odpisuje już dziś, ale chyba muszę się wycofać za jakiś czas. zacząłem nowy semestr i pierwszy tydzień zwala z nóg, 4 projektowe przedmioty w tym jeden ponad miarę ostry, drugi z kolesiem porównywanym do dr housa, trzeci z jeszcze innym dziwakiem, co pewnie nieźle nas oleje, plus wrzesień z byłym dziekanem już zamówiony (pół roku się załapało) szykuje mi się ostra jazda, i już obawiam się nocowania na polibudzie xD tak więc nie wiem jakie mam szanse by jeszcze dać sobie radę z pbfami. póki co jak się powyjaśnia wszystko, będzie jakby trochę luzu, ale już w kwietniu mam pierwsze projekty oddać. A w tym tygodniu łaziłem na zajęcia trzech grup, żeby sobie poustawiać, więc trochę mnie nie było.