M
Mia
Guest
spotkałam sie ostatnio z kolezanka nie widzianą od lat,
jest z facetem 7 lat.pierwsze 5 lat go zdradzała na prawo i lewo, byla dla niego straszna, wyrzywała sie na nim na kazdym kroku. aż w koncu zerwała.'potrzebowała wolnosci'. zaczeła spotykac sie z innymi...i doceniła co straciła. zrozumiała ze miała szczescie znajdujac takiego faceta jak jej były. zaczeła walczyc i po roku go odzyskała. teraz mija rok sielanki. mieszkaja razem, mówi o nim jak o 8 cudzie swiata i jest przeszczesliwa. musiała poznac innych by docenic jaki skarb ma pod nosem.
pisze ten temat bo w postach niejednokrotnie przewijał sie motyw zdrady.
'jak ktos raz zdradzi, to bedzie zdradzac już zawsze' mówiliscie. ale widocznie tak nie jest. ta sytuacja pokazała ze gdy zwiazek jest zdrowy i obie strony sa w nim szczesliwe na zdrade miejsca nie ma.
jest z facetem 7 lat.pierwsze 5 lat go zdradzała na prawo i lewo, byla dla niego straszna, wyrzywała sie na nim na kazdym kroku. aż w koncu zerwała.'potrzebowała wolnosci'. zaczeła spotykac sie z innymi...i doceniła co straciła. zrozumiała ze miała szczescie znajdujac takiego faceta jak jej były. zaczeła walczyc i po roku go odzyskała. teraz mija rok sielanki. mieszkaja razem, mówi o nim jak o 8 cudzie swiata i jest przeszczesliwa. musiała poznac innych by docenic jaki skarb ma pod nosem.
pisze ten temat bo w postach niejednokrotnie przewijał sie motyw zdrady.
'jak ktos raz zdradzi, to bedzie zdradzac już zawsze' mówiliscie. ale widocznie tak nie jest. ta sytuacja pokazała ze gdy zwiazek jest zdrowy i obie strony sa w nim szczesliwe na zdrade miejsca nie ma.