naukowe próby udowodnienia, że Bóg nie istnieje!

hehehehehehe

Nowicjusz
Dołączył
14 Lipiec 2012
Posty
72
Punkty reakcji
2
Nie wierzę w reinkarnację-były sobie pierwsze organizmy na Ziemi, czy ludzie, czy zwierzęta, najpierw było kilku osobników, a jednak teraz ludzi jest kilka miliardów, więc dusza nie mogła przejść z dwóch organizmów na większą ilość, tylko tak jakby zostały stworzone nowe dusze? Nie pasuje albo uważać, że kiedyś było się kimś innym?
 

Jopa66

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
625
Punkty reakcji
3
Wiek
32
Miasto
Zabrze
hehehehehehe napisał:
Nie wierzę w reinkarnację-były sobie pierwsze organizmy na Ziemi, czy ludzie, czy zwierzęta, najpierw było kilku osobników, a jednak teraz ludzi jest kilka miliardów, więc dusza nie mogła przejść z dwóch organizmów na większą ilość, tylko tak jakby zostały stworzone nowe dusze? Nie pasuje albo uważać, że kiedyś było się kimś innym?
O kurcze, faktycznie, nigdy się nad tym nie zastanawiałem ;)
Powiem szczerze, że także uważałem siebie za niewierzącego w Boga. Teraz nie jestem w stanie powiedzieć, że nie wierzę, ale mam jeszcze troszkę wątpliwości.
Wszystko się zaczęło od tego, jak stwierdziłem, że muszę przeczytać Biblię. Nie z pobudek religijnych, po prostu chciałem przeczytać. I czytam, czytam, i nagle refleksja : " A jeśli jednak ? " Szczególnie w momentach, gdy czytałem listy, w któych opowiadano, że nie będą wierzyć ludzie. Skoro już czytam, to moze poczytam trochę głebiej ? Całun Turyński, objawienia, Świadectwa (na yt jest dostępne gościa, którego ukługa meduza i umierał, o babce, w którą uderzył piorun). Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to może być nastawione na zysk, ale jednak podnosi na duchu ;)
Ale dalej się utrzymuję w słowach : Nie jestem w stanie powiedzieć, że nie wierzę.
 
Dołączył
22 Czerwiec 2011
Posty
273
Punkty reakcji
38
Mam kolegę, który był zagorzałynm zadeklarowanym ateistą - jednym z tych wojujących, którzy na prawdę wierzyli w tę ideologię. Człowiek światły, wykształcony, oczytany, erudyta.

Po kilku latach koleżeństwa ze mna zmienił swoje poglądy. Co prawda nie przyznaje sie do wiary w Boga, ale przyznał, że nie jest juz ateistą. Doszedł do momentu, w którym zrozumiał, żę ateizm jest jakąś zbiorową nerwicą. Stwierdził, że to zrozumiałe, że można wierzyć w Boga. Teraz określa siebie dyplomatycznie mianem agnostyka, choć z szacunkiem i respektem traktuje czyjąś wiarę. Były też momenty, w których nieśmiało sugerował, ze gdzieś tam jednak na dnie jego psychiki zaczyna wierzyć, że może jednak Ten Bóg lub "coś" istnieje. Ale nigdy nie owiedział tego wprost, bo mu było wstyd. Nie rozumiem, dlaczego, ale chyba po prostu on traktował udowadnianie, że Bóg nie istnieje, jako pewną formę rywalizacji i po prostu trudno mu było zaakceptować "porażkę", choćby częściową. Tymczasem ja nie czuję się zwyciężcą, bo nie prowadziłem nigdy rywalizacji. Tylko szkoda mi było, że przed ludzkimi oczami umykają takie piękne rzeczy :)

Miałem jeszcze dwóch innych kolegów ateistó, z którymi przyjaźniłem się an innym etapie życia, w szkole średniej i na studiach. Dziś jeden z nich rónież stałe się agnostykiem. Natomiast drugi skontaktował się ze mna niedawno przez facebooka, po latach. Podziękował mi za fajną znajomość w przeszłości, pozdrowił i powiedział: "odnalazłem Boga. Teraz czuję, że on na prawdę istnieje". Jest szczęśliwy, że wyrwał sie z ideologii ateizmu.
 

amanda02

Nowicjusz
Dołączył
10 Styczeń 2010
Posty
352
Punkty reakcji
8
Miasto
łódzkie
Bronicie się tymi cudami, a przecież wiadomo, że kościół musi takie coś na koncie mieć. Inna sprawa, jeśli "czujecie' jakąś obecność Boga, ale to już wasza osobista. Często jednak jak rozmawia się z katolikami, to widać, że:
- wierzą, bo taka tradycja
- kiedy w ich życiu się wali, to jest im łatwiej

Ciekawią mnie te wszystkie tajemnice kościoła. Taka cudowna wiara, więc czego się wstydzić?


Dla mnie nie ma bytu, który ma wpływ na moje życie. W ogóle żadnego. Nie mogę uwierzyć, że jakieś wspaniałe cuda leczą tych ludzi. Prędzej uwierzę w cudowne zrządzenie przez naturę. Nie potrzebuje również kontroli kościoła i czucia się od dziecka grzesznikiem, bo jestem człowiekiem, a w dodatku kobietą.
 

ptak123a

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2011
Posty
1 071
Punkty reakcji
8
Jest szczęśliwy, że wyrwał sie z ideologii ateizmu.
Co to za ideologia ateizmu?
Ateiści nie mają żadnego wspólnego kodeksu ani zestawu poglądów poza niewiarą w Boga. Jeden ateista może być za karą śmierci, a drugi przeciw. To nie wynika wprost z ateizmu, bo z poglądu na istnienie Boga nie wypływa żaden kodeks moralny, którego wszyscy przestrzegamy. Nie szukaj zatem żadnych "zasad ateizmu" i nie przypisuj mi ich, bo przypuszczalnie nie będę wiedział/a, o co ci chodzi.
 

Davidas

Ten Nieznośny
Dołączył
4 Styczeń 2013
Posty
342
Punkty reakcji
50
Wiek
38
ptak123a napisał:
nie wypływa żaden kodeks moralny, którego wszyscy przestrzegamy.
właśnie dlatego ateizm jest niebezpieczny, takie "jajko niespodzianka", nigdy nie wiesz co z niego wyskoczy...
Jeśli rozmawiasz z muzułmaninem, Żydem, chrześcijaninem, hindusem itd, masz przynajmniej pewność, co możesz się po nim spodziewać, a po ateiście? No właśnie, brak obiektywnego kodeksu moralnego...
 

Le'a

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2011
Posty
220
Punkty reakcji
3
Boga nie widział żaden wierny, ani ateista.
Wszelkie dyskusja nt to bicie piany lub dla przyjemności dysputa scholastyczna.
Jeden i drugi pogląd jest oparty na wyłączności wiary i tyle.
 

mrlajceps

Nowicjusz
Dołączył
4 Marzec 2013
Posty
23
Punkty reakcji
0
blackkeys napisał:
- wierzą, bo taka tradycja
- kiedy w ich życiu się wali, to jest im łatwiej
Trudno tu nie przyznać Ci racji.

blackkeys napisał:
Bronicie się tymi cudami, a przecież wiadomo, że kościół musi takie coś na koncie mieć.
Tutaj to Cię trochę nie rozumiem. Cudów nie kupuje się na straganie.

blackkeys napisał:
Dla mnie nie ma bytu, który ma wpływ na moje życie. W ogóle żadnego. Nie mogę uwierzyć, że jakieś wspaniałe cuda leczą tych ludzi. Prędzej uwierzę w cudowne zrządzenie przez naturę. Nie potrzebuje również kontroli kościoła i czucia się od dziecka grzesznikiem, bo jestem człowiekiem, a w dodatku kobietą.
Oczywiście, że nie ma wpływu jeśli tego nie chcesz. Co do cudownych uzdrowień nie chodzi jedynie o to, że coś się stało, ale także w jakim czasie. Nowotwory znikające z dnia na dzień czy odrastające kończyny trudno wyjaśnić zrządzeniem przez naturę, a już na pewno jest to niemożliwe w przypadku gdy kawałek ciasta Hostia zmienia się w ludzką tkankę, które po przebadaniu zarówno przez polskich jak i zagranicznych ekspertów w różnych instytutach daje ten sam wynik tz. tkanka ludzkiego serca w trakcie agonii. Jest jeszcze wiele innych spraw wobec których trudno przejść obojętnie.
 

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
64
Miasto
wielkamałopolska
blackkeys napisał:
Dla mnie nie ma bytu, który ma wpływ na moje życie

bo jestem człowiekiem, a w dodatku kobietą.
Na Twoje życie ma wpływ wszystko co widzisz i czego nie widzisz.

Szczuka? Środa?



ptak123a napisał:
Co to za ideologia ateizmu?
Ateizm Szpaku ma co najmniej tyle odmian co wszystkie religie.
 

ptak123a

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2011
Posty
1 071
Punkty reakcji
8
właśnie dlatego ateizm jest niebezpieczny, takie "jajko niespodzianka", nigdy nie wiesz co z niego wyskoczy...

Jeśli rozmawiasz z muzułmaninem, Żydem, chrześcijaninem, hindusem itd, masz przynajmniej pewność, co możesz się po nim spodziewać, a po ateiście? No właśnie, brak obiektywnego kodeksu moralnego...
Nie mamy wspólnego "dekalogu" nie znaczy, że nie mamy żadnych zasad. Jesteśmy różni. Każdy z nas ma swój zestaw zasad. Mogą być mniej lub bardziej podobne lub mniej lub bardziej zbliżone do twojego.
Ciekawe ilu znałes ateistów?,Pewnie Hitlera (pomyłka On wierzył w Boga ),Stalina (był w seminarium )
Odrzucenie twojego Dekalogu nie znaczy, że zabijamy, kradniemy i gwałcimy. Mogę wyznawać część bardzo podobnych zasad, ale ich źródłem nie musi być wiara chrześcijańska ani żadna inna wiara.
 

Davidas

Ten Nieznośny
Dołączył
4 Styczeń 2013
Posty
342
Punkty reakcji
50
Wiek
38
Ciekawe ilu znałes ateistów?,Pewnie Hitlera (pomyłka On wierzył w Boga )
Między innymi. A jeśli mowa o Hitlerze to dziwne ponieważ w 1000-letniej III Rzeszy Niemieckiej nie miało być ponoć miejsca dla religii... Hitler chciał rozprawić się z religią, a chwilowe zainteresowanie Bogiem pielęgnował, ponieważ widział w nim realną siłę w walce o swoje cele.


Odrzucenie twojego Dekalogu nie znaczy, że zabijamy, kradniemy i gwałcimy. Mogę wyznawać część bardzo podobnych zasad, ale ich źródłem nie musi być wiara chrześcijańska ani żadna inna wiara.
A więc należało by zapytać o stabilność tych zasad. Nie ma punktu odniesienia, nie ma stabilności. Dzisiaj jestem przeciwko aborcji jutro już nie. Jakie niesie to za sobą konsekwencje negatywne, już mnie nie interesuje, ponieważ ja sam dla siebie stanowię prawo, nawet gdyby miało być szkodliwe dla ogółu. Nikt nade mną nie stoi, mogę więc robić co mi odpowiada, nawet gdybym miał szkodzić... "pięknie"...
 

ptak123a

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2011
Posty
1 071
Punkty reakcji
8
A więc należało by zapytać o stabilność tych zasad. Nie ma punktu odniesienia, nie ma stabilności. Dzisiaj jestem przeciwko aborcji jutro już nie. Jakie niesie to za sobą konsekwencje negatywne, już mnie nie interesuje, ponieważ ja sam dla siebie stanowię prawo, nawet gdyby miało być szkodliwe dla ogółu. Nikt nade mną nie stoi, mogę więc robić co mi odpowiada, nawet gdybym miał szkodzić... "pięknie"...
Temat jest troszkę inny Boga nie ma ,ale czemu np .mam kazac rodzic "zlepek komórek jajowych "kobiecie zgwałconej przez bande
zbirów.
My ateiści nie jestesmy niewolnikami i nie potrzebujemy kogoś nad sobą .
 

Davidas

Ten Nieznośny
Dołączył
4 Styczeń 2013
Posty
342
Punkty reakcji
50
Wiek
38
ptak123a napisał:
My ateiści nie jestesmy niewolnikami i nie potrzebujemy kogoś nad sobą .
Nie ma wolności bez prawa. A jedynie prawo Boskie jest obiektywne dla wszystkich. Człowiek opierając się na własnych przemyśleniach odnośnie swojej egzystencji, daleko nie zajedzie, unicestwii sam siebie i to, co go otacza. To człowiek sam dla siebie stanowi największe zagrożenie, a jedynie coś co stoi nad nim może po części hamować jego nie zawsze zdrowe ambicje. Jeśli chodzi o aborcję, to podałem jedynie przykład, który niejako łączy się z Bożym prawem, a ono brzmi jasno: każdy ma prawo do życia. Prawo podstawowe i niezaprzeczalne.
 

ptak123a

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2011
Posty
1 071
Punkty reakcji
8
A jedynie prawo Boskie jest obiektywne dla wszystkich.
Czyli mogę sadzic ,ze żyjesz zgodnie z przykazaniami

Ja będę ci הי, twoim Bogiem, [Ja], który wywiodłem cię z ziemi Micrajim, z domu niewoli.

Nie wolno ci mieć innych bogów oprócz Mnie. Nie wolno ci zrobić sobie figury, żadnego wyobrażenia tego, co jest w niebie na górze, ani tego, co jest na ziemi w dole, ani tego, co jest w wodzie poniżej lądu. Nie wolno ci oddawać im pokłonów i nie wolno ci im służyć, bo Ja הי, twój Bóg, jestem Bogiem żądającym wyłączności, który [wymierza] karę [za] grzech ojców [buntowniczym] synom do trzeciego i czwartego pokolenia, tym, którzy Mnie nienawidzą, a tym, którzy Mnie kochają i przestrzegają Moich przykazań, wyświadczam dobro przez tysiące [pokoleń].

Nie wolno ci przysięgać na Imię הי, twojego Boga, nadaremnie, bo Bóg nie wybaczy temu, kto przysiągł na Jego Imię nadaremnie.

Przestrzegaj dnia Szabatu, aby go uświęcać, tak jak Bóg, twój Bóg, nakazał ci [przy Mara, zanim dał wam Torę]. Sześć dni [powszednich] możesz pracować i wykonywać wszelkie czynności, ale sobota to Szabat dla Boga, twojego Boga. Nie będziesz wykonywał żadnych zakazanych czynności ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służąca, ani twój byk, ani twój osioł, ani żadne twoje zwierzę, ani konwertyta, który przebywa w twoich bramach - po to, żeby odpoczął twój sługa i twoja służąca jak ty. I pamiętaj, że niewolnikiem byłeś w Micrajim, gdy Bóg, twój Bóg, wywiódł Cię stamtąd silną ręką i wyciągniętym ramieniem, [abyście Mu służyli]. Dlatego Bóg, twój Bóg nakazał ci, żebyś zachowywał Szabat.

i nie wolno ci pożądać żony twojego bliźniego, nie wolno ci pożądać domu twojego bliźniego, jego pola i jego sługi, i jego służącej, i jego byka, i jego osła ani niczego, co należy do twojego bliźniego
http://www.dekalog.pl/
Ja uważam ,że to Wy jesteście bardziej niebezpieczni.
 

Davidas

Ten Nieznośny
Dołączył
4 Styczeń 2013
Posty
342
Punkty reakcji
50
Wiek
38
Ptak123a, skąd ta pewność, że jestem Żydem lub chrześcijaninem? Nigdzie o tym nie pisałem. To, że wierzę w Boga niekoniecznie musi oznaczać, że identyfikuje się z jakąkolwiek religią... Mogę być muzułmaninem, i Twój argument leży... Dyskusja o Bogu powinna być obiektywna i przede wszystkim poruszać to, co jest wspólne dla wszystkich religii, co najlepiej może opisywać Boga.


Ja uważam ,że to Wy jesteście bardziej niebezpieczni.
A stwierdzasz to na przykładzie, który podałeś...? Jestem pod "wrażeniem"...
Ja na Twoim miejscu zerknąłbym do encyklopedii i poszukał pojęcia "Bóg"...
W dziejach ludzkości żadna marginalna mniejszość, a do niej zaliczani są ateiści nie dokonała zbrodni na tak wielką skalę jak oni. Naziści, komuniści, Stalin, Mao, dyktatorzy, którzy sami uznawali się za bogów, gdyż nie uznawali nikogo nad sobą... To jest zagrożenie. Gdy człowiek zrozumie, że możne wszystko, możne mordować, gnębić, na większą skalę, gdy tylko będzie miał ku temu możliwości, bo nie odpowiada przed nikim, tylko przed samym sobą... Życie w takim świecie to istny koszmar.
Boże prawo ma tą zaletę, że nigdy nie zawiedzie, w przeciwieństwie do człowieka...
 

ptak123a

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2011
Posty
1 071
Punkty reakcji
8
Dałem Ci tylko pewien przykład .To jakiego jestes wyznania .
Dyskusja o Bogu powinna być obiektywna
Ta
A stwierdzasz to na przykładzie, który podałeś...? Jestem pod "wrażeniem"...
Wszystkie wojny wyznaniowe . inkwizycja .
Pisałem Ci już ,ze pan Adolf w swojej biblii napisał ,ze spełnia wole stwórcy
Co do komunizmu to pewnie ludzie mieli dosyc cara i popów .Stalin był ich Bogiem tak samo jak kimowie
I przestańże już wreszcie z tymi zarzutami historycznymi. Nie jestem bolszewikiem ani jakobinem i nie zamierzam bronić bolszewików ani jakobinów tylko dlatego, że byli (być może) niewierzący. Ty też nie jesteś krzyżowcem ani inkwizytorem, więc wkurza cię, kiedy nawiązuję do krucjat albo Inkwizycji. Zamierzam - powtarzam - bronić tego, z czym się zgadzam i utożsamiam. Próby wmanewrowanie mnie w obronę komunistów czy hitlerowców zostaną potraktowane jako wyczerpanie argumentów, zgodnie z prawem Godwina.

Zakładamy getto czy zakazujemy?
Zapewne chcieli byście takie załozyc dla nas w Polsce .Macie juz parlamentarny klub do zwalczania ateizmu


cyt.Boże prawo ma tą zaletę, że nigdy nie zawiedzie, w przeciwieństwie do człowieka...
Prawo tak zwane Boskie zostało wymyslone przez ludzi .
 

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
64
Miasto
wielkamałopolska
ptak123a napisał:
Zapewne chcieli byście takie załozyc dla nas w Polsce .



cyt.Boże prawo ma tą zaletę, że nigdy nie zawiedzie, w przeciwieństwie do człowieka... Prawo tak zwane Boskie zostało wymyslone przez ludzi .
Uchowaj Boże, jak wtedy mielibyśmy Was nawrócić:)

Może tak może nie, lecz z pewnością przez ludzi jest "ulepszane"
 
Do góry