Jakie to ma znaczenie kiedy? Ja nigdzie nie pisałem o sobie, czy o tym jak sam robię. Więc nie wiem skąd te wasze domysły, że niby po 10 sek. bzykam laski w klubowym kiblu :]
Tego również nie napisałem, pozostawię to bez komentarza.
Wiek: 20-27 lat, studentki w większości. Spotykam na studiach/imprezach studenckich, na wypadach ze znajomymi, na wakacjach, w pracy. To tak najczęściej - ale to różnie. Raczej normalnie, jak u większości. Nie za bardzo wiem, jaki cel ma to pytanie.
Tak, jest to okres imprezowania, zabaw, szaleństw. W tym wieku kobiety nie myślą jeszcze poważnie o życiu, starają się wyszumieć. Oczywiście nie uważam że jest to złe, każdy ma swoje oczekiwania od życia. Nie możemy jednak uogólniać.
Fajne założenie, śmiem twierdzić, że może być na odwrót. Większość ma dość swoich lasek, bo seks z jedną na dłuższą metę nudzi.
r
a dlaczego się nudzą? aby było ciekawie nie koniecznie trzeba co jakiś czas zmieniać partnerkę. Myślę że jeśli facet jak i kobieta zaangażują się w związek, jeśli dobiorą się odpowiednio pod względne charakteru, tej nudy wcale być nie musi. Wystarczy tylko odrobinę kreatywności.
Znowu nie zrozumiałeś :] Mój tekst "z laskami się nie gada" nie był dosłowny. Piszesz dobrze w kontekście ewolucji, ale nie o tym mowa. Chodzi mi o to, że laski od gadania i plotkowania mają koleżanki. Ja tam nie znam faceta, który lubi przesiadywać i prowadzić długie rzeczowe dysputy z dziewczynami, że o plotkowaniu i obgadywaniu innych koleżanek nie wspomnę
Pomijam kwestię tematów, co może mi powiesz, że znasz się na przedłużaniu włosów, czy innych dziwnych rzeczy? Z laskami można gadać, ale bez przesady
Facet jest od słuchania. Zresztą z tego co sam zauważyłem, dziewczyny nie przepadają za wybitnie gadatliwymi facetami. O wiele wyżej punktowani są faceci, którzy umieją słuchać (lub sprawiają takie pozory)
Z kobietami nie rozmawia się o paznokciach i fryzurach. Plotkować z nikim się nie powinno.
Tu Ci przyznam rację, przede wszystkim słuchanie i zrozumienie, lecz nie tylko.
Owszem, często zdarzają się zdrady, sam dziwiłem się kiedyś że dziewczyny w związkach spoglądają na mnie maślanymi oczami, że podczas rozmowy zapominają o swych obecnych. Wszystko można wyjaśnić, brak zaangażowania w związek, nuda, rutyna. Kobiety składają się z emocji, jeśli facet jest nudny, nie dostarcza im tego zaczynają szukać u innych. Tu również masz rację, lecz jednak nie uogólniał bym, są związki stałe, przede wszystkim związki w których ludzie rozmawiają, są wierni sobie, ufają sobie, nie szukają nowych wrażeń u innych.
Czy wygląd i pieniądze mają znaczenie? myślę że tak, jednak jeśli ktoś nie posiada charakteru może wyrwać tylko pustaka.
Kobieta która wiąże się z przystojnym, bogatym i nudnym facetem również będzie szukała wrażeń u innych.
Wierzę w monogamię, lecz myślę że wszystko zależy od odpowiedniego doboru partnerki, zaangażowania i poświęcenie.
Częsta zmiana partnerek nie jest jakimś wyczynem, powiedziałbym że jest to pójście na łatwiznę, stchórzenie i ucieczka przed nudą.
Początki związków zawsze są ekscytujące, ludzie są fajni, wszystkie wady przestają mieć znaczenie. Problemy pojawiają się z czasem, można z nimi walczyć bądź też uciec.
Wydaje mi się, że wasze życie jest podporządkowanie kobietom, nie potraficie się bez nich obejść, zmieniacie je, bawicie się, lecz jesteście od nich uzależnieni.