Mężczyźni nie chcą się ze mną kochać, dlaczego?

Silna13

Nowicjusz
Dołączył
17 Październik 2011
Posty
14
Punkty reakcji
0
Może wiesz...sztuka uwodzenia!?
spróbuj czegoś nowego :
http://www.seksualnepozycje.pl/seks/petting-sztuka-pieszczot :)
 

Aniołek Smarzonka

Nowicjusz
Dołączył
25 Sierpień 2011
Posty
50
Punkty reakcji
0
Może ten Twój chłopak jest gejem, a Ty jesteś zwykłą zasloną dymną? Nie szydzę i nie nabijam się, znam takie przypadki.

Gdyby był (byli oni wszyscy) gejem to po co by tak długi czas ze mną się spotykali, to wykluczam od początku wiedziałam jakie były ich sytuacje , z kim się spotykali wcześniej. A zasłona dymna na co? Przecież nie ma chyba jakiś szczególnych złych stosunków do gej, każdy spotyka się z kim tylko chce, raczej ludzie nie zwracają uwagę na to, co kogo to obchodzi z kim kto sypia? Dużo podróżuje w dzisiejszym świecie jest to całkiem normalne, no może Polska to kraj gdzie jeszcze patrzy się z zaciekawieniem na coś nowego, ale to tylko dlatego że jesteśmy trochę w tyle..
 

odAdoZ

Nowicjusz
Dołączył
27 Styczeń 2011
Posty
212
Punkty reakcji
5
A ja czytałam kiedyś taki artykuł, że kiedy kobiety 'stały się' odważniejsze i frywolne, seks dla mężczyzn przestał być tak atrakcyjny. A może zaspakajają się w inny sposób (np. cyberseks) a kobieta to jednak... 'kłopot?!' zaangażuje się, a nie daj Boże, będzie chciała pierścionka i dzieci... :p
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
A ja czytałam kiedyś taki artykuł, że kiedy kobiety 'stały się' odważniejsze i frywolne, seks dla mężczyzn przestał być tak atrakcyjny. A może zaspakajają się w inny sposób (np. cyberseks) a kobieta to jednak... 'kłopot?!' zaangażuje się, a nie daj Boże, będzie chciała pierścionka i dzieci... :p

to jak z jednej strony odważne nie kręcą, a te stabilne co chcą pierscionka i dzieci tez nie? to może czas się na chłopców przerzucić skoro mężczyzn zaczyna kręcić seks z komputerem a przestaje z kobietą :]
 

odAdoZ

Nowicjusz
Dołączył
27 Styczeń 2011
Posty
212
Punkty reakcji
5
to jak z jednej strony odważne nie kręcą, a te stabilne co chcą pierscionka i dzieci tez nie? to może czas się na chłopców przerzucić skoro mężczyzn zaczyna kręcić seks z komputerem a przestaje z kobietą :]
ja nigdy orientacji nie zmieniłam :D

P.S. Nie bardzo zrozumiałam Twój post, chciałaś zironizować, ale nie udało Ci się :) i ... widać, że mało wiesz o dzisiejszych czasach :p polecam czytanie jakiś ciekawych artykułów na tematy związane z postępem cywilizacyjnym i oddziaływaniem na człowieka, oraz ruszenie się gdzieś dalej niż do Białorusi :p
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
A ja czytałam kiedyś taki artykuł, że kiedy kobiety 'stały się' odważniejsze i frywolne, seks dla mężczyzn przestał być tak atrakcyjny. A może zaspakajają się w inny sposób (np. cyberseks) a kobieta to jednak... 'kłopot?!' zaangażuje się, a nie daj Boże, będzie chciała pierścionka i dzieci... :p
Jak dla mnie to kobiety stały się zbyt podobne do facetów.

W tym całym pędzie ktoś zapomniał o tym, że tak jak dla kobiety facet, który ma pieniądze, władzę, pozycję społeczną jest atrakcyjny bo wpisuje się w wizerunek męskiego, zaradnego faceta, tak kobieta, która ma pieniądze, władzę, pozycje społeczną, nie jest bardziej atrakcyjna od jakiejś tam sprzedawczyni stojącej za ladą.

Jeśli dorzucimy do tego wszechobecny seks, który sprawia, że aby mieć ten seks nie trzeba się wiązać no to mamy potem pełen obraz sytuacji, z której wynika, że wyzwolona kobieta XXI wieku dla faceta straciła na atrakcyjności bo zamiast umieć zrobić smaczne krokiety, umie zarobić 5000 zł :)

No a to akurat go średnio interesuje bo mało któremu facetowi staje na myśl o tym, że jego kobieta jest "szychą", ma pozycję społeczną, pieniądze, władzę. Po prostu jesteśmy "konstrukcyjnie" inni i te cechy wcale nie są dla nas pozytywne. To cechy neutralne, a może i nawet wręcz odstraszające (bo kobieta "z jajami" znów nie wpisuje sie zbytnio w schemat atrakcyjnej dla faceta kobiety). Nijak nie przyczynają się do tego, że kobieta w naszych oczach staje się bardziej kobieca. Bardziej kobieca (tak po prostu chce ewolucja) jest kobieta, która wieczorem, przy kolacji, przy świecach zaserwuje takie smaczne krokiety, że facet zje i rozmarzy się nad całkiem fajną perspektywą przyszłości z taką kobietą :)

Seks sam w sobie broni się dobrze, ale wg mnie to brakuje dodatków. Pół żartem, pół serio - kiedyś młodą kobietę matka uczyła gotować, a dzisiaj młoda kobieta powie, że nie chce być matką Polką więc efekt jest taki, że z domu nie wynosi nic - nawet pozmywać nie umie. Więc cała historia kończy sie na tym, że szczyt możliwości takiej młodej kobiety to zaoferowanie facetowi seksu, który to (gdy facet atrakcyjny) i tak jest dostepny niemalże wszędzie.

Reasumując, dla facetów seks jest w dalszym ciągu bardzo atrakcyjny, tylko, że cała reszta jakby mocno przybladła...
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
ja nigdy orientacji nie zmieniłam :D P.S. Nie bardzo zrozumiałam Twój post, chciałaś zironizować, ale nie udało Ci się :) i ... widać, że mało wiesz o dzisiejszych czasach :p polecam czytanie jakiś ciekawych artykułów na tematy związane z postępem cywilizacyjnym i oddziaływaniem na człowieka, oraz ruszenie się gdzieś dalej niż do Białorusi :p

no wlasnie nie zrozumialas. :]
 

odAdoZ

Nowicjusz
Dołączył
27 Styczeń 2011
Posty
212
Punkty reakcji
5
przeczytaj wypowiedź Greega, który potwierdza to co napisałam wcześniej :)

To Ty nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi i warknęłaś do mnie nie wiem w jakim celu :p i co to miało zdziałać?! Czujesz się przez to lepiej? :) a patrząc na Twój opis to hm... zbyt dużo latek nie masz i masz zbyt wysokie mniemanie o sobie i swoich wypowiedziach :p
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
przeciez to nei bylo nic personalnego. kobieto czego ty chcesz ode mnie ;]

ps. patrząc na moj opis, niewiele zrozumiesz dziewczynko

koniec ot.
 

Aniołek Smarzonka

Nowicjusz
Dołączył
25 Sierpień 2011
Posty
50
Punkty reakcji
0
Wiesz przeanalizowałem temat dogłębnie i odpowiem Ci tak. Uważasz się za dużo lepszą niż w rzeczywistości jesteś. Ktoś kto nie ma wystarczających kompetencji emocjonalnych przełoży to na zwykły lęk przed zbliżeniem z taką osobą. Co więcej to Tobie się wydaje, że jesteś atrakcyjna to Ty wmawiasz sobie życiowy sukces i to Ty się sama uświadamiasz w tym jaka jesteś fajna. Kompletny brak obiektywizmu. Zapewne gdybyś porozmawiali sobie face to face przy piwie to by ten cały sielski obrazek prysnął. Jak możesz oczekiwać, że facet będzie chciał się z Tobą kochać, skoro jesteś przepełniona tupetem, pewnością siebie i dobrym mniemaniem mają przy tym trochę ponad 20 lat? To banalny mechanizm- ja się z panną prześpię, a ona nie będzie zadowolona bo nie wpiszę się w to jak to ma wyglądać w jej oczach. Bo ona jest taka, że musi być najlepsza. Starczy? A to, że nie wybierasz sobie faceta który byłby Cię w stanie zgasić to już inna sprawa.

Kurcze tego się najbardziej obawiałam... Obwiniałam się zawsze że za dużo pracuje, za bardzo ambitna zawsze jestem, za dużo może w życiu chce i wychodzi na to że masz racje, jestem samokrytyczna zdaje sobie sprawę z tego że sposób w jaki się zachowuje czyli jak piszesz ( wyniosły, z tupetem , czy uważam że jestem dużo lepsza niż w rzeczywistości) powoduje to że wychodzę na złą osobę, lecz nie chce być taka. Napisałam Ci o swoich zaletach, bo chciałam abyś wiedział że nie jestem odrażająca czy niedbała o przyszłość, ale jak widać za mało skromności.. Nie jestem pewną siebie osobą, ale żałuje że zawaliłam sprawę tym że jestem nie dojrzała emocjonalnie, Ty dopiero uświadomiłeś mi że zawsze to moja jest wina i wszystko w życiu muszę popsuć, jest mi bardzo przykro z tego powodu, co powinnam zrobić, co myśleć? Właśnie nigdy nic nie mówiłam dobrego o sobie, ani tym mężczyzną , ani rodzicom , rodzinie , ani też przyjaciołom , tak ocenili mnie sami, napisałam tu pierwszy raz kilka dobrych słów o sobie , bo pomyślałam po raz pierwszy przed komputerem że może nie jestem taka zła, wstrętna, nieprzyjazna i niezdarna jak sądziłam.. to poczucie winy wraca , ale doceniam szczerość..
 

Aniołek Smarzonka

Nowicjusz
Dołączył
25 Sierpień 2011
Posty
50
Punkty reakcji
0
kielce to jest dno, wiem bo tu mieszkam

Mimo że jeden z nich był z Kielc , a Ty piszesz że to dno, to nie przeszkadzało mi to w zupełności, niczym nie różnił się od tego z Wawy i z mojego miasta. A w Kielcach byłam i podobały mi się niektóre rzeczy.. niedługo wam wszystko zabetonują, macie prezydenta , który ma tam ( w betoniarni ) udziały także na pewno ulice będą zrobione już niebawem.. :) ale to już tak na marginesie poza tematem :)
 

Aniołek Smarzonka

Nowicjusz
Dołączył
25 Sierpień 2011
Posty
50
Punkty reakcji
0
nie rozumiem, raz mowisz ze chcialas sie z nimi kochać, a teraz piszesz ze mowilas im ze fajnie byloby po slubie.. ?

Gdy wymieniamy się swoimi poglądami i kulturą, to także każdy mówi w co wierzy, jakie ma zapatrywanie na świat, opowiada o tym jakie zasady chciałby przyjąć w życiu i co robić aby się ich trzymać, na początku naszej znajomości opowiadaliśmy sobie takie rzeczy o sobie, i ja zaczęłam mówić o tym jak niektóre pary biorą ślub ze sobą i co mogą mieć dla siebie w podarku ślubnym tak jakby, zeszliśmy na temat sexu i tak jakoś to wyszło w rozmowie, ale ja będąc z nim nie myślałam az tak bardzo o ślubie jak on, a najwyraźniej oni sobie bardzo to zapamiętali i wzięli do serca czy coś... że może to moje marzenie itp.
 

Luc777

Nowicjusz
Dołączył
4 Listopad 2011
Posty
21
Punkty reakcji
0

Greeg to świetnie opisałeś. Ja sam uciekam od związków, na razie wydają mi się bardzo "sztuczne" - kobiety coraz częściej widzą w tym tylko relację seks+wspólna zabawa, bez odpowiedzialności, odpowiedzialność idzie w "samorealizację", czyli zbijanie kapitału. kariery. Zdradzę też, że sporo mężczyzn ma obawę co do trwałości związku z taką kobietą, bo...( to naturalne) przebywa ona w różnym środowisku, kręcą się wokół niej inni osobnicy, zawsze jest to ryzyko i okazja :027:
 

waitingmaniek

Nowicjusz
Dołączył
28 Sierpień 2010
Posty
33
Punkty reakcji
2
Najlepiej to zerwij z tym trzecim, bo to najwidoczniej jakaś przyjaciółka z penisem. Znajdź normalnego i powinien szybko uderzyć i brać się do rzeczy. Przecież to kilka spotkań, kilka tygodni i po sprawie. Jak jestem w otoczeniu kobiety, która mi się PODOBA to normalne jest, że mam ochotę się za nią zabrać, dlatego czym prędzej trzeba dążyć do zbliżenia.
Jeżeli nie wkładałaś im jakiś aluzji do głowy na temat twoich opini na temat sexu to patrz wyżej co napisałem.
Nie bój się nic 22 lata, będzie dobrze.
Mniej myślenia więcej robienia. Rany roztrząsacie to jak przekupki na targu. Spódnica do góry i Wacław na baczność!
 

Radek1986

Nowicjusz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
623
Punkty reakcji
5
Wiek
38
Miasto
Londyn
Raczej problemu ze sobą nie mieli to byli dobrze wykształceni faceci, bez zadnych problemow, nałogów, itp. jeden z nich powiedzial cos w stylu ze bede tego moze załowac, lub pozniej jakis niesmak pozostanie mi... nie zaleznie od tego czy jestem niedostepna bardzo czy swobodnie sie zachowuje oni twierdzili ze to jeszcze za wczesnie, ze moze byc cos nie tak, ze moze po slubie, a najbardziej to to ze moze byc jakas krzywda dla mnie, wydawalo m9i sie ze bardzo mnie kochaja , bo wszedzie mnie zabierali, dawali, robili wiele rzeczy ktore wymagaly poswiecenia, tylko nie to...
jedno bardzo wazne pytanie ,czy mowiłas swoim partnerom ilu miałas partnerow seksualnych? wiesz faceci są znacznie dojrzalsji jesli chodzi o wybranie partnerki zycia ,nie kazdy chce byc z taką co skakała z kwiatka na kwiatek i lubiała seks ,i poprostu traktują Cie jak osobe niedojrzałą emocjonalnie ,i skad wiesz ze kazdy facet na Ciebie by poleciał i chciałby z Tobą spac? musisz dawac znaki do tego zeby o tym wiedziec ,a jesli to wiesz mając swojego partnera to on to widzi i niechetnie podchodzi do tych spraw ,ten co mowił ze po slubie ,tzn ze nie chce sie z Tobą wiazac i powinnas to uszanowac bo seks (inaczej popęd seksualny u zwierząt) w tym wypadku ssaka (bez urazy) nie jest wazny w zyciu ,teraz niektorzy faceci nie chcą sie spełnic seksualnie bo wiedzą do czego to prowadzi ,pozniej godzenie sie w łozku i zaspokajanie popędu staje sie czyms tak normalnym ze zapomina sie o tym ,ze mogłoby sie byc naprawde szczesliwym z kims z kim tego seksu tak wiele nie ma ,kobieta jako kobieta ma byc zdobyta w łozku a nie ,ze Ty pokazujesz im co mają robic i az krzyczysz ze mają Cie bzyknąc ,pokazujesz ze to jest dla Ciebie wazne ,a najwazniejsze: zapewne mowisz facetom ze Twoi byli faceci Cie bardzo kochali ,wiesz czym jest Miłosc? chyba nie powiesz ze ktos kto od Ciebie odszedl czy nastapiło jakies rozstanie Cie naprawde kochał?
miałem sie nie wypowiadac w tych tematach bo jest ich naprawde duzo a co jedna to mądrzejsza od drugiej ,chcesz bzykania? to znajdz innego partnera ,z Toba wszystko ok ,tylko dziwi mnie czemu sie zalisz na forach z problemem ,jesli partnerzy nie spełniają Twoich wymagan co do seksualnosci ,powinnas wybrac partnera ktory Ci odpowiada ,a nie stwarzac problem z niczego ,jesli Ci to przeszkadza to powinnas zerwac z takim facetem i isc z tym ktory Tobie odpowiada ,no chyba ze kochasz swojego partnera (pomijajac fakt ze pewnie tak samo tylko podobnie jak wczesniejszego z ktorym sie rozstałas) to powinnas z Nim o tym porozmawiac jak w NORMALNYM zwiazku sie robi ,no chyba ze seks to temat tabu w Twojej miłosci i wogole sie o nim nie rozmawia.
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
Greeg to świetnie opisałeś. Ja sam uciekam od związków, na razie wydają mi się bardzo "sztuczne" - kobiety coraz częściej widzą w tym tylko relację seks+wspólna zabawa, bez odpowiedzialności, odpowiedzialność idzie w "samorealizację", czyli zbijanie kapitału. kariery. Zdradzę też, że sporo mężczyzn ma obawę co do trwałości związku z taką kobietą, bo...( to naturalne) przebywa ona w różnym środowisku, kręcą się wokół niej inni osobnicy, zawsze jest to ryzyko i okazja :027:

co za bzdura

zwiazki wydaja ci sie "sztuczne"? :mruga: Bo kobiety tylko chca sie seksic i bawić i nic wiecej? czego ty sie naczytales chlopie, albo inaczej ile ty masz lat :] otoz uswiadomie cie ze istnieje na tym swiecie calkiem spora grupa kobiet (nie dziewczynek :] ) ktore nie są karierowiczkami i nie szzukaja tylko szybkiego seksu, zabawy, kasy itd.
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Konkrety proszę : zdjęcie, nr tel, imię :D :D ;)

No dobra, nabijam się trochę ;) Choć w jakiejś części bym się zgodził nieśmiertelna z poprzednikiem odnośnie tej sztuczności. Te "związki" to często wyglądają jak przebywanie ze sobą z braku laku. Facet dostaje free (no nie tak całkiem) seks, a kobieta jakąś tam namiastkę bliskości i nie jest napiętnowana przez otoczenie (rodzina, koleżanki), że jest np. sama. To ich trzyma przy sobie i bardziej to wygląda jak jakieś zmutowane "friends with benefits", tyle, że zarówno jedno jak i drugie boi się (w przeciwieństwie do typowych "f*ck friends") nazwać rzecz po imieniu.

To troche tak jak konwersacja. Na przestrzeni lat, dzięki tym wszystkim SMS'om, GG, FB itd. konwersacja została spłycona i często bardziej przypomina potok wylewających się słów (najlepsze są rozmowy przez telefon z autobusach). Wg mnie także i związki się spłyciły. jakbym miał wskazać jakiś tam trend no to obstawiałbym, że związki ogólnie są płytsze niż kiedyś. Samo propagowanie seksu sprawia, że ludzie ze sobą potrafią siedzieć tylko dlatego, że chłopak ma free seks, a dziewczę może się dowartościować przed koleżankami, że z kimś tam jest.

Jasne, są też normalne związki - sam nawet byłem w jednym czy dwóch ;) Jednak mimo wszystko byłbym skłonny zgodzić się odnośnie tej "płytkości". Albo inaczej, wraz z rozwojem konsumpcji i całej tej naszej badziewnej cywilizacji ;) łatwiej się na taki "związek" naciąć. Zresztą liczba singli, czyli w jakiś tam sposób ludzi zniechęconych do związków lawinowo rośnie w krajach "rozwiniętych". Ok, zawsze można powiedzieć, że to może zadeklarowani single/singielki, ewentualnie zwyczajni egoiści, ale na pewno jest tam i spora grupa takich zniechęconych, którzy spotkali się właśnie z takimi związkami co bardziej jak handel wymienny wyglądają ;) Ona mu seks, on jej szafe wniesie na 3 piętro. Ona mu seks, a on wyjdzie z nią na spacer. Ona mu seks .... no dobra, chyba rozumiesz schemat... ;)
 

Luc777

Nowicjusz
Dołączył
4 Listopad 2011
Posty
21
Punkty reakcji
0
Greeg mnie zrozumiał. Zle się wyraziłem - nie chodzi mi o wszystkie kobiety i związki, takie chore generalizacje nigdzie nie przejdą. Handel wymienny to i tak delikatnie napisane. Powiedziałbym, że to taka ukryta pod społecznym płaszczykiem "związku", a nawet i często "małżeństwa" prostytucja, bardzo dziwaczna i przewrotna - bo stawki "niesprecyzowane" , a "proceder" nazywają jeszcze sakramentem.

Bo kobiety tylko chca sie seksic i bawić i nic wiecej?czego ty sie naczytales chlopie, albo inaczej ile ty masz lat - Nieśmiertelna, nie odpowiadam personalnie i nie nazwę Cię babą. Rzeczywistość weryfikuje "to co człowiek się naczyta" a i naogląda i nasłucha. Uzus i praktyka pokazuje jak jest naprawdę (chyba że kwestionujesz arystotelesowskie, logiczne ujęcie prawdy, czyli jedną z podstaw naszej cywilizacji, kultury, umysłowości) a jest zdumiewające, jakie to proste, wbrew pobożnym opiniom wielu dziewcząt i "chłopów" : mężczyźni lecą na atrakcyjne "samice", zawsze nr 1 to atrakcyjność fizyczna, to kryterium jest bezwzględne, mówi się nam, że jesteśmy "świniami", bo lepimy się do krągłych piersi, kształtnych ud etc. :D tak to jest to :D jednakże patrząc na studium kobiecej biologii to co się okazuje? Czyżby coś lepszego? Coś wznioślejszego i oh i ah? Wzniosła jest relacja kobiety z jej dziecmi i rodzicami, bo tam pojawia się silna więź pokrewieństwa i bezwarunkowe uczucie miłości matki do dziecka i vice versa. Owszem, każda kobieta powie ci, że marzy o inteligencji, wspaniałym traktowaniu, "charakter się liczy" (to nam wmawia TV, kolorowe bzdetopisemka, sfrustrowani poeci etc.), mimo to w całym jej życiu wysuwają się nieświadomie na pierwszy plan kryteria : atrakcyjności fizycznej (w dzisiejszych czasach nie musicie już ukrywać, że generalnie zboczone, choć ewentualna opinia dziwki nadal przeszkadza w funkcjonowaniu), lecz to nie wystarcza...kluczowa jest jeszcze pozycja społeczna możliwego partnera, jego zasoby, władza, poczucie bezpieczeństwa. Generalnie, powtarzam generalnie (w większości; nie mówię tu o racjonalnych kobietach, to skarb, tylko rzadki, omnia praeclara sunt rara) to wymagacie więcej od nas, mnożąc bajki o "urojonej miłości" szukacie : dobrych genów, bezpieczeństwa, pozycji, władzy, i tak jak my : często dzikiego seksu i koniec tego patosu. Niejednokrotnie :D spotkałem się z paniami, które mówiły o "miłości" (właśnie, słowo klucz, taka "zasłonka terminologiczna" sprawiająca mylne pozory) wszem i wokół, po stwierdzeniu, że seks z ich miłością się nie układa zostawiały delikwenta, by prawdziwie pokopulować z lepszym "samcem", nową "wielką miłością" :D Wolność rozumiem, tylko zasłanianie się tak wspaniałą ideą , nazwą na coś, co nie jest tego desygnatem , a jest niemal przeciwieństwem, świadczy o lekkim zakłamaniu, i nie tylko osobistym, ale też zbiorowym (vide brazylijskie seriale :)). Nie potępiam, to nie moja rzecz, zauważyłem zjawisko i nazywam sprawy po imieniu, nie lubię zakłamanej "dyplomacji" i manipulacji faktami.
 

Luc777

Nowicjusz
Dołączył
4 Listopad 2011
Posty
21
Punkty reakcji
0
Tylko Greeg - Wg mnie także i związki się spłyciły. jakbym miał wskazać jakiś tam trend no to obstawiałbym, że związki ogólnie są płytsze niż kiedyś - związki zawsze były na ogół płytkie. Niewiele jest osób ku mojemu nawet zdziwieniu, które podchodzą do tego abstrakcyjnie mówiąc o jakiejś "miłości". Jest po prostu: ze strony faceta pożądanie seksualne, chęć "ustatkowania się" a ze strony kobieciny też chęć seksu + obawa przed samotnością i chęć zapewnienia sobie jakiegoś bezpieczeństwa (finansowego, społecznego - bo co ludzie powiedzą że ja panna, rozrodczego). Wydaje mi się, że związki oparte na czymś głębszym istnieją, ale zazwyczaj między ludźmi głęboko wierzącymi (właśnie ten silny kręgosłup moralny tutaj ma znaczenie) znam taką parę i naprawdę to widać.
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
Greeg mnie zrozumiał. Zle się wyraziłem - nie chodzi mi o wszystkie kobiety i związki, takie chore generalizacje nigdzie nie przejdą. Handel wymienny to i tak delikatnie napisane. Powiedziałbym, że to taka ukryta pod społecznym płaszczykiem "związku", a nawet i często "małżeństwa" prostytucja, bardzo dziwaczna i przewrotna - bo stawki "niesprecyzowane" , a "proceder" nazywają jeszcze sakramentem.

Bo kobiety tylko chca sie seksic i bawić i nic wiecej?czego ty sie naczytales chlopie, albo inaczej ile ty masz lat - Nieśmiertelna, nie odpowiadam personalnie i nie nazwę Cię babą. Rzeczywistość weryfikuje "to co człowiek się naczyta" a i naogląda i nasłucha. Uzus i praktyka pokazuje jak jest naprawdę (chyba że kwestionujesz arystotelesowskie, logiczne ujęcie prawdy, czyli jedną z podstaw naszej cywilizacji, kultury, umysłowości) a jest zdumiewające, jakie to proste, wbrew pobożnym opiniom wielu dziewcząt i "chłopów" : mężczyźni lecą na atrakcyjne "samice", zawsze nr 1 to atrakcyjność fizyczna, to kryterium jest bezwzględne, mówi się nam, że jesteśmy "świniami", bo lepimy się do krągłych piersi, kształtnych ud etc. :D tak to jest to :D jednakże patrząc na studium kobiecej biologii to co się okazuje?

jak dla mnie to mocno przejaskrawiliście temat, wynika z tego że znalezienie pary, kochajacej sie pary,graniczy z cudem i jest równie prawdpodbne co lądowanie na Plutonie. Kwestia dobrania się, dziwnym sposobem znam pare na prawde dobrych zwiazków, które płytkimi nie mozna nazwać pod zadnym wzgledem.

Rozumiem, że macie na mysli np. zwiazki z rosądku, bo facet przykładowo ma kupę kasy, jest prawnikiem, więc zapewni kobiecie byt na poziomie, można się pokazać z nim wśród znajomych w najdrożych knajpach i pobiegać w dresach z krokdylkiem na piersi, owszem zdarzają się takie , zupełnia tak często jak związki z super , mega, extra laska, która nie koniecznie wie jak złożyć zdanie złożone, albo nie dogaduje sie z nią absulatunie na jakiejkolwiek płaszczyznie (no chyba że w ogóle nie rozmawiaja :D ) no ale takie dupci to mu pół miasta będzie zazdrościć więc, why not :]

Czyżby coś lepszego? Coś wznioślejszego i oh i ah? Wzniosła jest relacja kobiety z jej dziecmi i rodzicami, bo tam pojawia się silna więź pokrewieństwa i bezwarunkowe uczucie miłości matki do dziecka i vice versa. Owszem, każda kobieta powie ci, że marzy o inteligencji, wspaniałym traktowaniu, "charakter się liczy" (to nam wmawia TV, kolorowe bzdetopisemka, sfrustrowani poeci etc.), mimo to w całym jej życiu wysuwają się nieświadomie na pierwszy plan kryteria : atrakcyjności fizycznej (w dzisiejszych czasach nie musicie już ukrywać, że generalnie zboczone, choć ewentualna opinia dziwki nadal przeszkadza w funkcjonowaniu), lecz to nie wystarcza...kluczowa jest jeszcze pozycja społeczna możliwego partnera, jego zasoby, władza, poczucie bezpieczeństwa.

Jednak nie rozumiem, co złego jest w wyborze partnera atrakcyjnego dla nas.. przeciez aby zwiazek był udany, musi też byc chemia, pożadanie, sfera intymna itd, a do tego potrzebny jest tez bodziec wzrokowy... ALE jak koleś będzie tylko ciachem, i generalnie nic wiecej za tym nie idzie, to na taki towar popyt jest wśród pustych kretynek, no ale dajmy im się nauczyć na błedach ;)

co do statusu majtkowego podobnie, sam w sobie g<cenzura> daje i żal mi tych facetów że nie widzą, że ich kobiety są dla nich tylko dla kasy, albo po prostu nie chcą widzieć i im to odpowiada, sami sie na to godząc.

Charakter jest bardzo ważny i ani kaloryfer na brzuchu ani kolie z brylantami tego nie nadrobią u szanującej siebie kobiety.

Generalnie, powtarzam generalnie (w większości; nie mówię tu o racjonalnych kobietach, to skarb, tylko rzadki, omnia praeclara sunt rara) to wymagacie więcej od nas, mnożąc bajki o "urojonej miłości" szukacie : dobrych genów, bezpieczeństwa, pozycji, władzy, i tak jak my : często dzikiego seksu i koniec tego patosu. Niejednokrotnie :D spotkałem się z paniami, które mówiły o "miłości" (właśnie, słowo klucz, taka "zasłonka terminologiczna" sprawiająca mylne pozory) wszem i wokół, po stwierdzeniu, że seks z ich miłością się nie układa zostawiały delikwenta, by prawdziwie pokopulować z lepszym "samcem", nową "wielką miłością" :D Wolność rozumiem, tylko zasłanianie się tak wspaniałą ideą , nazwą na coś, co nie jest tego desygnatem , a jest niemal przeciwieństwem, świadczy o lekkim zakłamaniu, i nie tylko osobistym, ale też zbiorowym (vide brazylijskie seriale :)). Nie potępiam, to nie moja rzecz, zauważyłem zjawisko i nazywam sprawy po imieniu, nie lubię zakłamanej "dyplomacji" i manipulacji faktami.

do poki ktos nie pojmie związek=parnerstwo, będzie bładzić gdzieś miedzy dzikim niezobowiazujcym seksem, a pozycją i władzą, i tylu pukajacych co noc inna laske facetow tyle kobiet, które biorą sobie dobrze ustawionych, wypacykowanych lalusiów z nowymi furami na chromowanych dwudziesktachdwójkach, bo z takim bedzie szczesliwa wkoncu kupi im co tylko bedą chciały, jeśli w nocy zrobia to co on zechce.
 
Do góry