Diagnozaaa
Nowicjusz
- Dołączył
- 10 Grudzień 2014
- Posty
- 9
- Punkty reakcji
- 0
Hej,
mam w sumie chyba problem, jeśli można to tak nazwać. Nie umiem się na kogoś gniewać, obrażać żywić urazy. Nie wiem jak to lepiej nazwać ale są ludzie którzy zrobili mi na prawdę wiele złego wypłakałam się przez nich jak głupia. Ale nie potrafię żywić do nich urazy wręcz rozmawiam z nimi jak gdyby nigdy nic i staram się ich nie ranić. Chłopak mnie niszczył psychicznie, zdradził wrócił do byłej potem jeszcze cały czas oszukiwał i okłamywał. Ale ja nie potrafię być na niego za to zła jest mi przykro ale nie umiem być zła. Chce zeby do mnie wrócił ale chce zeby był szczęśliwy wiec nawet nie zatruwam mu tym życia. I takim moim zachowaniem pokazuje wszystkim ze mozna mi robic wszystko bo i tak sie nie obrazę nie wkurzę. I do tego wszystkich staram się sobie wytłumaczyć i zrozumieć Chodź wiem ze gdy ktoś coś robił mniał za przeproszeniem w d*pie co ja czuje...
mam w sumie chyba problem, jeśli można to tak nazwać. Nie umiem się na kogoś gniewać, obrażać żywić urazy. Nie wiem jak to lepiej nazwać ale są ludzie którzy zrobili mi na prawdę wiele złego wypłakałam się przez nich jak głupia. Ale nie potrafię żywić do nich urazy wręcz rozmawiam z nimi jak gdyby nigdy nic i staram się ich nie ranić. Chłopak mnie niszczył psychicznie, zdradził wrócił do byłej potem jeszcze cały czas oszukiwał i okłamywał. Ale ja nie potrafię być na niego za to zła jest mi przykro ale nie umiem być zła. Chce zeby do mnie wrócił ale chce zeby był szczęśliwy wiec nawet nie zatruwam mu tym życia. I takim moim zachowaniem pokazuje wszystkim ze mozna mi robic wszystko bo i tak sie nie obrazę nie wkurzę. I do tego wszystkich staram się sobie wytłumaczyć i zrozumieć Chodź wiem ze gdy ktoś coś robił mniał za przeproszeniem w d*pie co ja czuje...