Masturbacja-ciezki grzech?

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Film pornograficzny jest efektem wykorzystania innych ludzi, kupieniem sobie ich naturalnego poniżenia i wstydu i czerpaniem z tego zysków i tu się zgodzę - masturbacja przy użyciu takich środków jest grzechem. A jak sie dobrze zastanowić i naciągnąć parę paragrafów, to i przestepstwem.
coz chyba popadasz w lekka paranoje
ja tam jestem konserwa wiec:
jesli ktos w jakis spoosob jest ponizany - ma prawo z tym pojsc do sadu i zrobic porzadek
jesli czyjas praca to "praca" w filmach porno - coz, co kto lubi....
a juz to mowienie o przestepstwie to ciut naciagane
tak jak zapytal kaznodzieya
"czym wg. Ciebie różni się obraz z gazetki czy z kasety wideo od obrazu fantazji ? Bo mi sie zdaje że jedno i drugie kontroluje ducha i ciało."?
 

madleneczka

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2007
Posty
283
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
Z Nieba.
"paleolobo" napisał:
Ale jemu przeciez nie chodzi o uprawianie seksu przed slubem, pisze wyraznie o dojsciu hormonow do glosu.
A mnie chodziło o kwestię cudzołóstwa i religię (której między innymi ten temat dotyczy).

Natomiast w momencie, kiedy dochodza do tego rekwizyty takie jak filmy pornograficzne, a właściwie głównie o nie chodzi, sprawa już nie jest taka różowa. Film pornograficzny jest efektem wykorzystania innych ludzi, kupieniem sobie ich naturalnego poniżenia i wstydu i czerpaniem z tego zysków i tu się zgodzę - masturbacja przy użyciu takich środków jest grzechem. A jak sie dobrze zastanowić i naciągnąć parę paragrafów, to i przestepstwem.
Githany, ale taki grzech to już raczej nie jest wykroczenie jedynie przeciwko jednemu przykazaniu.
To, że przyczyniamy się do krzywdy kogoś innego (o ile jest to np. dziecko, bo osoba dorosła zazwyczaj sama się decyduje na taką "pracę"), to jedna sprawa.
Ale masturbacja przy "użyciu" fantazji niczym nie różni się od tej z oglądaniem filmów porno. No, może poza tym, że ta pierwsza wersja jest dla oszczędnych.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Ale masturbacja przy "użyciu" fantazji niczym nie różni się od tej z oglądaniem filmów porno. No, może poza tym, że ta pierwsza wersja jest dla oszczędnych.

:) dobre :eek:k:


Tym, co napisałam. Powstał w wyniku nielegalnego bądź półlegalnego procederu, wykorzystującego różne sposoby skłaniania "aktorów" do udziału w produkcji, czasem wbrew ich woli a na pewno wbrew ogólnie przyjętym normom moralności. Nie tylko katolickiej. Analogia może ciut wymuszona, ale tak, jak futro jest owocem cierpienia zwierząt, tak film porno jest owocem poniżenia ludzkiego i ja na to patrzę w ten właśnie sposób. Nie obchodzi mnie na dobrą sprawę, co na nich jest pokazane, lecz to, że istnieje ktoś, kto musiał to pokazać, aby inni mogli to oglądać. W tym ujęciu masturbacja przy filmie porno jest instrumentalnym wykorzystaniem tamtych ludzi do podsycania własnej przyjemności.

Pani ... :) ale mi nie chodziło o to :) Więc zanęcę jeszcze raz ... Efekt tych gierek ten sam prawda ? Skup się na skutku i niekoniecznie fizycznym :) a i obrazkach w tej główce "w trakcie". Pisałem o jednostce, człowieku i jego doznaniach czym się różnią ?

Właśnie dlatego, że dopuszcza możliwość istnienia czegoś, co jest poza jego postrzeganiem, a przez to nie przekreśla z góry osób po prostu wierzących. Ja nigdy i nikomu nie powiem, że Boga nie ma - bo sama tego naocznie nie sprawdziłam i zdaję sobie sprawę, że jest to nie do udowodnienia w sposób akceptowalny dla obu stron.

Kurcze .... wg. tego to jestem agnostykiem jak byk :( :mruga:


Ryzyko, że agnostyk się pomyli jest w sumie niewielkie

No tak wg. powiedzenia nie błądzi ten kto nic nie robi ? - jasne :) A jak się okaże że bezczynność i zakładanie nie szukania odpowiedzi z uwagi na wiarę w brak odpowiedzi była błędem to jest w wielkim niebezpieczeństwie :)

Nie wiem czy to takie bezpieczne jak myślisz. Jakbym miał wybierać to już wolę teorie prawdopodobieństwa Pascala - bardziej bezpieczna :)
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Ale masturbacja przy "użyciu" fantazji niczym nie różni się od tej z oglądaniem filmów porno. No, może poza tym, że ta pierwsza wersja jest dla oszczędnych.
doskonale
 

Jamsen

stojący na straży
Dołączył
30 Wrzesień 2005
Posty
4 662
Punkty reakcji
5
No dobrze, ale pytanie brzmi: po co sie powstrzymywac, skoro masturbacja nikogo nie krzywdzi, a pomaga osobie, ktora to robi? Zrozumialabym, gdyby to jakis cel mialo, ale ja kompletnie w tym sensu nie widze. Po co wyrzekac sie czegos, jesli nikomu to pozytku nie przyniesie? <_<
Co do ksiezy- to juz kwestia religii katolickiej, ale ja nie wiem, dlaczego nbiy maturbacja mialaby ich oddalac od Boga <_< Tak samo posiadanie zony...Czy wszystko, co jest przyjemne, ma nas oddalac od Boga? <_<
Ależ wręcz przeciwnie.
Bóg chce, żeby człowiek znajdował radość z miłosnych doznań w obrębie małżeństwa.
Ale masturbacja jest samolubstwem obliczonym na zaspokajanie własnych potrzeb.
A na samolubstwo w małżeństwie miejsca nie ma.
Żaden z małżonków nie może być przedmiotem zaspokojenia potrzeb seksualnych drugiego.

A pozwalanie sobie na samogwałt może tym zaowocować w małżeństwie.
 

jelonek

how can I ever change things that I feel?
Dołączył
12 Październik 2005
Posty
1 501
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Miasto
Kraków
No dobrze, ale to masturbacja w malzenstwie. A co z masturbacja ludzi, ktorzy nie maja nikogo i nie maja jak w inny sposob sie zaspokajac? No, maja jeszcze inne wyjscie- przygoda na jedna noc. Ale chyba jednak masturbacja jest lepszym wyjsciem <_<
 

Githany

Nowicjusz
Dołączył
4 Maj 2007
Posty
264
Punkty reakcji
0
Pani ... :) ale mi nie chodziło o to :) Więc zanęcę jeszcze raz ... Efekt tych gierek ten sam prawda ? Skup się na skutku i niekoniecznie fizycznym :) a i obrazkach w tej główce "w trakcie". Pisałem o jednostce, człowieku i jego doznaniach czym się różnią ?
Panie... :) wiem o co chodzi, ale nie można ograniczyć tego problemu do doznań i myśli jednostki... w tym momencie, rozpatrując fakty w oderwaniu, można dojść do paradoksu. I wlaśnie skupiam się na skutku bynajmniej nie fizycznym.

No tak wg. powiedzenia nie błądzi ten kto nic nie robi ? - jasne :) A jak się okaże że bezczynność i zakładanie nie szukania odpowiedzi z uwagi na wiarę w brak odpowiedzi była błędem to jest w wielkim niebezpieczeństwie :)
Nie, raczej szukanie odpowiedzi we wszystkich, a nie tylko w jednym kierunku - to nie jest wiara w brak odpowiedzi, tylko przekonanie, że odpowiedź może być taka albo taka i otwarcie się na jej przyjęcie, jakakolwiek będzie.


Nie wiem czy to takie bezpieczne jak myślisz. Jakbym miał wybierać to już wolę teorie prawdopodobieństwa Pascala - bardziej bezpieczna :)
Gdzieś tu wrzucilam ciekawego linka. Jeśli nie znajdziesz, wrzucę go jeszcze raz, ale dopiero jutro.

Jelonek - dlaczego zakładasz, że człowiek nie potrafi swego popędu seksualnego opanować innymi metodami? Po coś dostał te uczucia wyższe, żeby się nie zniżać do tych metod zaspokojenia.
 

jelonek

how can I ever change things that I feel?
Dołączył
12 Październik 2005
Posty
1 501
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Miasto
Kraków
Jakie tam uczucia wyzsze? :mruga: Bo nie bardzo rozumiem...
Dla mnie czlowiek to nie jakas 'istota wyzsza', tylko zwierze po prostu, choc najwyzej uorganizowane, to przeciez zwierze.
Poza tym, nie mowie, ze czlwoiek nie mzoe popedu pohamowac, bo kazdy moze, tylko pytanie: po co? <_<
Swoja droga, ciekawe jest to, ze chrzescijanie bardzo czesto porownuja czlowieka do 'marnego pylu', a przy tym tak wywyzszaja potem tego samego czlowieka, uczucia wyzsze, duchowosc i nie wiadomo co jeszcze. Githany, nie mowie o Tobie (bo moze to tak wygladac...:p). Tak mi sie tylko skojarzylo.
 

madleneczka

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2007
Posty
283
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
Z Nieba.
Może to jest źle nazwane, nie chodzi o to, że człowiek jest nie wiadomo kim. Zwierzęta jednak kochać nie potrafią w NASZYM rozumieniu tego słowa, w dodatku nie zastanawiają się, czy to, co robią, jest złe. Nimi kieruje instynkt, nami- sumienie i te właśnie uczucia wyższe, co moim zdaniem do czegoś nas zobowiązuje.

W końcu współżycie jest przyjemnością dla człowieka, innym zwierzętom (chyba delfiny są wyjątkiem? :) ), nie zostało to dane.
 

Githany

Nowicjusz
Dołączył
4 Maj 2007
Posty
264
Punkty reakcji
0
nic nie poradze :) trza by było wrócić do początku "łożyska" Githany
Nie... chyba po prostu trzeba wypełnić "pusty" cytat :D albo go usunąć.

Oki, w największym skrócie, pytanie laika - czy czyn jest klasyfikowany jako grzech wyłacznie dlatego, ponieważ jest sprzeczny z przykazaniami bądź nakazami religijnymi? Czy te nakazy/zakazy to tylko widzimisię, a nie mają głębszego podłoża, jeśli chodzi o skutki danego czynu - czy to społeczne, czy psychologiczne, czy jeszcze inne? IMHO w okresie ogromnej umierlaności i krótkiego życia ludzi masturbacja uznana została za grzech, ponieważ zmniejszała szansę na rozrost populacji. I tak zostało, że jest grzechem, choc przyczyna podstawowa się rozmyła. OK. Dlatego tak trudno odpowiedzieć na pytanie "dlaczego". i podciąga się ją pod "zgrzeszenie myślą".
Ale czy masturbacja przy uzyciu mediów pornograficznych nie jest szkodliwa również i teraz? W sensie, że wykorzystuje do tego celu innych ludzi i zakazany proceder? Tu "grzeszność" jest dla mnie oczywista, ponieważ pornografia jako taka jest również przez religię zakazana, więc i korzystanie z niej też. Grzech dotyczy nie tylko myśli, ale również konkretnego czynu - kupnem czy wypożyczeniem takiej kasety sankcjonujesz istnienie pornografii.

Jesli jest tu coś nielogicznego, poprawię się później, ale mniej więcej o to mi chodzi.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Oki, w największym skrócie, pytanie laika - czy czyn jest klasyfikowany jako grzech wyłacznie dlatego, ponieważ jest sprzeczny z przykazaniami bądź nakazami religijnymi? Czy te nakazy/zakazy to tylko widzimisię, a nie mają głębszego podłoża, jeśli chodzi o skutki danego czynu - czy to społeczne, czy psychologiczne, czy jeszcze inne?
powinno byc tak ze wynikaja tylko i jedynie z scislych nakazow biblijnych z st i nt
a nie zawsze tak jest

IMHO w okresie ogromnej umierlaności i krótkiego życia ludzi masturbacja uznana została za grzech, ponieważ zmniejszała szansę na rozrost populacji. I tak zostało, że jest grzechem, choc przyczyna podstawowa się rozmyła. OK. Dlatego tak trudno odpowiedzieć na pytanie "dlaczego". i podciąga się ją pod "zgrzeszenie myślą".
coz przywolanie onana mialo konotacje tez czysto praktyczne

Ale czy masturbacja przy uzyciu mediów pornograficznych nie jest szkodliwa również i teraz? W sensie, że wykorzystuje do tego celu innych ludzi i zakazany proceder?
jak do tej pory wystepowanie pan i panow w tych filmach zakazane nie jest - dla niektorych zrodlo dostanieniego zycia
nie nazwal bym wykorzystywaniem sytuacji w ktorej jakas kobieta za swiecenie tylkiem przed kamera ma 100.000 $ rocznie, oczywiscie producenci filmow maja wiecej - ale to oni wykladaja kase

Tu "grzeszność" jest dla mnie oczywista, ponieważ pornografia jako taka jest również przez religię zakazana, więc i korzystanie z niej też.
coz nie wiem jak odpisac, napisze tak: pornografia bywa gorszaca, jest napewno gorszaca dla maloletnich
ale nie znajduje w biblii niczego co mozna by bylo podciagnac pod zaklasyfikowanie tego jako grzech co do zasady (nie mowie teraz o gorszeniu)

Grzech dotyczy nie tylko myśli, ale również konkretnego czynu - kupnem czy wypożyczeniem takiej kasety sankcjonujesz istnienie pornografii.
look upper
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Część przykazań np. kościelnych jest sklasyfikowanych szablonowo i odgórnie i takie ma zadanie gdyż ma ukazywać coś złego jako coś niebezpiecznego i wrogiego człowiekowi bez szczegółowego rabinicznego rozbierania w każdym przypadku dla danej jednostki i sytuacji, która się wydarza lub gdzie należy zająć stanowisko. Myślę, że kościół jak i nauka JCH w odróżnieniu od legalizmu i nauki np. wielu rabinów Żydowskich nie precyzuje każdego przykazania szczegółowo jeżeli w ogóle wiesz o czym mówię będziesz wiedziała co mam na myśli.

Wierze i czytam, iż każdy czyn będzie rozliczony przez Boga (przykład dla osoby wierzącej) przede wszystkim i w pierwszej kolejności z pobudek a nie z faktycznego czynu i wykonania go. Ponadto z faktu co zrobiłem od siebie aby tego złego czynu uniknąć.

Człowiek wierzący wg. mnie ma pewne pole wolności dokonywania wyborów na zasadzie zrozumienie woli Bożej dla niego oraz dobra i zła. Szablony przykazań służą mniemam jedynie i głownie niedojrzałym w tej materii jednostkom nakreślając odgórnie co jest dobre a co złe. Maja też za zadanie pobudzać do myślenia, dojrzewania i analizowania swoich wyborów.

Podsumowując wg mnie masturbacja odgórnie jest grzechem ! Natomiast jednostkowo i w skrajnych sytuacjach może być inaczej to postrzegane przez Boga. Wierze w to ponieważ tak widzą i czytam. Ponadto skoro ja jako stworzony na jego obraz i podobieństwo brałbym pod uwagę okoliczności i potrafił wybaczyć to wierze że i Ojciec tak czyni.

Co do okoliczności i wyjątków tych sytuacji nie ma szans aby je tu ustalać. Lepiej odgórnie "sztucznie" założyć iż ich nie ma bo skąd wiemy czym są one w oczach stwórcy skoro sami mamy problem z poznaniem czym jest nieraz dobro a czym zło ?
 

Githany

Nowicjusz
Dołączył
4 Maj 2007
Posty
264
Punkty reakcji
0
Brave, nie zgadzam się z Tobą, ale widzę, że różnica poglądów leży głębiej, niż sądziłam początkowo, więc niech każdy pozostanie przy swoim.

Kaznodzieyo,
coś niebezpiecznego i wrogiego człowiekowi bez szczegółowego rabinicznego rozbierania w każdym przypadku dla danej jednostki i sytuacji, która się wydarza lub gdzie należy zająć stanowisko
mi wystarczy. Istotnie mieści się w tym wiele, jeśli nie wszystko, co określa się mianem "grzechu".

Człowiek wierzący wg. mnie ma pewne pole wolności dokonywania wyborów na zasadzie zrozumienie woli Bożej dla niego oraz dobra i zła. Szablony przykazań służą mniemam jedynie i głownie niedojrzałym w tej materii jednostkom nakreślając odgórnie co jest dobre a co złe. Maja też za zadanie pobudzać do myślenia, dojrzewania i analizowania swoich wyborów.
Człowiek niewierzący też ma pewne pole wolności, właściwie dokładnie takie samo, ponieważ religia jako taka jest "wartością dodaną" do człowieczeństwa jako takiego. Różnica polega jedynie na tym, że człowiek wierzący ma jeden drogowskaz więcej - pozostaje jednak pytanie, czy potrafi z niego we właściwy sposób skorzystać (tu mówię już ogólnie, bez odniesienia do tematu wątku).

Podsumowując wg mnie masturbacja odgórnie jest grzechem ! Natomiast jednostkowo i w skrajnych sytuacjach może być inaczej to postrzegane przez Boga. Wierze w to ponieważ tak widzą i czytam. Ponadto skoro ja jako stworzony na jego obraz i podobieństwo brałbym pod uwagę okoliczności i potrafił wybaczyć to wierze że i Ojciec tak czyni.

W porządku. O to mi właśnie chodziło. W oczach osoby wierzącej jest ona grzechem i wypadałoby, aby takie osoby powstrzymywały się od niej.

Co do okoliczności i wyjątków tych sytuacji nie ma szans aby je tu ustalać. Lepiej odgórnie "sztucznie" założyć iż ich nie ma bo skąd wiemy czym są one w oczach stwórcy skoro sami mamy problem z poznaniem czym jest nieraz dobro a czym zło ?

A, to już inna "para kaloszy". W przypadku masturbacji niestety trudno mówić o takiej sytuacji "okoliczności i wyjątków" jak w przypadku zabijania. W sumie jest to całkiem nieszkodliwy społecznie zakaz i nie widzę najmniejszego powodu, aby go w jakiś sposób motywować, czy usprawiedliwiać. Jeśli takie jest podejście osób wierzących, to mają do niego pełne prawo.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Człowiek niewierzący też ma pewne pole wolności, właściwie dokładnie takie samo, ponieważ religia jako taka jest "wartością dodaną" do człowieczeństwa jako takiego. Różnica polega jedynie na tym, że człowiek wierzący ma jeden drogowskaz więcej - pozostaje jednak pytanie, czy potrafi z niego we właściwy sposób skorzystać.


W porządku. O to mi właśnie chodziło. W oczach osoby wierzącej jest ona grzechem i wypadałoby, aby takie osoby powstrzymywały się od niej.


Czy potrafi skorzystać to jedna kwestia. Jak natomiast skorzysta ten który go całkiem nie ma to druga. Odrzucasz te dodatkowe drogowskazy ? ok
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Brave, nie zgadzam się z Tobą, ale widzę, że różnica poglądów leży głębiej, niż sądziłam początkowo, więc niech każdy pozostanie przy swoim.
na czym polega ta fundamentalna roznica?
 

jelonek

how can I ever change things that I feel?
Dołączył
12 Październik 2005
Posty
1 501
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Miasto
Kraków
Może to jest źle nazwane, nie chodzi o to, że człowiek jest nie wiadomo kim. Zwierzęta jednak kochać nie potrafią w NASZYM rozumieniu tego słowa, w dodatku nie zastanawiają się, czy to, co robią, jest złe. Nimi kieruje instynkt, nami- sumienie i te właśnie uczucia wyższe, co moim zdaniem do czegoś nas zobowiązuje.

W końcu współżycie jest przyjemnością dla człowieka, innym zwierzętom (chyba delfiny są wyjątkiem? :) ), nie zostało to dane.

I tu sie myslisz. Te zwierzeta, ktore wychowuja pozniej swoje potomstwo, ptorafia kochac i tworza stale zwiazki (ponoc 97% ptakow ma jednego partnera cale zycie). I przyjemnosc z seksu rowniez wiele zwierzat czerpie. Wniosek jest prosty: milosc to uczucie sluzace temu, aby partnerzy pozostali ze soba, by wspolnie wychowywac to, co narobili :p. Zadne tam uczucie wyzsze, duchowe czy nie wiadomo jakie...Ale to jakby niezbyt zwiazen z tematem, wiec sie nie rozwodze juz.
 
Do góry