Nie odpowiedziałeś na wszystkie pytania, a to utrudnia właściwą diagnozę :]
Poszedłeś do tej szkoły, bo masz do niej najbliżej? Zastanów się, czy naprawdę jest tak źle, czy da się przetrwać. Czym interesujesz się? Co robisz w wolnych chwilach? Jeżeli jesteś ambitny i chcesz dostać się do dobrego liceum, przepustką jest świadectwo z paskiem, dobry wynik z egzaminu i ewentualnie osiągnięcia z konkursów kuratoryjnych.
Czy przez kolegów jesteś dyskryminowany przez nauczycieli, woźnego, sprzątaczek? Potraficie zgrać się, jeżeli trzeba działać we wspólnym interesie? Są wybitni, czy wszyscy tylko JP, HWDP, szlugi, wóda i pojary?
Poszedłem , bo się gadało , że tam mam kumpli. W wolnych chwilach komputer/tv (ostatnio tak mam ) za czasów kolegowania się to czasem jakieś wypady na nogę , ping-pong , rowery. Co do liceum niby chciałbym się gdzieś dostać , ale ta ambicja znikła co kiedyś. W sprawie o czym bym chciał się uczyć no to informatyka. Posiadam swoją stronę internetową. Wspólny interes? Hehe. Oni dbają o swoją dupę. Tak wszyscy JP HWDP . Zwłaszcza oni. Jak mi zamulali kiedyś o PEJI itd...
No widzisz, o tym właśnie mówię. Mocni są tylko w grupie, a jak spytałeś "który pierwszy?" to siedzieli cicho. Każdy bał się wybić ponad resztę. Boją się wyskoczyć do Ciebie w pojedynkę.
Dałeś rade trzem z osobna. To nie dało Ci pewności siebie? Wiesz teraz jakie kto ma umiejętności (drapanie po szyi xD) i wiesz na co stać Ciebie. Wiesz też jakimi ludźmi są ci, z którymi się nie biłeś (Mianowicie, nie są kumplami na zabój. Solówka solówką, ale gdybym ja zobaczył jak mój kumpel którego traktuje jak brata dostawał od kogoś porządnie w mordę, zaraz bym mu pomógł. U nich nikt tego nie zrobił, bo się bał).
Co do przełamania. Cóż, moja rada jest taka:
Przełamanie się do bójki to jak przełamanie się do wszystkiego innego. Taka sama zasada jak np. przełamanie strachu do zagadania do dziewczyny. Im więcej myślisz, tym więcej argumentów wyszukujesz żeby tego nie robić. Po prostu to zrób. Od tak. Kiedy znajdziesz się poza tą psychiczną barierą, już jakoś się potoczy.
I po raz drugi odsyłam do książki "Boso ale w ostrogach", która według mnie powinna być lekturą szkolną ;]
Racja dwóch z nich kiedyś tak gadało , że jestem ich przyjacielem i wgl. Gadali , że gdyby co to mi pomogą , a tak naprawdę dbali o własną dupę i nawet do nikogo nie wyskoczą. Niby mnie wyzywają , bo się im daje. Jakbym się nie dawał to by mnie nie wyzywali .
Nie wyrobiłem swojego wizerunku.
Jeszcze mam ciekawą wypowiedź od jednego z nich (drapacza szyi xD )
Męczy mi dupę gdzie bd chodził do szkoły.
Lewy :: 10529359
?
Poniedziałek :: 09:46:06yoxos :: 895084
?
Poniedziałek :: 09:46:40Lewy :: 10529359
Gdzie Bendziesz chodził do szkoly
Poniedziałek :: 09:47:18yoxos :: 895084
czy to ważne
Poniedziałek :: 09:47:35Lewy :: 10529359
Tak
Poniedziałek :: 09:47:42yoxos :: 895084
nie?
Poniedziałek :: 09:47:54Lewy :: 10529359
Bo mieliśmy solówkę
:: 09:48:08Miec Poniedziałek :: 09:48:16yoxos :: 895084
aha
Poniedziałek :: 09:48:33Lewy :: 10529359
To gdzie
:: 09:51:50? Poniedziałek :: 09:53:2910529359
Użytkownik Lewy zmienił status na niedostępny.
Poniedziałek :: 09:53:4810529359
Użytkownik Lewy zmienił status na dostępny.
Poniedziałek :: 09:54:2810529359
Użytkownik Lewy zmienił status na niedostępny.
Poniedziałek :: 09:54:3410529359
Użytkownik Lewy zmienił status na dostępny.
:: 09:55:48Ty Bendziesz chodził do szkoly do iwiń dalej
Taki niby kozak , go tak naprawdę nikt nie lubi. Każdy z tej grupki go obgadywał. Dziwne , że się z nim zadają. Nawet mam gdzieś jakąś karteczkę - jak jeden go coś tam wyzywa.
Z nich solówa to beznadzieja. Jego propozycją jest bicie się u niego na chacie. Drugim razem coś swojego brata na mnie na puszcza ( jego brat skończył gimnazum teraz ) . Wiadomo jak każdy czepia się mojej rodziny - nie wiedząc nic o niej.