O kurcze, faktycznie, nigdy się nad tym nie zastanawiałemhehehehehehe napisał:Nie wierzę w reinkarnację-były sobie pierwsze organizmy na Ziemi, czy ludzie, czy zwierzęta, najpierw było kilku osobników, a jednak teraz ludzi jest kilka miliardów, więc dusza nie mogła przejść z dwóch organizmów na większą ilość, tylko tak jakby zostały stworzone nowe dusze? Nie pasuje albo uważać, że kiedyś było się kimś innym?
Bardzo dobry początek.darkferan napisał:Nie jestem w stanie powiedzieć, że nie wierzę.
Co to za ideologia ateizmu?Jest szczęśliwy, że wyrwał sie z ideologii ateizmu.
właśnie dlatego ateizm jest niebezpieczny, takie "jajko niespodzianka", nigdy nie wiesz co z niego wyskoczy...ptak123a napisał:nie wypływa żaden kodeks moralny, którego wszyscy przestrzegamy.
Trudno tu nie przyznać Ci racji.blackkeys napisał:- wierzą, bo taka tradycja
- kiedy w ich życiu się wali, to jest im łatwiej
Tutaj to Cię trochę nie rozumiem. Cudów nie kupuje się na straganie.blackkeys napisał:Bronicie się tymi cudami, a przecież wiadomo, że kościół musi takie coś na koncie mieć.
Oczywiście, że nie ma wpływu jeśli tego nie chcesz. Co do cudownych uzdrowień nie chodzi jedynie o to, że coś się stało, ale także w jakim czasie. Nowotwory znikające z dnia na dzień czy odrastające kończyny trudno wyjaśnić zrządzeniem przez naturę, a już na pewno jest to niemożliwe w przypadku gdy kawałek ciasta Hostia zmienia się w ludzką tkankę, które po przebadaniu zarówno przez polskich jak i zagranicznych ekspertów w różnych instytutach daje ten sam wynik tz. tkanka ludzkiego serca w trakcie agonii. Jest jeszcze wiele innych spraw wobec których trudno przejść obojętnie.blackkeys napisał:Dla mnie nie ma bytu, który ma wpływ na moje życie. W ogóle żadnego. Nie mogę uwierzyć, że jakieś wspaniałe cuda leczą tych ludzi. Prędzej uwierzę w cudowne zrządzenie przez naturę. Nie potrzebuje również kontroli kościoła i czucia się od dziecka grzesznikiem, bo jestem człowiekiem, a w dodatku kobietą.
Na Twoje życie ma wpływ wszystko co widzisz i czego nie widzisz.blackkeys napisał:Dla mnie nie ma bytu, który ma wpływ na moje życie
bo jestem człowiekiem, a w dodatku kobietą.
Ateizm Szpaku ma co najmniej tyle odmian co wszystkie religie.ptak123a napisał:Co to za ideologia ateizmu?
Nie mamy wspólnego "dekalogu" nie znaczy, że nie mamy żadnych zasad. Jesteśmy różni. Każdy z nas ma swój zestaw zasad. Mogą być mniej lub bardziej podobne lub mniej lub bardziej zbliżone do twojego.właśnie dlatego ateizm jest niebezpieczny, takie "jajko niespodzianka", nigdy nie wiesz co z niego wyskoczy...
Jeśli rozmawiasz z muzułmaninem, Żydem, chrześcijaninem, hindusem itd, masz przynajmniej pewność, co możesz się po nim spodziewać, a po ateiście? No właśnie, brak obiektywnego kodeksu moralnego...
Między innymi. A jeśli mowa o Hitlerze to dziwne ponieważ w 1000-letniej III Rzeszy Niemieckiej nie miało być ponoć miejsca dla religii... Hitler chciał rozprawić się z religią, a chwilowe zainteresowanie Bogiem pielęgnował, ponieważ widział w nim realną siłę w walce o swoje cele.Ciekawe ilu znałes ateistów?,Pewnie Hitlera (pomyłka On wierzył w Boga )
A więc należało by zapytać o stabilność tych zasad. Nie ma punktu odniesienia, nie ma stabilności. Dzisiaj jestem przeciwko aborcji jutro już nie. Jakie niesie to za sobą konsekwencje negatywne, już mnie nie interesuje, ponieważ ja sam dla siebie stanowię prawo, nawet gdyby miało być szkodliwe dla ogółu. Nikt nade mną nie stoi, mogę więc robić co mi odpowiada, nawet gdybym miał szkodzić... "pięknie"...Odrzucenie twojego Dekalogu nie znaczy, że zabijamy, kradniemy i gwałcimy. Mogę wyznawać część bardzo podobnych zasad, ale ich źródłem nie musi być wiara chrześcijańska ani żadna inna wiara.
Temat jest troszkę inny Boga nie ma ,ale czemu np .mam kazac rodzic "zlepek komórek jajowych "kobiecie zgwałconej przez bandeA więc należało by zapytać o stabilność tych zasad. Nie ma punktu odniesienia, nie ma stabilności. Dzisiaj jestem przeciwko aborcji jutro już nie. Jakie niesie to za sobą konsekwencje negatywne, już mnie nie interesuje, ponieważ ja sam dla siebie stanowię prawo, nawet gdyby miało być szkodliwe dla ogółu. Nikt nade mną nie stoi, mogę więc robić co mi odpowiada, nawet gdybym miał szkodzić... "pięknie"...
Nie ma wolności bez prawa. A jedynie prawo Boskie jest obiektywne dla wszystkich. Człowiek opierając się na własnych przemyśleniach odnośnie swojej egzystencji, daleko nie zajedzie, unicestwii sam siebie i to, co go otacza. To człowiek sam dla siebie stanowi największe zagrożenie, a jedynie coś co stoi nad nim może po części hamować jego nie zawsze zdrowe ambicje. Jeśli chodzi o aborcję, to podałem jedynie przykład, który niejako łączy się z Bożym prawem, a ono brzmi jasno: każdy ma prawo do życia. Prawo podstawowe i niezaprzeczalne.ptak123a napisał:My ateiści nie jestesmy niewolnikami i nie potrzebujemy kogoś nad sobą .
Czyli mogę sadzic ,ze żyjesz zgodnie z przykazaniamiA jedynie prawo Boskie jest obiektywne dla wszystkich.
Zakładamy getto czy zakazujemy?ptak123a napisał:Ja uważam ,że to Wy jesteście bardziej niebezpieczni.
A stwierdzasz to na przykładzie, który podałeś...? Jestem pod "wrażeniem"...Ja uważam ,że to Wy jesteście bardziej niebezpieczni.
TaDyskusja o Bogu powinna być obiektywna
Wszystkie wojny wyznaniowe . inkwizycja .A stwierdzasz to na przykładzie, który podałeś...? Jestem pod "wrażeniem"...
Zapewne chcieli byście takie załozyc dla nas w Polsce .Macie juz parlamentarny klub do zwalczania ateizmuZakładamy getto czy zakazujemy?
Uchowaj Boże, jak wtedy mielibyśmy Was nawrócićptak123a napisał:Zapewne chcieli byście takie załozyc dla nas w Polsce .
cyt.Boże prawo ma tą zaletę, że nigdy nie zawiedzie, w przeciwieństwie do człowieka... Prawo tak zwane Boskie zostało wymyslone przez ludzi .