Nasza policja

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
H.Joanna56:) napisał:
U nas policjant zwyczajnie boi się ostrzej reagować, bo społeczeństwo zarząda jego głowy.
Zgadza się. Wystarczy poczytać większość tematów o policji. W kółko widzę i słyszę, jaka to policja jest zła, bo wlepia mandaty, bo [jak na pierwszym filmiku] mamy nieudolnych stróżów prawa, bo coś tam jeszcze. Dobra. Ale jakby tych waszych złoczyńców w Polsce w ogóle nie było, to z domu byście nie wyłazili ze strachu, że ktoś was bezkarnie poturbuje. Nie słyszy się o tym, co ktoś zrobił dobrze - bo tego się wymaga. Mało kto kogoś chwali za to, że coś mu się udało. Ale jak się nie uda, to wtedy masowa nagonka. Gromadka oszołomów JP na 100%, albo rozgniewanych kierowców, którzy dostali mandat za przejechanie na czerwonym świetle. Żałosne.

Oczywistym jest, że nie każdy policjant to dobry policjant, który się sprawdza w swoim zawodzie. Ale to dotyczy każdego zawodu. Bardziej mnie martwi nie kiepski policjant, bo tych dobrych też jest niemało, ale kiepski psycholog lub psychiatra. Ma dyplomik? Ma. Ale co z tego, skoro niewielu ma odpowiednie podejście do człowieka i nieraz potrafi bardziej zaszkodzić niż pomóc?

Aczkolwiek o tym się nie mówi. Lekarz to lekarz. Ma kitel to się zna. A jak ktoś się powiesi, bo psychiatra złe leki przypisał sugerując się piętnastoma minutami "wywiadu" to już przecież wina pacjenta. Bo lekarz ma jest ubrany na biało, jak panowie i panie na reklamach past do zębów i soczewek, a policjant? Hołota przecież. Człowiek tuman, bez matury, bez studiów.
Takie jest podejście właśnie. Niestety ci najbardziej rozgadani bojownicy anty-policyjni gdzie dzwonią, jak ktoś im się włamie do mieszkania albo ukradnie samochód? Na policję oczywiście. Jak to się mówi: jak trwoga to do Boga.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Rodzajem mobilizatora do rzetelnego wykonywania swoich obowiązków była perspektywa wcześniejszegop odejścia na niezłej wysokości (?) emeryturę. Różne szczurki i kaczki uznały to za nieuzasadniony przywilej i. ten motywator już nie działa tak skutecznie. (nie orientuję się w szczegółach co zabrano "uprzywilejowanym")
 

pan k

Bywalec
Dołączył
7 Lipiec 2011
Posty
3 444
Punkty reakcji
106
Miasto
Dąbrowa Górnicza
Thyme napisał:
U nas policjant zwyczajnie boi się ostrzej reagować, bo społeczeństwo zarząda jego głowy.
Zgadza się. Wystarczy poczytać większość tematów o policji. W kółko widzę i słyszę, jaka to policja jest zła, bo wlepia mandaty, bo [jak na pierwszym filmiku] mamy nieudolnych stróżów prawa, bo coś tam jeszcze. Dobra. Ale jakby tych waszych złoczyńców w Polsce w ogóle nie było, to z domu byście nie wyłazili ze strachu, że ktoś was bezkarnie poturbuje. Nie słyszy się o tym, co ktoś zrobił dobrze - bo tego się wymaga. Mało kto kogoś chwali za to, że coś mu się udało. Ale jak się nie uda, to wtedy masowa nagonka. Gromadka oszołomów JP na 100%, albo rozgniewanych kierowców, którzy dostali mandat za przejechanie na czerwonym świetle. Żałosne.

Oczywistym jest, że nie każdy policjant to dobry policjant, który się sprawdza w swoim zawodzie. Ale to dotyczy każdego zawodu. Bardziej mnie martwi nie kiepski policjant, bo tych dobrych też jest niemało, ale kiepski psycholog lub psychiatra. Ma dyplomik? Ma. Ale co z tego, skoro niewielu ma odpowiednie podejście do człowieka i nieraz potrafi bardziej zaszkodzić niż pomóc?

Aczkolwiek o tym się nie mówi. Lekarz to lekarz. Ma kitel to się zna. A jak ktoś się powiesi, bo psychiatra złe leki przypisał sugerując się piętnastoma minutami "wywiadu" to już przecież wina pacjenta. Bo lekarz ma jest ubrany na biało, jak panowie i panie na reklamach past do zębów i soczewek, a policjant? Hołota przecież. Człowiek tuman, bez matury, bez studiów.
Takie jest podejście właśnie. Niestety ci najbardziej rozgadani bojownicy anty-policyjni gdzie dzwonią, jak ktoś im się włamie do mieszkania albo ukradnie samochód? Na policję oczywiście. Jak to się mówi: jak trwoga to do Boga.
Naszym kraju bardziej zajmuje się szykanowaniem zwykłych obywateli a szczególnie jeśli odważa się protestować .Popierali poniesienie dozwolonej kwoty kradzieży do 1000 zł . Absurdalne wyjaśnienie . Policja przekonuje, że pomysł jest dobry, a sprawcy uciążliwych kradzieży będą karani szybciej i taniej. - Złodziej zostanie rozliczony w ciągu kilku godzin, a nie miesięcy czy lat, jak obecnie w postępowaniu przed sądem - przekonuje Mariusz Sokołowski, rzecznik KG Policji.Zachęcają złodziei do kradzieży ukradnij nie więcej niż 1000 zł i jesteś nie nietykalny . Zabranie nie więcej niż 1000 zł nie jest kradzieżą i stratą . Będą mieli mniej pracy bo automatycznie zapytają ile ta rzecz jest warta ile ci zabrał . Jeśli nie więcej niż 1000 zł nie zajmują się sprawą . To dotknie sklepy bo automatycznie będą odmawiać łapania złodziei a jeśli sklep odważy się dać zdjęcie złodzieja to na sklep spadną szykany bo dał zdjęcie tej osoby . Mogą swobodnie kraść na oczach policjanta . Bo większość kradzieży nie przekracza 1000 zł . Złodziej zabierze komórkę która nie przekracza 1000 i nawet jeśli to zrobi na oczach policjanta to nic nie zrobi . Bo jest to zwykłe wykroczenie . Tym sposobem poprawią sobie wyniki i oficjalnie spadnie liczba kradzieży a rzeczywistości wzrośnie bo za 1000 zł można sporo ukraść . Niestety pomimo protestów ludzi i kupców nie zrezygnowano zwiększenia dozwolonej kwoty kradzieży i powiększono ją do 400 zł . Przypadku protestów . Pojawia się gestapo policyjne które porywa ludzi i robi im ścieżkę zdrowia czyli brutalne bicie . Sposób brutalny bije też które nic nie zrobiły. . Gazem w manifestujących
Gazem zostali potraktowani manifestanci w Gdańsku, którzy protestowali przeciwko podwyżkom czynszów.

Jeden z uczestników stracił przytomność i został przewieziony do szpitala.

Gazu użyła firma ochroniarska, która razem z policją zabezpieczała wizytę Bronisława Komorowskiego w Gdańsku.

Manifestujący nie dostali pozwolenia na zorganizowanie manifestacji na Placu Solidarności, gdzie dzisiaj podpisywano akt wmurowania kamienia węgielnego pod budowę Europejskiego centrum Solidarności.

Wśród protestujących byli przeciwnicy podwyżki czynszów, uczestnicy tak zwanego marszu pustych garnków oraz Kluby Gazety Polskiej.

Ok. 200 osób protestujących w sobotę przeciw podwyżkom czynszu w Gdańsku (w tzw. Marszu Pustych Garnków - PAP), wśród których znaleźli się posłowie PiS protestujący przeciwko nominacji na dyrektora ECS Basila Kerskiego, próbowało dojść do miejsca, w którym odbywała się uroczystość z udziałem m.in. prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Na ich drodze ustawiono barierki, przed którymi ustawił się kordon pracowników firmy ochroniarskiej - wynajętej przez organizatora czyli miasto. Wyposażeni byli m.in. w tarcze. Kilka metrów za nimi stanęli funkcjonariusze Straży Miejskiej oraz policjanci.

Między demonstrującymi a ochroniarzami doszło do przepychanek. Użyto ręcznych gazów, żeby manifestujący nie sforsowali barierek. Tłum krzyczał: "Gestapo, gestapo" oraz "To jest wasza demokracja!". Poseł PiS Andrzej Jaworski powiedział PAP, że jego zaatakowano gazem i uderzono tarczą w brzuch.

W sobotę po popołudniu PiS przesłało PAP oświadczenie, w którym zapowiada, że będzie domagać się wyjaśnień w tej sprawie od marszałka Sejmu i szefa MSWiA.
Prawo i Sprawiedliwość stanowczo protestuje przeciwko łamaniu konstytucyjnego prawa do zgromadzeń przez władze Gdańska, które bezpodstawnie odmówiły zgody na demonstracje osobom sprzeciwiającym się nominacji na dyrektora Europejskiego Centrum Solidarności Basila Kerskiego. Zdaniem PiS osoba, która w 1986 r. zrzekła się przed niemieckim urzędnikiem polskiego obywatelstwa, nie może stać na czele instytucji, tak mocno związanej z historią naszego kraju" - napisał rzecznik klubu Adam Hofman.

Jak dodał, Jaworski, Anna Fotyga oraz grupa osób skupiona wokół gdańskiego PiS "chciały w pokojowy sposób zaprotestować przeciwko tej fatalnej i nieprzemyślanej nominacji". "Odpowiedzią władz Gdańska był zakaz zgromadzenia, zamknięcie dróg publicznych oraz wystawienie ochroniarzy, których jedynym zadaniem była brutalne rozbicie spotkania przy pomocy gazów łzawiących i tarcz" - dodał.

Zaznaczył również, że Jaworski został zaatakowany, mimo iż zgromadzeni wiedzieli, że jest posłem i "powinien być traktowany z należytym szacunkiem".

"W związku z kolejnym przypadkiem naruszenia immunitetu parlamentarnego oraz nietykalności cielesnej posła opozycji Prawo i Sprawiedliwość wystąpi do Marszałka Sejmu o przedstawienie stosownych wyjaśnień. Zażąda również zwołania nadzwyczajnego posiedzenia komisji sprawiedliwości oraz będzie domagać się, by minister spraw wewnętrznych oraz szefowie policji i BOR wyjaśnili nasilające się w ostatnim czasie przypadki wykorzystywania różnorakich cywilnych formacji do tłumienia aktywności opozycji w Polsce" - dodał.

Pytany o sprawę rzecznik prezydenta Gdańska Antoni Pawlak powiedział, że sam nie widział zajść przy barierkach. "Jeśli ktoś czuje się poszkodowany, to może zgłosić do to prokuratury" - zaznaczył.

"Nie znam procedur, jakie obowiązują w takim przypadku firmę ochroniarską, czy jej pracownicy mogą używać gazu. Ich głównym zadaniem było niewpuszczanie poza barierkę nikogo, kto nie ma zaproszenia. I z tego ta firma jest rozliczana" - dodał.

Z kolei rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku Magdalena Michalewska, powiedziała, że policjanci zabezpieczali uroczystość ECS w pobliżu barierek prewencyjnie. "Gdyby doszło do naruszenia prawa, to na pewno byśmy interweniowali" - podkreśliła.

"Manifestacja była legalna. Z naszych ustaleń wynika, że to manifestujący byli agresywni wobec pracowników firmy ochroniarskiej, szarpali ich i zaczęli siłą forsować barierki. Przedstawiciel Urzędu Miejskiego ostrzegł demonstrujących, że w takiej sytuacji zgromadzenie może zostać rozwiązane. W trakcie interwencji jeden z ochroniarzy użył gazu pieprzowego, ale działał zgodnie z prawem" - powiedziała Michalewska.

Dodała, że ochroniarze poddali się dobrowolnie testom alkomatem - wyniki badania nie stwierdziły u nich alkoholu.

Obecny na miejscu reporter PAP widział, że bezpośrednio przy barierkach stali uzbrojeni m.in. w tarcze pracownicy firmy ochroniarskiej. Kilka metrów za nimi grupa strażników miejskich, a za nimi z kolei kordon policjantów. Po użyciu gazu przez ochroniarzy demonstrujący zaczęli wzywać m.in.funkcjonariuszy policji o podjęcie interwencji. Ci jednak nie reagowali. Manifestujący twierdzili też, że ochroniarze są pod wpływem alkoholu.

Bartosz Kantorczyk z Grupy Inicjatywnej "Nic o nas bez nas", organizującej Marsz Pustych Garnków, jeszcze przed rozpoczęciem manifestacji powiedział PAP, że jest ona legalna. Wyjaśnił, że pismo o zamiarze przeprowadzenia protestu złożono w Urzędzie Miejskim 5 maja. Demonstrujący chcieli zakończyć swój protest bezpośrednio na ul. Doki niedaleko Pomnika Poległych Stoczniowców.

Rrzecznik prasowy prezydenta Gdańska powiedział PAP, że w związku z wprowadzeniem wokół Placu Solidarności strefy zamkniętej i wyłączenia z ruchu samochodowego i pieszego kilku ulic, miasto zaproponowało grupie "Nic o nas bez nas" zmianę trasy pochodu, ale ci się na to nie zgodzili.

Urząd Miejski w Gdańsku nie wydał natomiast zgody na manifestacje "Gazety Polskiej" oraz PiS, które chciały protestować przeciwko nominacji Basila Kerskiego na szefa ECS. Urzędnicy w uzasadnieniu odmownej decyzji wskazali m.in., że proponowane miejsce demonstracji są na ulicach, gdzie dojdzie do wyłączenia lub ograniczenia ruchu.

42-letni Basil Kerski objął stanowisko dyrektora Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku czwartego maja. Jego nominacji sprzeciwiał się m.in. b. prezydent Lech Wałęsa, którego z tego powodu wycofał się w kwietniu z udziału w radzie programowej Centrum. Przed marszami chcą przeszukać autobusy a wcześniej zdobyć informacje od organizatora kto jedzie . Na Ruch Narodowy spadają szykany . Zawsze są bez powodu przeszukiwani lub czekają na nich na ostatnim przystanku . 2013 roku czekali w Sosnowcu i do aresztowania zwerbowali gestapo policyjne . Można było uniknąć aresztowania . Nie mieć symboli Narodowych i powiedzieć bez emocji na pytanie czy jesteś autokaru NIE i można wracać do domu .To samo inne miasta .

Widziałem naziola czyli 11.11.11 okiem blogera - YouTube - gdy skończył się marsz i wracali do domu policja ich zatrzymała . Musieli wyjść z autobusu i dmuchać alkomat . Byli przeszukiwani .

11.11.11 .Gdy ludzie poszli bo manifestacja się skończyła. Policja całej Warszawie ustawiła spore grupy policjantów nie wiadomo po co. Zmarnowano masę pieniędzy i jeździło sporo radiowozów też nie wiadomo po co. Zmarnowano drogą benzynę. Gdy wracaliśmy spora grupa policjantów dobrze uzbrojonych i donosicieli czyli kryminalistów na służbie policji. Wszedł policjant i powiedział nic nie mają i poszedł. O co mu chodziło.

Reporter TV Republika w Centrum Dramatycznych Wydarzeń - Marsz Niepodległości 2013 roku . Widać jak policja napada na zwykłych ludzi którzy nic nie robią . Napadli na pewną osobę i brutalnie pobili . Po tym była nie przytomna i pomimo tego ciągnęli ją po ziemi i bili nadal . Po tej osobie został szalik.
http://www.youtube.com/watch?v=D5l7K8VdN7Y
 

Joanna wiąder

Nowicjusz
Dołączył
2 Grudzień 2013
Posty
165
Punkty reakcji
3
ł Film to totalna porażka policjantów a najgorsze jest to, że na tą ich "akcje" patrzyły dzieci.
A co do pytań czy czuje się bezpieczna odpowiedź nie, wiele jest takich sytuacji gdzie top policja boi się wyjść do osoby która nie zachowuje się tak jak powinni. A druga sprawa nie zawsze policjanci zajmują się tym czym powinni się zajmować. Myślę, że wyszkolenie policjantów nie jest ani na najgorszym ani na najlepszym poziomie, bo bardzo dóżo zależy od policjanta a nie od tego jak jest przygotowany do pełnienia służby, choć nie ukrywam, ze wyszkolenie policjantów jest bardzo potrzebne, i ważne, ale n ie pomoże mu kiedy zamiast zajmowaniem się by nam było bezpieczniej wypisuje mandaty za byle błahostka.
 

Mrówa85

Nowicjusz
Dołączył
2 Październik 2011
Posty
210
Punkty reakcji
6
Miasto
wawa
Z jednej strony nie rozumiem tej naszej akcji ogólnopolskie na 4 litery, bo to jest nienormalne. Z zasady policja ma pomagać utrzymać porządek w państwie.

Ostatnio jednak słuchałem o tym, że w Polsce jest zatrważająco niska liczba przypadków, kiedy policjanci zostają za coś ukarani, Tak samo jak zresztą lekarze. Zupełnie jakby u nas pracowali sami aniołowie, a jak się przegląda gazety, czy portale, to jednak ten obraz jest inny - po prostu to niezdrowa solidarność zawodowa.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Olbrzymia większość obywateli nie ma rzetelnego poglądu na policję, sądy, dziennikarstwo, a nawet na służbę zdrowia, dopóki osobiście njie zetknie się z "opiekuńczością, bezstronnością i życzliwością" tych "służb". Nądzota toto wszystko.
 

Mrówa85

Nowicjusz
Dołączył
2 Październik 2011
Posty
210
Punkty reakcji
6
Miasto
wawa
Masz częściowo racje. Są różne patologie w tym systemie, ale można też trafić na normalnych ludzi. Bo w końcu tam właśnie pracują ludzie, a nie alieni. Ja miałem przygodę w jednym szpitalu, z wredną jędzą odziałową przez którą się prawie przekręciłem i w tym samym szpitalu z lekarzem, który mi pomógł, a na koniec jeszcze wypytywał, czy w domu na pewno dobrze się mną zajmą. :) Są różne przypadki.
 
M

MacaN

Guest
Policja jest potrzebna. W moim odczuciu im jej więcej, tym lepiej. Ja idąc w nocy po jakimś mieście i widząc przed sobą radiowóz z policjantami, stojący na przystanku, z którego będzie za godzinę odjeżdżał mój bus, czuję się bezpieczniej, niż jak go nie ma.
 
Do góry