Masturbacja-ciezki grzech?

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
tak ,tylko że Ty mówisz o ludziach ,człowiek nigdy nie jest w stanie wypełnić życia drugiego człowieka ,zawsze jego miłość bedzie ułomna ,stąd tez moje przemyslenia.
gdyby nie Bóg to nie odrzuciłbym masturbacji ,nie uwolniłbym się od nałogu ,gdybym miał nawet miliardy ludzi wspierających mnie ,przypomne jednak ,że jest to moje zdanie ,może komuś innemu akurat pomoże ktoś ,mówiąc coś,ale bez Boga nie ma szans wygrać z nałogiem.
Ateiści, których trudno podejrzewać o "kontakty z Bogiem" również wychodzą z nałogów. Jak to wytłumaczysz?

Ja uważam, że Bóg pomaga mi trafiać w życiu na odpowiednie osoby. Takie, które mnie wspierają i od których mogę się wiele dobrego nauczyć. Czy Twoim zdaniem się mylę?
 

Radek1986

Nowicjusz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
623
Punkty reakcji
5
Wiek
37
Miasto
Londyn
Ateiści, których trudno podejrzewać o "kontakty z Bogiem" również wychodzą z nałogów. Jak to wytłumaczysz?

Ja uważam, że Bóg pomaga mi trafiać w życiu na odpowiednie osoby. Takie, które mnie wspierają i od których mogę się wiele dobrego nauczyć. Czy Twoim zdaniem się mylę?
po pierwsze jesli juz ze mną rozmawiasz ,to proszę o dowody wyjscia z nałogów przez ateistów ,a nastepnie moge prowadzić rozmowę ,mimo że uwazam ,że jest to mozliwe ,niestety rozmowa z kims ,kto nie pisze prawdy w 100 % nie jest dla mnie w jakiś sposób ważna.
Może dla Ciebie wystarczy mieć ludzi wokoł Ciebie ,którzy Cie wspierają ,mówisz do mnie w ten sposób ,jakoby ateisci wychodzili z nałogów ,co miałoby swiadczyc o tym ,że Boga nie ma ,jednak ja nie piszę że to dzięki Bogu wychodzi się z uzaleznien i nałogów ,a piszę tylko ,że w moim przypadku nikt inny nie był w stanie mi pomóc ,w odrzuceniu nałogu ,tylko Bóg.
Jesli chodzi o dobre nauczanie ,to tak ,ale musisz wiedzieć ,co jest dobre a co złe ,i kto ma jaki zamiar co do Twojej osoby ,a tego uczy się całe życie ,i tylko z Bogiem ,ale do tego jest potrzebna wiara ,która nie jest chwiejna i nigdy się nie zachwieje ,wiara która jest wieczna ,która nigdy nie bedzie mniejsza ,a jedynie coraz bardziej pogłębiająca ,tylko wtedy możesz liczyć naprawdę na ludzi ,którzy w jakis sposób chcą Ci pomóc.
Jesli nie masz 100 % pewnosci ,że Twoja wiara jest i bedzie wieczna ,to nie masz co liczyć na prawdziwosc ,prawdziwych Twoich zdaniem ludzi ,jesli chodzi o tych ,którzy w jakis sposób mogą Cię kiedys zranić.
i takie moje zdanie.
Niestety mam tu 80 % warn ,więc nie mogę zbytnio odbijac od tematu ,bo różne rzeczy sie dzieją ,a chciałbym tu jeszcze popisać.
Dziękuję za życzenia i wzajemnie :)
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
Radkku, piszesz, że człowiek NIGDY nie jest w stanie wyjść z nałogu bez Boga. Ja tylko podważyłam Twoją teorię. Powtarzam, że znam tez ateistów, którzy bez Boga z nałogów wyszli. Nie będę opisywała ich historii, ponieważ nie jestem do tego upoważniona.
Sama w Boga wierzę i uważam, że wiara i obecność Bogfa w naszym życiu jest pomocna i pomaga znieść bardzo wiele przeciwności losu.
Odniosłam się jedynie negatywnie do Twojego określenia "nigdy", bo jest to stawianie sprawy w sposób nie znoszący sprzeciwu. Wiesz, to, że w Twoim życiu Bóg zadziałał w taki, a nie inny sposób, nie oznacza, że inni mają takie same i tylko takie doswiadczenia.
Ty także nie masz 100 % pewności co do prawdziwości Twoich założeń i co do tego, że Twoja wiara jest prawdziwa i jedynie słuszna ;)
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Niestety mam tu 80 % warn ,więc nie mogę zbytnio odbijac od tematu ,bo różne rzeczy sie dzieją ,a chciałbym tu jeszcze popisać.
obnizylem ci poziom warn
dziwne rzeczy sie tutaj nie dzieja
poprzednie warny dostales za offtop i obrazanie userow = wszystko zalezy od ciebie
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Zależy czym/kim dla kogo jest Bóg. Bo dla mnie Bóg jest nawet w pączkach na drzewie wiosną, w całym pięknie natury i w tykającym zegarze z kukułką. Nie nadaję mu jakichś typowo ludzkich cech, bo to mu uwłacza, nie uważam go tez za zadistotę, za coś, co jest odrębnym organizmem, siwym dziadkiem z brodą. Taki nie istnieje. To, co ostnieje, to dobro, miłość, miłosierdzie, poszanowanie, radość, wiara i nadzieja! To jest ten Bóg. i nie mów mi Radku, że nieosobowy Bóg nie pomaga ludziom.
 

Tomasz Walasek

Nowicjusz
Dołączył
3 Październik 2009
Posty
40
Punkty reakcji
4
Odnośnie tematu.

Jest złem to co jest wbrew miłości. Miłość wyraża się pragnieniem szczęścia dla wszystkich, pragnieniem by się do tego szczęścia przyczyniać. Natomiast masturbacja jest aktem egoistycznym, skupiającym cały nasz wysiłek jedynie na sobie. Jedynie na sobie, tzn. bez związku z dobrem drugiego człowieka. Masturbacja jest pustym aktem zaspokojenia, oderwanym od relacji z ludźmi, od duchowej łączności z nimi, od wspólnoty, czyli tego co jest prawdziwym dobrem człowieka.
Człowiek jest osobą, używając ciało jak przedmiot, zaspakajając się ciałem jak przedmiotem, popełniamy zło, przeciw Bogu, który obdarował nas życiem, oraz przeciw sobie jako żywej istocie, a także przeciw osobie której ciałem się zaspakajamy, nawet jeżeli czynimy to "w myślach".

Grzech natomiast, oznacza osobistą odpowiedzialność za popełnione zło. Osobista odpowiedzialność zależy od świadomości i dobrowolności czynu. To znaczy grzeszy się, gdy świadomie i dobrowolnie popełnia się zło. To czy grzech jest ciężki czy lekki, zależy od tego jakiej materii dotyczy, ciężkiej czy lekkiej, oraz właśnie od świadomości przekroczenia tej materii, czyli świadomości przewinienia, oraz dobrowolności działania. Odsyłam do nauki Kościoła Katolickiego.

Seksualność stanowi materią ciężką. Świadome i dobrowolne wykroczenie w tej materii jest grzechem ciężkim.

Co do seksualności, to złe jest każde dążenie i zła jest każda żądza, na których cierpi duchowa łączność osób, czyli żywa świadomość wzajemnej obecności.
 

Cruesader

Nowicjusz
Dołączył
17 Marzec 2010
Posty
39
Punkty reakcji
2
A co byście mi napisali ?
Jestem w wieku no powiedzmy zbliżam się do końca dojrzewania i od 14 roku życia się masturbuje i przeważnie jest to codzienność a czasem kilka bis
Jakbym tego nierobił to niewytrzymałbym napięcia i bym zrobił nie daj Boże krzywdę którejś z mojej koleżanek albo dziewczynie
Tego akurat nieuważam ja za grzech , kościół mówi inaczej i nawet ze świadomością że owy grzech popełniam wierze że Bóg mi to wybaczy bo robie coś w postaci mniejszego zła lub wcale go nieczynie
Gdybym chciał przespałbym się z jakąś rozpuszczoną zdzirą i co by mi to dało , a co jej
Już wole zwalić tego kapucyna a potem uprawiać seks z kimś kogo kocham i nawet niekoniecznie przed ślubem...
Co o tym sądzicie ???
 

La Guaje

Nowicjusz
Dołączył
13 Marzec 2010
Posty
63
Punkty reakcji
0
Miasto
Zawiercie, Śląsk
Masturbacja nie jest chyba takim ciężkim grzechem (o ile nim jest) lecz świadczy to o tym, że nie umiemy zapanować nad swoim ciałem. Toż to bezsens.

Bóg obdarzył nas popędem seksualnym, po to żeby z nim walczyć?
Bo rzekomo jest to grzech?
Bzdura!


Popęd seksualny w celu pożądania drugiej osoby, a nie pożądania samego siebie...
Po co się masturbować?
Żeby rozładować stres? Równie dobrze można iść np. pokopać piłke albo zagrać na jakimś instrumencie.
Widać, jaki świat jest teraz brudny.
Wszystko opiera się na seksie i partiach ciała poniżej pasa.
Po co się masturbować skoro można nie myśleć o seksie i rozliźniać się w inny sposób, skoro można będąc z ukochaną osobą kochać się z nią a nie... Masturbować się.
Są inne przyjemności w życiu oprócz masturbacji.
 

kasixowa100

Nowicjusz
Dołączył
22 Marzec 2010
Posty
1
Punkty reakcji
0
a ja sadze ze to nie jest grzech. a jesli jest to nie powinien byc
kazdy czlowiek ma prawo do przyjemnosci seksualnej jesli mu sie nie powodzi
i nie ma drugiej połówki ! tyle na temat. x d
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
niby racja, nekrofil czy inny pedofil też to samo powie...
 

Cruesader

Nowicjusz
Dołączył
17 Marzec 2010
Posty
39
Punkty reakcji
2
...powiem wam nieciekawie , Jezus powiedział :niepewny: :

"Każdy kto pożądliwie patrzy na kobietę , już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa."
"Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu , wyłup je i odrzuć od siebie.Lepiej bowiem jest dla ciebie , gdy zginie jeden z twoich członków , niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła."

Najważniejsze:

" I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu,odetnij ją i odrzuć od siebie.Lepiej bowiem jest dla ciebie , gdy zginie jeden z twoich członków , niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła."
Jak dla mnie zbyt ostre jak na dzisiejsze czasy.
Oby Bóg wziął to pod uwagę.
( Mt. 5,27-32)
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Bóg ma brać pod uwagę Twoje zdanie? A kim Ty jesteś?
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Rozumiem Bad Boy, że kiedy byłeś dzieckiem to dyktowałeś swojemu ojcu co ma robić?
 

Vezyr

Nowicjusz
Dołączył
5 Styczeń 2010
Posty
15
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Miasto
Raszyn (prawie Wawa) :)
Cruesader w tych cytatach, co Podałeś, wg. mnie chodzi o to, że takie "niegroźne" rzeczy mogą się przerodzić w gorsze, np. gwałty czy zabójstwa.Nie chodzi chyba o sam fakt masturbacji, tylko o przestrzeganie, żeby się za daleko nie posunąć w przyszłości.Tak Ja to rozumiem.
 
B

Bad Boy

Guest
Rozumiem Bad Boy, że kiedy byłeś dzieckiem to dyktowałeś swojemu ojcu co ma robić?
Nie.


Cruesader ma oczywiście rację, kto chce naprawdę podążać za Chrystusem, musi się wyrzec wszelkiego grzechu tak silnie, że prędzej sobie rękę utnie, niż zgrzeszy.
Dopuszczanie do siebie grzechów, dopuszczanie nawet takiej możliwości, jest niedopuszczalne ;)

Czystość umysłu i duszy to podstawa.
Oczyszczaniem jest całkowite wyrzeczenie się grzechu.
Oczyszczanie to tylko pierwszy krok na ścieżce duchowej, a nie cel :)
 

BLyy

Bywalec
Dołączył
18 Styczeń 2010
Posty
392
Punkty reakcji
32
Tyle stron napisaliście to ja krótko i od siebie napisze. Bóg nie skazał Onana za masturbacje, tylko za niewypełnienie obowiązku lewiratu. Bóg nawet słowem o masturbacji, że zła nie wspomniał, gdy mówi o czynach to mówi, że nie wypełnił czynu jakiego powinien. Dlatego dla mnie sama masturbacja grzechem nie jest.
A co do seksualności, Bóg nam jej nie dał do grzechu, bo w judaizmie małżeństwo jest świętsze niż dziewictwo. Seks jest dla Boga czymś dobrym, no oczywiście nie każdy jak homoseksualizm, ale sama seksualność nie dał nam by z nią walczyć tylko by rozwijać z ukochaną osobą. Nie myślmy po pogańsku gdzie stan dziewictwa jest ceniony wyżej, tylko w samym judaizmie gdzie małżeństwo jest najidealniejszą formą międzyludzką.

Przecież przez język też można grzeszyć brzydko sie wyrażając choćby.
Przez dłoń też można grzeszyć kradnąc.
Przez nogę też można zgrzeszyć kopiąc kogoś.
Przez głowę też można grzeszyć dając komuś z dyńki.
Tak samo można grzeszyć seksualnością. Jednak Bóg nie dał nam jej byśmy z nią walczyli, tylko rozwijali, dla ukochanej osoby. To, że niektórzy używają jej do grzechu, to swoją drogą. Musimy walczyć samym z sobą całym naszym ciałem, a nie tylko seksualnością, bo każda część ciała może posłużyć jednocześnie do dobra, jak i zła. Jednak pierwotne znaczenie było dobre, przecież nie wyobrażam sobie by Adam i Ewa nie mieli narządów płciowych, seks dla Boga jest czymś pięknym.


Pozdrawiam.
 
Do góry