Masturbacja-ciezki grzech?

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Skoro człowiek jest zdolny do onanizmu, to przecież tak został stworzony przez waszego boga.

Skoro człowiek też zdolny jest kraść i mordować i gwałcić nie broń się i nie potępiaj tych czynów gdy przyjdą i na Ciebie :)
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Kaznodzieya – „Pewnie nie, ale też pewnie nie, aby robić to ręka, gdy tylko przyjdzie ochota i wylewać nasienie życia na "ziemie".

Uhm… Nie potrafię zrozumieć jak mężczyzna może wylewać ‘nasienie życia’ skoro jest to tylko bezużyteczna połowa materiału genetycznego, po której można stwierdzić jedynie linię ojca… Gdzie tu życie?

Czapka – „Masturbacja jest grzechem cudzołóstwa, jest nienaturalnym kontaktem płciowym, porównywanym przez religię do homoseksualizmu.”

Czyli cudzołożymy z ‘własną dłonią’/wibratorem?

W przypadku ludzi typowy przebieg stosunku płciowego kobiety i mężczyzny wygląda następująco:
1.Gra wstępna, czyli pieszczoty stref erogennych
2.Wprowadzenie penisa do pochwy (immisio penis)
3.Kopulacja, polegająca na wykonywaniu ruchów frykcyjnych
4.Wytrysk nasienia (punkty 4 i 5 mogą być w innej kolejności)
5.Orgazm
6.Odprężenie - stan falludii
Heh… Przeczytaj, przeanalizuj, wyciągnij wnioski.

Homoseksualizm to stosunki płciowe dwóch osób tej samej płci, najczęściej analne.
Więc jakoś daleko masturbacji do homoseksualizmu.

„Masturbacja prowadzi do grzesznego samozadowolenia, niebezpiecznego tym bardziej, że związane jest z nasiloną pracą wyobraźni.”

Czyli zadowolenie i przyjemność jest grzechem? Czy przypadkiem Wasz Bóg nie chce, abyśmy byli szczęśliwi, a jeśli masturbacja powoduje, że właśnie tacy jesteśmy, to, dlaczego nie?
Nie bardzo rozumiem, dlaczego nasilona praca wyobraźni też miałaby być grzechem.

Danielr9 – „Można zdradzić kobietę duchem, ponieważ sam zamiar czy myślenie o grzechu już nim jest.”

Nikt nie jest odpowiedzialny za swoje myśli. Możesz narzucić człowiekowi, co ma robić i mówić, ale nigdy nie pozbawisz go samodzielności myślenia i wyobrażania.

Darnok – „Czy chcecie czy nie to jest grzech”
Uzasadnij proszę.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Kaznodzieya – „Pewnie nie, ale też pewnie nie, aby robić to ręka, gdy tylko przyjdzie ochota i wylewać nasienie życia na "ziemie".

Uhm… Nie potrafię zrozumieć jak mężczyzna może wylewać ‘nasienie życia’ skoro jest to tylko bezużyteczna połowa materiału genetycznego, po której można stwierdzić jedynie linię ojca… Gdzie tu życie?

Ale nie to było esencją przesłania w mojej odpowiedzi o czym ty piszesz :) to po pierwsze.
Po wtóre zwykłe ziarno bez odpowiednich warunków glebowych też nie wyda owocu a nikt nie nazywa go bezwartościowym.


Czyli zadowolenie i przyjemność jest grzechem? Czy przypadkiem Wasz Bóg nie chce, abyśmy byli szczęśliwi, a jeśli masturbacja powoduje, że właśnie tacy jesteśmy, to, dlaczego nie? Nie bardzo rozumiem, dlaczego nasilona praca wyobraźni też miałaby być grzechem.

Nie Nataszo nie jest grzechem natomiast dochodzenie do niego drogami nie przeznaczonymi na to może być grzechem gdyż sprowadza człowieka z prawdziwego kierunku, ścieżki ku temu przeznaczonej. Zbyt spłycasz sprawę aż mi wstyd :(


"Kupił przyjaciel rolnikowi mercedesa aby mógł jeździć z zadowoleniem i godnie nim do miasta z rodziną. Nierozumny rolnik patrzy, maca, cztery koła ma, kufer pojemny, myśli i rozradowany mówi sobie- nad się. Nie okazawszy zrozumienia i intencji darczyńcy zaczął nim wozić gnój z zza stodoły i rozrzucać po polu myśląc - jestem przecież pomysłowy i praktyczny"

Jak to oceni darczyńca?
 

gacenty

Nowicjusz
Dołączył
11 Kwiecień 2007
Posty
164
Punkty reakcji
0
"Kupił przyjaciel rolnikowi mercedesa aby mógł jeździć z zadowoleniem i godnie nim do miasta z rodziną. Nierozumny rolnik patrzy, maca, cztery koła ma, kufer pojemny, myśli i rozradowany mówi sobie- nad się. Nie okazawszy zrozumienia i intencji darczyńcy zaczął nim wozić gnój z zza stodoły i rozrzucać po polu myśląc - jestem przecież pomysłowy i praktyczny"

Jak to oceni darczyńca?

Z całym poważaniem Kaznodzieyo, ale tobie do rozumności i roztropności rolnika to ooo... daleko jeszcze.

wiem już czemu przed takimi jak Kaznodzieya, ludziska poczciwi drzwi zamykają... i nie chcą z nimi mieć nic do czynienia.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Z całym poważaniem Kaznodzieyo, ale tobie do rozumności i roztropności rolnika to ooo... daleko jeszcze.

wiem już czemu przed takimi jak Kaznodzieya, ludziska poczciwi drzwi zamykają... i nie chcą z nimi mieć nic do czynienia.

Gacki jak nie masz nic do powiedzenia w temacie to daj sobie spokój. To nie mój prywatny blog.
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Skoro człowiek też zdolny jest kraść i mordować i gwałcić nie broń się i nie potępiaj tych czynów gdy przyjdą i na Ciebie :)
Hmm, onanizm z gwałtem i morderstwem jest trochę nierówny, nie uważasz? Mi chodzi o samą, taką funkcję u człowieka. Natomiast nie ma żadnej odpowiadającej za zabijanie innych ludzi.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Hmm, onanizm z gwałtem i morderstwem jest trochę nierówny, nie uważasz? Mi chodzi o samą, taką funkcję u człowieka. Natomiast nie ma żadnej odpowiadającej za zabijanie innych ludzi.

Oczywiście że w skutkach nierówny ale nie było moim zadaniem doszukiwać się równości a zwrócenie uwagi na przeznaczenie każdej czynności jak wolisz funkcji...Nie usprawiedliwiania samym faktem posiadania a zrozumieniem przeznaczenia.
 

gacenty

Nowicjusz
Dołączył
11 Kwiecień 2007
Posty
164
Punkty reakcji
0
Kaznodzieya jest zwolennikiem samoograniczania się. Trudno mi dociec skąd to się bierze ... Strach pomyśleć jaki byłby świat gdyby składał się z samych Kaznodziey
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Kaznodzieya jest zwolennikiem samoograniczania się. Trudno mi dociec skąd to się bierze ... Strach pomyśleć jaki byłby świat gdyby składał się z samych Kaznodziey

Tyle w tobie jadu że kończę z tobą dysputę. Kto czyta zrozumie o co mi chodzi.
 

madleneczka

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2007
Posty
283
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
Z Nieba.
e-skryba napisał:
Sory ale dla mnie takie stwierdzenie to za mało, żeby według niego postępować. Może tobie to wystarcza, ale ja potrzebuję głębszego wejścia w to zagadnienie.
Czy jest tu jakis katolik, który byłby w stanie odpowiedzieć na moje wcześniejsze pytania? Ale nie na zasadzie, tak bo tak i tyle.
Wcale nie miałam zamiaru tego wyjaśniać, tylko sprostować. Kościół nie zabrania współżycia jedynie w celach prokreacyjnych. Po prostu nie można używać nienaturalnych metod, co nie znaczy wcale, że współżyć możemy tylko wtedy, gdy chcemy mieć dziecko :|

e-skryba napisał:
A czy mógłbyś rozwinąć tę myśl. Co w tej zasadzie widzisz mądrego?
"MogłAbyś".
Poza tym, pewne prawa po prostu są zgodne z moimi zasadami. Uważam, że człowiek powinien coś sobą reprezentować, aby już całkiem nie doprowadzić siebie do upadku moralnego. I tak niewiele brakuje...

e-skryba napisał:
No wiesz! Jak to nikogo nie krzywdzi!! Krzywdzi te dzieci, które zostały wykorzystane aby ten film powstał dla takich właśnie jak on. Pomyśl trochę.
To ty pomyśl trochę, albo przeczytaj wcześniejsze wypowiedzi, w których, jak mi się wydaje, zaznaczyłam, że człowiek taki nie powinien oglądać filmów porno z udziałem dzieci, chociaż nie wyrządza im tym krzywdy bezpośrednio.

e-skryba napisał:
Popęd seksualny to popęd, czyli naturalna potrzeba jak sikanie. Miłość to znacznie cos więcej. I nie mylcie jej z zauroczeniem, które jest wynikiem zmian chemicznych powstających w pewnych obszarach mózgowych.
Nie do mnie powinno być to skierowane. Ja tego nie mylę. Uważam, że miłość to coś zupełnie innego.
Nie można popędu porównywać do potrzeb, od których zależy życie lub zdrowie JEDNOSTKI, nie tylko gatunku. Bez popędu przeżyjesz. Bez jedzenia, picia, wydalania, oddychania -nie.

jelonek napisał:
Eee, masturbacja duchowa? :| Cos mi sie nie wydaje...
Grzeszymy "myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem".
Same fantazje erotyczne są grzechem przeciwko przykazaniom.

Caleb napisał:
Jak dla mnie sprawa jest oczywista-jestem ateistą, więc nie muszę zastanawiać się specjalnie nad moralnym wymiarem masturbacji. Skoro człowiek jest zdolny do onanizmu, to przecież tak został stworzony przez waszego boga.

To ateizm wyklucza coś takiego jak moralność? :mruga:

jelonek napisał:
Jaasne, teraz juz wiem, dlaczego 'wszyscy jestesmy grzesznikami' dry.gif Te pojecia grzechu to sa dobijajace dry.gif
Ja bym nie chciała, żeby mój partner zdradził mnie nawet myślą :/

jelonek napisał:
Wg mnie zdrada duchowa polega raczej na tym, ze zakochujemy sie w jakiejs osobie, bedac z kims innym. I to jest moim zdaniem niewybaczalne- bo co tu wybaczac, skoro i tak nic sie na to nie poradzi? W takiej sytuacji wyjscie jest jedno- rozstanie. A zdrada fizyczna to seks czy tez ewentualnie fantazje seksualne z inna osoba. I to niekoniecznie musi prowadzic do rozpadu zwiazku, bo oparte jest na zwyklym popedzie seksualnym, a niekoniecznie na zakochaniu w kims innym, znudzeniu obecnym partnerem itp.
Fantazje są zdradą duchową, tak mi się wydaje :) Poza tym, miłość i związek polegają chyba również na tym, by hamować ten popęd w stosunku do KOGOKOLWIEK innego nawet, jeśli jest to (tajemnicza nieznajoma).
Poza tym, czy naprawdę podniecająca jest myśl, że właśnie zadowalasz się własnym palcem? Czy podniecenia nie podsycają jakieś fantazje?

=e-skryba]No dobra, ale np jak ja się pierwszy raz masturbowałem mając ze 12 lat, to wtedy kobiety nawet mi sie nie podobały a co dopiero żebym miał jakąś. A faceci to wogle nie wzbudzali we mnie żadnych dreszczyków. Więc wytłumacz mi dokładnie, z kim wtedy cudzołożyłem i przeciw komu bo naprawdę nie wiem?
Seks przed ślubem też jest cudzołóstwem, chociaż przecież nikogo nie zdradzasz. Nie musisz wszystkiego tak dosłownie rozumieć.

Kaznodzieya napisał:
"Kupił przyjaciel rolnikowi mercedesa aby mógł jeździć z zadowoleniem i godnie nim do miasta z rodziną. Nierozumny rolnik patrzy, maca, cztery koła ma, kufer pojemny, myśli i rozradowany mówi sobie- nad się. Nie okazawszy zrozumienia i intencji darczyńcy zaczął nim wozić gnój z zza stodoły i rozrzucać po polu myśląc - jestem przecież pomysłowy i praktyczny"
Jak dla mnie bardzo trafna metafora :)

Gacki napisał:
Kaznodzieya jest zwolennikiem samoograniczania się. Trudno mi dociec skąd to się bierze ... Strach pomyśleć jaki byłby świat gdyby składał się z samych Kaznodziey

Każdy człowiek jest zatem zwolennikiem samoograniczania. Wprowadził i zaakceptował prawo, które przecież wielu może odbierać przyjemność.
Matko, gdzie tu samoograniczanie? :|

P.S. Przepraszam za tyle cytatów, ale chciałam odpowiedzieć, a długo mnie nie było.
 

e-skryba

Nowicjusz
Dołączył
2 Maj 2007
Posty
108
Punkty reakcji
0
Wiek
54
Kościół nie zabrania współżycia jedynie w celach prokreacyjnych. Po prostu nie można używać nienaturalnych metod, co nie znaczy wcale, że współżyć możemy tylko wtedy, gdy chcemy mieć dziecko :|

No więc co w przypadku małżeństwa które jest bezpłodne, i z góry wiadomo że nie spłodzą nic podczas seksu. Czy mogą się bzykać skoro kościół tego zabrania jeśli nie w celach prokreacyjnych?
 

jelonek

how can I ever change things that I feel?
Dołączył
12 Październik 2005
Posty
1 501
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Miasto
Kraków
Ja bym nie chciała, żeby mój partner zdradził mnie nawet myślą :/
Fantazje są zdradą duchową, tak mi się wydaje :) Poza tym, miłość i związek polegają chyba również na tym, by hamować ten popęd w stosunku do KOGOKOLWIEK innego nawet, jeśli jest to (tajemnicza nieznajoma).
Poza tym, czy naprawdę podniecająca jest myśl, że właśnie zadowalasz się własnym palcem? Czy podniecenia nie podsycają jakieś fantazje?

Nikt by nie chcial, ale nalezy spojrzec prawdzie w oczy- o ile zdrady fizycznej da sie uniknac, o tyle zwyklych fantazji uniknac sie nie da. Ale moze to moje podejscie juz sie calkiem odidealizowalo...W kazdym razie nie wyobrazam sobie nawet byc z kims cale zycie (kilkadziesiat lat to jest...) i nigdy nie pomyslec o seksie z nikim innym...Dlatego uwazam, ze to przesada. Ideal, ktorego osignac nie sposob.
Owszem, zwiazek na tym polega, zeby te popedy hamowac, ale tak calkiem ich odrzucic sie czesto po prostu nie da. Mozna nigdy im nie ulec i nie zdradzic, ale z mysli sie takich rzeczy wyrzucic po prostu nie da, przynajmniej ja sobie nei wyobrazam. Nie mowiac juz o tym, ze gdybysmy nawet usilowali, to bedzie to takie oszukiwanie siebie. Chyba lepiej sie masturbowac, fantazjujac, niz ulec swojej fantazji w rzeczywistosci...
A podniecenie zawsze podsyca wyobraznia. Tak na dobra sprawe gdyby nie woybraznia, to nawet podczas stosunku trudno byloby sie porzadnie podniecic <_<
 

madleneczka

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2007
Posty
283
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
Z Nieba.
Przepraszam, źle się wyraziłam.
Chodziło o to, że nie uważam, że Kościół zabrania współżycia, kiedy nie ma ono na celu spłodzenia potomstwa.
 

paleolobo

Nowicjusz
Dołączył
14 Luty 2007
Posty
1 242
Punkty reakcji
10
Miasto
skadinad
Wcale nie miałam zamiaru tego wyjaśniać, tylko sprostować. Kościół nie zabrania współżycia jedynie w celach prokreacyjnych. Po prostu nie można używać nienaturalnych metod, co nie znaczy wcale, że współżyć możemy tylko wtedy, gdy chcemy mieć dziecko :|
"MogłAbyś".
Poza tym, pewne prawa po prostu są zgodne z moimi zasadami. Uważam, że człowiek powinien coś sobą reprezentować, aby już całkiem nie doprowadzić siebie do upadku moralnego. I tak niewiele brakuje...
To ty pomyśl trochę, albo przeczytaj wcześniejsze wypowiedzi, w których, jak mi się wydaje, zaznaczyłam, że człowiek taki nie powinien oglądać filmów porno z udziałem dzieci, chociaż nie wyrządza im tym krzywdy bezpośrednio.
Nie do mnie powinno być to skierowane. Ja tego nie mylę. Uważam, że miłość to coś zupełnie innego.
Nie można popędu porównywać do potrzeb, od których zależy życie lub zdrowie JEDNOSTKI, nie tylko gatunku. Bez popędu przeżyjesz. Bez jedzenia, picia, wydalania, oddychania -nie.
Grzeszymy "myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem".
Same fantazje erotyczne są grzechem przeciwko przykazaniom.
To ateizm wyklucza coś takiego jak moralność? :mruga:
Ja bym nie chciała, żeby mój partner zdradził mnie nawet myślą :/
Fantazje są zdradą duchową, tak mi się wydaje :) Poza tym, miłość i związek polegają chyba również na tym, by hamować ten popęd w stosunku do KOGOKOLWIEK innego nawet, jeśli jest to (tajemnicza nieznajoma).
Poza tym, czy naprawdę podniecająca jest myśl, że właśnie zadowalasz się własnym palcem? Czy podniecenia nie podsycają jakieś fantazje?
Seks przed ślubem też jest cudzołóstwem, chociaż przecież nikogo nie zdradzasz. Nie musisz wszystkiego tak dosłownie rozumieć.
Jak dla mnie bardzo trafna metafora :)
Każdy człowiek jest zatem zwolennikiem samoograniczania. Wprowadził i zaakceptował prawo, które przecież wielu może odbierać przyjemność.
Matko, gdzie tu samoograniczanie? :|

P.S. Przepraszam za tyle cytatów, ale chciałam odpowiedzieć, a długo mnie nie było.
cyt.
CYTAT
=e-skryba]No dobra, ale np jak ja się pierwszy raz masturbowałem mając ze 12 lat, to wtedy kobiety nawet mi sie nie podobały a co dopiero żebym miał jakąś. A faceci to wogle nie wzbudzali we mnie żadnych dreszczyków. Więc wytłumacz mi dokładnie, z kim wtedy cudzołożyłem i przeciw komu bo naprawdę nie wiem?

Seks przed ślubem też jest cudzołóstwem, chociaż przecież nikogo nie zdradzasz. Nie musisz wszystkiego tak dosłownie rozumieć.

Ale jemu przeciez nie chodzi o uprawianie seksu przed slubem, pisze wyraznie o dojsciu hormonow do glosu.
 

gacenty

Nowicjusz
Dołączył
11 Kwiecień 2007
Posty
164
Punkty reakcji
0
chciałem się poinformować czy juz doszliście do porozumienia, wypracowania jednolitego komunikatu w kwestii; - walenie konia to grzech czy nie grzech? A?
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
No więc co w przypadku małżeństwa które jest bezpłodne, i z góry wiadomo że nie spłodzą nic podczas seksu. Czy mogą się bzykać skoro kościół tego zabrania jeśli nie w celach prokreacyjnych?

Wybacz czy aby dobrze zrozumiałeś co Ci lothlorien napisała ?


Przepraszam, źle się wyraziłam.
Chodziło o to, że nie uważam, że Kościół zabrania współżycia, kiedy nie ma ono na celu spłodzenia potomstwa.

Ja zrozumiałem.
 

Githany

Nowicjusz
Dołączył
4 Maj 2007
Posty
264
Punkty reakcji
0
No dobra, ale np jak ja się pierwszy raz masturbowałem mając ze 12 lat, to wtedy kobiety nawet mi sie nie podobały a co dopiero żebym miał jakąś. A faceci to wogle nie wzbudzali we mnie żadnych dreszczyków. Więc wytłumacz mi dokładnie, z kim wtedy cudzołożyłem i przeciw komu bo naprawdę nie wiem?
Zdaje się, że za bardzo przyjmujesz wszystko na logikę, e-skrybo, a w religii logika nie jest podstawą, dlatego wolę bezpieczny agnostycyzm :p

Czynienie grzechu z fantazji erotycznych, masturbacji i tym podobnych jest pozbawione logiki, ale osobom religijnym wolno tak o tym myśleć, chocby to było irracjonalne. Mają do tego święte prawo. Tak długo, jak to się odbywa bez udziału osób trzecich, sprawa jest między delikwentem a Bogiem. Natomiast w momencie, kiedy dochodza do tego rekwizyty takie jak filmy pornograficzne, a właściwie głównie o nie chodzi, sprawa już nie jest taka różowa. Film pornograficzny jest efektem wykorzystania innych ludzi, kupieniem sobie ich naturalnego poniżenia i wstydu i czerpaniem z tego zysków i tu się zgodzę - masturbacja przy użyciu takich środków jest grzechem. A jak sie dobrze zastanowić i naciągnąć parę paragrafów, to i przestepstwem.


No więc co w przypadku małżeństwa które jest bezpłodne, i z góry wiadomo że nie spłodzą nic podczas seksu. Czy mogą się bzykać skoro kościół tego zabrania jeśli nie w celach prokreacyjnych?
Mały atak demagogii? ;) Zawsze mogą się tłumaczyć, że liczą na cud i w wielu przypadkach będzie to prawda.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Zdaje się, że za bardzo przyjmujesz wszystko na logikę, e-skrybo, a w religii logika nie jest podstawą, dlatego wolę bezpieczny agnostycyzm :p

Dlaczego wg. Ciebie agnostyk jest bezpieczny ?


Czynienie grzechu z fantazji erotycznych, masturbacji i tym podobnych jest pozbawione logiki, ale osobom religijnym wolno tak o tym myśleć, chocby to było irracjonalne. Mają do tego święte prawo. Tak długo, jak to się odbywa bez udziału osób trzecich, sprawa jest między delikwentem a Bogiem. Natomiast w momencie, kiedy dochodza do tego rekwizyty takie jak filmy pornograficzne, a właściwie głównie o nie chodzi, sprawa już nie jest taka różowa. Film pornograficzny jest efektem wykorzystania innych ludzi, kupieniem sobie ich naturalnego poniżenia i wstydu i czerpaniem z tego zysków i tu się zgodzę - masturbacja przy użyciu takich środków jest grzechem. A jak sie dobrze zastanowić i naciągnąć parę paragrafów, to i przestepstwem.


Że zapytam czym wg. Ciebie różni się obraz z gazetki czy z kasety wideo od obrazu fantazji ? Bo mi sie zdaje że jedno i drugie kontroluje ducha i ciało.
 

Githany

Nowicjusz
Dołączył
4 Maj 2007
Posty
264
Punkty reakcji
0
Dlaczego wg. Ciebie agnostyk jest bezpieczny ?
Właśnie dlatego, że dopuszcza możliwość istnienia czegoś, co jest poza jego postrzeganiem, a przez to nie przekreśla z góry osób po prostu wierzących. Ja nigdy i nikomu nie powiem, że Boga nie ma - bo sama tego naocznie nie sprawdziłam i zdaję sobie sprawę, że jest to nie do udowodnienia w sposób akceptowalny dla obu stron. Ryzyko, że agnostyk się pomyli jest w sumie niewielkie - zauważ, że wszelkie próby logicznego wyjaśnienia grzesznego charakteru masturbacji raczej zawodzą. Trzeba zdać się na własne odczucia i samemu osądzić, czy taki akt napawa nas odrazą (jak grzech) czy jest pewnym alternatywnym sposobem zaspokojenia popędu.

I duże znaczenie - jak sądzę - ma dla mnie szacunek dla osób wierzących. Nie krytykuję ich wiary, zapatrywań, zachowań. Po prostu moje są odmienne i też lubię, kiedy się je szanuje. Wiara nie jest czymś, co podlega/ulega krytyce, w przeciwieństwie do tego, co twierdzą ateiści. Głoszony przez nich brak Boga nie jest w najmniejszym stopniu lepszy niż głoszone przez katolików i inne wiary istnienie Boga. Niesprawdzalne stawia za fakt.

Że zapytam czym wg. Ciebie różni się obraz z gazetki czy z kasety wideo od obrazu fantazji ? Bo mi sie zdaje że jedno i drugie kontroluje ducha i ciało.
Tym, co napisałam. Powstał w wyniku nielegalnego bądź półlegalnego procederu, wykorzystującego różne sposoby skłaniania "aktorów" do udziału w produkcji, czasem wbrew ich woli a na pewno wbrew ogólnie przyjętym normom moralności. Nie tylko katolickiej. Analogia może ciut wymuszona, ale tak, jak futro jest owocem cierpienia zwierząt, tak film porno jest owocem poniżenia ludzkiego i ja na to patrzę w ten właśnie sposób. Nie obchodzi mnie na dobrą sprawę, co na nich jest pokazane, lecz to, że istnieje ktoś, kto musiał to pokazać, aby inni mogli to oglądać. W tym ujęciu masturbacja przy filmie porno jest instrumentalnym wykorzystaniem tamtych ludzi do podsycania własnej przyjemności.

Fantazje erotyczne w samotności raczej nikomu krzywdy nie robią... choć może się mylę.
 
Do góry