irenkaNeNeNe
Nowicjusz
3 miesiące temu rozstałam się z chłopakiem tzn on mnie rzucił Powod byl taki ze spotykałam się z kimś ale tylko na piwo i tak pogadać bo poznałam takiego jednego i nie powiedziałam o tym swojemu chłopakowi Nie spotykała bym sie z tamtym ale mój facet nie miał dla mnie czasu nie mogłam z nim pogadać więc ten nowo poznany kolega mi doradzał Doskonale wiedział ze kocham swojego mężczyznę... Niestety ludzie nagadali mojemu ze spotykam sie z kims i ze cos z nim chce On strasznie sie zdenerwowal i mnie zostawił... Ja na początku kłamałam ze sie z nim nie spotykalam bo nie chcialam go stracic ale pozniej po 2 miesiacach gdy juz nie bylismy razem przyznalam sie do tego... Powiedzialm mu wszystko i chcialam do niego wrocic wiele razy spotykalismy sie rozmawialismy ale nie przynioslo to zbyt duzych efektow .Ja jestem caly czas sama zerwalam wszystkie kontakty z tamty,m chlopakiem kocham mojego bylego chce z nim byc do konca zycia Wiem ze popelnilam blad Nigdy bym tak nie postapila gdybym wiedziala ze on tak zareaguje...On powiedzial mi ze mnie kocha ale ze potrzebuje czasu i zebym nie nalegala... juz minelo duzo czasu a ja strasznie sie mecze z tym Przeciez ludzie wybaczaja sobie gorsze rzeczy a ja nic takiego nie zrobilam.A najbardziej boli mnie to ze mowi ze mnie kocha a na moich oczach obsciskuje sie z innymi Nie wiem czy robi to na pokaz na złość mi czy czuje coś do tamtej dziewczyny( Prosze o rade Napiszcie co o tym sadzicie i jak powinnam sie zachowac bo juz sama nie wiem(( nie wyobrazam sobie zycia bez niego(co teraz???powiedział ze to przemyśli
Apropo mojego wpisu "nieszczesliwa miłość" chcialabym coś dodać....mój chłopak nadal nie może mi wybaczyć tego że spotykałam się z tamtym chłopakiem ....ale on nie wie jednego...wiem ze nic mnie nie usprawiedliwia ale tamten chłopak jest nieuleczalnie chory(i nie mogłam go tak zostawić...opowiadał mi jak bił go tata jak bił jego mame ,że jego dwie dziewczyny go zdradziły po dość długim czasie bycia z nim...no i jeszcze ta choroba(( spotykałam sie z nim bo bardzo chciałam mu pomóc psychicznie duchowo ...Kiedys powiedział mi że jestem najlepszą osobą jaką znam że mam dobre serce...Duzo z nim rozmawiałam i to mu pomagało Ale z perspektywy ludzi spotkania te wyglądały zupełnie inaczej no ale w sumie jak miały wyglądać skoro oni nie wiedzieli jaka jest prwda a przeciez nie bede chodzic i opowiadac wszystkim dookola "sluchajcie ten chlopak ma problemy i chce mu pomoc" Ludzie nagadali strasznych rzeczy mojemu chłopakowi Ja nie wiem jak mam go przekonac do powrotu a tak mi strasznie ciezko bez niego((nie umiem bez niego zyc(Nie powiedzialam mu o chorobie tamtego bo obiecalam ze nie powiem ale mam nadzieje ze kiedys wyjdzie to na jaw i ze on mi wybaczy bo przeciez nie zrobilam nic zlego Jestem zdezorientowana nie wiem co robic a nie moge mu powiedziec bo pomysli ze sobie to wymyslilam ze nie mam juz czego sie chwycic zeby naklonic go do powrotu i wymyslam niestworzone historie( Co robic?? bo moj kochany wkolko wszystkim mowi ze nie wie jak to bedzie ze moze za jakis czas bedziemy razem ale on tego nie wie teraz ... Ludzie mu powiedzieli ze spotykalam sie z tym chlopakiem pol roku a to jest nie prawda to bylo tylko kilka spotkan no moge zliczyc na palcach obu rak(i tyle Wiem ze najgorszym bledem jaki popelnilam bylo to ze mu nie powiedzialam od razu jaka jest sprawa i tak lazilam i doradzalam tamtemu( Nie wiem co robić RATUJCIE POMÓŻCIE BO POPADŁAM JUZ W DEPRESJE((
Apropo mojego wpisu "nieszczesliwa miłość" chcialabym coś dodać....mój chłopak nadal nie może mi wybaczyć tego że spotykałam się z tamtym chłopakiem ....ale on nie wie jednego...wiem ze nic mnie nie usprawiedliwia ale tamten chłopak jest nieuleczalnie chory(i nie mogłam go tak zostawić...opowiadał mi jak bił go tata jak bił jego mame ,że jego dwie dziewczyny go zdradziły po dość długim czasie bycia z nim...no i jeszcze ta choroba(( spotykałam sie z nim bo bardzo chciałam mu pomóc psychicznie duchowo ...Kiedys powiedział mi że jestem najlepszą osobą jaką znam że mam dobre serce...Duzo z nim rozmawiałam i to mu pomagało Ale z perspektywy ludzi spotkania te wyglądały zupełnie inaczej no ale w sumie jak miały wyglądać skoro oni nie wiedzieli jaka jest prwda a przeciez nie bede chodzic i opowiadac wszystkim dookola "sluchajcie ten chlopak ma problemy i chce mu pomoc" Ludzie nagadali strasznych rzeczy mojemu chłopakowi Ja nie wiem jak mam go przekonac do powrotu a tak mi strasznie ciezko bez niego((nie umiem bez niego zyc(Nie powiedzialam mu o chorobie tamtego bo obiecalam ze nie powiem ale mam nadzieje ze kiedys wyjdzie to na jaw i ze on mi wybaczy bo przeciez nie zrobilam nic zlego Jestem zdezorientowana nie wiem co robic a nie moge mu powiedziec bo pomysli ze sobie to wymyslilam ze nie mam juz czego sie chwycic zeby naklonic go do powrotu i wymyslam niestworzone historie( Co robic?? bo moj kochany wkolko wszystkim mowi ze nie wie jak to bedzie ze moze za jakis czas bedziemy razem ale on tego nie wie teraz ... Ludzie mu powiedzieli ze spotykalam sie z tym chlopakiem pol roku a to jest nie prawda to bylo tylko kilka spotkan no moge zliczyc na palcach obu rak(i tyle Wiem ze najgorszym bledem jaki popelnilam bylo to ze mu nie powiedzialam od razu jaka jest sprawa i tak lazilam i doradzalam tamtemu( Nie wiem co robić RATUJCIE POMÓŻCIE BO POPADŁAM JUZ W DEPRESJE((