Moda na ateizm a apostazja.

lynx_

Nowicjusz
Dołączył
19 Lipiec 2012
Posty
116
Punkty reakcji
4
powienienem dac tutaj 8 warnów, nie dałem, mam nadzieję, że docenicie to

Doceniam to niezmiernie. Twoja łaska jest nieoceniona. Dziękuje, Panie!

zdecydowana większość wypowiedzi to prymitywny antyklerykalizm nie mający nic wspólnego z tematem, w czym brylował np kojot

Skoro nazywasz to prymitywnym antyklerykalizmem, jak nazwiesz większość wypowiedzi wojujących tutaj katolików? (głównie mam na myśli luk1407)

wasza antykatolicka histeria przekracza, nawet moją wyporność

Wyporność intelektualną, ma się rozumieć?

Ktoś tak stronniczy jak ty nie powinien moderować sekcji forum traktującej o tak drażliwym temacie, jak religia.


Żeby nie robić offtopu - warto spojrzeć na zagmatwanie samej procedury apostazji. Gdyby było to prostsze i bez niepotrzebnych utrudnień, myślę, że znacznie więcej ludzi by się na to zdecydowało.
Myślę, że większość niewierzących, którzy rzekomo mieliby stać się ateistami przez panującą 'modę' - i większość ludzi niepewnych swojego ateizmu nie zdecydowałaby się na taki krok.
 

h3lix

Bad Mutha Fucka
Dołączył
2 Listopad 2006
Posty
3 458
Punkty reakcji
13
Wiek
36
Miasto
www.forumovision.com
Żeby nie robić offtopu - warto spojrzeć na zagmatwanie samej procedury apostazji. Gdyby było to prostsze i bez niepotrzebnych utrudnień, myślę, że znacznie więcej ludzi by się na to zdecydowało.
Nic by to nie zmieniło - albo komuś się chce, albo komuś się nie chce wypisać z powodu lenistwa i ogólnej obojętności czy jest się na jakimś nic nie wartym papierze, czy nie (tak jak ja). Jeśli komuś zależy to pójdzie do księdza, podpisze, że już się w religię nie chce bawić i już.

//dobra, zrobiłem research i rzeczywiście nie jest to takie proste...

Co jest potrzebne:

1. Czas na przynajmniej dwie wizyty na plebanii
2. Musisz być osobą pełnoletnią i dokonać apostazji osobiście
3. Dwie kopie deklaracji apostazji (przykładowy wzór tutaj )
4. Świadectwo chrztu.
5. Dwoje pełnoletnich świadków (nie muszą być katolikami) - DA FAK?!
6. Dowody osobiste: twój i świadków

Ale w rzeczywistości przecież tak na prawdę ta apostazja nic w Twoim życiu nie zmienia - szkoda więc zachodu.
 

lynx_

Nowicjusz
Dołączył
19 Lipiec 2012
Posty
116
Punkty reakcji
4
Nic by to nie zmieniło - albo komuś się chce

Albo komuś się nie chce, często ze względu na te procedury.

Gdyby zamiast tego, byłoby potrzebne jedynie wylegitymowanie się i jakaś pisemna rezygnacja, której druk i wypełnienie zajęłoby 3 minuty (a tak właśnie powinno być), to jestem pewny że więcej ludzi by się takiej apostazji podjęło.

Ale w rzeczywistości przecież tak na prawdę ta apostazja nic w Twoim życiu nie zmienia - szkoda więc zachodu.

To samo napisałem wyżej. Ale wpływa na statystyki.
 

ALAN06

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2011
Posty
1 196
Punkty reakcji
18
[quote name='lynx_' timestamp='1343068930' post='3014034]

Skoro nazywasz to prymitywnym antyklerykalizmem, jak nazwiesz większość wypowiedzi wojujących tutaj katolików? (głównie mam na myśli luk1407)

Ktoś tak stronniczy jak ty nie powinien moderować sekcji forum traktującej o tak drażliwym temacie, jak religia.


Żeby nie robić offtopu - warto spojrzeć na zagmatwanie samej procedury apostazji. Gdyby było to prostsze i bez niepotrzebnych utrudnień, myślę, że znacznie więcej ludzi by się na to zdecydowało.
Myślę, że większość niewierzących, którzy rzekomo mieliby stać się ateistami przez panującą 'modę' - i większość ludzi niepewnych swojego ateizmu nie zdecydowałaby się na taki krok.
[/quote]


W tematach religii trudno o kogoś w 100% obiektywnego.
Brave jako protestant przynajmniej sie stara być obiektywnym.Na pewno nie jest stronniczy.
Jednak w subiektywnym odczuciu ateistów,katolików,świadków jehowy i wyznawców innych religii może być postrzegany za nieobiektywnego.
Zarówno ateiści jak i wierzący mieli żal o nieuzasadnione w ich odczuciu upomnienia.
W tak drażliwych tematach nie da się wszystkim dogodzić. :tongue:

Co się tyczy apostazji to nie uważam,aby jej procedury były aż nadto skomplikowane. ;)
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Specjalnie kler do apostazji stawaia takie bariery aby ludziom sie nie chcialo a oni mogi pozniej argumentowac "przeciez 99% to katolicy w Polsce".

Nieslychana obluda i zaklamanie. Cwaniaczki.

A zeby dostac chrzest? Jak sie posmaruje to sprawa zalatwiona... w 5 min ?
 

ptak123a

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2011
Posty
1 071
Punkty reakcji
8
Co jest potrzebne:

1. Czas na przynajmniej dwie wizyty na plebanii
2. Musisz być osobą pełnoletnią i dokonać apostazji osobiście
3. Dwie kopie deklaracji apostazji (przykładowy wzór tutaj )
4. Świadectwo chrztu.
5. Dwoje pełnoletnich świadków (nie muszą być katolikami) - DA FAK?!
6. Dowody osobiste: twój i świadków
od.1 mieszkam 500 km od miejsca pokropku ,czyli muszę brać urlop i koszty przejazdu .
od.4 gdzie ja to znajdę ?
od. 5 Tu łatwiej można na forum apostazja takich znaleźć .
Powinno być tak jak w Niemczech .
 

Villemoo

Nowicjusz
Dołączył
31 Styczeń 2009
Posty
142
Punkty reakcji
6
Wiek
71
Miasto
Toruń
od.1 mieszkam 500 km od miejsca pokropku ,czyli muszę brać urlop i koszty przejazdu .
od.4 gdzie ja to znajdę ?
od. 5 Tu łatwiej można na forum apostazja takich znaleźć .
Powinno być tak jak w Niemczech .

Świadectwo chrztu otrzymasz od proboszcza swojej parafii, jeśli uprzednio zapłacisz. Mnie kosztowalo to "co łaska, ale nie mniej niż 50 zł." : D
 

Le'a

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2011
Posty
220
Punkty reakcji
3
Czy moda na ateizm?
Nie, ja tak by nie powiedziała, bo wiarę nie można traktować jako modę.
U mnie też apostazja wywołuje śmiech, bo jeśli ktoś nie chce wierzyć, to nie wierzy.
Otrzymanie dokumentu jako wypis z Kościoła nie jest jednoznacznością ze zniknięciem człowieka, czy braku jego obecności tamże, to tak jak skreślenie z listy uczniów-nie chodzi taki do szkoły, ale istnieje zapis, że był uczniem tejże szkoły.
Należy zwrócić uwagę jeszcze na inny aspekt, a mianowicie na przyjęcie chrztu daru Ducha Św.
To co otrzyma się chrzcie nie da się wymazać
Zmniejszona liczba obecności w Kościołach jest również związana z propagowaniem nowoczesnej techniki, gdzie Kościół też ją wykorzystuje.
Msze są transmitowane przez radio i tv, dlatego wiele osób korzysta z tej formy praktykowania, a zważywszy na posługę kapłańską, to na każde żądanie duchowny przychodzi do domu z sakramentem.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
No tak, tego posta mógł napisać tylko wierzący.

[quote name='le'a' timestamp='1343382832' post='3016600']
Należy zwrócić uwagę jeszcze na inny aspekt, a mianowicie na przyjęcie chrztu daru Ducha Św.
To co otrzyma się chrzcie nie da się wymazać
[/quote]

Należy zwrócić uwagę na aspekt, że tylko wy traktujecie chrzest jako jakiś dar i jako coś nieodwracalnego. Rzeczywiście, Twoja słowa kompletnie odbierają sens apostazji, bo przecież chrzest to dar od Boga, którego nie można oddać. Ludzie, ogarnijcie się. Z ateistami i agnostykami macie do czynienia w konfrontacji na ten temat (zazwyczaj). Wyskakujecie im z metafizyką? Co nas obchodzi wasz Bóg i wasza nieodwracalność. Dla nas jest to statystyka, której nie chcemy być częścią. Zakłamana statystyka, przy czym Ty to kłamstwo gloryfikujesz.
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
U mnie też apostazja wywołuje śmiech, bo jeśli ktoś nie chce wierzyć, to nie wierzy.

Rozumiem ze chrzest i akt chrztu rowniez wywoluje u Ciebie smiech ? Bo jesli ktos chce wierzyc, to niech wierzy :}
 

ptak123a

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2011
Posty
1 071
Punkty reakcji
8
Świadectwo chrztu otrzymasz od proboszcza swojej parafii, jeśli uprzednio zapłacisz. Mnie kosztowalo to "co łaska, ale nie mniej niż 50 zł.
Skąd proboszcz wie ,że byłem chrzczony i gdzie ?
 
Dołączył
25 Marzec 2012
Posty
1 108
Punkty reakcji
186
Oni Cię mają zapisanego w swoich księgach^^.
Jeśli zmieniłeś miejsce zamieszkania, to Twój obecny proboszcz nie będzie wiedział tylko w Twojej "macierzystej" (ależ określenie^^) będą mieć na ten temat informacje.
 
Dołączył
25 Marzec 2012
Posty
1 108
Punkty reakcji
186
A wiesz, że nie mam pojęcia, więc nie będę tutaj tego stwierdzać^^.
Z własnego doświadczenia jednak wiem, że informacjami jako tako się wymieniają, bo w moim przypadku gdy matka mi kazała zrobić bierzmowanie za czasów średniej "do czegoś tam" - później okazało się, że zupełnie niepotrzebne to było, nieważne^^ - i robiłam je w zupełnie innym województwie, to gdy matka mi mówiła, żebym wzięła jakieś zaświadczenie czy coś do lokalnej parafii okazało się, że oni mają informację o moim bierzmowaniu. Przyznam, że byłam zaskoczona, bo nie podawałam żadnych szczegółowych danych w tym mieście, nie licząc imienia i nazwiska^^.
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
A wiesz, że nie mam pojęcia, więc nie będę tutaj tego stwierdzać^^.
Z własnego doświadczenia jednak wiem, że informacjami jako tako się wymieniają, bo w moim przypadku gdy matka mi kazała zrobić bierzmowanie za czasów średniej "do czegoś tam" - później okazało się, że zupełnie niepotrzebne to było, nieważne^^ - i robiłam je w zupełnie innym województwie, to gdy matka mi mówiła, żebym wzięła jakieś zaświadczenie czy coś do lokalnej parafii okazało się, że oni mają informację o moim bierzmowaniu. Przyznam, że byłam zaskoczona, bo nie podawałam żadnych szczegółowych danych w tym mieście, nie licząc imienia i nazwiska^^.

Jak bardzo nie lubie Palikota to On juz dawno podkreslal problem iz obchodzenie sie Kosciola z danymi osobowymi moze byc troszke sprzeczne z prawem...
 

Le'a

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2011
Posty
220
Punkty reakcji
3
Napisano dziś, 12:17 No tak, tego posta mógł napisać tylko wierzący.
To nie jest rozmowa o tym kto wpisuje lecz co wpisuje.
Należy zwrócić uwagę na aspekt, że tylko wy traktujecie chrzest jako jakiś dar i jako coś nieodwracalnego. Rzeczywiście, Twoja słowa kompletnie odbierają sens apostazji, bo przecież chrzest to dar od Boga, którego nie można oddać. Ludzie, ogarnijcie się. Z ateistami i agnostykami macie do czynienia w konfrontacji na ten temat (zazwyczaj). Wyskakujecie im z metafizyką? Co nas obchodzi wasz Bóg i wasza nieodwracalność. Dla nas jest to statystyka, której nie chcemy być częścią. Zakłamana statystyka, przy czym Ty to kłamstwo gloryfikujesz.
Wiesz, trudno mnie w przeciwieństwie do Ciebie ocenić gloryfikację jakiegoś zdarzenia.
Jeśli Ciebie jako dziecko pasowano na ucznia, to w momencie kiedy już skończyłeś etap tejże nauki, należy uznać, że nim nie byłeś...to analogiczne do chrztu.
W jednym i drugim przypadku będąc dorosłym człowiekiem nie możesz odwrócić tego co się wydarzyło, dlatego moje podejście jest, że kto przyjął chrzest jest chrześcijaninem i teraz dopiero można rozważać zmiany jego światopoglądu. Dla mnie to chrześcijanie: wierzący i niewierzący, z których tych ostatnich zwie się ateistami-dla mnie w tym kontekście niepoprawnie.
A proszę mi powiedzieć czym jest wiara...nie jest związana z metafizyką? Powiedz co metafizyka może zbadać?
Mimo, że zajmuje się zagadnieniami związanymi z bytem , to może sobie tylko pobleblać, bo żeby nie wiem jak się starała, to i tak nic z tego. Wiara jest ważna dla wyznawcy, a udawadnianie rzeczywistości nieistniejącej, to sprawa chrześcijan niewierzących. Dowód ogranicza się jednak tylko do tego, że rzeczywistość ta nie istnieje i to prawda, bo rzeczywistość winna istnieć. alej nie prowadzę wywodu, bo to nie jest nt.
Zakłamana statystyka?
1. Nie, bo ci co się wypisują, to figurują jako chrześcijanie i są chrześcijanami.
2. Dlatego wg mnie papierek nic nie zmienia, bo liczą się działania/praktykowania.
3. Co ma statystyka do tego, skoro rzeczywistość bytu nie istnieje?
Na czym więc zależy "ateistom"? O co kopię kruszyć?
 

dorkfargog

Bywalec
Dołączył
14 Czerwiec 2011
Posty
869
Punkty reakcji
31
Wiek
31
Miasto
Pomorze Zachodnie
W jednym i drugim przypadku będąc dorosłym człowiekiem nie możesz odwrócić tego co się wydarzyło, dlatego moje podejście jest, że kto przyjął chrzest jest chrześcijaninem i teraz dopiero można rozważać zmiany jego światopoglądu

Widać niektórzy gotowi są sprowadzić chrześcijaństwo do banału.
"Zostałeś ochrzczony, więc jesteś chrześcijaninem"

Mi się zawsze wydawało że chrześcijaństwo to "z lekka" bardziej zaawansowany system religijny i wyznacznikiem właśnie tego tego kto jest chrześcijaninem a kto nie jest powinny być poglądy i uczynki, a nie rytuały.
No, ale co ja tam wiem.

Z resztą apostazja nie jest oświadczeniem, że chrzest się nigdy nie odbył. Jest po prostu formalnym opuszczeniem KrK.
Może się wydać to niektórym wręcz nieprawdopodobne, ale można nawet być chrześcijaninem nie będąc jednocześnie katolikiem.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Jeśli Ciebie jako dziecko pasowano na ucznia, to w momencie kiedy już skończyłeś etap tejże nauki, należy uznać, że nim nie byłeś...to analogiczne do chrztu.

Nie. Nie ma tutaj analogii. Dork wyjaśnił.

A proszę mi powiedzieć czym jest wiara...nie jest związana z metafizyką? Powiedz co metafizyka może zbadać?

A co to ma do rzeczy?

Zakłamana statystyka?
1. Nie, bo ci co się wypisują, to figurują jako chrześcijanie i są chrześcijanami.
2. Dlatego wg mnie papierek nic nie zmienia, bo liczą się działania/praktykowania.
3. Co ma statystyka do tego, skoro rzeczywistość bytu nie istnieje?
Na czym więc zależy "ateistom"? O co kopię kruszyć?

Ja pier...lę.
Dobra. Wyjaśnię Ci to, jak dziecku.

Ateista - człowiek niewierzący w Boga.
Teista - człowiek wierzący.
Nie będę Ci już mącił umysłu dodatkowymi poglądami, bo do nich się przyczepisz i znowu zaczniesz prawić filozofie z Marsa.

Wśród ateistów są też tacy, którzy bardzo nie lubią Kościoła. Możesz ich sobie wyobrażać, jako czerwonych panów z rogami, ogonkiem i widełkami, jak chcesz, niektórzy tak robią i widzą wrogów. Dlatego też nie chcą, by ktoś mówił, że Polska to bardzo wierzący kraj, skoro baaardzo jest wielu takich ateistów. A żeby pokazać prawdę, trzeba masowo dokonać tych apostazji, by statystyki zmienić. I nie, chrześcijaninem człowiek mógł być. Analogicznie mogę powiedzieć, że Paweł z Tarsu był wyznawcą judaizmu aż do śmierci i pozostał faryzeuszem nawet, gdy paradował z Chrystusem, a to dlatego, że pewne wybory zostały dokonane bez jego woli, lub potem dokonał ich sam.

To mój ostatni post skierowany do Ciebie. Wolę jednak rozmawiać ludźmi, którzy widzą różnicę pomiędzy "tak" a "nie".
 

Le'a

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2011
Posty
220
Punkty reakcji
3
Jasne, że jest, różnice można znaleźć nawet w każdym fakcie, bo każdy na ten fakt ma swoje spojrzenie.
Dwie sytuacje są podobne, gdy w założeniu mamy chęć:
-posłania do szkoły
-chęć ochrzczenia.
Wiemy doskonale, że obowiązek szkolny jest nakazem obligatoryjnym, natomiast w przypadku chrztu nakaz ten obowiązuje wyznawców danej wiary.
Nie ma więc odwracalności w przypadku szkolnym ani w przypadku wyznawców, może być tylko zmiana i o tym piszę.
To nie banał, bo banałem jest? że wchodzisz do solarium i jesteś opalony po czym mówisz, że nie jesteś opalony, bo nie chcesz chodzić do solarium? albo jesteś w związku małżeńskim, ale z jakiś powodów otrzymujesz rozwód. Możesz powiedzieć, że Twoja ex nie była Twoją żoną?

Wyznacznikiem wyznania jest wiara. Wiara w Boga +doktryna danego wyznania określa człowieka wyznaniowo i wpisuje do tej przynależności.
Wierzący zwyczajnie wierzy i nie ma tu nic więcej do gadania i nie przełożysz tego na logiczne wyjaśnienia, bo wtedy, to nie jest wiara.

Ty możesz z tego zrezygnować z bycia we wspólnocie chrześcijańskiej, tak jak z solarium, czy bycia z żoną, czy znaczy: że nie byłeś w solarium lub nie byłeś żonaty?
Byłeś, stąd byłeś chrześcijaninem, ale nie jesteś bo jesteś chrześcijaninem niewierzącym.

To mój ostatni post skierowany do Ciebie. Wolę jednak rozmawiać ludźmi, którzy widzą różnicę pomiędzy "tak" a "nie".
Nie oczekuję odpowiedzi, bo człowiek logicznie myślący wie, że oprócz tak i nie jest jeszcze pomiędzy wiele określeń, czego Tobie brakuje.
 
Dołączył
25 Marzec 2012
Posty
1 108
Punkty reakcji
186
O jacie padłam ^^
Chrześcijanin niewierzący :D .
A już myślałam, że mnie ludzie nie zadziwią :D .
Chyba, że mówimy tu o przypadkach gdzie ateiści czy agnostycy, są dopisywani do statystyki dzięki czemu kościół ma się czym chwalić^^.
Jak można w ogóle porównywać edukację do wyznania?
[quote name='le'a' timestamp='1343601767' post='3018416'] Ty możesz z tego zrezygnować z bycia we wspólnocie chrześcijańskiej, tak jak z solarium, czy bycia z żoną, czy znaczy: że nie byłeś w solarium lub nie byłeś żonaty? [/quote]
Nie, ale to nie znaczy, że ma mi być wypominane przez całe życie, ten mój błąd, poza tym przykłady, które tu wymieniłaś, na nie mogę mieć wpływ jako osoba, a z kolei na wyznanie nie i dopiero jako osoba dorosła podjęłam decyzję.
Czy byłam wtedy chrześcijaninem? Badania naukowe, które miałam robione swego czasu udowadniają, że nie mam możliwości "technicznej" bycia wierząca :D .
No, ale oczywiście miałam wyznanie narzucone, ale czy to się liczy skoro nikt nie pytał mnie o zdanie -.- ?

Poza tym idąc Twoją logiką w przypadku rozwodu, gdy spotkamy przypadkiem naszego byłego męża, nie określamy go "niekochający mąż" :D . W ogóle to określenie zalatuje czasem teraźniejszym a przecież wiemy, że się rozwiedli, więc jest "były mąż" bądź rozwodnik.
Tak samo w przypadku Twojego niewierzącego chrześcijanina :D . Jeśli rezygnuję z wyznania, to nie znaczy, że nadal w nim jestem, tylko nie wierzę, tylko po prostu, jeśli już to jestem BYŁYM chrześcijaninem, a to kim teraz jestem zależy ode mnie^^.

Jeszcze...
A jak ktoś rezygnuje dajmy na to z katolicyzmu i przechodzi na islam, to jest niewierzącym chrześcijaninem czy muzułmaninem xD ?
 
Do góry