Nerwica natręctw.

fresa

Nowicjusz
Dołączył
22 Czerwiec 2009
Posty
25
Punkty reakcji
1
Ja nie mam żadnej nerwicy natręctw, ale za to moja koleżanka ma kilka. Np: chodzi tylko po prawej stronie, nie lubi pewnego układu rąk u kogoś
 

Ziel4rz

Nowicjusz
Dołączył
13 Maj 2009
Posty
162
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Skierniewice
Kiedyś po każdej przypadkowej nieprzyjemnej myśli odpukiwałem 3 razy, jeśli się pomyliłem odpukiwałem 9, czasem musiałem odpukiwać nawet 21 razy i plułem. Do tego wzywałem świętego Antoniego do każdego zagubionego przedmiotu. Nie chodziłem po łączeniach płyt chodnikowych. Musiałem mieć najlepszą, pod względem bitrate, w sieci wersję konkretnej mp3. Wszystkie otagowane. Podskakując na jednej nodze musiałem tyle samo razy podskoczyć na drugiej itd.
Chociaż to nie były żadne natręctwa - po prostu głupie przyzwyczajenia. Podrosłem, przeszło.
 

hydeg

Nowicjusz
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
12
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Kielce
czasami co malam.. tez chodzilam tylko po prawej stronie, caly czas sparwdzalam czy mam komorke, klucze ... ale najgorsze co mnie ostatnio dopadlo.. raz sie wrocilam juz z parteru bo mnie meczylo to, ze nie sparwdzilam.... mnusze sparwdzic czy z wszystkich kranow w domu nie kapie, czy gaz sie nie ulatnia, czy w kibelku okey, czy zelazko wylaczone z kontaktu, czy pozgaszane swiatla, czy nic nie wlaczone.. starsznie mnie to meczy;( nie umeim sobie z tym poradzic.... czesto sie z tego powodu spozniam.... ale robie postepy bo jak wychdze z kims to staram sie utrzymac w pionie:D:D haha ziel4rz - ja tez po zlych myslach odpukiwalam 3 razy .. ale zasze tylko 3... i teraz jest rto moja ulubiona cyfra.. do tej pory jak np... pije cos.. to pije 3 lyki.. albo 6.. zeby cos sie dzielilo na 3.... ale te odpukiwania mi minely... mialam na nie nalot w dzeiecinstwie.. moja mama niezle sie dziwila co mi jst.... leze na lozku aa tu odpukuje co jakis czas XD
 

lukas1410

Nowicjusz
Dołączył
19 Marzec 2009
Posty
11
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Inaczej nazywa się zespół natręctw lub zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi (oczywiście kiedy jest już to choroba), przykładem takich zaburzeń jest obsesyjne mycie rąk, mycie ich parę razy z rzędu "bo może nie wymyłem ich dokładnie". Przykładem może być też ciągłe sprawdzanie czy zamknąłem drzwi "może zamknąłem tylko dolny zamek" itp. Oczywiście mówię o występowaniu ich w tak dużej ilości ze przeszkadzają w normalnym funkcjonowaniu i zabierają lwią część życia. Oczywiście jeśli ktoś wymyje ręce 2 razy z rzędu raz na jakiś czas, lub wstaje z łóżka aby sprawdzić zamki nie ma się czym martwić, tak ma prawie każdy :D
 

Ginewra_

Muchacha negri.
Dołączył
12 Lipiec 2007
Posty
764
Punkty reakcji
1
Wiek
30
Miasto
Gdzie nikt mnie nie znajdzie.
Ja mam stwierdzoną nerwicę natręctw, kiedyś miałam gorzej, ale leczę i są postępy :) . Jednym z moich dziwactw jest to, że leżące na biurku czy stole przedmioty nie mogą się dotykać ani przylegać do siebie. Mam też obsesję na punkcie liczb. Gdy np. zjem 6 wafelków, to muszę zjeść jeszcze jednego, bo 6 to u mnie niedopuszczalna liczba :p . Zawsze wszystko wącham, książki, jedzenie, przedmioty... No i gdy coś piszę, to litery takie jak "o" czy "b" zawsze muszą być "zamknięte". Gdy idę z kimś ulicą, to zawsze muszę iść po jego prawej. Zawsze też sprawdzam, czy mam przy sobie portfel, mimo tego, że jestem pewna, że go mam, bo sprawdzałam 5 minut temu :) . Tego jest bardzo, bardzo dużo, nie sposób wszystkiego wymienić, ale wypisałam tu te najbardziej dla mnie uciążliwe.
 

chaos_n

Deep in the darkest jungle of the Amazon
Dołączył
2 Listopad 2008
Posty
1 599
Punkty reakcji
44
Wiek
37
Wybaczcie, jeżeli taki temat już był, a go nie zauważyłam...

Chodzi mi tutaj głównie, o ludzi walczących z różnego rodzaju nerwicą natręctw. Jeżeli o mnie chodzi - idąc do szkoły potrafiłam kiedyś liczyć płyty chodnikowe, kroki, jakie mnie dzieliły od domu do celu, litery w zdaniach i bardzo dobijało mnie, kiedy wynik liczenia był nieparzystą . Wiem,że to choroba o podłożu psychologicznym, wyszłam z niej po długim czasie, ale do dziś czasem mam tak,że liczę najdziwniejsze rzeczy i oczekuję parzystego wyniku :D Spotkał się ktoś z tym kiedyś? A może macie jakieś swoje przemyślenia?

To o czym Ty piszesz nie ma nic wspólnego z nerwicą natręctw, która jest ciężką chorobą wymagającą długotrwałej terapii (wiem, bo moja dziewczyna na nią choruje).

Inaczej nazywa się zespół natręctw lub zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi (oczywiście kiedy jest już to choroba), przykładem takich zaburzeń jest obsesyjne mycie rąk, mycie ich parę razy z rzędu "bo może nie wymyłem ich ". Przykładem może być też ciągłe sprawdzanie czy zamknąłem drzwi "może zamknąłem tylko dolny zamek" itp.

To jest własnie przykład nerwicy natręctw, tylko takich zachowań jest oczywiście o wiele więcej. Ostatnio moja dziewczyna zastanawiała się, czy na pewno była na egzaminie (który zdała na 5).
 

Ginewra_

Muchacha negri.
Dołączył
12 Lipiec 2007
Posty
764
Punkty reakcji
1
Wiek
30
Miasto
Gdzie nikt mnie nie znajdzie.
To o czym Ty piszesz nie ma nic wspólnego z nerwicą natręctw, która jest ciężką chorobą wymagającą długotrwałej terapii (wiem, bo moja dziewczyna na nią choruje).

To także jest przykład nerwicy natręctw, może nie aż tak silnej, ale jednak jest. Wiem, o czym mówię, leczę się na to od dwóch lat, a mam to od ok. 5.
 

Janiula

Nowicjusz
Dołączył
10 Czerwiec 2009
Posty
20
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Dębica
ja tez mam takie czasami schizy np. jak się podrapie w prawe ucho to muszę i w lewe żeby było symetrycznie czy coś takiego albo liczę litery w słowie ale ni oczekuje czy to musi być parzyste czy nie tylko liczę albo pasy idę po pasach i liczę sobie ile jest albo jak jestem w jakimś fajnym miejscu albo słucham piosenki ulubionej to czasami się szczypie nie wiem chyba z wrażenia ale to nie ze mnie to boli tylko tak delikatnie tez mam jakieś takie schizy ;/
 

Amand@

Nowicjusz
Dołączył
31 Lipiec 2008
Posty
411
Punkty reakcji
3
Wiek
32
A ja mam do teraz tak, że jak jadę samochodem to muszę "przeskoczyć" oczami słupki przy drodze... Tak jak np w grach dla zobrazowania sytuacji:) To z płytkami też tak miałam:)
 
P

Październik

Guest
ja mam to coś :

- sprawdzam, czy drzwi zamknąłem, zawsze muszę się wrócić
- muszę równo mieć masło rozsmarowane
- delicje jem zawsze tak samo, najpierw obgryzam brzegi, potem biszkopt wygryzam, zjadam wierzchnią czekoladę i jem dopiero galaretkę
- paluszki jem tak, żeby na końcu mieć ziarenko soli, jak nie ma wygryzam z drugiego paluszka
- muszę ciągle myć ręce
- parzyste liczby
- płyty chodnikowe
- stałe miejsce w autobusie, jak jest zajęte to aż mną telepie
- miałem taki okres, że tylko po 3 mogłem zasnąć, do tej pory mi się to zdarza

wiele tego jeszcze mam, nerwica natręctw, to małe piwo w porównaniu, z moimi innymi problemami :)
 
W

Wzorowy forumowicz.

Guest
A jak się ma sprawa z modlitwą?
Jeżeli ktoś codziennie musi się modlić, to można to uznać za nerwicę natręctw?

:D Oto jest pytanie!
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
A jak się ma sprawa z modlitwą?
Jeżeli ktoś codziennie musi się modlić, to można to uznać za nerwicę natręctw?

:D Oto jest pytanie!
Modlitwa może być natręctwem, ale nie wirnika z tego, że osoba modląca się codziennie cierpi na nerwice. Mycie rąk, też może być natręctwem.
 

KochamKamila

Nowicjusz
Dołączył
27 Czerwiec 2009
Posty
148
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
WrocLove :)
ja tam, nie wiem czy akurat na temat, ale strasznie mnie irytuje, jak w moim pokoju drzwi są otwarte, nawet gdy śpię, ktoś przechyla lekko drzwi to budzę się i dre się :p wszyscy w domu wiedzą, że mam na tym punkcie obsesje. czasem mamuska jak jest na mnie zla, to otwiera mi drzwi i karze nie zamykac :p
albo kiedyś np, stałam przed drzwiami to liczyłam d-r-z-w-i i jak nie wychodzila licza parzysta, to nie moglam wytrzymac :p i zmieniałam słowo np, na liczbe mnoga, zeby byla parzysta
albo jak ide chodnikiem, to musze chodzic tylko po plytkach, a nie po ich granicach. czasami jak liczylaml iterki, to 5 minut stalam, przed np. drzwiami i liczylam xD jak mam np. ciasteczka, lub coś innego, muszę mieć tego parzystą liczbę.
Zawsze jak robie kanapki, to np. szynka musi byc rowno z konturami chleba, zawsze urywam konce i mama sie na mnie drze xD nigdy nie moze wystawac. Albo jak jem chleb, to najpierw jem tą 'gorsza' skórke, później środek, apóźniej tą lepsza xD
jak jem tosty, to jem końce w jednym , odkladam, jem konce w drugim, jem czesci w pierwszym, pozniej drugim, a na koncu, te przysmazone linie w tostach xD

ale nie wiem czy to ma związek :p
pozdrawiam :D
 
P

Październik

Guest
z szynką i nie tylko mam to samo + z jedzeniem chleba, tosty inaczej, ale też zostawiam środki ... :D
 

Beit

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2009
Posty
83
Punkty reakcji
0
Moje dawne natręctwa;
- Przesadne mycie rąk. Przez to badziewie me łapy były kostrobate, czerwone, piekły i krew było widać.
- Musiałem chodzić dokładnie po białych pasach na jezdni.
- Chodziłem po nie popękanych płytach chodnikowych.
 

Ginewra_

Muchacha negri.
Dołączył
12 Lipiec 2007
Posty
764
Punkty reakcji
1
Wiek
30
Miasto
Gdzie nikt mnie nie znajdzie.
Przypomniało mi się, że jak miałam jakieś 12 lat, to dostałam 1 ze sprawdzianu z techniki, bo wszystkie wyrazy miałam pokreślone, dlatego, że były wg mnie "źle napisane" . Pamiętam, że wtedy pisząc coś musiałam pomyśleć o czymś dobrym, inaczej rzekomo miało spotkać moją rodzinę nieszczęście. To samo było z czytaniem. Ale jakoś tak samo przeszło... Dzięki Bogu, bo bym zwariowała totalnie -.- .
 

g0ldenflower

Nowicjusz
Dołączył
30 Czerwiec 2009
Posty
23
Punkty reakcji
1
To co piszecie to jest dla mnie smieszne bo to nie sa powazne nerwice natrectw. Moja matka wszedzie widzi brud i wszystko musi byc idealnie czyste bo jak nie jest to bierze scierke i czysci to. Moj dom wyglada jak z wystawy sklepowej :mruga: ehhh i zawsze sie cos znajdzie do posprzatania. Mozna swira dostac. Niektore nerwice maja podloze neurologiczne wtedy leczy sie je operacjami inne sa wynikiem zaburzonej tozsamosci - jak u mojej matki - wtedy jest sie na lekach i psychoterapii.
 

Ginewra_

Muchacha negri.
Dołączył
12 Lipiec 2007
Posty
764
Punkty reakcji
1
Wiek
30
Miasto
Gdzie nikt mnie nie znajdzie.
Nie będę się z Tobą kłócić na ten temat, możesz uważać, że to jest śmieszne i niepoważne, ale gdybyś sam przeszedł coś takiego, to byś inaczej śpiewał.
 
Do góry