Nie ma czegoś takiego jak dobry podryw

Status
Zamknięty.
T

ThePlayer

Guest
Ewolucyjny sens to ma rozmnażanie, a nie zaliczanie panienek w klubowym kiblu

Primo, nie pisałem nigdzie o zaliczaniu panienek w klubowym kiblu. Segundo, żeby było rozmnażanie, trzeba laskę zaliczyć (przelecieć, wydymać, wyruchać whatever) :] Inaczej się nie da, niepokalane poczęcie nie wchodzi w grę - takie rzeczy to tylko w Biblii :)

P.
 
C

Crockett

Guest
Laska, kobieta czy dziewczyna... itd. to jedno i to samo. Chyba, że coś się w polszczyźnie zmieniło, a czego nie wiem :) Nie wiem też o jakiej płytkości piszesz. Każdy facet podrywa by zaliczyć, to ma ewolucyjny sens. Może poczytaj najpierw trochę książek :)

P.

Ewolucyjny sens to ma rozmnażanie, a nie zaliczanie panienek w klubowym kiblu, wtedy to się pewnie modlisz, aby gumka była sprawna, nie wiem gdzie ty tu ewolucje widzisz. <_<

Są rzeczy o których czytać nie trzeba. To jest niejako zakorzenione w nas. Tak jak te ewolucyjne "maniery", które są przykryte u człowieka kilkoma warstwami świadomości, zasad i poglądów.

A co do pojęć kobieta, laska - są zbyt ładne by określać nimi te, które są od zaliczania. A jak już mówimy o seksie to chyba się to nazywa właśnie seks, współżycie, stosunek a nie zaliczanie. Co do zaliczania masz cytat kolegi wyżej.
 
T

ThePlayer

Guest
Widzę, że jedynie na co Ciebie stać, to czepianie się słówek :) Twój post nic nie wniósł do rozmowy. Może coś merytorycznego? Pewnie nie, książek nie czytasz, niewykształcony pewnie jesteś ;)

P.
 
C

Crockett

Guest
Widzę, że jedynie na co Ciebie stać, to czepianie się słówek :) Twój post nic nie wniósł do rozmowy. Może coś merytorycznego? Pewnie nie, książek nie czytasz, niewykształcony pewnie jesteś ;)

P.

Widzę, że merytorycznie robisz prowokację. Bo ja merytorycznie odpowiadam. Wróć do poprzedniego postu. Skoro pierwsze zdanie nic ci nie mówi to już nic z tym nie zrobię.

Jest tyle rzeczy w życiu człowieka, przez które Twoje "ewolucyjne poczynania" odchodzą na dalszy plan. Jak inaczej nazwać Twoje słowa jeśli nie totalnym spłycaniem ludzkiej egzystencji? Robisz coś więcej niż konsumpcja i wydalanie? Czujesz coś poza popędem seksualnym, głodem, zimnem, ciepłem? Zadaje ci durne pytania a chyba durny nie jesteś. Jedni podrywają by poruchać i za takie coś nie dostaniesz od nikogo błogosławieństwa, a już na pewno nie chętna na to "kobieta". Inni chcą spędzić z kimś czas albo znaleźć partnera bo oprócz potrzeb seksualnych są wszystkie inne, które pomijasz.

O tym żaden człowiek nie musi czytać. To wie sam w sobie, będąc istotą ludzką.
 
T

ThePlayer

Guest
No jednak merytorycznie to cienko stoisz kolego. Temat jest o udanym podrywie :] Poza tym, jest też coś takiego jak piramida masłowa, ciągle aktualna, i o ile się nie mylę, to m.in. seks jest jedną z podstawowych potrzeb. Ty zaś wspominasz te wyższe. Uzasadnione, ale one idą w następnej kolejności - nie na odwrót.

Wracając do tematu, udany podryw = przespanie się z kobietą (wersja dla tkliwego kolegi powyżej).

P.
 
C

Crockett

Guest
No jednak merytorycznie to cienko stoisz kolego. Temat jest o udanym podrywie :] Poza tym, jest też coś takiego jak piramida masłowa, ciągle aktualna, i o ile się nie mylę, to m.in. seks jest jedną z podstawowych potrzeb. Ty zaś wspominasz te wyższe. Uzasadnione, ale one idą w następnej kolejności - nie na odwrót.

Wracając do tematu, udany podryw = przespanie się z kobietą (wersja dla tkliwego kolegi powyżej).

P.

Merytorycznie stoję wysoko bo wyjaśniam ci swoje stanowisko o które pytasz jak i pewne wspólne cechy wszystkich ludzi związane z seksem, do którego się odnosimy na płaszczyźnie podrywu. Sam Twój komentarz jednak nie decyduje o tym, czy gadam dobrze albo źle.

Na razie Twoja merytoryka to trzy słowa o piramidzie potrzeb, którą zinterpretowałeś dosłownie a więc błędnie, oraz trzy słowa o seksie i zaliczaniu. Jakby fabuła z idiotycznego amerykańskiego filmu dla nastolatków.

Dzięki samo świadomości wiem, że potrzebuję seksu, który owszem jest pierwszą potrzebą w kolejności do zaspokojenia tylko co to ma do podrywu? Dlaczego wyznaczasz komuś cel podrywu z jednej perspektywy, prymitywnej i biologicznej? Może akurat ktoś nie ma z kim wyjść danego wieczoru, kogoś poderwie, posiedzą, pogadają i rozejdą się do domu? Ty nie masz jak widzę na ten moment owej samo świadomości skoro na razie w którymś z kolei poście piszesz to samo o seksie. Oczywiście nie ma czegoś takiego, że Ty nie masz innych potrzeb poza seksem. Coś jak widać ci je przykryło albo zwyczajnie nas prowokujesz. Bo jakoś nie widzę ludzi, którzy zanim wykonają cokolwiek innego, związanego z potrzebami wyższego rzędu, muszą najpierw uprawiać seks, żeby normalnie funkcjonować. Wtedy by była to już choroba hormonalna. Sama obecność seksu w życiu jest wystarczająca u normalnych ludzi do spełniania potrzeb wyższych. Niektórzy mają popęd, nie mają go z kim rozładować przez nawet dluższy okres czasu i żyją zupełnie normalnie. Nie mówimy o przypadkach osób nigdy nie uprawiających seksu, mających 30 lat.

A moje pytanie bonusowe brzmi: Są laski często podrywane. Ile one mają partnerów seksualnych według Ciebie idąc tropem Twoich rozważań, że każdy udany podryw kończy się seksem? :mruga: Zapewne powiesz tylu ile udanych podrywów...

Widzę, że jedynie na co Ciebie stać, to czepianie się słówek :)

Bo mówiąc o zaliczaniu kogokolwiek obrażasz większość pań, zrównując ich dobre imię z tymi, które są tylko od zaliczania. Po za tym pisząc to słowo automatycznie robisz nawiązanie do jakiegoś kibla w spelunie. Więc bez znaczenia co masz na myśli, pod słowem zaliczanie jest tylko coś negatywnego.

książek nie czytasz

Po co mi czytać książki o tym, co wie każdy zdrowy człowiek, który nie kieruje się penisem/pochwą?
 

mr7wws

Nowicjusz
Dołączył
8 Wrzesień 2010
Posty
416
Punkty reakcji
29
No całkiem ciekawa teoria, a masz jakieś "dowody", czy może sobie tak wymyśliłeś? Udany podryw jest wtedy kiedy laska jest zaliczona, co prawda są też tacy którzy uważają, że podryw kończy się na wzięciu numeru od laski :) No cóż... bujania w obłokach nikt Ci nie zabrani, ale po co od razu siać na forum takie herezje?

Kolejny Einstein z chorymi teoriami.

W takim razie ja podrywam bez sensu, dzięki kolego że mi to uświadomiłeś. :)
Nie przyszło Ci do głowy, że ktoś może woli współżyć z kobietami z którymi spotyka się już jakiś czas?
A może ktoś po porostu lubi rozmawiać, jest ciekawy ludzi i ich reakcji?
Jakich książek się naczytałeś? najlepiej tytuły i autorów poproszę, jeśli oczywiście nie będzie to dla Ciebie problem.

Może i dobrze, nigdy nie lubiłem słowa podryw, zdecydowanie wolę rozmawiać z kobietami. :)
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
No jednak merytorycznie to cienko stoisz kolego. Temat jest o udanym podrywie :] Poza tym, jest też coś takiego jak piramida masłowa, ciągle aktualna, i o ile się nie mylę, to m.in. seks jest jedną z podstawowych potrzeb. Ty zaś wspominasz te wyższe. Uzasadnione, ale one idą w następnej kolejności - nie na odwrót.

Wracając do tematu, udany podryw = przespanie się z kobietą (wersja dla tkliwego kolegi powyżej).

P.

Dla kogo udany seks jest na pierwszym miejscu, to dla kogo.

Ja potrafie byc szczesiwa w zwiazku nawet , gdy to kuleje, bo dla mnie cos innego jest wazniejsze. No, ale nie chcesz, to nie wierz :]

a dla mnie zaliczanie nie pasuje do kolesia ktory spi z kobieta ktora kocha, jesli ja kocha to na pewno tak nie powie. Polecam slownik.
 
A

Angel91

Guest
Widzę, że jedynie na co Ciebie stać, to czepianie się słówek :) Twój post nic nie wniósł do rozmowy. Może coś merytorycznego? Pewnie nie, książek nie czytasz, niewykształcony pewnie jesteś ;)

P.


Co ty czytasz ? "Poczytaj mi mamo" ?
 

Bud Light

Nowicjusz
Dołączył
16 Kwiecień 2010
Posty
212
Punkty reakcji
5
Kolejny Einstein z chorymi teoriami.

W takim razie ja podrywam bez sensu, dzięki kolego że mi to uświadomiłeś. :)
Nie przyszło Ci do głowy, że ktoś może woli współżyć z kobietami z którymi spotyka się już jakiś czas?
A może ktoś po porostu lubi rozmawiać, jest ciekawy ludzi i ich reakcji?
Jakich książek się naczytałeś? najlepiej tytuły i autorów poproszę, jeśli oczywiście nie będzie to dla Ciebie problem.

Może i dobrze, nigdy nie lubiłem słowa podryw, zdecydowanie wolę rozmawiać z kobietami. :)

"poznawać kobiety" tez jest dobre. Poznajesz, poznajesz aż w końcu znacie się na tyle dobrze że idziecie do łóżka.

Ja nie widzę nic fajnego w jednorazowym zaliczeniu. Przecież pierwszy seks najczęściej jest najgorszy bo nie znacie się, nie wiecie co lubicie. Choćby dlatego warto przespać się z nią jeszcze kilka razy.

Ogólnie poznawanie siebie i seks można przedstawić na wykresie przez parabolę. Im Dłużej się znacie i poznajecie tym seks jest lepszy aż do jakiegoś maksimum w którym przychodzi znudzenie (o ile nie wprowadzi się uatrakcyjnienia), wtedy krańcowa satysfakcja jest z reguły malejąca.
 
T

ThePlayer

Guest
Kolejny Einstein z chorymi teoriami.
W takim razie ja podrywam bez sensu, dzięki kolego że mi to uświadomiłeś. :)
Nie przyszło Ci do głowy, że ktoś może woli współżyć z kobietami z którymi spotyka się już jakiś czas?
A może ktoś po porostu lubi rozmawiać, jest ciekawy ludzi i ich reakcji?
Jakich książek się naczytałeś? najlepiej tytuły i autorów poproszę, jeśli oczywiście nie będzie to dla Ciebie problem.
Może i dobrze, nigdy nie lubiłem słowa podryw, zdecydowanie wolę rozmawiać z kobietami. :)

A gdzie ja napisałem, że masz laskę bzykać po 10 minutach znajomości? Zawsze sobie dopowiadasz takie historie? Nigdzie tego nie napisałem, możesz spotykać się nawet rok jak chcesz, i dopiero potem ją zaliczyć - czas to raczej kwestia subiektywna. Co do rozmów. Z laskami się nie gada, od tego mają koleżanki :) No ale skoro Ciebie to jara to ok. W kwestii książek, wystarczy poczytać sobie psychologie ewolucyjną, możesz też poczytać kognitywistykę, dużo fajnych rzeczy piszą.

btw: ...stara prawda mówi: laski zdobywa się przez seks. Nie od dziś wiadomo, że laski "zakochują się" po seksie :)

@Bud Light, skąd Ty takie krzywe teorie bierzesz? Z PUA :) Seks jest dobry jak jesteś doświadczony i masz fajną seksowną laskę. nie mniej doświadczoną i lubiącą seks. Wtedy może być fajnie.

P.
 
C

Crockett

Guest
A gdzie ja napisałem, że masz laskę bzykać po 10 minutach znajomości? Zawsze sobie dopowiadasz takie historie? Nigdzie tego nie napisałem, możesz spotykać się nawet rok jak chcesz, i dopiero potem ją zaliczyć - czas to raczej kwestia subiektywna. Co do rozmów. Z laskami się nie gada, od tego mają koleżanki :) No ale skoro Ciebie to jara to ok. W kwestii książek, wystarczy poczytać sobie psychologie ewolucyjną, możesz też poczytać kognitywistykę, dużo fajnych rzeczy piszą.

btw: ...stara prawda mówi: laski zdobywa się przez seks. Nie od dziś wiadomo, że laski "zakochują się" po seksie :)

@Bud Light, skąd Ty takie krzywe teorie bierzesz? Z PUA :) Seks jest dobry jak jesteś doświadczony i masz fajną seksowną laskę. nie mniej doświadczoną i lubiącą seks. Wtedy może być fajnie.

P.

To się za to nazywa Twoja merytoryczna odpowiedź :D . Z pewnością najłatwiej jest usprawiedliwić pominięcie mojej obszernej wypowiedzi tym, że gadam głupoty. Tak wygląda inteligentne podejście do rozmówcy i do kwestii celowo najpierw rozdrapywanych by potem udawać, że się tego nie powiedziało. Wciśniecie paru pustych haseł o piramidzie potrzeb bez zrozumienia i rozwinięcia i już jesteś obczytany bo wszystko i tak nadal co masz do powiedzenia to seks :hahaha:

No i jeszcze bawi mnie jak się oburzasz, że czegoś nie napisałeś. Tak jakby nie można było czegoś wywnioskować. Dla Ciebie zaliczanie = seks, dla innych jak widać dawanie d*py w kiblu.

Z laską się nie gada tylko z koleżanką? Faktycznie, raczej nie znasz się na niczym innym tylko pukaniu byle kogo.

Myślisz, że zrobiłeś wrażenie, bo przeczytałeś coś o ewolucji a teraz pomijasz wszystkie poruszane przez Ciebie kwestie by ostatecznie twierdzić, że wszystko co przeczytałeś to o "zaliczaniu"? BB)

A z tego co mi wiadomo większość par jest ze sobą jeszcze przed ich pierwszym razem. No ale któż mógłby być bardziej obeznany w życiu intymnym obcych osób, których się nie widziało na oczy niż Ty po przeczytaniu jeden publikacji o ewolucji.

Są ciekawsze książki niż czytanie o ewolucji i krzywe interpretowanie ludzkiego życia.

Seks jest dobry jak jesteś doświadczony a ona dała d*py 100 kolesiom, którzy ją poderwali :eek:h:
:hahaha:

Może zajrzyj do innego tematu kolego.

Widziałem jak gdzie indziej piszesz o tym ilu centymetrowego penisa mają Polacy to dopiero się ubawiłem.

Nie wiem skąd się tu wziąłeś, nie będę podawał nickami bo wiekiem i miejscem zamieszkania a także tymi prymitywnymi tekstami sięgasz jednego z naszych wiernych myślicieli z Poznania, od którego różnisz się na razie nie co kulturalniejszym językiem.
 

mr7wws

Nowicjusz
Dołączył
8 Wrzesień 2010
Posty
416
Punkty reakcji
29
A gdzie ja napisałem, że masz laskę bzykać po 10 minutach znajomości? Zawsze sobie dopowiadasz takie historie? Nigdzie tego nie napisałem, możesz spotykać się nawet rok jak chcesz, i dopiero potem ją zaliczyć - czas to raczej kwestia subiektywna. Co do rozmów. Z laskami się nie gada, od tego mają koleżanki :) No ale skoro Ciebie to jara to ok. W kwestii książek, wystarczy poczytać sobie psychologie ewolucyjną, możesz też poczytać kognitywistykę, dużo fajnych rzeczy piszą.

btw: ...stara prawda mówi: laski zdobywa się przez seks. Nie od dziś wiadomo, że laski "zakochują się" po seksie :)

@Bud Light, skąd Ty takie krzywe teorie bierzesz? Z PUA :) Seks jest dobry jak jesteś doświadczony i masz fajną seksowną laskę. nie mniej doświadczoną i lubiącą seks. Wtedy może być fajnie.

P.


A gdzie ja pisałem, że po dziesięciu minutach? zawsze dopowiadasz sobie takie historyjki?

Udany podryw jest w tedy kiedy zaciągniesz laskę do łóżka, zdobywanie "tylko" numerów telefonu jest dla frajerów. Nie są to czasami Twoje słowa? nie chciało mi się przeszukiwać wszystkich postów więc napisałem z głowy.

Masz rację, po dziesięciu minutach laski nie bzykasz, natomiast z tego wynika, że po kilku godzinach owszem, przynajmniej wiesz jak ma imię i co lubi.

To jest Twoje życie i ono mnie nie obchodzi. Na forum każdy może być kim zechce, każdy może pisać co zechce, każdy wierzy w to co zechce.

Po co ta bezsensowna kłótnia? każdy z obecnych ma własne zdanie na ten temat, po co na siłę kogoś przekonywać. Nie wystarczy Ci sam fakt że Ty wiesz że masz rację? Jeszcze troszkę i temat przerodzi się w głupią kłótnie która nic konkretnego za sobą nie niesie.

O kognitywistyce zapewne poczytam.

Mam do Ciebie ostatnie pytanie, ile lat mają kobiety z którymi spotykasz się i gdzie przeważnie je poznajesz?
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
A gdzie ja napisałem, że masz laskę bzykać po 10 minutach znajomości? Zawsze sobie dopowiadasz takie historie? Nigdzie tego nie napisałem, możesz spotykać się nawet rok jak chcesz, i dopiero potem ją zaliczyć - czas to raczej kwestia subiektywna. Co do rozmów. Z laskami się nie gada, od tego mają koleżanki :) No ale skoro Ciebie to jara to ok. W kwestii książek, wystarczy poczytać sobie psychologie ewolucyjną, możesz też poczytać kognitywistykę, dużo fajnych rzeczy piszą.

btw: ...stara prawda mówi: laski zdobywa się przez seks. Nie od dziś wiadomo, że laski "zakochują się" po seksie :)

@Bud Light, skąd Ty takie krzywe teorie bierzesz? Z PUA :) Seks jest dobry jak jesteś doświadczony i masz fajną seksowną laskę. nie mniej doświadczoną i lubiącą seks. Wtedy może być fajnie.

P.


Coz.. jezeli ktos przelotnie z jakas chodzi do lozka, to wiadomo, ze nie bedzie z nia rozmawial, ale gdy ludzie sa w zwiazku, to rozmowa jest konieczna.
 

Bud Light

Nowicjusz
Dołączył
16 Kwiecień 2010
Posty
212
Punkty reakcji
5
@Bud Light, skąd Ty takie krzywe teorie bierzesz? Z PUA :) Seks jest dobry jak jesteś doświadczony i masz fajną seksowną laskę. nie mniej doświadczoną i lubiącą seks. Wtedy może być fajnie.

Założyłem że większość facetów chce od życia czegoś więcej niż codziennie innego bzykania z inną laską. Lubi seks i jest w jakimś stopniu doświadczona ale to nie znaczy że zna potrzebny każdego faceta na świecie. Tak samo facet nie wie co każda laska lubi. Może Ty po kilku godzinach znajomości pytasz się czy lubi anal, czy połyka, czy bierze tabletki, ja tego nie robię.

@Theplayer skoro nawiązujesz do ewolucji to weź pod uwagę że kilka tysięcy lat temu była tylko "kopulacja" z różnymi samicami. Tak to chyba trzeba nazwać, ludzie byli bliżsi zwierzętom niż tym ludziom z teraźniejszości. Jak możesz się domyślić nie rozmawiali bo nie do końca potrafili. Bzykali i szli dalej,a ten który był najsilniejszy bzykał najczęściej.
Rozmowa jest skutkiem ewolucji i rozwoju cywilizacji. Gdyby nie rozmowa dalej byśmy bzykali to co chcemy, ewentualnie ktoś silniejszy przypierdzieli nam maczugą po głowie. Wychodzi więc na to że skoro teraz bzykasz bez rozmowy to nie przystosowałeś się w pełni do społeczeństwa i bliżej Ci do jaskiniowców.


...stara prawda mówi: laski zdobywa się przez seks. Nie od dziś wiadomo, że laski "zakochują się" po seksie
z reguły kobiety nie są bardzo chętne do 1 razu czy do trójkąta a jeśli już spróbują to chcą tego więcej
 
T

ThePlayer

Guest
Udany podryw jest w tedy kiedy zaciągniesz laskę do łóżka, zdobywanie "tylko" numerów telefonu jest dla frajerów. Nie są to czasami Twoje słowa? nie chciało mi się przeszukiwać wszystkich postów więc napisałem z głowy.

No z grubsza racja. Numer się zabiera, po to by później zadzwonić i się umawiać. To jest cel. Samo zbieranie numerów jest bezcelowe.

Masz rację, po dziesięciu minutach laski nie bzykasz, natomiast z tego wynika, że po kilku godzinach owszem, przynajmniej wiesz jak ma imię i co lubi.

Jakie to ma znaczenie kiedy? Ja nigdzie nie pisałem o sobie, czy o tym jak sam robię. Więc nie wiem skąd te wasze domysły, że niby po 10 sek. bzykam laski w klubowym kiblu :]

Mam do Ciebie ostatnie pytanie, ile lat mają kobiety z którymi spotykasz się i gdzie przeważnie je poznajesz?

Wiek: 20-27 lat, studentki w większości. Spotykam na studiach/imprezach studenckich, na wypadach ze znajomymi, na wakacjach, w pracy. To tak najczęściej - ale to różnie. Raczej normalnie, jak u większości. Nie za bardzo wiem, jaki cel ma to pytanie.

Założyłem że większość facetów chce od życia czegoś więcej niż codziennie innego bzykania z inną laską. Lubi seks i jest w jakimś stopniu doświadczona ale to nie znaczy że zna potrzebny każdego faceta na świecie.

Fajne założenie, śmiem twierdzić, że może być na odwrót. Większość ma dość swoich lasek, bo seks z jedną na dłuższą metę nudzi. Ty tego nie wiesz, ale pewnie kiedyś się zorientujesz :) Poza tym nie można w nieskończoność bawić się w "urozmaicanie".

Tak samo facet nie wie co każda laska lubi. Może Ty po kilku godzinach znajomości pytasz się czy lubi anal, czy połyka, czy bierze tabletki, ja tego nie robię.

Nikt normalny nie pyta. Nie w tym rzecz. Ogólnie to każda laska jest inna i w zasadzie trzeb podchodzić do każdej indywidualnie, jednak to co wymieniłeś nijak ma się do tego. Anala to raczej mało która preferuje, w tym względzie pewnie ponad 90% lasek to analne dziewice :) I w sumie to nawet się nie dziwie. No i wg. mnie pierwszy raz (ale nie w sensie rozprawiczania) nie musi być słaby - tu chodzi o twoje doświadczenie a nie jej preferencje dotyczące połykania. Na razie jesteś na poziomie teorii, więc możesz tego nie rozumieć.

@Theplayer skoro nawiązujesz do ewolucji to weź pod uwagę że kilka tysięcy lat temu była tylko "kopulacja" z różnymi samicami. Tak to chyba trzeba nazwać, ludzie byli bliżsi zwierzętom niż tym ludziom z teraźniejszości. Jak możesz się domyślić nie rozmawiali bo nie do końca potrafili. Bzykali i szli dalej,a ten który był najsilniejszy bzykał najczęściej.
Rozmowa jest skutkiem ewolucji i rozwoju cywilizacji. Gdyby nie rozmowa dalej byśmy bzykali to co chcemy, ewentualnie ktoś silniejszy przypierdzieli nam maczugą po głowie. Wychodzi więc na to że skoro teraz bzykasz bez rozmowy to nie przystosowałeś się w pełni do społeczeństwa i bliżej Ci do jaskiniowców.

Znowu nie zrozumiałeś :] Mój tekst "z laskami się nie gada" nie był dosłowny. Piszesz dobrze w kontekście ewolucji, ale nie o tym mowa. Chodzi mi o to, że laski od gadania i plotkowania mają koleżanki. Ja tam nie znam faceta, który lubi przesiadywać i prowadzić długie rzeczowe dysputy z dziewczynami, że o plotkowaniu i obgadywaniu innych koleżanek nie wspomnę :) Pomijam kwestię tematów, co może mi powiesz, że znasz się na przedłużaniu włosów, czy innych dziwnych rzeczy? Z laskami można gadać, ale bez przesady :) Facet jest od słuchania. Zresztą z tego co sam zauważyłem, dziewczyny nie przepadają za wybitnie gadatliwymi facetami. O wiele wyżej punktowani są faceci, którzy umieją słuchać (lub sprawiają takie pozory) :)

P.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
ThePlayer hehehe zabawny jestes, ale uwierz mi, ze sa faceci, ktorzy kochaja swoje kobiety i wystarcza im seks z nia. Jezeli jest nudny urozmaicaja, a i tak nie jest to tragedia, bo nie jest to najwazniejsze w zwiazku. Widze, ze moich postow nie zauwazasz, nie odpisujesz na nie, moze dlatego, ze jestem dziewczyna hehe, mimo wszystko takze mam swoje poglady :) A ten ktory woli seks z wieloma kobietami, niech po prostu w zwiazek nie wchodzi, tylko umawia sie na numerki z kobietami niczego im nie obiecujac, z kobietami, ktore tez nie licza na wiecej. Takie to trudne ? Czy moze wchodzisz w zwiazek, by miec fajny seks, a jak sie znudzi, to zdradzasz ja na boku ? :D Takie osoby jak Ty, chyba nie powinny wchodzic w zwiazek, po co skoro seks Ci sie znudzi, a seks mozesz miec z chetnymi paniami i nie musisz wchodzic w zwiazek. Proste.
 
T

ThePlayer

Guest
@Monique19, większość pozostaje przy jednej (przy najmniej oficjalnie) z wygody. Zdrad i skoków w bok jest bardzo dużo. Odsetek żonatych mężczyzn chodzących do burdelu jest bardzo duża. Poczytaj. To tylko potwierdza moje spostrzeżenia.

Ani ja ani moje preferencje nie są tematem tej rozmowy, poza tym ja i tak o sobie nigdzie nie piszę. Więc domysły na mój temat odłóżcie na bok. Bo zaczynacie jak się zachowywać jak pewien użytkownik, którego nicku nie wymienię :)

P.
 
C

Crockett

Guest
J.B. znowu dostał bana bo jest tak idealny i wzorowy. BB) Założył dziesiąte konto bo by zdechł bez tych swoich "cudownych myśli" na Forumowisku. :D

Nie da się zakamuflować z tak skrajnymi poglądami i doświadczeniami, innymi od reszty 20 - 27 latków. Jak zwykle...

Najpierw analfabeta rzuca pustymi hasłami o braku czyjejś merytoryczności a potem milczy jak zaklęty bo już ma problem z normalną wymianą zdań jak przystało na normalną osobę.

No ale jak się nie czyta takich książek co on to mu nie podskoczysz. :eek:k:
Pewnie tam wyczytał kto z kim uprawia seks albo kto jest wierny partnerowi :hahaha: Choć ciężko uznać u niego świadomość i wartość słowa partner, mąż, żona... Merytoryczność i przekonanie o nieomylności życiowej, zbudowane na podstawie imprez to dobra podstawa do poznania kobiet i związków :bag:

Ci 20 - 27 latkowie to bohaterowie fantastycznych opowieści o znudzonych seksem z jednym "partnerem" zwierzętach, których miliony zapewne podglądał przez okno :D Nie ma to jak taki co żyje jeszcze życiem studentów i ich imprez BB) A potem szybko na forum i relacja. Jacyś niedorozwinięci kolesie robią go za durnia i mówią o swoich fantazjach a ten im wierzy kto kogo posuwał :D

Wszyscy się puszczają bo jedna osoba nudzi. :eek:k: Widać jakiej natury koleś ma problemy i jakie kompleksy. Jakby te hasła wypuścić poza sieć to by dorośli mieli ubaw. Fajne ma doświadczenia i pojęcie o wierności a raczej brak świadomości tego zjawiska, zwłaszcza wśród normalnych 20 - 27 latek. No ale są już takie grupy ludzi, na których nie zwraca się uwagi by sobie nie przekrzywić obrazu normalnego życia z ludźmi poukładanymi.

Zaczynam to lubieć. Jeden koleś, który jest jeden etap życia do tyłu, samotnie zdaje tu jakieś pseudo relacje, omija każdego, kto z nim chce rozmawiać i wymieniać doświadczenia albo traktuje jako niewygodną przeszkodę, uznając się za jedynego najlepiej poinformowanego o faktach. Zabawne... A słowa dojrzałość, dorosłość, wierność, zasady i moralność uznaje za frazesy wykorzystywane przeciw niemu, które sypiemy od tak bo naprawdę one tylko dla niego nie istnieją...

A niech sobie gada koleś co chce i nadal żyje z tymi swoimi 20 - 27 latkami a każdy będzie obserwował swoje fakty a nie jego teorie i jego środowisko. A tymczasem niech postudiuje kolejne statystyki i książki opisujące kto kogo posuwa i jak często :bag:
 
Status
Zamknięty.
Do góry