Moda na ateizm a apostazja.

Dołączył
25 Marzec 2012
Posty
1 108
Punkty reakcji
186
Płacisz przecież "co łaska". Jeśli ludzie jak idioci płacą w kościołach setkami to potem Kościół ma kasę. Co mają robić, odmawiać?
Tutaj uzależniłabym sytuację od regionu. Z tego co się orientuję "co łaska" sprawdza się aktualnie w pewnej części Mazur.
W większości przypadków istnieją jednak swego rodzaju "cenniki".
 

Deadalus

Nowicjusz
Dołączył
18 Lipiec 2012
Posty
70
Punkty reakcji
0
Tutaj uzależniłabym sytuację od regionu. Z tego co się orientuję "co łaska" sprawdza się aktualnie w pewnej części Mazur.
W większości przypadków istnieją jednak swego rodzaju "cenniki".


Tak cennik wygląda to tak: " co łaska proszę Pana, ale nie mniej niż 300zł"
 

Dekadentyzm21

Nowicjusz
Dołączył
7 Grudzień 2011
Posty
248
Punkty reakcji
8
Wiek
34
Nie, inaczej. Co łaska ale oczywiście plus vat.
Myślę, że to nie jest moda. Moim zdaniem ma to związek z postępem technologicznym i ogólnem rozwojem nauki. Niegdyś znaczie wiecej zjawisk ludzie przypisywali Bogu, zjawisk, które zostały w późniejszym czasie racjonalnie wyjaśnionę i świat stał się mniej boski a bardziej ludzki. Człowiek popada w samozachwyt, po co bóg jesli sami potrafimy tworzyć cuda, jak smartfony czy rozpad atomu, czy ostatnie jedno z największych odryć ostanich dekad, okrycie "boskiej cząstki" czyli bozonu higgsa. Latali do nieba i boga tam nie znaleźli. To proces, który będzie postępował, degeradacja wiary . A co do tego, dlaczego większość ludzi nie dokona apostazji to pewnie dlatego ,że niewypada, dlatego, że sąsiedzi będą źle patrzeć.
 

lynx_

Nowicjusz
Dołączył
19 Lipiec 2012
Posty
116
Punkty reakcji
4
Trudno powiedzieć, czy istnieje zjawisko, takie jak 'moda na ateizm', trzeba by przebywać wśród gimnazjalistów i uczniów szkół średnich, studentów i analizować ich zachowanie. Jestem jednak przekonany co do istnienia "mody" na katolicyzm, jeśli coś takiego modą można nazwać.
Moda na katolicyzm, została w moich oczach zainicjowana przez silną katolicką indoktrynację, która dotyka nawet najmłodszych - od chrztu, przez wszędzie wiszące krzyże i katolickie hasła aż po religie w szkole i nieobiektywne wpajanie młodym katolickich wartości. Ta kampania indoktrynacyjno-reklamowa przyczyniła się i przyczynia się do tak dużej liczby (teoretycznie) wierzących katolików, bo paradoksalnie zachowaniu znacznej części ludzi deklarujących się jako katolicy bliżej do satanizmu filozoficznego :)

Co do apostazji - nie zamierzam jej podjąć, bo ja osobiście nie zapisałem się nigdy do kościoła katolickiego, nie jestem katolikiem, nie uznaje ich systemu i nie zamierzam latać i wysyłać pism, żeby dostać akt chrztu, później latać i łaskawie prosić to zwierze, by dopełnić całej tej absurdalnej formalności.

Myśle, że jest więcej niż jedna osoba, która nie uważa się za katolika a formalnie jest katolikiem, tylko po prostu ma wy..ne na to wszystko i właśnie dlatego nie dokonuje apostazji :)
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Trudno powiedzieć, czy istnieje zjawisko, takie jak 'moda na ateizm', trzeba by przebywać wśród gimnazjalistów i uczniów szkół średnich, studentów i analizować ich zachowanie.

Osobiście polecam dobitne przeanalizowanie własnego umysłu i zdanie sobie sprawy z faktu, iż również 50-latek może być studentem, a 30-latek pozostać debilem na wieki.


Chrztu.
 

lynx_

Nowicjusz
Dołączył
19 Lipiec 2012
Posty
116
Punkty reakcji
4

ALAN06

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2011
Posty
1 196
Punkty reakcji
18
Trudno powiedzieć, czy istnieje zjawisko, takie jak 'moda na ateizm', trzeba by przebywać wśród gimnazjalistów i uczniów szkół średnich, studentów i analizować ich zachowanie. Jestem jednak przekonany co do istnienia "mody" na katolicyzm, jeśli coś takiego modą można nazwać.
Moda na katolicyzm, została w moich oczach zainicjowana przez silną katolicką indoktrynację, która dotyka nawet najmłodszych - od chrztu, przez wszędzie wiszące krzyże i katolickie hasła aż po religie w szkole i nieobiektywne wpajanie młodym katolickich wartości. Ta kampania indoktrynacyjno-reklamowa przyczyniła się i przyczynia się do tak dużej liczby (teoretycznie) wierzących katolików, bo paradoksalnie zachowaniu znacznej części ludzi deklarujących się jako katolicy bliżej do satanizmu filozoficznego :)

Co do apostazji - nie zamierzam jej podjąć, bo ja osobiście nie zapisałem się nigdy do kościoła katolickiego, nie jestem katolikiem, nie uznaje ich systemu i nie zamierzam latać i wysyłać pism, żeby dostać akt chrztu, później latać i łaskawie prosić to zwierze, by dopełnić całej tej absurdalnej formalności.

Myśle, że jest więcej niż jedna osoba, która nie uważa się za katolika a formalnie jest katolikiem, tylko po prostu ma wy..ne na to wszystko i właśnie dlatego nie dokonuje apostazji :)

Używając określenia ,,TO ZWIERZE'' miałeś na myśli proboszcza?
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Bycie studentem nie pasuje do schematu, który podałeś. O to mi chodziło. Z powodu, jaki podałem.
 

lynx_

Nowicjusz
Dołączył
19 Lipiec 2012
Posty
116
Punkty reakcji
4
Bycie studentem nie pasuje do schematu, który podałeś. O to mi chodziło. Z powodu, jaki podałem.

Idąc takim tokiem rozumowania, powinniśmy wykluczyć też uczniów szkół średnich, są takie szkoły dla dorosłych.

Miałem na myśli typowych, młodych studentów, teoretycznie bardziej podatnych na takie rzeczy.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Idąc takim tokiem rozumowania, powinniśmy wykluczyć też uczniów szkół średnich, są takie szkoły dla dorosłych.

Powinniśmy ich nazwać młodzieżą, zamiast dzielić na poszczególne szkoły.

Miałem na myśli typowych, młodych studentów, teoretycznie bardziej podatnych na takie rzeczy.

Typowi, młodzi studenci, mają to już za sobą.
 

lynx_

Nowicjusz
Dołączył
19 Lipiec 2012
Posty
116
Punkty reakcji
4
Powinniśmy ich nazwać młodzieżą, zamiast dzielić na poszczególne szkoły.

Skoro już tak się rozdrabniamy, to się zgodzę.

Typowi, młodzi studenci, mają to już za sobą.

Hm, część z nich tak, ale znam osobiście skrajnie konformistycznie studentów, którzy bardzo łatwo ulegają modzie, a nawet pojedyńczym jednostkom i zmieniają poglądy o 180 stopni pod wpływem innych.
Moim zdaniem w wieku młodo-studenckim poglądy dużej liczby osób są wciąż wysoce plastyczne.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Skoro już tak się rozdrabniamy, to się zgodzę.

Bliższe jest to uogólnieniu aniżeli rozdrobnieniu. Skrajnie inne pojęcie.

Hm, część z nich tak, ale znam osobiście skrajnie konformistycznie studentów, którzy bardzo łatwo ulegają modzie, a nawet pojedyńczym jednostkom i zmieniają poglądy o 180 stopni pod wpływem innych.
Moim zdaniem w wieku młodo-studenckim poglądy dużej liczby osób są wciąż wysoce plastyczne.

Skąd pewność, że to nie oni są tą częścią ogółu, a większością?
 

lynx_

Nowicjusz
Dołączył
19 Lipiec 2012
Posty
116
Punkty reakcji
4
Bliższe jest to uogólnieniu aniżeli rozdrobnieniu. Skrajnie inne pojęcie.

Mówiąc rozdrabniamy się - miałem na myśli, że prowadzimy te dywagacje o niezbyt wysokiej wartości, na temat słuszności zastosowania jednego czy innego słowa, nie chodziło mi o sam zabieg określenia kilku grup jednym słowem.

Skąd pewność, że to nie oni są tą częścią ogółu, a większością?

Skąd twierdzenie, że 'duża liczba osób' to to samo co 'większość'?
 

lynx_

Nowicjusz
Dołączył
19 Lipiec 2012
Posty
116
Punkty reakcji
4
"Większość" jest zaprzeczeniem "części", którą zwykle stosuje się w stosunku do mniejszości.

Większość nie jest w żadnym wypadku "zaprzeczeniem", jak to ująłeś, części. Większość może być zaprzeczeniem równych części. Samą część stosuje się zwykle w stosunku do innych części, nie powiedziane czy do mniejszych, czy większych.

Moim zdaniem w wieku młodo-studenckim poglądy dużej liczby osób są wciąż wysoce plastyczne.

Tak więc, pisząc "poglądy dużej liczby osób", chciałem przekazać, że ta grupa jest LICZNA, co nie znaczy, że stanowi większość grupy studentów.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Większość nie jest w żadnym wypadku "zaprzeczeniem", jak to ująłeś, części. Większość może być zaprzeczeniem równych części. Samą część stosuje się zwykle w stosunku do innych części, nie powiedziane czy do mniejszych, czy większych.

Nie powiedziane, bo jest to niepisana zasada, przez co nie mogę się zgodzić z tym, co mówisz, bo zasada jest zasadą.

Tak więc, pisząc "poglądy dużej liczby osób", chciałem przekazać, że ta grupa jest LICZNA, co nie znaczy, że stanowi większość grupy studentów.

Jak wyżej.

Zakończymy ten offtop?
 

h3lix

Bad Mutha Fucka
Dołączył
2 Listopad 2006
Posty
3 458
Punkty reakcji
13
Wiek
36
Miasto
www.forumovision.com
Będzie się tak spierać, a w rzeczywistości to młodzież ma totalnie w d*pie swoją wiarę czy niewiarę. Bierzmowanie jest, więc mogą brać ładne śluby w kościołach, a jeśli zapytasz w co wierzą, to powiedzą, że w boga, ale nie w księży.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
powienienem dac tutaj 8 warnów, nie dałem, mam nadzieję, że docenicie to
zdecydowana większość wypowiedzi to prymitywny antyklerykalizm nie mający nic wspólnego z tematem, w czym brylował np kojot
każda kolejna wypowiedź offtopowa spotka się z nagrodą
dziękuję za uwagę

wasza antykatolicka histeria przekracza, nawet moją wyporność
 
Do góry