Przeczytałam ze 6 stron i nie dało rady więcej. Każda ze stron zarzucała tylko drugiej że tamta jest zniewolona, głupia i fanatyczna, a po ich stronie jest całkowita wolność i obiektywne spojrzenie.
Nie dostałam jednak żadnych argumentów po co ludziom apostazja, prócz tego by móc pokazać jak bardzo się z kościołem nie zgadza.
A przeglądanie tego forum budzi we mnie instynkt obrony wierzących przed niewierzącymi, kiedyś kto się deklarował niewierzącym potrzebował obrony, dziś to raczej wierzący jej potrzebuje.
A twój ojciec nie buduje Kościoła. Nie buduję go również ja ani nikt inny z tych co nie dokonali apostazji, ale nie robią nic związanego z wiarą.
Problem z ludźmi jest niestety taki, że nie rozumieją nauk Kościoła, a te są całkiem fajne, nawet jeśli nie wierzymy w to to nie można wrzucić wszystkiego do worka "głupoty, głupoty, głupoty".
Kościół budują wierzący. Nawet jeżeli figurujesz w takiej czy innej księdze to nie znaczy że Kościół budujesz.
Księgi kościoła nie mają znaczenia prawnego, a dokument o apostazji ma jedynie znacznie dla... Kościoła. Tylko i wyłącznie. Więc zabieganie o niego to najczęściej jest "in your face...!"
Jeżeli należysz do luźnego stowarzyszenia noszącego fioletowe bransoletki na ręce, a ty pewnego dnia stwierdzisz że nie lubisz tego koloru to czy zdejmujesz bransoletkę, przestajesz chodzić na spotkania i płacić na jego utrzymanie czy biegniesz prosto do siedziby krzycząc "wypiszcie mnie, wypiszcie mnie, ogłupialiście mnie, zmuszaliście do noszenia fioletowej bransoletki, a ja nie lubię fioletowego, jesteście źli"?
Tak swoją drogą to najbardziej podobała mi się walka o to że można ochrzcić dziecko ale nie można go wypisać.
To ma sens, moim zdaniem. Jeśli ochrzcisz dziecko to ono jako dorosły człowiek może nie chodzić do kościoła, nie wierzyć, a nawet wystąpić jak widać po przykładach wielu z was. Jeśli nie ochrzcisz dziecka to może ono dorastać bez Kościoła, a jako dorosły człowiek się ochrzcić. A jeżeli ochrzcisz i "wypiszesz" dziecko to ono nigdy nie będzie mogło już być katolikiem. To dopiero podejmowanie wyboru za dzieciaka.