MUSZĘ ZAPOMNIEĆ,MUSZĘ!

zaneta-17

Nowicjusz
Dołączył
24 Luty 2006
Posty
427
Punkty reakcji
0
Miasto
kraków
nie bede Cię pocieszać bo to i tak nic nie da. Prawda jest taka, ze jak się kogos pokocha, jak odda mu się siebie i swoje serce trudno jest znieść rozczarowanie i zdradę. Twoje rany sa jeszcze świeże. Trudno jest zapomnieć. Ja rozstałam się z moim ostatnim facetem, na którym naprawdę mi zależało, z którym wiązałam przyszłość, jakies 6 miesięcy temu. uwierz mi, ze to dalej boli tak samo.
nie wiem czemu tak jest, juz tyle razy próbowałam stworzyć cos z kimś innym. jest prawdą, ze mam pecha.
nie pisze tego temu, ze się użalam nad soba, ale tak jest naprawdę, bo...
moich ostatnich 3 facetów... coś było nie tak.
1 wyjechał do irlandi, 2- okazało się, ze jego była dziewczyna jest w ciąży, 3- właściwie obecny, myslałam, ze przy nim zapomne i naucze sie kochac na nowo, ale nie wychodzi... ale on także ma wyjechać, zagranice do pracy.
i tak koło się toczy... a ja i tak ciągle zostaje sama.
tak naprawdę zalezało mi ta tym jednym i on był pierwszym którego pokochałam i któremu dałam wszystko i całą siebie. był okropnie zazdrosny, choć nie miał powodu. no cóż takie zycie... nic nie trwa wiecznie.
ale wiesz, przy tym wszystkim ani razu nie pomyslałam o samobójstwie.
wiem, ze to nie ma sensu. kiedyś raz próbowałam się zabić i też przez faceta. to było straszne, to co wtedy czułam. i zrobiłam, ale nie wyszło. może i nawet dobrze... bo chce żyć.
wiem, jak to być całkowicie samej. też jestem sama, na imprezy zawsze sama, do knajp, zawsze sama, jest inaczej tylko wtedy gdy mam faceta...
nawet w rodzinie nie mam oparcia, bo własny ojciec uważa mnie za coś najgorszego na świecie, uważa za swoja największą pomyłkę, a czemu tak jest, nie wiem... nigdy nie dałam mu powodu, by tak o mnie myslał.
życie nie zawsze musi być kolorowe. weź się za siebie, naucz się radzić sobie ze wszystkim sama. nie licz, ze przyjdzie ktoś i Ci pomoże, pamietaj, ze zawsze mozesz liczyć tylko na siebie. jesli ty nie uporządkujesz swojego życia, nikt inny nie zrobi tego za Ciebie.
 

Eye Candy

Nowicjusz
Dołączył
11 Styczeń 2007
Posty
87
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Wrocław
Strata dziecka-nawet nie chcę o tym myśleć!Mimo,że go nie mam(przy moim "szczęściu"do facetów pewnie nie będę miała)jestem w stanie wyobrazić sobie jak to boli.Chociaż nie przeżyjesz nie masz pojęcia.Współczuję.To,że myślałam o samobójstwie chyba bardziej miało związek z tym co czułam/czuję niż z nim samym.Stan totalnej bezradności,miłość,która zamiast osłabnąć wzrosła,pustka,odrzucenie wszystko w jednym.Nie chodziło o niego,ale o to do jakiego stanu się,a raczej on mnie doprowadził,z którym nie wiedziałam jak sobie poradzić.Teraz jest trochę lepiej,samobójstwa nie będzie(mam ogromną nadzieję,że to już za mną daleko),ale on "jest" tutaj koło mnie.Wiem,że nie tylko ja tak mam,porzuconych jest tysiące?Miliony?Szkoda,że tak jest,że są tacy jak ja.Nie zbawię świata,nawet się nie staram,krzywda jest i będzie.A mojego byłego już związku(2 tyg.i 3 dni)jest mi szkoda,BAAAAAARDZO SZKODA no bo po co mam kłamać,tak właśnie jest.Wiem,że jestem wartościowym człowiekiem,mam wiele do dania,koledzy zawsze mówil,że jestem idealną kandydatką na dziewczynę,bo jestem i wiem to.Jemu chciałam jeszcze tyle powiedzić,chciałam tyle z nim zrobić,ale on mnie zostawił i wiem,że będzie tego żałował.
 

kagan

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2006
Posty
89
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
Sochaczew
Wiesz to smutne wiem co czujesz mam identyczna sytuację z tą różnicą, że dziewczyna zerwała ze mna po tym jak starałem się o jej względy 4 miesiące potem była ze mną na sylwka a nastepnego dnia zerwała mówiąć "nie jstem gotowa na związek" dziś jest z kimś innym w kilka dni wszystko się zmieniło powiedziałem jej, że będę czekał ona teraz nie raczy mi powiedzieć abym już tego nie robił bo jestz kimś innym :( Przykro mi z Twojego powodu uwierz nikt tak dobrze nie rozumie Ciebie jak ja:/
 

Eye Candy

Nowicjusz
Dołączył
11 Styczeń 2007
Posty
87
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Wrocław
NEVER GIVE UP " haha"jakoś nie daję rady.Nie ważne co robię ten głupek "jest ze mną"!Nie robię z siebie ofiary,nigdy nie robiłam i naprawdę myślałam,że szybko mi minęło,ale pudło jak cholera.Nie będę oszukiwała Was ani tym bardziej siebie,że chcę żeby wrócił i tylko to daje mi siłę żeby wstać z łóżka.Wiem,że tak nie będzie wiem to!,ale teraz jest mi tak bardzo zle,że muszę uczepić się tej właśnie myśli.I ciągle wracają wspomnienia,te dobre.3 tygodnie temu jeszcze był tu ze mną,a teraz już jest z kimś innym.Jest mi przykro i nie wiem jak sobie z tym poradzić."Idz gdzieś,spotkaj się z kimś,pogadaj"-nie ma z kim i ochoty też nie mam.Powroty do pustego domu też mnie przerażają,ale o tym już pisałam.Wszystko jest nie tak,jak powinno być.
 

Merkury

Nowicjusz
Dołączył
3 Styczeń 2007
Posty
136
Punkty reakcji
0
Strata dziecka-nawet nie chcę o tym myśleć!Mimo,że go nie mam(przy moim "szczęściu"do facetów pewnie nie będę miała)jestem w stanie wyobrazić sobie jak to boli.Chociaż nie przeżyjesz nie masz pojęcia.Współczuję.To,że myślałam o samobójstwie chyba bardziej miało związek z tym co czułam/czuję niż z nim samym.Stan totalnej bezradności,miłość,która zamiast osłabnąć wzrosła,pustka,odrzucenie wszystko w jednym.Nie chodziło o niego,ale o to do jakiego stanu się,a raczej on mnie doprowadził,z którym nie wiedziałam jak sobie poradzić.Teraz jest trochę lepiej,samobójstwa nie będzie(mam ogromną nadzieję,że to już za mną daleko),ale on "jest" tutaj koło mnie.Wiem,że nie tylko ja tak mam,porzuconych jest tysiące?Miliony?Szkoda,że tak jest,że są tacy jak ja.Nie zbawię świata,nawet się nie staram,krzywda jest i będzie.A mojego byłego już związku(2 tyg.i 3 dni)jest mi szkoda,BAAAAAARDZO SZKODA no bo po co mam kłamać,tak właśnie jest.Wiem,że jestem wartościowym człowiekiem,mam wiele do dania,koledzy zawsze mówil,że jestem idealną kandydatką na dziewczynę,bo jestem i wiem to.Jemu chciałam jeszcze tyle powiedzić,chciałam tyle z nim zrobić,ale on mnie zostawił i wiem,że będzie tego żałował.

Nie chcesz słyszeć o stracie dziecka bo się tego boisz że też możesz kiedyś stracić czy dlatego że jest ci przykro i smutno czy też dlatego że nie chcesz myśleć o tym ponieważ przynosi ci ból z tego powodu że jak komuś mogło się stać coś tak potwornego i strasznego.

strata dziecka to najgorsza żecz na świecie obyście wy go nie stracili
 

Eye Candy

Nowicjusz
Dołączył
11 Styczeń 2007
Posty
87
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Wrocław
Zle znoszę rozstanie z chłopakiem,strata dziecka-moja własna śmierć.Mam prośbę do Boga,tylko jedną:żeby już mnie tak nie doświadczał.Mam za swoje i więcej nie potrzebuję.Jakoś nie jest lepiej choć czas mija o spaniu nie ma mowy i ciekawa jestem ile tak pociągnę?
 

kagan

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2006
Posty
89
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
Sochaczew
Powiem Ci jak ja poradziłem sobie z tym problemem. Powiecie, że stało się tak bo mężczyźni nie mają uczuć to nie prawda. Dalej mnie to boli i to bardzo za kazdym razem gdy ja widzę lecz jest kilka rzeczy które mi pomogły. Mianowićie wykreowałem sobie plany na przyszłość do spełnienia których dążę i chce je osiągnąć. Nie są to plany na daleką przyszłość dotyczą np tego lub następnego roku. Inne sposoby to nie myślenie o tej osobie rozmowy z przyjaciółmi tak aby zapomnieć. I najważniesze nawet gdyby ta osoba zaczęła znów kusić trzeba sobie powiedzieć, że to złudzenia i że to wszytsko już nie ma sensu ani przyszłości i nie starać się o to aby ta osoba wróciła nie narzucać się poprostu zachowywać się jakby jej nie było. BO TO JUŻ I TAK NIE MA SENSU. W przeszłość nie można patrzeć bo przyszłość może być o wiele leprza nie można więc żyć tym co minęło należy walczyć o wspanialsze jutro. NEVER GIVE UP!!
 

błekit_w_oczach(ona)

Nimfa z piekła rodem ^^
Dołączył
5 Styczeń 2007
Posty
767
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Tam, gdzie wstaje słońce.
Starałam się być silna,wierzyłam,że wróci i pomyliłam się.Mimo,że oboje byliśmy dostępni na gg nie odezwał się i ja też chociaż strasznie chciałam coś do niego napisać.Za to pojawił się u niego nowy opis,który nie pozostawia żadnych wątpliwości-jest zakochany i na pewno nie we mnie.Boli jak cholera,a miało być lepiej.Teraz wszystko zaczęło się od nowa,jestem już zmęczona,nie mam siły!A jeszcze tak niedawno mówił,że mnie kocha kolekcjoner :cenzura:y!

Wywaliłam go z lisy kontaktów gg.Nie dlatego,że nie chcę go znać,ale dlatego,że nie jestem w stanie czytać kolejnych opisów do nowej panny,wykańczam się na własne życzenie.Tylko czy to coś pomoże?Zostaje świadomość,że jest z kimś,ją przytula,całuje i widzę go,bo jeszcze niedawno przytulał i całował mnie.

Dziwne uczucie..
autopsja ma...
Dobrze zrobiłaś. Podziwiam Cie, za siłę, za to że potrafisz i chcesz z tym walczyć. z TYM uczuciem i z TYM pier... kolekcjonerem. Ja nie mam tyle siły. Nie potrafie usunąć Go z gadu, z telefonu, nie potrafie wyrzucić zdjęć, które tak niedawno zrobiliśmy. Nie potrafie czytać smsów od Niego i nie płakać.. nie potrafie przytulać pluszowego misia, którego dostałam od Niego i nie wycierać jego łapką łez.. Nie.
bo ja wciąż wierzę... nadzieja matka głupich. Ale ja naiwna jestem.. naiwna i za mocno kocham.
a Ty zapomnisz, bo masz w sobie siłę, taką której ja nie mam.
Powodzenia, trzymaj się.
 

Merkury

Nowicjusz
Dołączył
3 Styczeń 2007
Posty
136
Punkty reakcji
0
Powiecie mi czy o stracie dziecka można zapomnieć i nie żyć przeszłością odpowiedź jest prosta NIE!! można zapomnieć i NIE!! można przestać żyć przeszłością
 

kagan

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2006
Posty
89
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
Sochaczew
Powiecie mi czy o stracie dziecka można zapomnieć i nie żyć przeszłością odpowiedź jest prosta NIE!! można zapomnieć i NIE!! można przestać żyć przeszłością

Jeśli uraziłem Cię moją wypowiedzią to przepraszam, ale moja ocena nie dotyczy Twojej sytuacji opisuje tylko to o czym mam pojęcie a tego co przechodzisz Ty nie znam i nie znam na to lekarstwa.
 

ania_civ

Nowicjusz
Dołączył
19 Lipiec 2006
Posty
1 881
Punkty reakcji
0
@Merkury

Zapomnieć nie można. Chyba. Bo w sumie każdy jest inny i niektórzy nie martwią się dziećmi...

Ale normalna, kochająca matka nie zapomni nigdy. Ale można przeboleć, pożegnać to dziecko i zacząć żyć dniem dzisiejszym. Wiem to dzięki moim zaprzyjaźnionym kobietom, z których wiele utraciło dziecko, a jedna - straciła wszystkie troje, w pierwszych miesiącach ciąży. I jest sama z mężem... żyją, są szczęśliwi, chociaż "Bóg im nie dał tego jednego".

Nie wmawiaj sobie, że nie da się tego przejść, bo jeżeli sama od siebie oczekujesz wiecznego bólu i udręki, to tak będzie. Nie powiem, że rozumiem twój ból, bo nie rozumiem, nie byłam w twojej sytuacji. Ale wiele osób było i rozmawiam o tym z nimi. Daj sobie szansę na życie dalej.
 

Eye Candy

Nowicjusz
Dołączył
11 Styczeń 2007
Posty
87
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Wrocław
Dziwne uczucie..
autopsja ma...
Dobrze zrobiłaś. Podziwiam Cie, za siłę, za to że potrafisz i chcesz z tym walczyć. z TYM uczuciem i z TYM pier... kolekcjonerem. Ja nie mam tyle siły. Nie potrafie usunąć Go z gadu, z telefonu, nie potrafie wyrzucić zdjęć, które tak niedawno zrobiliśmy. Nie potrafie czytać smsów od Niego i nie płakać.. nie potrafie przytulać pluszowego misia, którego dostałam od Niego i nie wycierać jego łapką łez.. Nie.
bo ja wciąż wierzę... nadzieja matka głupich. Ale ja naiwna jestem.. naiwna i za mocno kocham.
a Ty zapomnisz, bo masz w sobie siłę, taką której ja nie mam.
Powodzenia, trzymaj się.
[/quote]
Wiesz co?To nie jest tak,że jestem silna,że straciłam nadzieję na jego powrót,że go już kocham.Ja wciąż się łudzę,że będzie i zaczniemy wszystko od początku.Nie mogę nic zrobić,żadnego ruchu w jego stronę-on już kogoś ma.Zamiast czuć do niego odrazę kocham go jeszcze bardziej,myślami jestm z nim i nic nie mogę na to poradzić.Owszem,schowałam prezenty od niego,ale mam zdjęcia w telefonie,jego muzykę na komputerze i tego pozbyć się nie mogę.Widzę go wszędzie,czuję jego zapach i TAK BARDZO CHCĘ ŻEBY DO MNIE WRÓCIŁ!Nie jestem silna,nic a nic.Płaczę codziennie,wygladam już jak zombie,nie śpię,piję i za dużo palę.Do niczego mnie to nie zaprowadzi wiem,ale nie chcę już czuć tego,co czuję.Kiedyś będzie Nam lepiej,TRZYMAJ SIĘ!!!!
 

Merkury

Nowicjusz
Dołączył
3 Styczeń 2007
Posty
136
Punkty reakcji
0
Jeśli uraziłem Cię moją wypowiedzią to przepraszam, ale moja ocena nie dotyczy Twojej sytuacji opisuje tylko to o czym mam pojęcie a tego co przechodzisz Ty nie znam i nie znam na to lekarstwa.

Nie nie uraziłaś mnie tylko powiedziałaś to co czujesz jeżeli dobrze zrozumiałem i wystawiłaś swoją opinię na ten temat
 

Eye Candy

Nowicjusz
Dołączył
11 Styczeń 2007
Posty
87
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Wrocław
Mam nadzieję,że nie jest tak tylko dzisiaj,że wracam do siebie w sensie KONIEC PŁACZU!,bo myślenie o nim jakoś nie chce odejść.Ale i tak dziś jest mi dużo lepiej i cieszę się z tego.
 

Eye Candy

Nowicjusz
Dołączył
11 Styczeń 2007
Posty
87
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Wrocław
Elo wszystkim.Dziś jadę sobie do Wiednia także nie będzie mnie tu widać jakiś czas.Chcę Wam bardzo podziękować za to,że pisaliście do mnie.Wierzę,że pomożecie jeszcze wielu osobom,a one pomogą Wam.Jakoś tam doszłam do siebie choć nie mogę napisać,że już całkiem mi przeszło,ale będzie dobrze.Nadal myślę o nim 24/h,ale naprawdę mam się lepiej.Dziś rano pożeganłam się z nim już tak naprawdę schowałam głęboko,głęboko ostatnią rzecz,która mi po nim została i poczułam się lepiej.TRZYMAJCIE SIĘ CIEPLUTKO,POWODZENIA I UWIERZCIE,ŻE ZAŚWIECI WAM JESZCZE SŁOŃCE,BĘDZIE DOBRZE czego Wam serdecznie życzę no i sobie również :eek:k: .Wracam w marcu więc na pewno tu zajrzę.Pozdrawiam :papa: .
 
Do góry