Nauczmy się przebaczać!

H.Joanna56:)

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2012
Posty
478
Punkty reakcji
19
Często słyszymy i mówimy: nigdy Ci tego nie wybaczę i trwamy w przekonaniu, że to jedyne, co możemy zrobić w obliczu wyrządzonej nam krzywdy.
Tymczasem, okazuje się, że ludzie, jeśli tylko chcą, potrafią przebaczyć najstraszliwsze zranienia.

Nie jest łatwo przebaczyć, nie da się tego zrobić szybko, ale warto i trzeba podejmować ten wysiłek.
Wierzę, że przebaczając (np. dawnej przyjaciółce - nielojalność, mężowi - zdradę, rodzicom - zaniedbanie, pracodawcy - niesprawiedliwe potraktowanie oraz wiele innych krzywd) możemy zmienić świat.

Ciekawa jestem, czy potraficie to robić?
Jeżeli tak, to w jaki sposób?
 
Dołączył
25 Marzec 2012
Posty
1 108
Punkty reakcji
186
Zależy co mam "wybaczyć" i komu.
Tyle, że ja już wiem o sobie to, że jestem bardzo pamiętliwa i nawet jak cokolwiek przebaczę, to przy każdym zachwianiu wraca do mnie ta sytuacja, więc tak naprawdę nigdy mój mózg chyba nie był w stanie zaakceptować tego, że wybaczyłam.
Może też jestem dziwnym przypadkiem, ale po moich doświadczeniach wiem, że głupotą było z mojej strony odpuszczenie komukolwiek.
Tym bardziej, że jeśli chodzi o mnie to trzeba naprawdę się postarać, żeby mnie zranić do tak wielkiego stopnia.
 

Kensh

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2012
Posty
51
Punkty reakcji
0
Wiek
28
Potrafię przebaczyć "słowami", ale w sobie już nie potrafię, nie potrafię usunąć tego z mojej głowy, on wciąż jest dla mnie złą osobą..
Czarny lokaj - identiko :p
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Przebaczam, ale nie zapominam....Bywa, że całkowicie zrywam kontakt.
 

H.Joanna56:)

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2012
Posty
478
Punkty reakcji
19
Łatwość przebaczenia zależy chyba od poziomu poczucia niesprawiedliwości, wciąż odczuwanego przez osobę skrzywdzoną.
Gdyby sprawca wyrządzonego nam zła szczerze przeprosił i poprawił się byłoby łatwiej.
Jednak jak zapomnieć?
Ja też zerwałam kontakt z kilkoma osobami, ale nie wiem co bym zrobiła gdyby okazały skruchę i szczerze przeprosiły.
Niestety, nie zawsze można zerwać kontakt.
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Ja też zerwałam kontakt z kilkoma osobami, ale nie wiem co bym zrobiła gdyby okazały skruchę i szczerze przeprosiły.
Niestety, nie zawsze można zerwać kontakt.
Nie jest mi potrzebna niczyja skrucha. Co do przeprosin - oczywiście, że przyjmuję. Ale bywa, że daję do zrozumienia, iż jest nam zwyczajnie dalej nie po drodze. Robię to mniej, bądź bardziej dosadnie. Wszystko zależy od sytuacji.

Nie widzę problemu z zerwaniem kontaktu nawet, kiedy zdarza mi się mijać tę osobę. Nie przechodzę na drugą stronę ulicy, nie odwracam głowy tak, by było to podkreślone. Ot podchodzę do tematu, jakby była to kolejna osoba, którą nazywamy przechodniem.
Całe szczęście nie ma wiele takich sytuacji w moim życiu.
 

calme

calmeriatka
Dołączył
19 Lipiec 2011
Posty
558
Punkty reakcji
219
Przebaczać 'słowami' owszem można, lecz przecież jest tyle rzeczy, o których po prostu nie da rady zapomnieć i które ciągle w nas 'siedzą'.
Każdy człowiek jest inny (w co drugiej swojej wypowiedzi to powtarzam, ale taka prawda) i do każdego dociera co innego, jedni bardziej zwracają uwagę na to, drudzy na tamto.
Nie każdy jest w stanie przebaczyć. Po prostu.

Trza to uszanować, albo raczej nie starać się, żeby ta osoba wgl nie miała powodu do przebaczania.
 

H.Joanna56:)

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2012
Posty
478
Punkty reakcji
19
Podobno są dwa rodzaje przebaczenia.
Pierwszy to podjęcie decyzji, by zachowywać się wobec sprawcy w bardziej pozytywny sposób.
Drugi natomiast polega na zastąpieniu żywionych wobec niego niegatywnych emocji (takich jak uraza), empatią i współczuciem.

Nauka swoje, życie swoje.
Ja nauczyłam się współczuć "winnym" i wierzę, że "przyjdzie na psa mróz".
Podłość?
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Nauka swoje, życie swoje.
Ja nauczyłam się współczuć "winnym" i wierzę, że "przyjdzie na psa mróz".
Podłość?

Każdy ma prawo wyboru. Należę do tych osób, co nie życzą źle nawet wrogowi, ale przy tym wyznaję zasadę :proszę mnie więcej nie nękać....(Można ująć to bardziej dosadnie)
 

calme

calmeriatka
Dołączył
19 Lipiec 2011
Posty
558
Punkty reakcji
219
A współczucie coś daje? Ja osobiście jakiegokolwiek współczucia nienawidzę.
I też nie życzę źle nawet wrogowi, ale po prostu jeśli ktoś zrobi mi coś złego, a ja ogólnie jestem strasznie pamiętliwa to tego nie zapomnę.
Nie będę się 'śmiać' z tą osobą, udawać, że wszystko jest ok. Nienawidzę udawania.

Takie bezsensu to.
 

H.Joanna56:)

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2012
Posty
478
Punkty reakcji
19
W stosunku do innych, faktycznie możemy zerwać kontakt, jakoś wybaczyć, ale (jak mówicie) ciagle pamiętamy.
Radzimy sobie z tym problemem na własny sposób.

Co, jesli to my zadaliśmy komuś krzywdę?

Samym sobie jesteśmy w stanie wybaczyć więcej.
Zawsze znajdziemy jakieś wytłumaczenie dla naszych słabości, albo naszego postępowania.

A może nie?
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Co, jesli to my zadaliśmy komuś krzywdę?

Samym sobie jesteśmy w stanie wybaczyć więcej.
Zawsze znajdziemy jakieś wytłumaczenie dla naszych słabości, albo naszego postępowania.

A może nie?

Może zabrzmi to idiotycznie, ale boli mnie bardziej. Nie staram się usprawiedliwiać, to wg mnie pogarsza sytuację. Chyba, że prosi się mnie o wyjaśnienie. Zależy mi na wybaczeniu i na tym, by było jak dawniej, bo przecież zgoda buduje, a niezgoda rujnuje. Nie zdarzyło mi się co prawda, by ktoś pierwszy ze mną kontakt zerwał, ale nie wykluczam takiej możliwości. Uszanowałabym to. Nie jestem ideałem i bywam paskudna. Moim bliskim czasami należy się medal ;)
 

H.Joanna56:)

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2012
Posty
478
Punkty reakcji
19
Może zabrzmi to idiotycznie, ale boli mnie bardziej.
Właśniie, ja też tak czuję.

W takim razie może ta druga strona też tak właśnie czuje?
Może i jej zależy na szczerym wybaczeniu i pragnie, by było jak dawniej?

Chyba warto spróbować wybaczyć jej naprawdę?
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Właśniie, ja też tak czuję.

W takim razie może ta druga strona też tak właśnie czuje?
Może i jej zależy na szczerym wybaczeniu i pragnie, by było jak dawniej?

Chyba warto spróbować wybaczyć jej naprawdę?

Wybaczam na całego, ale to nie znaczy, że mam zapomnieć i kiedy sprawa naprawdę była ciężka pozwolić do siebie wrócić. Nie potrafię już wtedy zaufać, ani powrócić do czasów sprzed zdarzenia. Udawanie, że nic się nie stało jest dla mnie nie do przyjęcia. Wybaczam, życzę jak najlepiej, ale nie umiem żyć w fikcyjnym świecie.
Inaczej rzecz się ma, kiedy sytuacja nie jest drastyczna. Ot, zdarzyło się i już. Co się stało, to się nie odstanie. Nikt nie jest ideałem, każdy popełnia błędy. Ja również. Wybaczam i nawet przyjmuję z otwartymi ramionami setki razy. Czasami to pewnie w tym kierunku przesadzam. Asertywność byłaby w tych momentach wskazana.
 

calme

calmeriatka
Dołączył
19 Lipiec 2011
Posty
558
Punkty reakcji
219
Owszem, że kiedy my komuś zrobimy 'krzywdę' chcielibyśmy, żeby właśnie ta osoba nam wybaczyła...
Ale są rzeczy które się łatwo wybacza, a inne znowu trudno.

Powinniśmy się po prostu starać żeby nie krzywdzić innych. Jeśli chodzi nam tylko i wyłącznie o dobro tej osoby to jeszcze ok, ale też nie można za bardzo ingerować w to.
Takie jest tylko moje skromne zdanie.
 

H.Joanna56:)

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2012
Posty
478
Punkty reakcji
19
Właściwie wszyscy przyznają, że wybaczyć łatwiej niż zapomnieć.

Nie uważacie, że zapomnieć może nam pomóc czas?
Ja szczerze w to wierzę.
Kiedy zniknie nam z oczu osoba, która wyrządziła nam krzywdę, do tego minie wystarczająco dużo czasu - wszystko blednie, staje się coraz mniej ważne i w rezultacie znika.
Wiem to z autopsji.

Chciałabym życzyć tego wszystkim skrzywdzonym i nieszczęśliwym na tym Forum.
 
Do góry