Mój chłopak zdradzał mnie płacąc za seks.

Status
Zamknięty.

temu#

a dlaczego nie?
Dołączył
24 Grudzień 2008
Posty
632
Punkty reakcji
26
Miasto
Tychy
Zdrada, niezależnie czy dotyczy osób w związku, czy przyjaciół jest najbardziej podłym z możliwych występków, ponieważ jest zawsze wymierzona w otwarte, bezbronne serce drugiej osoby. Fałszywi, dwulicowi ludzie to najgorsze ścierwo tego świata, dlatego śmierć im.
Że tak pozwolę sobie zapytać, ile masz lat?
 

Bitreel

Nowicjusz
Dołączył
31 Sierpień 2007
Posty
209
Punkty reakcji
0
Moi drodzy. Ale w takim razie jak poznać że dana osoba się naprawdę zmienia? Wszyscy wiemy że trzeba takich tępić itp. (może nie koniecznie mordować:) Ale patrząc na to z drugiej strony, skad możemy wiedzieć że ta dana "podła osoba rzeczywiście nie pomyślała, nie zamierza podjąc jakichś działań w kierunku zmiany? Czy naprawdę wolno nam kogoś skreślać po błędach, mimo, że chcą je naprawiać? Gdyby tak naprawdę było, gdybyśmy wszyscy tępili takie osoby, i nie byłoby im wybaczane to co robią, to swiat dzieliłby się na ludzi prawych i dobrych oraz na tych złych, godnych pożałowania, a dana selekcja następowałaby po pierwszym błędzie. A jak sami wiemy- tak nie jest. To by było bezduszne.
Ludzie popełniają błędy i je naprawiają.

Tak naprawdę bardzo jestem ciekawa ilu z was zerwało znajomość totalnie i definitywnie po tym jak ktoś zdradził, zrobił coś innego.
Łatwo mówić, ciężej zrobić.
 

temu#

a dlaczego nie?
Dołączył
24 Grudzień 2008
Posty
632
Punkty reakcji
26
Miasto
Tychy
Moi drodzy. Ale w takim razie jak poznać że dana osoba się naprawdę zmienia? Wszyscy wiemy że trzeba takich tępić itp. (może nie koniecznie mordować:) Ale patrząc na to z drugiej strony, skad możemy wiedzieć że ta dana "podła osoba rzeczywiście nie pomyślała, nie zamierza podjąc jakichś działań w kierunku zmiany? Czy naprawdę wolno nam kogoś skreślać po błędach, mimo, że chcą je naprawiać? Gdyby tak naprawdę było, gdybyśmy wszyscy tępili takie osoby, i nie byłoby im wybaczane to co robią, to swiat dzieliłby się na ludzi prawych i dobrych oraz na tych złych, godnych pożałowania, a dana selekcja następowałaby po pierwszym błędzie. A jak sami wiemy- tak nie jest. To by było bezduszne.
Ludzie popełniają błędy i je naprawiają.

Tak naprawdę bardzo jestem ciekawa ilu z was zerwało znajomość totalnie i definitywnie po tym jak ktoś zdradził, zrobił coś innego.
Łatwo mówić, ciężej zrobić.
Teraz się śmieje, Twój post świadczy chyba o tym że wybaczyłaś swojemu chłopakowi, trochę to żałosne ale każdy kieruje swoim życiem tak jak chce.

To z tępieniem i skreślaniem jest masą bzdur lecz jeżeli ktoś zdradza to będzie zdradzał, może się zmienić na kilka miesięcy ale i tak Cię później zdradzi. Łudzenie się jest głupotą.

Faktem jest że łatwo się mówi trudniej się robi ale w życiu nic nie przychodzi łatwo, czasem trzeba być stanowczym i realizować różne rzeczy w zgodzie z rozumem a nie sercem. Jeżeli chcesz być taką "słodka idiotką" którą można robić w kulki jak się chce to Twoja sprawa. Mogę zapytać ile masz lat?

edit:

ćwierć wieku
No to pewnie Cię kilka razy zdradzono stąd te poglądy.
 

Bitreel

Nowicjusz
Dołączył
31 Sierpień 2007
Posty
209
Punkty reakcji
0
Mam 21 lat.

I zawiodę Cię, ale nie wybaczyłam mu. Tylko uważam że ten utarty zwrot że jak ktoś zdradził zawsze już to będzie robił jest trochę wybujały. Ludzie się zmieniają. Znam to z autopsji.
Co do realizowania różnych rzeczy w zgodzie z rozumem... po co ? Tzn Po co mi rozum bez serca?Po co mam realizować się na studiach/ w pracy, jeżeli sa to dla mnie tylko aspekty które wspomogą moje życie że je tak nazwę "sercowe". Co mi na starość z doktoratu, i znajomości 5 języków. Wolę wspominać wspólne spędzone chwile z innymi ludźmi. Ale oczywiście wierzę, że inni potrafią czerpać przyjemność z realizacji "siebie" poprzez karierę, itp.

"Słodką idiotkę" pozostawię bez komentarza.
 
K

krzysztofandraszak

Guest
Mam 21 lat.

I zawiodę Cię, ale nie wybaczyłam mu. Tylko uważam że ten utarty zwrot że jak ktoś zdradził zawsze już to będzie robił jest trochę wybujały. Ludzie się zmieniają. Znam to z autopsji.
Co do realizowania różnych rzeczy w zgodzie z rozumem... po co ? Tzn Po co mi rozum bez serca?Po co mam realizować się na studiach/ w pracy, jeżeli sa to dla mnie tylko aspekty które wspomogą moje życie że je tak nazwę "sercowe". Co mi na starość z doktoratu, i znajomości 5 języków. Wolę wspominać wspólne spędzone chwile z innymi ludźmi. Ale oczywiście wierzę, że inni potrafią czerpać przyjemność z realizacji "siebie" poprzez karierę, itp.

"Słodką idiotkę" pozostawię bez komentarza.
W Twoim wypadku się nie zmieni, nie masz co na to liczyc. Za bardzo mu pobłażałaś, aby nagle się zreflektował.
Co zaś się tyczy mówienia rodzicom jaki jest - daruj sobie, i tak nie uwierzą.

A czy ludzie się zmieniają - owszem, ale musi byc ku temu jakiś bodziec. Im poważniejsza rzecz, którą chcesz zmienic, tym większy bodziec jest potrzebny...
 

Berith

Nowicjusz
Dołączył
24 Lipiec 2010
Posty
26
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Hez-Hezron
Zacytuję tylko jeden fragment:
Jestem pierwszy tydzień u niego.... zostawił włączony komputer. Sprawdzam swoją pocztę, a tu się pojawia ten dymek z gg o czyjejś dostępności-----"cipka 21 dostępny". Myślę- pewnie jakiś kumpel- zawsze tak do siebie głupio mówią. Dalej czytam swoją pocztę. Nagle znowu dymek----"cipka poznań", zaraz po tym "cipka 15 chętna" itd....... No to już wtedy uznałam że mam prawo wejść w archiwum.... i tak sie zaczelo..... tysiace zdjec, pikantnych rozmow, umawianie sie w hotelach na małe bara bara, pisanie do dziewczyn "chciałbym tylko zasnąć przy tobie", wycinanie mnie ze wspolnych zdjec i wysylanie je tym dziewczynom....
Podkreślenie rzecz jasna moje.
On nawet będąc z Tobą nie zamierzał rezygnować z innych. Ktoś taki się nie zmieni. Ale jeśli stać Cię na kolejną zdradę to droga wolna....
 

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
Zdrady sie nie wybacza, bo nie ma czego. Zdrada oznacza automatycznie koniec zwiazku, bo onacza to ze zadne wiezi nie funkcjonuja. Nie mowiac o watpliwych zasadach moralnych kogos kto nie tyle zdradza swoja kobieto to jeszcze z dziwkami.

Nie rozumiem jak mozna to traktowac w kategoriach "wybaczyc czy nie", "dac szanse czy nie" .. na co?

Nigdy nie kochal, zwiazek nigdy nie istnial skoro doszlo do czegos takiego.

Co do tego ze jak sie raz zdradzilo to sie zrobi to drugi raz jest to oczywiste. Jak sie daje na to przyzwolenie, "wybaczajac"...
 

Avior

Bywalec
Dołączył
16 Kwiecień 2009
Posty
1 009
Punkty reakcji
96
Ale w takim razie jak poznać że dana osoba się naprawdę zmienia?

Bitreel - co innego zmiana zachowania, co innego zmiana osobowości. Rozmawiasz z partnerem i on pod wpływem tej rozmowy stara się zmienić zachowanie: przejmuje część obowiązków domowych, okazuje ci czułość, stara się wysłuchać cie do końca, opuszcza deskę i zapisuje w notesie twoje urodziny i wasze rocznice. Efekt - zmiana zachowania, możesz bardziej na nim polegać w codziennych sytuacjach, twoja potrzeba czułości zostaje zaspokojona. Jest lepiej niż było.
Zdrada jest zachowaniem niepożądanym z innego powodu. Zostawianie otwartego kibla to po prostu głupi nawyk, brak buziaczków i esemesików może wynikać z faktu, iz samiec tego nie potrzebuje i po prostu nie wie, że kobieta woli wyrażanie uczuć w buziaczkach niż w wymianie żarówki czy naoliwieniu drzwi. Ale zdrada to nie jest prosta czynność - ona wynika z braku szacunku dla drugiego człowieka, z braku szacunku dla związku, z przykładania mniejszej wagi do uczuć, z tendencji do instrumentalnego traktowania ludzi, z niedojrzałości do monogamicznego związku, z postawy nastawionej na to, by każda żądza przyjemności była zaspokajana natychmiast - i to w sposób najprostszy i niewymagający rozpoznania potrzeb drugiej strony: ja płacę, ja wymagam, ty mi robisz dobrze.
W przypadku zdrady w długoletnim związku z dziećmi, kredytami... cóż, chyba zdecydowałabym się jakoś ratowac małżeństwo ale skutek, którego oczekiwałabym to uczynienie zycia pod jednym dachem znośnym. Nie liczyłabym na duzo więcej. Ty zainwestowałaś w ten związek ileś lat zycia, ten związek łaczył się dla ciebie ze zmianą miejsca zamieszkania itd. Ale jeszcze nie jesteś uwikłana, jeszcze nie ma między wami tyle wspólnego - i to jest dobry moment żeby wstać i wyjść. Bo związałaś się ze złym człowiekiem. Nie wiedziałaś tego - wasz związaek pratycznie od razu był "na odległość", zaangażowałaś się emocjonalnie zanim miałaś okazję poznać go dobrze w codziennym życiu. Ale teraz go znasz. Wiesz, co widzę, czytając twój pierwszy post? Wygodną dla twojego pana relację. On - mówiąc wprost - puszcza się na prawo i lewo. Pomijając aspekt moralny całej sytuacji: ewidentnie krzywdzi ciebie - ale i te dziewczyny. Głupia szesnastolatka oferuje usługi za 50 zł - a dorosły mężczyzna z tego korzysta. Te panny z internetu - fakt, same oferowały seks, ale może liczyły przynajmniej na wyłączność, na coś więcej. Twój pan po prostu szukal drapaczki zawsze, gdy go zaswędziało, to nie bylo tak, że spotkal fascynującą kobietę, upili się, wyladowali w łóżku a on potem z kacem moralnym obiecal sobie, że nigdy więcej.
Sprawa sie wydała - i co? Ty się starasz, ty myślisz, co zrobiłaś źle (na pewno coś zrobiłaś źle, jak każdy - w takiej sytuacji normalny partner albo trzaska drzwiami mamrocząc "głupia baba" albo próbuje rozmawiać -ale nie idzie na dziwki !) - na niego sytuacja komfortowa. Wzięłaś całą winę na siebie, dogadzasz mu, jest obsługiwany, ma dziewczynę, którą można pokazać rodzinie, a jeśli zaswędzi - mozna wykupić kolejna usługę, a partnerce wmówić, że zupa była za słona. Ale ups.... ona myśli o związku poważnie! Jej nie wystarcza etat "miłej dziewczyny z lat studenckich" + sprzątanie i gotowanie w pakiecie, ona chce ślubu!! Piszesz, że "on nie wie". On wie. On wie, że w stałym, zalegalizowanym związku ilość zysków jest mniejsza niż suma strat.
To nie był "pierwszy błąd". To styl życia, który u większości kobiet budzi obrzydzenie. To brak szacunku do ciebie. To instrumentalne traktowanie ciebie i innych kobiet. Nie można nikogo zmusić do miłości. Można wymóc pewne gesty, pewne zachowania -ale to nie będzie miłość. Tak samo nie można zmusić do szacunku. Można wymóc powstrzymanie się od korzystania z usług seksualnych. Ale - gdybyście zostali razem - jego stosunek do ciebie "wylazłby" w tej czy innej formie. "Szanuj mnie i traktuj jak równorzędną partnerkę" nie wystarczy.
A wybaczenie nie jest równoznaczne z kontynuacją związku. Gdzieś w dziale "religia" był taki wątek.
 

Patryk.75

Nowicjusz
Dołączył
12 Kwiecień 2007
Posty
134
Punkty reakcji
6
Ale w takim razie jak poznać że dana osoba się naprawdę zmienia?


On się nigdy nie zmieni, rozmowa z nim g*wno da za przeproszeniem, aby człowiek się zmienił, musi nim wstrząsnąć jakieś silne przeżycie, a takie gadanie, że się zmieni to możesz sobie w buty wsadzić, będziesz wyższa :] Jeśli raz zdradził, to niedługo znów zmieni sypialnie, że tak powiem :]
 
K

krzysztofandraszak

Guest
Żeby to jescze raz, jeżeli dobrze kojarzę to powinno byc z kilkanaście, kilkadziesiąt i to w dwóch seriach:p
 

Pira

Nowicjusz
Dołączył
22 Listopad 2009
Posty
139
Punkty reakcji
8
Wiek
37
Miasto
Olsztyn
Ja w życiu nie wybaczyłabym czegoś takiego! po prostu brzydziłabym się im i żałowała tego co z Nim przeżyłam...:/ Płacił za seks?? 16 nastolatka? matko:/ jak w ogóle można zastanawiać się nad jakimkolwiek wybaczeniem:/ tym bardziej ze to nie jednorazowy wybryk. tak wiem miłość..ciężko itp...ale w chwili gdy ja bym coś takiego usłyszała...skreśliła bym wszystkie uczucia do niego..bo złamał by mi serce... Wiec nie radze wybaczać takich rzeczy:/
 

Bitreel

Nowicjusz
Dołączył
31 Sierpień 2007
Posty
209
Punkty reakcji
0
No tak. Tylko widzicie jest taka kwestia, że to już 3 taki związek. Tamte były krótsze, bo od razu zrywałam znajomość gdy się dowiedziałam, że puszczali się na boki. Dlatego ta niepewność czy dać szansę. Bo cholera jednak coś musi być ze mną nie tak skoro wszyscy mnie zdradzają :/ Znajomi zawsze mówili, że wymarzona żona, że facetom się przy mnie w :cenzura:e przewraca, bo podobno robię się strasznie ugodowa i dopieszczam faceta jak mogę i jest im za dobrze. No ale to co mam na siłę być wredna? złościć się, kłócić? Robić awantury? Być niedostępna?! Ja nie widzę jak ja mogę stworzyć normalny związek, skoro i tak kolejny facet mnie zdradzi... Beznadzieja. Co do cholery jest ze mną tak?! Tysiące głupich panienek ma kochających je facetów! Mam przestać gotować?! Przestać czytać?! Żebym chociaż brzydka była to bym jeszcze to rozumiała (że zdradza fizycznie bo patrzeć na mnie nie może), ale tak.... Frustracja.....
 

Patryk.75

Nowicjusz
Dołączył
12 Kwiecień 2007
Posty
134
Punkty reakcji
6
No tak. Tylko widzicie jest taka kwestia, że to już 3 taki związek. Tamte były krótsze, bo od razu zrywałam znajomość gdy się dowiedziałam, że puszczali się na boki. Dlatego ta niepewność czy dać szansę. Bo cholera jednak coś musi być ze mną nie tak skoro wszyscy mnie zdradzają :/ Znajomi zawsze mówili, że wymarzona żona, że facetom się przy mnie w :cenzura:e przewraca, bo podobno robię się strasznie ugodowa i dopieszczam faceta jak mogę i jest im za dobrze. No ale to co mam na siłę być wredna? złościć się, kłócić? Robić awantury? Być niedostępna?! Ja nie widzę jak ja mogę stworzyć normalny związek, skoro i tak kolejny facet mnie zdradzi... Beznadzieja. Co do cholery jest ze mną tak?! Tysiące głupich panienek ma kochających je facetów! Mam przestać gotować?! Przestać czytać?! Żebym chociaż brzydka była to bym jeszcze to rozumiała (że zdradza fizycznie bo patrzeć na mnie nie może), ale tak.... Frustracja.....


Po prostu trafiasz na frajerów :]
 
K

krzysztofandraszak

Guest
Po prostu trafiasz na frajerów :]

10/10

Zmień trochę podejście i nie angażuj się aż tak bardzo emocjonalnie w każdy następny związek...
Oceniaj je trochę bardziej z perspektywy czasu. Będzie mniej bolało, to raz, dwa - będziesz bardziej obiektywna w ocenie swojego potencjalnego "męża", droga "idealna żono":)
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Nie wszystko jestem w stanie ogarnąć.
Nie za bardzo Ciebie, tego jak podchodzisz do sprawy.
Okey rozumiem wybaczyć - ale jak można wybaczyć takie perfidne kłamstwa? Tak wiem,że akurat później już mu nie wybaczyłaś i chwała Ci za to.

Rozumiem to ,że chciałabyś mieć przy sobie kochającego, wiernego, szanującego Cię mężczyznę który byłby Twoim ideałem - ale nic na siłę.
Wszystko w swoim czasie. Skoro na Ciebie nie zasługuje - tzn. że to nie ten mężczyzna.
 

Bitreel

Nowicjusz
Dołączył
31 Sierpień 2007
Posty
209
Punkty reakcji
0
Po prostu trafiasz na frajerów :]


Albo już tylko tacy pozostali. Wrrrrr... Nie wierzę już że istnieją takie osobniki które myślą głową.


Ach i nie szukam ideału. Wystarczyłaby wierność i miłość. Może nie spuszczać kalpy w kiblu, może nie zmywać po sobie, ani nie lubić porządku. Kicham na to. Czy to aż takie trudne? Zakochać się w dziewczynie i być jej wiernym!?
 
Status
Zamknięty.
Do góry