czesc. mam 14 lat. mam ojca, ktorego z dnia na dzien coraz bardziej nie lubie. bardzo czesto sie z nim kloce. jest kilka powodow, dla ktorych tak go
nie lubie. a mianowicie ciagle przeklina z byle jakiego powodu i krzyczy kiedy zwroce mu uwage, bo wszedzie slychac jego przeklenstwa co dla mnie jest wstydliwe, interesuje sie tylko soba, jest samolubny, udaje ze mnie slucha gdy opowiadam cos o szkole itp. , nie interesuja go moje oceny, co dzieje sie w szkole , nie wie ogolnie co dzieje sie w moim zyciu, nigdy ze soba nie rozmawialismy na dluzsze tematy, najczesciej przychodzi do mnie jak mam mu cos do zrobienia.. ostatnio jak zwrocilam mu na cos uwage i sie zdenerwowalam, uderzyl mnie dwa razy w glowe i mocno popchnal na drzwi, po czym wygonil mnie z pokoju wrzeszczac (bylo juz po 22) a mieszkamy w bloku.. juz nie wiem co mam robic, nie umiem zyc z takim ojcem, nie kocham go, bo takiego czlowieka kochac sie nie da... POMOZCIE !
nie lubie. a mianowicie ciagle przeklina z byle jakiego powodu i krzyczy kiedy zwroce mu uwage, bo wszedzie slychac jego przeklenstwa co dla mnie jest wstydliwe, interesuje sie tylko soba, jest samolubny, udaje ze mnie slucha gdy opowiadam cos o szkole itp. , nie interesuja go moje oceny, co dzieje sie w szkole , nie wie ogolnie co dzieje sie w moim zyciu, nigdy ze soba nie rozmawialismy na dluzsze tematy, najczesciej przychodzi do mnie jak mam mu cos do zrobienia.. ostatnio jak zwrocilam mu na cos uwage i sie zdenerwowalam, uderzyl mnie dwa razy w glowe i mocno popchnal na drzwi, po czym wygonil mnie z pokoju wrzeszczac (bylo juz po 22) a mieszkamy w bloku.. juz nie wiem co mam robic, nie umiem zyc z takim ojcem, nie kocham go, bo takiego czlowieka kochac sie nie da... POMOZCIE !