Midus
Nowicjusz
- Dołączył
- 23 Październik 2007
- Posty
- 418
- Punkty reakcji
- 22
Na obecnym życiu się nie odbije ale jakbyś się czuł wiedząc, że "wyszedłeś" przypadkiem ponieważ Twój ojciec nie umiał się zachować jak człowiek bo ciągle mu "stał" i musiał coś z tym robić? Taka świadomość nie była by miła...
Moze było by inaczej ale jest jak jest wiec nie ma co gdybac.
Widać na czym się znasz... Na ludziach to kiepsko.
Ty równiez
Każdy głupi wie, że większość przynajmniej osób, które uprawiają seks bez zobowiązań to ci, którzy mają problemy ze znalezieniem normalnego partnera i zadowalają się namiastką miłości - czyli takim stosunkiem płciowym.
Masz racje kazdy głupi... bo Ci inteligentni rozumieja ze kazdy ma inne potrzeby, wartosci, poglady, droge zycia i swiat nie jest czarno-biały, patrz np. Greg
Co wiecej znalezienie jednej jakiejs tam ładnej, rozgarnietej kobiety i wejscie z nia w zwiazek to "pikus" w porownaniu np. do wejscia w "fuck friends" z 10 ładnymi, rozgarnietymi kobietami.
Każdy potrzebuje najbliższej osoby obok siebie a skoro jej nie ma to taki seks coś tam daje...
Kazdy? Znasz wszystkich na tej planecie? otrzebuja różnych rzeczy, to ze nie wchodze z jakas tam panna w zwiazek nie znaczy ze nie moge byc z nia blisko w jakikolwiek sposob.
No ale widać, że jesteś z tych co odwalają 8 godzin roboty, imprezują, mają satysfakcję ze znajomości z przygodnie poznanymi laskami a potem te chore opinie, że wszystkie się puszczają.
Nie wiem jak na to wpadłes ale kazdy człon zdania to pudło, ktos to ładnie okreslił "chore domysły", wiec przyjmij do wiadomosci ze nie pracuje, imprezuje tylko weekendowo, niezwykle rzadko "przygodnie poznaje laski", i nigdy nie pisałem za duzo o puszczaniu sie lasek a wrecz przeciwnie wsrod moich znajomych, ich znajomych osob znajomych z widzenia itp. w ciagu mojego zycia moze z 3-4laski nazwał bym puszczalskie.
To jest to ciekawe i nie monotonne życie .
Opowiedz nam cos o swoim Co robisz po za spedzaniem czasu w pracy i snem? Co robisz w weekendy? Jakie masz hobby, pasje, jakie sporty uprawiasz? Jak czesto robisz jakis wypad ze znajomymi za miasto, nad jezioro, grilla cokolwiek?
Ja rzucam daleko idące stwierdzenia ale poparte teoriami psychologicznymi, zawartymi w lepszych książkach.
Hahaha.. podaj mi tytuły i autorow tych ksiazek Niesadze abys miał jakakolwiek wiedze z zakresu psychologi na temat, zwiazkow, seksu, miłosci etc.
Każdy człowiek w końcu dąży do stabilizacji nawet tacy co mają bogate życie, jak to nazywasz.
Kazdy? Znasz wszystkich ludzi na tej planecie? Czy opierasz swoja opinie na sobie i kilku znajomych z wioski? Po drugie moze i kiedys bede dazył do stabilizacji, poki co nie kreci mnie to.
Jeśli teraz związki i życie ustatkowane uważasz za monotonię to znaczy, że do tego nie dorosłeś.
Co ma monotonia w zwiazku do dorosłosci? No ale fakt równiez uwazam ze niedorosłem do powaznego zwiazku.
Jasne to jest jak na białej kartce - nie odpowiada ci to bo wolisz żyć bez ograniczeń.
Noo wreszcie udało Ci sie cos prawidlowo odczytac, gratulacje k:
A czemu? Widocznie kobieta, rodzina, związek formalny to dla Ciebie nieszczęście, brak luzu życiowego i jeden stopień przed trumną.
Znowu sobie cos dorysowałes co oczywiscie mnie ani troche nie dziwi.
Moze wytłumacze Ci to troche inaczej, po co mam całe zycie jezdzic nowozakupionym mercedesem skoro moge dzis jezdzic mercedesem a za miesiac porshe? Za 10 lat mercedes przestanie mi sie tak podobac, zacznie sie sypac etc. a w tym samym czasie pojawi sie na ulicy zajeebiste lamborghini którym chciał bym sie przejechac.
I nie musisz dodawac błyskotliwych komentarzy ze samochod to nie kobieta bo to tylko przyklad.
Nadal wniosek pozostaje ten sam - czegoś się boisz, nie jesteś na to gotowy.
Bac sie nie boje bo niby czego? Nie jestem gotowy... mozliwe, podobnie jak nie jestem gotowy scigac sie z Kubica bo mnie to po prostu nie interesuje.
Co ma do czego 4 lata małżeństwa? Z koleżankami z pracy się nie obściskuje. Z partnerką tak. To już daje jakieś seksualne odczucia. Mam swobodę w swoim domu przez 7 dni w tygodniu, przez 365 dni w roku. Jakbym miał jakieś zaburzenia to mógłby mi "stawać" na ulicy przy każdej ładnej, więc chyba non stop praktycznie. Jeśli by tak było nadal nie widzę powodu by moje napięcie seksualne było ciągle wysokie skoro nie otaczam się stale taką kobietą. Mieszkał bym sam więc kto by miał go w domu stale dostarczać? Widać nie rozróżniasz tego, że jak ktoś ciągle ma potrzeby seksualne to nie jest zdrowy tylko albo zboczony albo ma duże stężenie hormonów. Ale człowiek to potrafi opanować. Dzięki zasadom moralnym i po prostu temu, że ma się rozum można to opanować i nie trzeba rozładowywać. Nie jesteśmy jaskiniowcami, którzy dopiero co z małpy się przekształcili, żeby uprawiać seks po zobaczeniu każdej samicy... Ty to uważasz za dobre i naturalne. Dla mnie to jedynie problem z głową i fizjologią bo każdy ci powie, że podniecenie jest mniejsze jak się jest samym bo co niby ma nas podniecać? Jakaś laska na ulicy? To powód do seksu odrazu i szukania osoby do niego? To zboczenie i zezwierzęcenie. Jak toś ma zasady i umie opanowywać prymitywne odczucia, które są wynikiem jakiegoś jednorazowego podniecenia to super. Jak ktoś to wykorzystuje odrazu to znaczy, że nie panuje nad sobą.
Równie dobrze mozna siedziec całe zycie na duupie i wpieerdalac chleb ze smalcem, wtedy nie zapragniesz nowego samochodu, wakacji w egipcie, schabowego bo przeciez nie otaczał bys sie tym na stałe. To by bylo dopiero szczesliwe zycie A po za tym nie chodzi tylko o seks z kazda napotkana samica, mozna fajnie spedzac czas z laskami niekonieczni euprawiac seks i niekoniecznie bedac w zwiazku i nie kazda relacja musi sie do tego ograniczac.
I jeszcze jedno gdy widze sliczne dziewcze na ulicy to najprawdopodobniej chciał bym sie z nia przespac, jednak nie wyobrazam sobie od razu jak by to było, nie mysle sobie "oo ta to bym zerżnał", nie staje mi na jej widok, nie slinie sie jak pies, nie czuje podniecenia i nie biegam po ulicy po to aby znalesc kogos do zaspokojenia swoich dzikich popedow, łapiesz róznice?
Ale co to Tobie tłumaczyć... Widać jakie Ty życie prowadzisz, co się dla Ciebie liczy i myślisz, że tak wygląda dorosłe życie...
Jak zwykle wiesz lepiej jakie ja zycie prowadze Jestem na tyle dorosły na ile potrzebuje i na ile musze, reszta mnie nie interesuje.
I skoncz pisac swoje smieszne domysły jaki to ja jestem, jakie zycie prowadze co robie a co nie bo to żałosne sie powoli robi.