j.polski --> R
j.angielski --> P
matematyka --> P
biologia --> R (?)
w ogóle nie orientuję się, jakie zmiany obejmą 'nasze' matury. można wziąć jeden dodatkowy przedmiot na podstawie, taakk ? najbardziej przeraża mnie ta moja biologia, bo czuję, że ostatnie dwa lata praktycznie zajmowaliśmy się zapełnianiem zeszytów. obawiam się, że sam rozszerzony polski, który i tak muszę realizować na własną rękę, mi nie wystarczy. obiło mi się o uszy, że uczniowie, których program nauczania obejmował biologię na poziomie rozszerzonym zazwyczaj za bardzo kombinują na podstawie i trochę się boję, że mogę przefilozofować, dlatego bardziej skłaniam się ku rozszerzeniu. w ogóle świadomość, że jeszcze trochę i matura boli niesamowicie.
co do dyskusji na temat obowiązkowej matury z matmy... sama nie jestem entuzjastką pisania matematyki na egzaminie dojrzałości, ale nie da się ukryć, że ten przedmiot to podstawa, tak samo jak i język polski. nie każdy rodzi się humanistą, dlatego dla wielu krzywdzącym jest fakt, iż polski jest obowiązkowy. więc, coby nieco wyrównać szanse doszła nam na maturze 'królowa nauk'. wystarczy trochę wysilić szare komórki, a przełomowe trzydzieści procent na pewno się znajdzie.