu społecznego. Słabe.

Wy nie opisujecie seksu, tylko romantyczność.
Poprzez liczne pola semantyczne tworzycie jakiś wyidealizowany obraz seksu, który pierwotnie nie istnieje.
Pierwotnie jest to włożenie wyprostowanego penisa do pochwy i wykonywanie ruchów frykcyjnych.
Natomiast poprzez semantykę seks zostaje przekształcony w namiętność, pocałunki, miłość.
Uczymy się tego na podstawie własnych doświadczeń. Ale wyjdźmy poza te moralne ramy i zdystansujmy się biorąc pod uwagę każdy punkt odniesienia.


Pozdrawiam.

Ps.:


Potrzeby seksualne są naturalne dla każdego z nas, nie musisz się w kółko tłumaczyć i powtarzać, to męczące. Przyjęliśmy.


Naturalne, ale kazdy te potrzeby inaczej realizuje. Jestem w zwiazku, kocham faceta, to uprawiam seksu i jest to dopelnienie milosci, ciesze sie, ze zgrywamy sie takze w lozku, a jak jestem sama, to po prostu seks dla mnie nie istnieje, zyje swoim zyciem, staram sie zapomniec o przeszlosci, realizuje sie w szkole itp, ale seks nie dominuje w mym mysleniu i zyje bez niego "bez bolu". Niektorzy nie odczuwaja az tak bardzo braku seksu, naprawde. Tylko moj partner mnie kreci, tak juz mam, moze to dziwne, bo jeszcze nie spotkalam osoby, ktora by miala dokladnie jak ja, ale tak juz jest. Nie czuje zadnego popedu do nieznajomych, moge jedynie stwierdzic, ze ktos przystojny. Tyle.

Ktos kiedys napisal, ze Twoje poglady sa zmienne. Kiedys tak w sumie nie myslalam, ale teraz sie z tym zgodze. Moje sa niezmienne, seks bez zobowiazan dla mnie obrzydliwy. Ty kiedys chyba z tego co pamietam chyba ze zle pamietam, tez chyba tak uwazalas i wrecz nie moglas zrozumiec, ze mozna inaczej, czyli podobnie jak ja,.A teraz sugerujesz, ze seks to seks milosc to milosc, oddzielasz te dwie sprawy jakby seks to bylo tylko dla Ciebie "wloz -wyjmij" .. a kiedys cos takiego potepialas i to bylo dla Ciebie nie do ogarniecia. Jezeli sie myle, to przepraszam ale cos mi tak swita

Niektorzy oddzielaja seks bez milosci, niektorzy nie. Tak juz jest. Ale ja nie mam zamiaru nikogo przekonywac, zeby robil tak jak ja. Piszesz, ze my wmawiamy swoja wizje, ale nie.. my tylko sie wyrazamy, swoje zdanie, a kazdy niech robi co chce.

nie uwazam, ze jak ktos uprawia seks bez zobowiazan, to juz dno. kazdy ma swoje przekonania. Ja mam takie, ktos inny ma inne - ok . Jednakze ciesze sie z moich przekonan i chyba to dobrze, bo kazdy czlowiek powinien byc dumny z siebie chociaz w jakims stopniu. Nie sadze, zeby natura obdarzyla nas pieknym cialem po to, zeby kazdemu jak leci je pokazywac. Jestem romantyczka i intymnosc rezerwuje dla partnera a nie dla przygodnych kolesi. Gdybym sypiala z kim popadnie, to to co czucie do chlopaka nie byloby juz takie wyjatkowe, piekne.
 

Triss02

Nowicjusz
Dołączył
29 Wrzesień 2010
Posty
11
Punkty reakcji
1
Wiek
30
Wymiatacz,
calkowicie się z Tobą zgadzam :) "seksowne, wspaniale piosenkarki", ktore nie maja co soba reprezentowac, musza na teledysku pokazac cycki albo dupe albo jedno i drugie, zeby przyciagnac uwage, gdyz w innym przypadku ich popularnosc drastycznie by spadla. Owczesni artysci to totalne dno w porownaniu ze skala rozmachu lat 70,80. Wtedy nie trzeba bylo robic z siebie "frywolnej" (bardzoo delikatnie mowiac), jesli sie mialo prawdziwy talent to i tak bylo sie slawnym i jest zreszta nadal. Szkoda, ze niewszystkie nastolatki potrafia rozpoznac roznice pomiedzy sztuka a masowym dnem.
Seks przyciaga, nie oszukujmy sie. W tej chwili na zbyt duzo skale. Ludzie zachlysna sie tym i moze pojawi sie ktos tak madry o tak duzym potencjale, ze nawroci kolejne pokolenia na umiar i na uczenie sie na cudzych bledach..
 

lilly90lodz

Nowicjusz
Dołączył
19 Wrzesień 2010
Posty
73
Punkty reakcji
1
Crockett o co ci chodzilo ze starszymi panami... stojacymi nade mna ranga, nie znasz tej sytuacji. Nie lubilam wcale, po prostu ten pan mnie od poczatku podrywał, ja nie bylam nim wcale zainteresowana, dopiero z czasem zaczelam w nim cos dostrzegac... dopiero pozniej mi sie spodobał... a pozniej po tych wszystkich randkach po tym jak pisał do mnie codziennie i w ogole... dopiero wtedy cos poczułam. To nie znaczy, zeby od razu generalizować i mowic, ze ja lubie takich... po prostu akurat teraz tak wyszło. Wczesniej flirtowałam lub randkowałam z chłopakami w moim wieku i jakos tez nic z tego nie wychodzilo, tylko rozczarowania, ale wtedy rozumialam, ze to niedojrzali chłopcy, teraz sie okazuje, ze facet o 26 lat starszy zrobil tak samo albo jeszcze gorzej...

Poza tym tak, chce zmienić siebie bo już mam dosc bycia tym kim byłam, pozniej wychodze tylko na glupią rozczarowaną i załamaną dziewczynke...
Co do kontrolowania uczuc, byc moze by się dało.. tylko tamci faceci ewidentnie zaczynali flirty, podrywy, cos nas łączyło, moze nie tyle związek co jednak cos na zasadzie wstepu do zwiazku, a oni albo się wycofywali albo po prostu okazywało się, że są d****kami i flirtują nie tylko ze mną ale z innymi też... nie liczyli się z moimi uczuciami totalnie.
teraz kolega, który mi zaproponował ten układ przynajmniej od początku powiedział, że chodzi o seks, nie zaczynał bajerować, podrywać wiec nie będę sobie robiła wielkich nadziei na cos więcej jak w tamtych wypadkach, tylko potraktuję to jak zabawę... tamci byli wobec mnie nie w porządku, bo nie powiedzieli mi, że dla nich to wszystko nic nie znaczy... uwodzili, podrywali, a potem wielkie rozczarowanie...
 
C

Crockett

Guest
Wymiatacz,
calkowicie się z Tobą zgadzam :) "seksowne, wspaniale piosenkarki", ktore nie maja co soba reprezentowac, musza na teledysku pokazac cycki albo dupe albo jedno i drugie, zeby przyciagnac uwage, gdyz w innym przypadku ich popularnosc drastycznie by spadla. Owczesni artysci to totalne dno w porownaniu ze skala rozmachu lat 70,80. Wtedy nie trzeba bylo robic z siebie "frywolnej" (bardzoo delikatnie mowiac), jesli sie mialo prawdziwy talent to i tak bylo sie slawnym i jest zreszta nadal. Szkoda, ze niewszystkie nastolatki potrafia rozpoznac roznice pomiedzy sztuka a masowym dnem.
Seks przyciaga, nie oszukujmy sie. W tej chwili na zbyt duzo skale. Ludzie zachlysna sie tym i moze pojawi sie ktos tak madry o tak duzym potencjale, ze nawroci kolejne pokolenia na umiar i na uczenie sie na cudzych bledach..

Widzę, że właśnie takiej muzyki słuchasz skoro się w tym orientujesz. Masz rację. Nie wiem jakie były lepsze teledyski. Zwykłe granie na instrumentach, śpiew, obraz wokalistów, czasem jakieś bajery, które mogły się podobać, choćby nietypowe otoczenie, atmosfera stworzona wokół grających, czy może dzisiejsze, wypinanie tyłka, komputerowe postacie a sam wokalista jako dodatek ze góra średnim talentem?...
 

Julka89

Bywalec
Dołączył
14 Luty 2010
Posty
2 342
Punkty reakcji
79
Miasto
mój kawałek podłogi
Błędów się żałuje kiedy rozum przychodzi do głowy. Zazwyczaj w wieku 30 lat maksymalnie. Szkoda, że wtedy już jest za późno by naprawiać "puszczanie się" i robić z siebie przykładną, wierną partnerkę. Jakoś nie wierzę w nagłe zmiany i choćby na tym forum są faceci, którzy od takiej kobiety już nic by nie chcieli tylko pokazali jej drzwi. Dłuższa znajomość zweryfikuje czy ma się do czynienia z kimś kto jest i był zawsze ok, czy nie. Czyżbyś się też chwaliła "puszczaniem" z pierwszym lepszym? Nic, tylko pogratulować. A podobno jesteś z tych, którymi się faceci bawili, a których teraz sama wykorzystujesz "za karę", jak pamiętam z naszej prywatnej rozmowy. Ale cóż się dziwić, jeśli byłaś "łatwa" a teraz masz pretensje, że Cię raniono. Każdy bardziej obeznany na ludziach powie ci, że jak teraz jesteś taka mądra, że za parę lat nic się nie zmieni to będziesz tym przypadkiem, który najbardziej drastycznie odczuje potrzebę zmiany życia na normalne, dojrzałe i poważne.

:mruga:

Ty to piszesz do mnie?

:D

jest mały problem z Twoimi domysłami i czytaniem ze zrozumieniem. :D A nawet powiedziałabym, że ogromny :p

Po pierwsze nie puszczam się, jestem z tych 'cnotek niewydymek' :D
Po drugie niczym nie chale się, bo nie mam czym.
Po trzecie wierna jestem sobie i własnym przekonaniom.
Po czwarte, źle pamiętasz z naszej rozmowy prywatnej. To ja miałam w zwyczaju grać na emocjach panów, aż do momentu gdy sama nie zakochałam się w pewnym panie. :D Dodatkowo my rozmawialiśmy z sobą tak jakoś w marcu 2010 roku, a to był moment w moim życiu gdy przechodziłam bardzo ogromne stany napięciow-emocjonalne. A ja w złości piszę różne głupstwa.
Po piąte nie mam do nikogo pretensji. Wręcz jestem wdzięczna losowi, za to, że przejrzałam na oczy i wyleczyłam się z idiotycznego 'zauroczenia'
Po szóste nie wiem co będzie za parę lat. Szczerze? Nie obchodzi mnie to! Ważne jest dla mnie tu i teraz!!! Po co mi dalekosiężne plany jak nie wiem czy jutro nie wpadnę pod samochód i nie umrę?
Czy jestem mądra? modrość to pojęcie względne
Czy będę żałować? Życie to ciągły zbieg okoliczności i przypadków. Żyjemy tak ja umiemy najlepiej, tak by niczego nie żałować. I ja tak właśnie staram się żyć :]

P.S. Ty chyba nie zrozumiałeś co ja napisałam wcześniej. Więc Ci wytłumaczę. Kiedyś jak byłam młodsza 'miłość' była dla mnie czymś nieznanym, albo znanym z opisów z książek. Gdy pierwszy raz zakochałam się (przynajmniej tak mi się wydaje, że to było to) to chłopak by dupkiem. A ja naiwnie szukałam tych wyidealizowanych uczuć. Nie znalazłam. Cierpiałam rok. Przez ten czas chłopacy dla mnie nie istnieli. Bawiłam się na ich emocjach tak jak ja zostałam potraktowana. Później międzyczasie poznałam chłopaka, który spodobał się mi i nie wyszło, bo mieszkaliśmy od siebie za daleko. On był zazdrosny i w tej zazdrości powiedział mi kilka nieprzyjemnych słów, które mnie bardzo zabolały i otworzyły oczy. W bardzo krótkim czasie później przez kumpla poznałam innego chłopaka. Nigdy nie myślałam, że w nim zauroczę się. Kierowałam się zasadą czym się skaleczyłeś tym wyleczysz :D No i przy okazji pomyślałam, że zerwę z tym swoim wyidealizowanym obrazem miłości. Chłopak pociągał mnie fizycznie, ale emocjonalnie nie angażowałam się i było oki. Do czasu i od tego czasu zaczęły się schody :/ Wiem co zrobiłam źle. Chciałam jakoś odkręcić, nie mogłam. Tym odkręcaniem tylko jeszcze bardziej naplątałam sobie w życiu. On mi trochę na wywracał w głowie, nie raz sprawił mi przykrość, tak jak i ja mu pewnie sprawiałam.
Ale mimo wszystko nie żałuję żadnej chwili. Przynajmniej zrozumiałam kilka ważnych rzeczy. I od nowa zaczynam cieszyć się życiem.

Tak więc Crockett nie martw się tak o mnie. :) Nie musisz mnie 'nawracać' :D

Co do lilly90lodz, dziewczyna jest słaba emocjonalnie. Nie ma siły charakteru. Straciła sens, idee w które wierzyła i jej podejście jest takie, a nie inne. Żal mi jest dziewczyny, bo myślę, że kiedyś ta znieczulica i oszukiwanie siebie, że seks jest bez zobowiązań wyjdzie jej nie na zdrowie. No chyba, że opamięta się i zrozumie pewne wartości życiowe. Ustali sobie ich hierarchię. Myślę, że na to nie jest nigdy za późno. Upadamy po to by móc się podnieść i wzbić wysoko.
Jest młoda, tak mi się wydaje. Nick wskazuje, że ma 20 lat. Życie przed nią. :)

Poza tym tak, chce zmienić siebie bo już mam dosc bycia tym kim byłam, pozniej wychodze tylko na glupią rozczarowaną i załamaną dziewczynke...
Co do kontrolowania uczuc, byc moze by się dało.. tylko tamci faceci ewidentnie zaczynali flirty, podrywy, cos nas łączyło, moze nie tyle związek co jednak cos na zasadzie wstepu do zwiazku, a oni albo się wycofywali albo po prostu okazywało się, że są d****kami i flirtują nie tylko ze mną ale z innymi też... nie liczyli się z moimi uczuciami totalnie.

Na takich dvpków są sposoby :D Można ich poznać jeśli jest się wtajemniczonym w pewne panujące schematy :D Można nawet dać im popalić o ile ma się silny charakter i nie wpadnie jak śliwka w kompot w 'miłość' :D
Mimo wszystko lepiej trzymać się od nich z daleka, no chyba, że chce się trochę umilić czas niezobowiązującym flirtem :D
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Coz.. no tak nie ma co sie oszukiwac w teledyskach dominuje nagosc, pokazanie biustu, pokazanie tylka, nog, emanowanie seksem. Niestety, obecna muzyka w wiekszosci jest kiepska, siega niemalze dna, malo jest fajnych piosenek, ktore mozna by zapamietac na dlugo. A jak widze taki teledysk, to od razu przelaczam, bo takie teledyski nie maja dla mnie nic ciekawego, nic przyciagajacego i mnie odpychaja, nie patrzy sie na to przyjemnie. Teledyski to jak juz powinny byc z pomyslem... ;) Kiedys to byly piosenki, zapadaly w pamiec, a np w czasach Mrlin Monroe, to bylo nie do pomyslenia, zeby pokazywac biust i nagosc na kazdym kroku. Albo taka Lady Gaga, w miare lubie jej piosenki, ale teledyski emanuja seksem. Moj chlopak kiedys sie smial, ze ona to brzydka jest, ma duzy nos , tylko w miare ladne cialo, ale ze jego tez wkurza, ze teledysk to pokazywanie nog i emanowanie seksem nic wiecej.

Crockett o co ci chodzilo ze starszymi panami... stojacymi nade mna ranga, nie znasz tej sytuacji. Nie lubilam wcale, po prostu ten pan mnie od poczatku podrywał, ja nie bylam nim wcale zainteresowana, dopiero z czasem zaczelam w nim cos dostrzegac... dopiero pozniej mi sie spodobał... a pozniej po tych wszystkich randkach po tym jak pisał do mnie codziennie i w ogole... dopiero wtedy cos poczułam. To nie znaczy, zeby od razu generalizować i mowic, ze ja lubie takich... po prostu akurat teraz tak wyszło. Wczesniej flirtowałam lub randkowałam z chłopakami w moim wieku i jakos tez nic z tego nie wychodzilo, tylko rozczarowania, ale wtedy rozumialam, ze to niedojrzali chłopcy, teraz sie okazuje, ze facet o 26 lat starszy zrobil tak samo albo jeszcze gorzej...

Poza tym tak, chce zmienić siebie bo już mam dosc bycia tym kim byłam, pozniej wychodze tylko na glupią rozczarowaną i załamaną dziewczynke...
Co do kontrolowania uczuc, byc moze by się dało.. tylko tamci faceci ewidentnie zaczynali flirty, podrywy, cos nas łączyło, moze nie tyle związek co jednak cos na zasadzie wstepu do zwiazku, a oni albo się wycofywali albo po prostu okazywało się, że są d****kami i flirtują nie tylko ze mną ale z innymi też... nie liczyli się z moimi uczuciami totalnie.
teraz kolega, który mi zaproponował ten układ przynajmniej od początku powiedział, że chodzi o seks, nie zaczynał bajerować, podrywać wiec nie będę sobie robiła wielkich nadziei na cos więcej jak w tamtych wypadkach, tylko potraktuję to jak zabawę... tamci byli wobec mnie nie w porządku, bo nie powiedzieli mi, że dla nich to wszystko nic nie znaczy... uwodzili, podrywali, a potem wielkie rozczarowanie...

Lilliy, ale nie oszukujmy sie, seks laczy ludzi, w mniejszym lub wiekszym stopniu. Watpie, zebys sie nie zaangazowala. Z czasem pewnie bedziesz chciala czegos wiecej.
 

lilly90lodz

Nowicjusz
Dołączył
19 Wrzesień 2010
Posty
73
Punkty reakcji
1
Skoro jestes w 100% pewna, ze ja bede chciała czegos więcej skąd wiesz, ze on nie będzie chciał czegos więcej?... chociaż rzeczywiscie jakby na to nie spojrzeć mężczyzni maja wyjątkową zdolnosc do wchodzenia w relacje międzyludzkie bez uczuć i emocji...

Słaba emocjonalnie? Mozliwe... ale ja juz wystarczająco długo byłam silna emocjonalni i wierna swoim przekonaniom, które mnie ciagle doprowadzają do kolejnych rozczarowań, bo ja żyję jak cnotka z jakimi zasami i liczę się z ludźmi, byłam za dobra, zdecydowanie, bo ze mną się nikt nie liczył...

Julka moze zdradzisz jakie są te schematy do ktorych trzeba byc wtajemniczonym zeby dac popalic takim d*pkom ;)
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Skoro jestes w 100% pewna, ze ja bede chciała czegos więcej skąd wiesz, ze on nie będzie chciał czegos więcej?... chociaż rzeczywiscie jakby na to nie spojrzeć mężczyzni maja wyjątkową zdolnosc do wchodzenia w relacje międzyludzkie bez uczuć i emocji...

Słaba emocjonalnie? Mozliwe... ale ja juz wystarczająco długo byłam silna emocjonalni i wierna swoim przekonaniom, które mnie ciagle doprowadzają do kolejnych rozczarowań, bo ja żyję jak cnotka z jakimi zasami i liczę się z ludźmi, byłam za dobra, zdecydowanie, bo ze mną się nikt nie liczył...

Julka moze zdradzisz jakie są te schematy do ktorych trzeba byc wtajemniczonym zeby dac popalic takim d*pkom ;)

Moze i cos on poczuje, nie wiem. Jednakze zazwyczaj wlasnie faceci kopuluja bez uczuc, tzn jezeli zaczyna uprawiac seks z Toba bez uczuc, to prawdopodobnie nie zakocha sie nagle w Tobie. Po prostu mozesz mu sie podobac wizualnie, liczy na seks i tyle. Nie bedziesz sie czula wykorzystana? Ja wlasnie tak to odbieram, jak wykorzystanie kobiety, to pierwotnych instyntkow, jakby cialo to byl towar. No ale nic. To facetom zazwyczaj latwo jest uprawiac seks, a potem nawet nie przytluic dziewczyny, zaspokojeni i tyle. No i nie ludz sie nawet jezeli w to wejdziesz, bo jezeli wejdziesz w to z nastawieniem, ze on cos poczuje, to przeciez mozesz sie rozczarowac i z Twojego planu, ze nikt ciebie juz nie zrani nici.
Chociaz lepiej, zebys niw chodzila, ale To Twoje zycie, nie moje.
 
C

Crockett

Guest
Słaba emocjonalnie? Mozliwe... ale ja juz wystarczająco długo byłam silna emocjonalni i wierna swoim przekonaniom, które mnie ciagle doprowadzają do kolejnych rozczarowań, bo ja żyję jak cnotka z jakimi zasami i liczę się z ludźmi, byłam za dobra, zdecydowanie, bo ze mną się nikt nie liczył...

Wszystko czytasz, wszystko rozumiesz ale jedyne wyjście dla Ciebie to upadlanie się bo to zapewni ci spokój ducha. Ludzie wkoło są szczęśliwi na zupełnie innych zasadach, opierając się na tym, co do tej pory uważałaś za słuszne a Ty wciąż wdzisz wszechobecne zło. Otwórz oczy dziewczyno.

Więc Ty chcesz teraz innych karać i pokazać na co Ciebie stać i że też jesteś tredni?

Julka89 - sporo mi się faktycznie poplątało ale nadal piszesz jakbyś zrobiła to i owo a teraz jesteś już doświadczona w tym i wiesz co jest dobre a co nie.
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Tak myśli każdy kto uprawia seks bez miłości. To jest tragedia tych ludzi. Tylko wszyscy są tchórzami by to wyznać.
A ty kto ? Kolejny wiedzący "co autor miał na myśli" ? :) To sprawa tych ludzi co robią, jak robią i dlaczego. Nie siedzisz im w głowie więc nie wiesz co kieruje każdym z osobna.

Prosty przykład na twoją prostą jak konstrukcja cepa teorię. Jesteś zagranicą, nie masz ochoty się wiązać, poznajesz tzw. fuck-friend. Czy szukasz miłości ? NIE. I już twoje schematyczne ładowanie ludzi do jednego wora (tchorzów nie chcących przyznać, że szukają tej absolutnie wielkiej wartości pt. miłość) leży. Kolejny przykład - piszesz, że to domena nastolatków. A guzik prawda. Wyjedź do Wawy, zobacz jak się bawi pokolenie Yuppies (~ 25-30 latków) czy ogólnie ludzi mających pieniądze, nastawionych na inny sposób życia. Ty tego nie rozumiesz i każdemu piszesz, że najlepsze jest to co ty sam wybrałeś. Trochę przypominasz tutaj rydzykowych katolików, którzy są mili do czasu aż się okaże, że masz inne przekonania. Wtedy z chęcią spalą Cie na stosie...

Ja nie pisze, że to dobrze, czy nie dobrze. Zresztą, nawet w tej dyskusji widać, że każdy przypadek może być inny. Facet może liczyć na free sex, kobieta może liczyć na namiastkę miłości, ktoś trzeci może w ogóle traktować to jako rozładowanie napięcia, ktoś czwarty jako dodatkowy zastrzyk adrenaliny (np. seks w różnych dziwnych miejscach bez zobowiązań). A ty dalej w kółko jedno i to samo. Miłość. Wiem, że Ci to ciężko zrozumieć, ale nie każdy ma abonament, albo ochotę na nią... Już nawet nie chce mi się wspominać o zwyczajnych przekonaniach niektórych ludzi, mówiących, że np. miłość jako taka nie istnieje dzisiaj, że w zdecydowanej większości przypadków przypomina to raczej skomplikowaną umowę... Jak widać, możliwości wiele, ale ty zawsze swoje wiesz...
 

Julka89

Bywalec
Dołączył
14 Luty 2010
Posty
2 342
Punkty reakcji
79
Miasto
mój kawałek podłogi
Julka moze zdradzisz jakie są te schematy do ktorych trzeba byc wtajemniczonym zeby dac popalic takim d*pkom ;)

Aby dać komuś popalić to trzeba być wolnym od emocji, a Ty od nich wolna nie jesteś. Tą wiedzą zrobisz sobie tylko krzywdę. Będziesz pragnęła zemsty. A to bardzo złe uczucie. Jeśli kierujesz swoje emocje i siłę z premedytacją to często one odbijają się i wracają do Ciebie i niszczą. Ludzie wybierają taka zemstę co według ich najbardziej zabolałaby 'wroga'., a tak naprawdę to co najbardziej zabolałoby ich samych.
Nie warto tym sobie głowy zawracać. Życie samo zemści się na takim dvpku. Uwierz mi ;)

Lepiej naucz się odróżniać bajerantów od wartościowych chłopaków. Unikniesz wtedy angażowania się emocjonalnego w coś pustego.
A na seks chłopak musi poczekać. To ty ustalasz granicę! Chłopacy jedynie z tobą mogą pertraktować jej długość :D Im lepiej poznasz chłopaka tym bardziej świadoma będzie decyzja, co tak naprawdę was łączy. Jeśli będzie chciał tylko seksu, znudzi się i odejdzie. Jeśli będzie kochał szczerze to nie odejdzie jeśli będziesz chciała trochę poczekać na łóżkowe akrobacje.
 

Triss02

Nowicjusz
Dołączył
29 Wrzesień 2010
Posty
11
Punkty reakcji
1
Wiek
30
Widzę, że właśnie takiej muzyki słuchasz skoro się w tym orientujesz. Masz rację. Nie wiem jakie były lepsze teledyski. Zwykłe granie na instrumentach, śpiew, obraz wokalistów, czasem jakieś bajery, które mogły się podobać, choćby nietypowe otoczenie, atmosfera stworzona wokół grających, czy może dzisiejsze, wypinanie tyłka, komputerowe postacie a sam wokalista jako dodatek ze góra średnim talentem?...

Crockett,
Tak, rzeczywiście słucham takiej muzyki. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że to wcale nie jest atrakcyjne. Prawda jest taka, że jak już ktoś coś takiego ogląda, to zazwyczaj rzuca krytyczną opinię. Np. ja obejrzalam teledyski Lady Gagi z ciekawości i kiedy jeden z nich sie skonczyl, siedzialam jeszcze z minute z rozdziawiona buzia, zastanawiajac sie co za debil czy moze cala banda idiotow cos takiego wymyslila! Rozumiem artysci szukaja innowacji, swiezych pomyslow, ale czemu nie maja przy tym jakiejs wlasnej wartosci i szacunku do siebie i swojego ciala.. I czemu przede wszystkim nie biorą przykładu z piosenkarzy, zespołów znanych 20, 30 lat, ktorych utwory nuca wszyscy, a korzystaja z czegos co przeminie jak wiatr i za pare tygodni nikt nie bedzie tego pamietal. Może doczekamy czasu wielkiego powrotu przyjemnej, genialnej muzyki :) Kto wie :)
 
Do góry